x

 

ZZA BRAMKI - REPREZENTACJA
OCENA mocne: 8, słabe: 0
zobacz komentarze

Polska - Szwajcaria, czyli: Łukasz, uratowałeś mój telewizor przed zniszczeniem!

27-06-2016, 11:31, Unikalnych wejść: 7182
ZZA BRAMKI
REPREZENTACJA
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
REMINISCENCJE 40-LATKA
 
16 czerwca 2016 roku minęło 30 lat od chwili, gdy jak dziesięcioletni chłopak siedziałem na dywanie z buzią wlepioną w ekran telewizora i oglądałem walkę reprezentacji Polski o awans do ćwierćfinału Mundialu 1986. 1/8 finału najwspanialszych mistrzostw świata w historii. Mexico’86!!! Graliśmy z Brazylią, drużyną uważaną za jednego z faworytów. I nasza ekipa rozgrywała najlepszy mecz na tym turnieju! Uwierzcie, tak było! Dziś, po wielu latach, pamięta się tylko wynik (0-4) ale to nie był jednostronne widowisko. 
 
Już w 2 minucie Ryszard Tarasiewicz trafił w słupek, próbując dośrodkować w pole karne, a kilka minut później ,po kolejnym falowym ataku biało-czerwonych, w poprzeczkę huknął Jan Karaś. I gdyby nie zachodnioniemiecki sędzia Volker Roth, który prowadził ten mecz tak, aby „canarinhos“ nic złego nie spotkało, kto wie, jakby się to wszystko zakończyło... Niemiec najpierw podyktował rzut karny za bardzo problematyczny faul Tarasiewicza. Wspaniały, dostojny i opanowany doktor Sócrates (który, niestety, umarł pod koniec 2011 roku) strzelił karnego bez żadnego rozbiegu. Młynarczyk nie miał szans. Gdy dziesięć minut po przerwie Josimar przeprowadził genialną akcję i podwyższył na 2-0 wiadomo było, że to koniec... Polacy jednak nie poddali się: Tarasiewicz minimalnie niecelnie strzelił z rzutu wolnego, a najbardziej spektakularna akcja meczu - strzał z przewrotki Bońka - przeszedł tuż obok słupka... To uderzenie warto zobaczyć:
 
 
 
Ostatecznie skończyło się wysoką porażką, gdyż nasi się odkryli, ale ten mecz zapamiętam na zawsze. Podobnie jak łzy, których nie mogłem powstrzymać... Przez następne 15 lat miałem mnóstwo powodów do płaczu i - do pewnego momentu - tak właśnie reagowałem na kolejne nieudane podejścia do eliminacji wielkich imprez... Nadzieja pojawiła się co prawda w 1992, gdy nasza młodzieżówka doszła do finału Igrzysk Olimpijskich. Ale okazało się, że ta generacja zawodników absolutnie nie dorosła do profesjonalnej piłki. W futbolu „dorosłym“ nie osiągnęła nic, a symbolem tego straconego pokolenia jest Wojciech Kowalczyk, dziś „ekspert“ Polsatu. Wystarczy jednak przeczytać jego wesolutką biografię „Kowal. Prawdziwa historia“, aby zrozumieć, dlaczego nie mogło się udać...
 
***
 
Mijały kolejne lata, niczym światełko w tunelu jawił się awans do MŚ’2002. Tam jednak nastąpił krach, a nasze możliwości zweryfikowali najpierw gospodarze, a potem Portugalczycy. Coś może o tym powiedzieć kolejny „ekspert“ mądrzący się dziś w telewizji - Tomasz Hajto. To, co zrobił z nim Pedro Pauleta, przeszło do historii. Wierszyk „Tomasz Hajto to wielki atleta, ograł go w Korei Pedro Pauleta“ wspaniały teoretyk Tomasz powinien sobie powiesić nad łóżkiem... Nie powinien zapomnieć również o oglądaniu bramek z tamtego spotkania (0-4). Gdy dziś mędrkuje jako komentator, powtarzając te swoje nudne frazesy („Głębia Michał!! Trzymaj głębię“) ogarnia nnie pusty śmiech. Warto zobaczyć, jak Hajto (to ten z nr 6) zaopiekował się Pauletą. Jak „trzymał głębię“, jak „nie szedł na raz“, itd:
 
 
 
Kolejne starty Polaków (MŚ 2006, EURO 2008 i 2012), to tylko trzy mecze: inauguracyjny, o wszystko i o honor... To się jednak zmieniło w tym roku!
 

