x
Wybrany klub / reprezentacja: TSV 1860 München
Opisywany sezon: 2023/24
Poziom rozgrywkowy: 1
Wersja gry: Football Manager 2016
Dla przypomnienia, osiągnięcia w poprzednich sezonach (poprzez kliknięcie na sezon można się przenieść do odpowiedniego bloga):
Sezon | Liga | Puchar | Rozgrywki europejskie | Superpuchar Niemiec | Superpuchar Europy |
2015/16 | 2. miejsce (2. Bundesliga) | 1. Runda | - | - | - |
2016/17 | 6. miejsce (1. Bundesliga) | 3. Runda | - | - | - |
2017/18 | 6. miejsce | 2. Runda | Faza grupowa LE | - | - |
2018/19 | 3. miejsce | 2. Runda | 1/16 LE | - | - |
2019/20 | 4. miejsce | Zwycięstwo | 1/8 LM | - | - |
2020/21 | 4. miejsce | 3. Runda | 1/8 LE | Zwycięstwo | - |
2021/22 | 2. miejsce | 2. Runda | LE - zwycięstwo | - | - |
2022/23 | Zwycięstwo | 2. Runda | LM - finał | - | Porażka |
2023/24 | ↓ | ↓ | ↓ | ↓ | - |
Po bardzo udanym zeszłym sezonie apetyty w niebieskiej części Monachium drastycznie wzrosły. Żeby zadowolić kibiców musiałem wnieść się na wyżyny moich menedżerskich umiejętności, do czego oczywiście potrzebne były solidne transfery, które miały zapewnić mi mocny i szeroki skład, zdolny do równorzędnej walki na dwóch frontach (Pucharu Niemiec nie brałem pod uwagę, bo niemal zawsze kończył się naszą kompromitacją, i była to już w pewnym sensie tradycja).
Pierwszym punkcie na mojej liście było znalezienie napastnika, który miał zastąpić nieskutecznego Zakharova. Z wiadomych (wiadomych dla tych, którzy czytali pierwsze sezony) przyczyn zależało mi przede wszystkim na jednym, konktretnym zawodniku. A był nim mający za sobą fenomenalny sezon Mikhail Radchenko z Borussi Dortmund.
Jeśli chodzi o kwotę transferu, to było łatwiej niż myślałem! Świeżo upieczony wicemistrz Niemiec po krótkich negocjacjach przyjął ofertę opiewającą na ok. 75 milionów euro! Radchenko już wracał do domu...
A tu przyszedł jego żałosny agencik, który stwierdził, że jesteśmy zbyt biedni, żeby zaoferować jego klientowi odpowiadające mu warunki!!! Nawet nie dał nam możliwości przedstawienia oferty!!! Wstyd i hańba panie agencie!!!
Smutno mi było
Jednak nie był to koniec moich rozpaczy. Kolejna tragedia przyszła 29 lipca, już po Superpucharze Niemiec i tuż przed startem innych rozgrywek. Borussia po stracie Radchenki poszukiwała napastnika. Oczywiście kogo wybrała? Naszego Günesa!!!
Naprawdę nienawidzę tych klazul wykupu. A jeszcze bardziej nienawidzę polityki transferowej Buyrussi. Chciałem stworzyć turboduet Günes - Radchenko, a skończyło się na tym, że na miesiąc przed końcem okienka nie miałem w składzie żadnego mocnego łowcy bramek! Musiałem zacząć działać.
Gratuluję inteligencji.
Na oku miałem trzech zawodników - snajperów Juventusu, Arsenalu i Realu Madryt.
Numer jeden - Paulo Dybala. Miałem za niego zapłacić 110 milionów euro.
Niestety oczekiwania płacowe Argentyńczyka były zbyt duże. Musiałem więc wybrać kogoś z pozostałej dwójki.
Numerem dwa był Manuel Diez, którego obserwowałem już przy okazji poszukiwań następcy Radchenki. Kwota: 95 milionów euro
Numerem trzy był Luis Henrique, napastnik Realu Madryt. Kwota: 87,5 miliona euro
Nad tą dwójką zastanawiałem się bardzo długo. Nie mogłem zdecydować się, którego z nich kupić. Tak wyglądało porównanie atrybutów:
W Diezie kusiła mnie szybkość i przyspieszenie - dawały one nadzieję, że ten napastnik będzie przeprowadzał takie rajdy jak robił to swojego czasu Mikhail Radchenko. Jednak ogólnie atrybuty lepsze miał Luis Henrique, i to na niego ostatecznie się zdecydowałem.
A tak prezentowała się piątka najwięcej wartych zawodników świata
Transfery z klubu:
W tym okienku pożegnałem się z dwoma zawodnikami pierwszego składu. Poza wspomnianym Günesem rozstałem się z Douglasem Santosem, który był podstawowym lewym obrońcą naszej drużyny od pięciu sezonów, i rok w rok zbierał najwyższe noty na boisku. Jednak nasz Brazylijczyk bardzo chciał odejść, a 35 milionów za 29-latka nie wyglądało źle, więc zdecydowałem się puścić go do Paryża.
Poza tym pełno wypożyczeń, które miały dać naszemu klubowi całoroczny zastrzyk gotówki. Pomyśleć sobie, że zawodnicy niemieszczący się u nas w składzie będą występować w takich potęgach jak Real czy Juventus
Transfery do klubu:
Trzeba przyznać, że tutaj zaszalałem.
Gregorio Garces miał być alternatywą dla Abdou Diakhate w roli pomocnika długodystansowca. Brakowało mi w zespole drugiego gracza drugiej linii z dobrze ocenionym wykańczaniem akcji, więc oto i jest:
Po odejściu Douglasa Santosa musiałem załatać lukę na lewej stronie obrony. Sprowadziłem dobrze wyglądającego Chilijczyka z Milanu.
Ostatnim dużym wydatkiem był Amadou Sylla, którego sprowadziłem jako rezerwowego napastnika. Miał być następcą Zakharova, z którym chciałem się pożegnać, oraz zostać zmiennikiem Günesa. Jednak jak wiadomo sprawy potoczyły się inaczej.
Według moich skautów miał 4,5 gwiazdkowy potencjał oraz zadatki na zostanie snajperem klasy światowej.
Po przyjściu do mojego klubu okazało się, że jego potencjał jest o wiele mniejszy, niż przypuszczałem.
A po jakichś dwóch miesiącach mój asystent stwierdził, że właściwie Sylla już się bardziej nie rozwinie!
No cóż, nie można przecież zawsze przeprowadzać udanych transferów...
Jako mistrz Niemiec mieliśmy przyjemność zmierzyć się w ramach superpucharu ze zwycięzcą DFB-Pokal, Bayernem Monachium.
Oba zespoły podeszły do tego spotkania na poważnie, wystawiając swoje najmocniejsze składy.
Wielkiego widowiska jednak nie było. Trzeba stwierdzić, że spotkanie było nudne. Co gorsze - nie zaprezentowaliśmy w nim KOMPLETNIE NIC wartego uwagi, czego skutkiem była, niestety, porażka.
Cel? Uniknąć kolejnej kompromitacji...
W pierszej rundzie jak zwykle nie mieliśmy równorzędnego przeciwnika.
Co za ulga! Drugą rundę przechodzimy pewnie, tym razem nie ma mowy o wpadce!
I kolejny raz - co za ulga! Kiedy w 21. minucie Guedes dostał czerwoną kartkę, byłem przekonany, że to koniec, i że znowu odpadniemy z drugoligowcem. Jednak nie tym razem!
Stało się - po raz pierwszy od 4 lat awansujemy do wiosennej części rozgrywek pucharu Niemiec! Teraz mogło być już tylko lepiej
Solidny przeciwnik, ale spokojnie do ogrania. Nadzieje były większe też dlatego, że dwa tygodnie wcześniej pokonałem FC Köln w lidze, również na wyjeździe.
Ups...
Komplet wyników w pucharze:
Oczekiwania były wysokie. Nie pozostawało nam nic innego jak tylko obronić tytuł.