POLSKA - SZWAJCARIA
 
Opis końcówki eliminacji EURO’2016, naszych nadziei związanych z turniejem oraz meldunki po meczach fazy grupowej zanjdziecie tutaj:
 
 
 
Felietoniści Mój Football Manager (Nikita, Nascimento i ja) starali się oddać atmosferę tego wspaniałego, gwiezdnego czasu, który stał się udziałem nas wszystkich!
 
Nie ukrywam, że gdy zbliżał się mecz 1/8 finału Polska - Szwajcaria, byłem coraz bardziej zdenerwowany. Wszak Helweci mają zawodników uznanych w Europie, co najmniej solidnych oraz ogranych w wielkich turniejach. Z oczami wlepionymi w ekran i kuflem piwa w ręce śledziłem to, co się dzieje na Stade Geoffroy-Guichard, siedzibie słynnego klubu AS Saint-Étienne.
 
A działy się tam rzeczy przecudowne. Polska rozpoczęła z rozmachem i już w 1 minucie mogliśmy prowadzić 1-0. Lewandowski zaatakował pressingiem bramkarza Sommera, którego „na konia“ wsadził Djourou. Sommer za krótko wybił piłkę, lecz Arek Milik, który dopadł ją przed szesnastką - przestrzelił. Wyglądaliśmy jednak zdecydowanie lepiej niż Szwajcaria i - mimo że na chwilę oddaliśmy rywalowi inicjatywę - to my objęlismy prowadzenie! Kontratak rozpoczął Fabiański, który dalekim wyrzutem piłki uruchomił Kamila Grosickiego. „Grosik“ jest pozytywnym wariatem ze Szczecina, a zatem - jak to on - nie namyślając się wiele, rozpoczął heroiczny rajd. W polu karnym wygrał przebitkę z próbującymi zatrzymać go obrońcami i zagrał na prawo do nadbiegającego Błaszczykowskiego. Podkreślić należy postawę Milika, który jak stary wyga uchylił się i pozwolił, by futbolówka dotarła do Kuby. A nasz były kapitan - kto wie czy nie najlepszy zawodnik kadry w tym turnieju - pewnie strzelił do siatki pomiędzy nogami Sommera. I pomyśleć, że niektórzy nie widzieli go w pierwszej jedenastce, albo kwestionowali zasadność powołania na Euro! Ja od zawsze pisałem i przekonywałem wszystkich, że Błaszczykowski to jest jakość! To klasa światowa! I po raz kolejny mogliśmy się o tym przekonać.
 
W drugiej odsłonie gra stała się ostra i to Szwajcaria miała optyczną przewagę. Rzut wolny Rodrigueza obroniony przez Fabiańskiego, czy stzrał Seferovicia w poprzeczkę, to były sygnały ostrzegawcze.
 
Do końca meczu było coraz bliżej i wydawało się, że utrzymamy to skromne 1-0. Tymczasem 82 minucie Xherdan Shaqiri oddał strzał życia - niewiarygodne nożyce sprzed pola karnego... Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki... Szok.
 
W dogrywce uwidoczniła się przewaga Helwetów, którzy - nie zapominajmy - po zakończeniu fazy grupowej mieli dwa dni więcej na odpoczynek.
 
Kilka minut przed końcem dogrywki myślałem, że to koniec... Rezerwowy Eren Derdiyok pofrunął jak ptak do dośrodkowania Shaqiriego i uderzył głową... Patrzyłem jak zahipnotyzowany, czas się na moment zatrzymał...
 
Tymczasem Łukasz Fabiański cudowną robinsonadą i nadludzkim wysiłkiem zdołał odbić futbolówkę na rzut rożny oraz ocalić mój telewizor przed zniszczeniem....
 
Rzuty karne. Napięcie sięgnęło zenitu.
 
Bezbłędnie rozpoczynają Lichsteiner i Lewandowski. Następnie Xhaka uderza bodaj dwa metry obok słupka... Nie wytrzymał... Milik po rękach Sommera do siatki i potem nie mylą się Shaqiri, Glik, Schär, Błaszczykowski i Rodriguez.
 