Na otwarcie zagraliśmy bardzo dobrze. Pewne zwycięstwo 3-0 i hattrick Zakharova dawały nadzieję, że może jednak ten napastnik nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Z Borussią Dortmund mieliśmy zagrać już w 2. kolejce. Graliśmy na wyjeździe, więc nie mogło być łatwo. Ewentualne zwycięstwo już na samym starcie sezonu postawiłoby nas w bardzo dobrej sytuacji.
Nie tym razem. Już w 2. kolejce Bundesligi ponosimy porażkę
Jednak potem zaczęliśmy grać jak na obrońcę tytułu przystało Seria 5 zwycięstw z, co prawda, słabymi rywalami, ale takie wyniki zawsze cieszą. Niestety wkradła się wpadka - remis u siebie z będącym w dolnej części tabeli Gladbach.
Tak prezentowała się czołówka tabeli po 8. kolejkach. Duży ścisk, a my z zaledwie jednopunktową stratą do lidera. Teraz czekało nas arcyważne spotkanie - derby Monachium.
Źle się dzieje. Drugi raz z rzędu po wyrównanym meczu przegrywamy w derbach Monachium.
Jednak zaledwie tydzień później się zrehabilitowaliśmy, pokonując lidera z Gelsenkirchen! Przez cały mecz goście oddali zaledwie jeden celny strzał, przy naszych dziewięciu! Może jednak jest dla nas jakaś nadzieja?
Na podium zrobiło się jeszcze ciaśniej...
Takie wyniki osiągnęliśmy w pozostałej części rundy jesiennej. Z jednej strony pewne zwycięstwo 3-0 z silnym Wolfsburgiem, a z drugiej kompletnie niezrozumiała porażka z Hoffenheim, i to na dodatek u siebie.
I taka ciekawostka:
Sao Paulo miało Rogerio Ceniego, my mamy Catanhę
Na półmetku rozgrywek tabela wyglądała tak:
Gdybyśmy w 16. kolejce nie zanotowali sensacyjnej porażki z Hoffenheim, zimowalibyśmy jako lider. Na razie musimy zadowolić się oglądaniem pleców Borussi i zaledwie jednopunktową przewagę nad Schalke.
W zimę straciliśmy kapitana. Chciał odejść, to go puściłem. Statystykami ani grą na kolana nie powalał, a takie pieniądze miło było przygarnąć.
Oczywiście starałem znaleźć się solidnego następcę. Prowadziłem rozmowy z dwoma bardzo dobrymi newgenami (jednym z Schalke, drugim z Leverkusen), jednak ostatecznie nie udało mi się sprowadzić żadnego z nich. Dlaczego? Bo ich szanowni agenci życzyli sobie ponad 20 milionów euro za sfinalizowanie umowy!!! Agenci niszczą futbol!!!
Czasu brakowało, a nikogo innego na oku nie miałem. Musiałem zaryzykować - ciężar gry obronnej mieli wziąć na siebie młodziutki Sanders oraz nasz wychowanek, już całkiem doświadczony Süleyman Eksi. Dla zachowania szerokości składu sprowadziłem dodatkowego stopera z Atletico, jednak nie jest on nawet warty pokazywania.
Z klubu odeszli:
Rundę wiosenną mieliśmy rozpocząć od arcyważnego spotkania - zmierzyliśmy się o fotel lidera z Borussią.
Udało się - mamy fotel lidera!
Pierwszego miejsca w tabeli za nic w świecie nie chcieliśmy oddawać! 7 meczów, 7 zwycięstw, 1 stracony gol! To robi wrażenie, tak gra TSV!
No i nadszedł czas na derby Monachium... Zainteresowanie było spore.
♫ Cuda to, czy czary,
Że się świat odmienił? ♫
Borussia pokonana, Bayern pokonany (i to jak!), teraz tylko pora na Schalke!
94. minuta... tia...
Tak stracone zwycięstwo z Schalke nie podłamało naszych zawodników - dalej kontynuowaliśmy zwycięski marsz po mistrzostwo! Na 5 kolejek przed końcem mieliśmy aż 9 punktów przewagi nad wiceliderem, a w rundzie wiosennej wygraliśmy jak na razie wszystkie spotkania oprócz jednego!
Takiej przewagi nie sposób było roztwonić. Wystarczyło przypieczętować obronę tytułu!
Na koniec moi zawodnicy nieco sobie odpuścili. A szkoda, bo miałem nadzieję skończyć rundę wiosenną bez porażki. Niestety to się nie udało, ale udało się co innego - obrona tytułu!!!
BRAWO PANOWIE!!!
Mistrzostwo wywalczyliśmy po 32. kolejce:
Końcowa tabela Bundesligi:
A barażu o pozostanie w lidze takie cuda:
Nasz duet napastników spisał się tym razem bardzo solidnie
Po tym, jak w zeszłym sezonie dotarliśmy do finału, tym razem naszym marzeniem mogło być tylko jedno - końcowe zwycięstwo. Oczywiście nie miało być łatwo. Najpoważniejszym kandydatem do wygrania rozgrywek był według mnie Manchester City. Dlaczego? Radchenko. Więcej mówić nie trzeba.
Bukmacherzy widzieli to inaczej:
Jako mistrzowie byliśmy losowani z pierwszego koszyka, a nasza grupa nie wyglądała na najtrudniejszą.
Skoro w zeszłym sezonie zdobyliśmy komplet punktów w grupie z Barceloną, tutaj nie mogliśmy być gorsi
Na dobry początek zanotowaliśmy skromne zwycięstwo z Sevillą.
Niestety już w drugiej kolejce fazy grupowej tracimy punkty Oczywiście duży wpływ na to miała czerwona kartka dla naszego pomocnika.
...
W kolejnym spotkaniu niesamowicie się męczyliśmy - zwycięskiego gola strzeliliśmy dopiero w 80. minucie, a przecież Red Bull to drużyna o kilka klas gorsza od naszej!
Na półmetku fazy grupowej mieliśmy co prawda pierwsze miejsce, ale nasza gra nie powalała na kolana. O awans nie musiałem się martwić, ale o pierwsze miejsce już tak - przed nami był wyjazd do Neapolu.
Na szczęście w 4. kolejce wreszcie zdołaliśmy wygrać więcej niż jedną bramką, koncertowo pokonując Red Bulla.
A potem niestety powrót do poprzedniej formy... Po raz kolejny zwycięstwo uzyskujemy w ostatnich minutach... Tak nie gra drużyna, która w zeszłym sezonie dotarła do finału! Panowie, trzeba zacząć się starać!
I po raz kolejny wygrywamy jakimś cudem... Niby 16 punktów, ale gdyby nasza grupa była trudniejsza, to na pewno musielibyśmy się bardziej postarać o pierwsze miejsce.
Na takie zespoły mogliśmy trafić w 1/8 finału. Za wszelką cenę chciałem uniknąć Manchesteru City i Arsenalu.
Trafiliśmy na Sporting, z którym mieliśmy przyjemność mierzyć się już kilka lat temu w rozgrywkach Ligi Europy, na poziomie 1/8 finału. Wówczas przegraliśmy oba spotkania (0-1, 0-2), ale teraz jesteśmy zupełnie inną drużyną.
Pierwszy mecz się udał. Całkowicie zdominowaliśmy spotkanie, nie dając gospodarzom oddać ani jednego celnego strzału na bramkę Catanhi. Do rewanżu podchodziłem bardzo spokojny.
A tam w dobrym stylu przypieczętowaliśmy zwycięstwo w dwumeczu. Machina się rozkręca!
Co czekało nas w ćwierćfinale? Z jednej strony Arsenal i City, a z drugiej Napoli i - sensacyjnie - Feyenoord Rotterdam.
W tej ósemce brakowało obrońcy tytułu, United, które odpadło z Borussią Dortmund.
No cóż, przynajmniej nie City
Ci z naszych zawodników, którzy pamiętali dwumecz z Arsenalem przed pięcioma laty w 1/16 finału Ligi Europy (1-1 na wyjeździe i porażka 1-2 u siebie), wreszcie mieli okazję się zrewanżować. Ale nie miało to być łatwe.
Kibice nie ułatwiali mi zadania swoimi oczekiwaniami...
3-0 po 13 minutach? Czemu nie?
Trafny nagłówek
Magia! 8-2 w dwumeczu, awansujemy do półfinału!
Chyba nie muszę mówić, na kogo najbardziej chciałem trafić
Niestety. Czy tak miał wyglądać koniec naszej przygody w Lidze Mistrzów? Czy jesteśmy wystarczająco mocni, żeby wyeliminować Manchester City kierowany przez Mikhaila Radchenkę, który został wybrany drugim najlepszym piłkarzem świata?
A i owszem! Takiego zaciętego starcia w tym sezonie kibice TSV jeszcze nie oglądali! Przez 60 minut przegrywaliśmy, żeby w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry zdobyć niezwykle ważnego gola, dającego nam zwycięstwo!
Ale gracz meczu mógł być tylko jeden...
Udało się!!! W rewanżu graliśmy spokojnie, rozważnie i defensywnie. Mamy drugi finał z rzędu!!!
pff...
Dobrze mu powiedziałem
Na Olympiastadion się nie udało, może Paryż przyniesie nam więcej szczęścia?
Naszym rywalem miał być dominujący ligę hiszpańską Real Madryt. Mimo wszystko wydawało mi się, że najtrudniejszych rywali już pokonaliśmy.
Do Paryża musieliśmy pojechać bez naszego podstawowego skrzydłowego. A wiecie co jest ciekawsze? Że zeszłoroczny finał Ligi Mistrzów również przeszedł Ericowi Touré koło nosa! Ten to ma pecha
Faworytem nie byliśmy, ale nastroje były optymistyczne.
Nastroje może i były optymistyczne, ale sytuacja w klubie wyglądała źle. Dokładnie w dzień finału mój asystent po kilku latach współpracy postanowił sobie odejść!
W DZIEŃ FINAŁU! Nie miałem już czasu, żeby zatrudnić jakiegokolwiek zastępcę. Musiałem sobie poradzić samemu.
Komplecik
Składy:
Poza kontuzjowanym Touré w naszym składzie nie brakowało nikogo.
Real grał ofensywnie, a szczególnie wysoko ustawionia była linia obrony. Spróbowaliśmy to wykorzystać w 24. minucie, kiedy to Gérson posłał dalekie podanie do wybiegającego Luisa Henrique (btw. byłego piłkarza Królewskich).
Podanie było perfekcyjnie wymierzone. W końcu zapłaciliśmy za Gérsona 70 milionów, więc można było tego oczekiwać
A nasz snajper pokazał, że był warty te 80 milionów! PROWADZIMY W FINALE LIGI MISTRZÓW!!!
Jednak nie zamierzaliśmy spocząć na laurach! Zaledwie 5 minut później nasz prawoskrzydłowy ruszył z kolejną akcją!
Po raz kolejny idealnie wymierzone podanie do Luisa Henrique...
A ten umieścił piłkę w samym okienku bramki!!! Znowu Gérson asystuje, znowu Henrique wykańcza! Miano najlepszej drużyny Europy jest tuż, tuż!!!
Zaledwie 8 minut później...
Tym razem w roli podającego wystąpił Luis Henrique...
A w roli wykańczającego nasz środkowy pomocnik, były zawodnik Barcy, Abdou Diakhate...
3-0! 3-0! 3-0!!!
Jednak nie był to koniec wydarzeń w pierwszej połowie.
Mitchell Weiser niestety nie opanował piłki w okolicach naszego pola karnego...
A bramkę z dystansu zdobył Romelu Lukaku. Emocje były ogromne, do przerwy wynik 3-1.
Tak prezentowały się statystyki po pierwszej połowie:
A w drugiej połowie tylko się broniliśmy...
Ale broniliśmy się skutecznie!!!
DOWOZIMY PROWADZENIE DO KOŃCA!!! TSV 1860 MONACHIUM NAJLEPSZĄ DRUŻYNĄ W EUROPIE!!!!!!
Komplet wyników TSV w Lidze Mistrzów:
Gdyby ktoś był zainteresowany, jacy piłkarze wywalczyli Ligę Mistrzów dla TSV
Kliknięcie na zawodnika przeniesie do jego profilu (statystyki jeszcze przed finałem LM).
Mitchell Weiser - prawy obrońca
Süleyman Eksi - środkowy obrońca
Raymond Sanders - środkowy obrońca
Cristian Gutiérrez - lewy obrońca
Paweł Tomala - defensywny pomocnik
Ramón Alianello - środkowy pomocnik
Abdou Diakhate - środkowy pomocnik, kapitan
NOTKA ORGANIZACYJNA: GRATULACJE! Właśnie zakończyłeś swój 9. sezon w eliminacjach Rozgrywki Mistrzów! Musisz rozegrać minimum 5 sezonów, aby zostać sklasyfikowany w Klasyfikacji Generalnej Eliminacji Rozgrywki Mistrzów. Możesz rozegrać nie więcej niż 3 kariery. Kolejny blog możesz opublikować nie wcześniej niż 1 października 2016 (obowiązkowe 7 dni przerwy pomiędzy publikacjami). SPECYFIKACJA: Reputacja klubu przed sezonem 2023/24: 8488 (reputacja wzrosła, poprzednio: 8270) WSPÓŁCZYNNIKI DLA TWOJEGO KLUBU: TWOJA PUNKTACJA:
Dodatkowo otrzymujesz bonus za zwycięstwo w Lidze Mistrzów: 0,150 punkta SUMA PUNKTÓW DO KLASYFIKACJI GENERALNEJ RM: SUMA PUNKTÓW - CAŁA KARIERA: 1 sezon (2015/16) - 2,016 Obliczamy Twój dorobek (zdobyte punkty dzielimy przez liczbę rozegranych sezonów): Razem: 6,447 CO DALEJ? KOLEJNY SEZON: Notatkę sprządził: |
ROZGRYWKA DŻENTELMENÓW Wszystko, co musisz wiedzieć o Rozgrywce Dżentelmenów: DŻENTELMENIE! Właśnie zakończyłeś swój 9. sezon w eliminacjach Rozgrywki Mistrzów! Aby być sklasyfikowanym dodatkowo w Rozgrywce Dżentelmenów, wirtualny menedżer nie może w ramach jednej kariery zmieniać klubu oraz musi prowadzić swój team przez minimum 10 sezonów. SUMA PUNKTÓW DO KLASYFIKACJI GENERALNEJ ROZGRYWKI DŻENTELMENÓW: Razem: 10,220 SUMA PUNKTÓW - CAŁA KARIERA: 1 sezon (2015/16) - 3,516 Obliczamy Twój dorobek (zdobyte punkty dzielimy przez liczbę rozegranych sezonów): Razem: 7,780 |
Autor: Wasil2
grinch123
Komentarzy: 2291
Grupa: Moderator
Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
22-10-2016, 19:47 , ocenił powyższy materiał: mocne
Tesser
Komentarzy: 574
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Popularny Komentator
Dołączył: 2015-12-06
Poziom ostrzeżeń: 0
22-10-2016, 21:05 , ocenił powyższy materiał: mocne
Wasil2
Komentarzy: 199
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2016-03-13
Poziom ostrzeżeń: 0
22-10-2016, 21:26
Co do Catanhi to po prostu w panelu ustawiania wykonawców zobaczyłem, że ma rzuty wolne ocenione dosyć wysoko (12)
Na 2d sobie ustawiam dużą prędkość i moje serce ma mniej czasu na dostanie zawału ;) (a na 3d taka prędkość nie wygląda najlepiej), a poza tym zużywam mniej czasu na grę.
Sobu
Mistrz Polski FM 2016
Komentarzy: 193
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 1
22-10-2016, 23:06
Jak ktoś chce pooglądać grę w 3D to gra w PESa ewentualnie w gorszą pod tym względem FIFę a nie w FMa, który jest niczym Excel - znajdujesz odpowiednią formułkę i wygrywasz wszystko.