I oto... Do piłki podchodzi Krychowiak. Jeśli trafi - awansujemy do ćwierćfinału!!! Zawodnik Sevilli jest twardy niczym skała, skupiony, niezwyciężony!!!
 
Z zimną krwią wykonuje wyrok!
 
Mamy to, mamy!!! Jedziemy do Marsylii!!!
 
***
 
25/06/2016 Saint-Étienne POLSKA - SZWAJCARIA 1-1 (1-1, 1-0), p.d. - karne: 5-4.
 
sędziował: Mark Clattenburg (Anglia), widzów: 38 842
 
żółte kartki: Schär, Djourou (Szwajcaria) - Jędrzejczyk, Pazdan (Polska).
 
1-0 Jakub Błaszczykowski 39
 
1-1 Xedran Shaqiri 82
 
Polska: Fabiański - Piszczek, Glik, Pazdan, Jędrzejczyk - Błaszczykowski, Krychowiak, Mączyński (101, Jodłowiec), Grosicki (104, Peszko) - Milik, Lewandowski.  Trener-selekcjoner: Adam Nawałka.
 
Szwajcaria: Sommer - Lichtsteiner, Schär, Djourou, Rodriguez - Behrami (77, Fernandes), Xhaka - Shaqiri, Dzemaili (58, Embolo), Mehmedi (70, Derdiyok) - Seferović.  Trener-selekcjoner: Vladimir Petković.
 
Konkurs rzutów karnych:
 
1-0 Stephan Lichtsteiner, 1-1 Robert Lewandowski,
(1-1 Granit Xhaka - obok bramki), 1-2 Arkadiusz Milik,
2-2 Xherdan Shaqiri, 2-3 Kamil Glik,
3-3 Fabian Schär, 3-4 Jakub Błaszczykowski,
4-4 Ricardo Rodríguez, 4-5 Grzegorz Krychowiak.
 

Autor: Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce

KOMENTARZE

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10665

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

27-06-2016, 16:02

@Kajtek - szczerze mówiąc za słabo się na tym temacie znam, aby się wypowiadać. Ja tylko oceniam jako kibic; Szczęsny wydaje mi się odważniejszy, bardziej pojechany, i bardziej pewny siebie. A to u bramkarzy zawsze mile widziane:-)

kajtek


Komentarzy: 412

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Miłosz Noga

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

27-06-2016, 16:17

Nascimento1998, dnia 27-06-2016, 15:58, napisał:
Fabiański, Szczęsny a tymczasem kolejny bardzo dobry mecz zaliczył Mączyński - tylko Nawałka mógł go sobie wymyślić;-)


Zgadzam się z tym. Zostanie on w Ekstraklasie czy może znowu spróbuje sił za granicą?

Nascimento1998


Komentarzy: 1419

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

27-06-2016, 16:47

kajtek, dnia 27-06-2016, 16:17, napisał:
Zgadzam się z tym. Zostanie on w Ekstraklasie czy może znowu spróbuje sił za granicą?
'

Moim zdaniem nie odejdzie w tym okienku nigdzie.

grinch123


Komentarzy: 2291

Grupa: Moderator

Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

27-06-2016, 20:28 , ocenił powyższy materiał: mocne

Pytając w pracy koleżankę czy oglądała mecz powiedziała że owszem ,na moje pytanie który z piłkarzy się jej najbardziej spodobał ? Odparła z uroczym uśmiechem Łukaszek . Tyle lat podchodów na nic ;-)

Jaceq91


Komentarzy: 926

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-04-15

Poziom ostrzeżeń: 1

27-06-2016, 20:52

Ja uważam, że nie można wiecznie rozgrzeszać zawodnika, który w Holandii strzelił 21 bramek. Jak ogląda się mecz i widzi te jego reakcje po niewykorzystanych sytuacjach ala Ronaldo, to wybaczcie ale on powinien więcej trenować i poprawić opanowanie, co wiadomo przyjdzie z wiekiem, ale nie pajacować w ten sposób. Ironicznie uśmiechać się po nie wykorzystanej sytuacji to może Ronaldo, który w historii piłki wpisał się w wielu kategoriach, a Arek póki co może o tym pomarzyć, jeżeli nie poprawi skuteczności. Fakt, każdy napastnik potrafi się zaciąć itd, ale nie przesadzajmy. Milik gra na EURO i obok Seferovicia to najbardziej marnujący okazje napastnik. Mam nadzieję, że przełamie się z Portugalią, tego mu życzę aby uciszył tych co go skreślili i wyśmiewają, byle wtedy nie zaczął jednak znowu pajacować a zapierdzielać aby więcej dawać na tym EURO naszej kadrze, bo jak się nie mylę był on w 11 tych, którzy mieli się pokazać wiodącym klubom w Europie na tych Mistrzostwach.