Rychooo
Komentarzy: 815
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2015-12-03
Poziom ostrzeżeń: 2
23-10-2016, 00:34
PES to się skończył kilka lat temu. Grałem w pesa jak jeszcze był winning elewen na Playa 1i to był najlepszy symulator jaki kiedykolwiek grałem. Teraz FIFA przerasta pesa. Pesa 2016 na xboxa 360 to już wogole była totalna porażka!
Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce
Komentarzy: 10675
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
23-10-2016, 11:39
Bardzo proszę sprawdzać swoje notki i raportować ewentualne błędy!
Dokumentacji eliminacji Rozgrywki Mistrzów nie wolno usuwać (ani edytować notek organizacyjnych), za takie działania przewidziano natychmiastowe wykluczenie z bieżącej edycji i trzech kolejnych:
http://myfootballmanager.pl/rozgrywka-mistrzow/1332/rozgrywka-mistrzow-niedopuszczalne-dzialania-laureata-1-edycji-turnieju-dotyczy-wszystkich-uczestnikow
Ważny artykuł o ofensywnych stałych fragmentach:
http://myfootballmanager.pl/rozgrywka-mistrzow/1202/rozgrywka-mistrzow-2-stale-fragmenty-gry-wazna-informacja-dla-uczestnikow
Ważny artykuł o Rozgrywce Dżentelmenów, będącej przybudówką Rozgrywki Mistrzów i finansowaną przez prywatnego, anonimowego sponsora:
http://myfootballmanager.pl/rozgrywka-mistrzow/1212/rozgrywka-dzentelmenow-dar-tajemniczego-sponsora-witajcie
Ostatni (najnowszy) Biuletyn Rozgrywki Mistrzów:
http://myfootballmanager.pl/rozgrywka-mistrzow/1371/18-biuletyn-rozgrywki-mistrzow-pazdziernik-2016
Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce
Komentarzy: 10675
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
23-10-2016, 11:55 , ocenił powyższy materiał: mocne
Sobu - Twoje poglądy budzą mój głęboki sprzeciw. Jako koneser tej gry, uważam, że ma ona w sobie pierwiastek romantyczny. Nie polega li-tylko na stosowaniu odpowiedniej formułki... Sam mecze oglądam na sytuacjach kluczowych, oczywiście w trybie 3D. Nie wyobrażam sobie, abym jakikolwiek mecz mojej drużyny oglądał na najszybszym tempie, do tego w 2D. Dlatego, drogi Sobu, nigdy się nie zrozumiemy. Dla mnie Football Manager to prawdziwa pasja; mogę tu realizować swoje pasje statystyczne, podziwiać odchodzące i przychodzące pokolenia, porównywać dokonania dawnych piłkarzy swoich drużyn z obecnymi. Nie potrafiłbym traktować gry jak jakiejś hurtowni z przecenionymi bramkami i trofeami oraz jako możliwości do wygrania 600 zł i FM-a w Rozgrywce Mistrzów... Ta gra ma w sobie tyle wspaniałych elementów, że sprowadzanie jej do trywialnej "formułki" jest dla mnie szokujące i niezrozumiałe. A już porównywanie zręcznościówek z FM-em... jaki to ma sens?
Wasil2 - bardzo podoba mi się to, w jaki sposób zbudowałeś siłę tej drużyny. Nie było tu żadnej drogi na skróty. Brawo.
kaminior323
Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, 3. miejsce w Polsce FM 2020
Komentarzy: 2327
Grupa: Moderator
Ranga: Prawoskrzydłowy z Poznania
Ranga sponsorska: Sponsor Premium
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
23-10-2016, 23:17 , ocenił powyższy materiał: mocne
EddyManiolo
3. miejsce w Polsce FM 2016
Komentarzy: 1302
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Menago Tradycjonalista
Dołączył: 2015-12-05
Poziom ostrzeżeń: 2
25-10-2016, 20:05 , ocenił powyższy materiał: mocne
Bajo
Komentarzy: 186
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Wiślak
Dołączył: 2015-12-07
Poziom ostrzeżeń: 0
28-10-2016, 08:32 , ocenił powyższy materiał: mocne