Nikt by się też nie obraził, gdyby zrobił to co często wyszydzany Pauleta z nami na MŚ'2002 ;)

Nascimento1998


Komentarzy: 1419

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

27-06-2016, 20:58

Dlaczego mówimy cały czas o Miliku a nie Lewandowskim? Który napastnik jest lepszy - ten dochodzący do sytuacji czy ten niedochodzący? U którego jest większe prawdopodobieństwo, że w końcu wpadnie?

Nikita


Komentarzy: 684

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Dziewczyna Zza Bramki

Dołączyła: 2016-01-29

Poziom ostrzeżeń: 0

27-06-2016, 21:20 , ocenił powyższy materiał: mocne

Nascimento1998, dnia 27-06-2016, 20:58, napisał:
Dlaczego mówimy cały czas o Miliku a nie Lewandowskim? Który napastnik jest lepszy - ten dochodzący do sytuacji czy ten niedochodzący? U którego jest większe prawdopodobieństwo, że w końcu wpadnie?


Nasci, spokojnie.
Zadam Ci proste pytanie: czy wiesz, co to jest cisza przed burzą? ;)
Podpowiadam: burza to jest wtedy, gdy Lewy się wkurza. Efekty? Zapytaj fanów Realu albo Wolfsburga... ;)
Myślę, że kibice Portugali też już wkrótce będą cos mieć do powiedzenia na ten temat...
Czekaj cierpliwie.

Jaceq91


Komentarzy: 926

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-04-15

Poziom ostrzeżeń: 1

27-06-2016, 21:23

Nascimento1998, dnia 27-06-2016, 20:58, napisał:
Dlaczego mówimy cały czas o Miliku a nie Lewandowskim? Który napastnik jest lepszy - ten dochodzący do sytuacji czy ten niedochodzący? U którego jest większe prawdopodobieństwo, że w końcu wpadnie?


Te no teraz to się nie wykazałeś... Bez kitu.

Gdyby Lewy nie musiał tyle zapierdzielać na środku byłoby więcej jego okazji, proste. To on zbiera piłki i rozgrywa dalej prawda?

Nascimento1998


Komentarzy: 1419

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

27-06-2016, 21:29

Bez przesady - skoro krytykujemy Milika że nie strzela, krytykujmy też Lewandowskiego. Tym bardziej że Milik miał niemały udział już przy trzech bramkach.

Jestem przekonany że Lewy i Milik się odblokuj - nie podoba mi się tylko to, że jak Milik strzela to dlatego że Lewy robi mu miejsce a jak nie strzela to tylko i wyłącznie jego wina...

Nikita


Komentarzy: 684

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Dziewczyna Zza Bramki

Dołączyła: 2016-01-29

Poziom ostrzeżeń: 0

27-06-2016, 21:44

Ja tam nie zamierzam krytykować ani jednego, ani drugiego. Może i snajper jest od strzelania... Ale prawda jest taka, że dopóki REPREZENTACJA nie przegrywa i pnie się w turniejowej drabince coraz wyżej, to co najmniej śmieszna jest jakakolwiek krytyka trenera, czy poszczególnych jego graczy. To on jest najbliżej zespołu, to on najlepiej widzi pracę każdego zawodnika i jego przydatność dla drużyny, to wreszcie on ma intuicję, która dotychczas go nie zawodzi. Duet Milik-Lewandowski jest niezbędny i tyle! Irytująca jest oczywiście czasem ich strzelecka niemoc, ale to nie jest najważniejsze. Liczy się końcowy wynik kolejnych meczów.
Jak dla mnie, zarówno Milik jak i Lewy mogą wrócić z Francji z zerowym dorobkiem bramkowym, pod warunkiem, że z zawieszonym na szyi medalem... ;)
Choć oczywiście, obydwu dobrze życzę i wciąż cierpliwie czekam na ich hat-tricki!
Zwłaszcza tęsknię za uśmiechem Roberta po strzelonej bramce...a potem drugiej, trzeciej... Rozmarzyłam się ;)))
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki