x

 

ZZA BRAMKI - VARIA
OCENA mocne: 9, słabe: 0
zobacz komentarze

Zmęczenie? Nie żartujmy! Impresje po lekturze autobiografii Iana Rush’a.

15-09-2016, 02:07, Unikalnych wejść: 4803
ZZA BRAMKI
VARIA

 

 

 

 

 

 

 

Kilka dni temu skończyłem czytać autobiografię jednego z najlepszych napastników w historii futbolu, Iana Rush’a. Jestem pod ogromnym wrażeniem! Jeżeli ktoś z młodszych Czytelników nie wie, kim był Ian Rush, zapraszam do przestudiowania artykułu o nim w angielskiej wikipedii:

https://en.wikipedia.org/wiki/Ian_Rush

Pewien fragment książki zaciekawił mnie na tyle, że chciałbym się podzielić z Wami swoimi przemyśleniami.

Słyszymy co jakiś czas o „przemęczeniu“ zawodników polskich klubów... Słyszymy również o przeładowanym terminarzu topowych drużyn z Europy, które przecież dysponują teraz szerokimi kadrami zawodników - minimum 25 klasowych graczy!

Równocześnie niektórzy z piłkarzy grających w dzisiejszych czasach, wypowiadają się lekceważąco o futbolu z lat 80-tych i lat wcześniejszych... Twierdzą, że 30 lat temu przygotowanie fizyczne zawodników nie musiało być aż tak perfekcyjne jak teraz i generalnie grało się wolniej.

Jako człowiek, który pamięta wszystko co działo się w futbolu począwszy od roku 1984, nigdy tego nie „kupowałem“! I czytając biografię Rusha natknąłem się na wątek, który absolutnie potwierdził moje spostrzeżenia!

Na stronach 186 i 187 Ian Rush m.in. napisał:

„Słyszałem jak niektórzy mówią, że dzisiejsi piłkarze są bardziej wytrenowani i silniejsi niż ci, co grali kiedyś. Zawiesiłem buty na kołku dopiero w 2000 roku i nie mogę się z tymi opiniami zgodzić! Zawodnicy grający w latach 80-tych, 70-tych a nawet 60-tych byli w każdym calu tak samo silni i dobrze wytrenowani jak ci, co grają dzisiaj. Do wrażenia „szybszej gry“ przyczyniły się wspaniale wypielęgnowane boiska i zmniejszona waga piłki“.

Następnie Rush wspomina na jakich boiskach grało się w Anglii 30-35 lat temu: późną jesienią i wczesną wiosną na błotnistej mazi, zimą na zmrożonym lodowisku, jedynie początek sezonu i kwiecień-maj to w miarę normalne warunki. Do tego piłka ciężka jak kamień i najczęściej mokra... No i obrońcy, wśród których nie tylko „słynny“ Vinnie Jones z Wimbledonu mógł w każdej chwili zakończyć karierę jednym szalonym wślizgiem... A sędziowie pozwalali na znacznie, znacznie więcej niż dziś!

Aby grać w takich warunkach i do tego odnosić sukcesy, piłkarze musieli być perfekcyjnie wytrenowani, silni, sprawni, wytrzymali.

Zszokowało mnie to, co Rush napisał o sezonie 1983/84. Posłuchajcie, bo warto!

Pod wodzą Joe Fagana, który zastąpił na stanowisku najbardziej (ówcześnie) utytułowanego brytyjskiego menedżera, Boba Paisleya, Liverpool zdobył mistrzostwo Anglii, Puchar Ligi, a na koniec - po dogrywce i rzutach karnych - Puchar Mistrzów! Była to wspaniała drużyna.

Tymczasem Rush napisał:

„W sezonie 1983-84 rozegraliśmy ogólnie 75 spotkań. A Joe (Fagan, menedżer - dopisek: Mahdi) skorzystał z zaledwie 15 graczy. Prawdopodobnie nie byłoby ich tak wielu, gdyby nie kontuzje“.

OPADŁA MI SZCZĘKA!

Jako zapalony statystyk futbolu, postanowiłem tę informację sprawdzić we wszystkich dostępnych mi żródłach. Oto wyniki mojej pracy.

Przede wszystkim mecze. Zacznijmy od oficjalnych.
 

Tarcza Dobroczynności (Superpuchar Anglii):


Liga, która składała się wówczas z 22 klubów:


Tabela:


Puchar Anglii:


Puchar Ligi:


Puchar Mistrzów:


Łącznie Liverpool rozegrał 67 oficjalnych spotkań. Żelazną jedenastkę stanowili (system gry 1-4-4-1-1):


Bruce Grobbelaar (67/0) -

Phil Neal (64/3), Mark Lawrenson (66/0), Alan Hansen (67/1), Alan Kennedy (67/2) -

Craig Johnston (52/4), Sammy Lee (67/3), Graeme Souness (61/12), Ronnie Whelan (34/9) -

Kenny Dalglish (51/12) -

Ian Rush (65/47).
 

W nawiasach podałem liczbę meczów i goli we wszystkich oficjalnych meczach. Oprócz nich, w oficjalnych meczach, zagrali:


Michael Robinson (42/12) - napastnik
Steve Nicol (38/7) - pomocnik
David Hodgson (12/1) - napastnik
John Wark (9/2) - pomocnik
Phil Thompson (1/0) - obrońca
Gary Gillespie (1/0) - obrońca

Czyli Joe Fagan faktycznie skorzystał z usług 17 piłkarzy. Jednak występy Phila Thompsona i Gary’ego Gillespie to były tylko epizody. Legendarny Thompson, który podpadł poprzedniemu menedżerowi, zagrał zaledwie 61 minut w meczu o Tarczę Dobroczynności, a potem oddał miejsce Lawrensonowi. Natomiast Gillespie rozegrał jeden pełny mecz w Pucharze Ligi. Działo się to 7 lutego 1984 i był to jego debiut w ekipie The Reds. Dodajmy, że John Wark został zakupiony z Ipswich 10 marca 1984, debiutował 3 tygodnie później i zdążył pokazać się ledwie 9 razy.

W tabelce kolejno - imię i nazwisko, mecze w: lidze, Pucharze Anglii, Pucharze Ligi, Pucharze Mistrzów, Superpucharze Anglii, Suma.

Zastanawiałem się natomiast, skąd Rush wziął liczbę 75 meczów, skoro doliczyłem się „tylko“ 67 oficjalnych? Wszystko się zgadza, były jeszcze bowiem gry towarzyskie:

Jako ciekawostkę podajmy fakt, że finał Pucharu Mistrzów odbył się 30 maja 1984 i był to oficjalnie koniec sezonu 1983/84.

Tymczasem....

Po TRZECH DNIACH przerwy Liverpool rozegrał towarzyski mecz z Tottenhamem! A 9 czerwca - kolejny!

Z tych sześciu goli zaaplikowanym Kogutom Ian Rush zdobył 3, Craig Johnston 2, a nowy nabytek, Paul Walsh - jedną.

Zaznaczmy, że Rush rozegrał w finale Pucharu Mistrzów pełne 120 minut!!!

To wszystko jest tak niesamowite, że wypada być pełnym podziwu dla kondycji, wytrenowania i formy tych piłkarzy!

I jeśli ktoś pisze o „zmęczeniu“ dzisiejszych herosów, to proszę dać mu link do tego artykułu.
 

Pamiątkowa fotka ekipy Liverpoolu wykonana przed sezonem 1983/84:

Tylny rząd od lewej: Gary Gillespie, Alan Hansen, Michael Robinson, Bob Bolder, Bruce Grobbelaar, Mark Lawrenson, John McGregor.

Środkowy rząd od lewej: Ronnie Moran (trener pierwszego zespołu), Craig Johnston, Ronnie Whelan, Ian Rush, Steve Nicol, David Hodgson, Roy Evans (trener pierwszego zespołu).

Z przodu od lewej: Sammy Lee, Phil Thompson, Graeme Souness, Joe Fagan (menedżer), Kenny Dalglish, Phil Neal, Alan Kennedy.

Na szaro zaznaczyłem zawodników, którzy ani razu nie pojawili się na boisku w oficjalnych meczach. Blodoniebieskim kolorem zaznaczyłem graczy, którzy zagrali tylko po 1 spotkaniu. Na fotce nie ma oczywiście Johna Warka, który został zakupiony przez Liverpool dopiero w marcu 1984.
 

To byli prawdziwi faceci!

 


A teraz - tak dla porównania - zobaczmy ilu piłkarzy zagrało dla Liverpoolu w poprzednim sezonie (2015/16):

W rubrykach kolejno: mecze w lidze, pucharze Anglii, pucharze ligi, Lidze Europy i suma...

Pomogę Wam w liczeniu: zagrało 39 zawodników!!!!

Gdzie im tam do HEROSÓW z lat 80-tych....

***

Pisząc ten artykuł korzystałem z następujących pozycji książkowych:

„Rothmans Football Yearbook“ 1984
„Rush - The Autobiography“ 2008
„Encyklopedia Piłkarska Fuji - od Realu do Barcelony,  tom 4“ 1992
„A Photographic History Of British Football“ 2012

Źródło screenów: wikipedia i wspaniała strona intenetowa: http://www.lfchistory.net/

Polecam tę stronkę wszystkim fanom Liverpoolu! Jest to prawdziwe kompedium wiedzy o tym klubie począwszy od sezonu 1882/83 (tak, to nie pomyłka - chodzi o XIX wiek!) aż do bieżących rozgrywek. Prawdziwy raj dla osób uwielbiających statystyki.


Autor: Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce

KOMENTARZE

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10675

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

15-09-2016, 02:46

Jeżeli ktoś będzie Wam mówił o "przeładowanym terminarzu" , "zbyt dużej ilości meczów", "brakach kadrowych" , itp. - to zapodajcie mu link do tego artykułu! Polecam!

Wielki szacunek dla następujących graczy:

Bruce Grobbelaar, Phil Neal, Mark Lawrenson, Alan Hansen, Alan Kennedy, Craig Johnston, Sammy Lee, Graeme Souness, Ronnie Whelan, Kenny Dalglish, Ian Rush, Michael Robinson, Steve Nicol.

To było niewiarygodne, ale naprawdę się zdarzyło!

Karl


Komentarzy: 49

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2015-12-06

Poziom ostrzeżeń: 0

15-09-2016, 03:00 , ocenił powyższy materiał: mocne

Późna godzina, mogłem coś przeoczyć, ale myślę, że nie bez znaczenia jest mniejsza ilość wyjazdów w Europejskich pucharach . Jednak dalekie podróże dają się we znaki i potrafią rozstroić organizm. Co do reszty nie zajmuję stanowiska, może to być prawda, za młody jestem, by pamiętać takie czasy :P

Ciekawe czy dałoby radę znaleźć statystykę ile średnio przebiegli km w ciągu całego sezonu , a ile dzisiejszy Liverpool. Chociaż wydaje się, że wówczas piłka, szczególnie w Anglii, była bardziej bezpośrednia, a co za tym idzie było więcej biegania.

Ogółem sam poruszony wątek - różnic zachodzących w futbolu na przestrzeni lat, jest ogromnie ciekawy.
Pobłażliwość sędziów, intensywność treningów, jakość butów/piłki/stadionów, zdyscyplinowanie taktyczne. Wszystko się zmieniało. Dlatego ciężko jest o porównania , jak w wyżej wymienionym artykule, dzisiejszych drużyn do ówczesnych, lub (jak często w internetach widzimy) kłótnie nt najlepszych piłkarzy wszechczasów , gdzie porównuje się piłkarzy z lat 60', 80',2000 i obecnych :P

Daję mocne MOCNE i oby więcej takich artykułów :)

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10675

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

15-09-2016, 03:08

Zauważ to co pisał Rush o stanie ówczesnych boisk... Masakra!

Co do wyjazdów: obecnie topowe drużyny podróżują samolotami, a wówczas zespoły ligowe w Anglii jeździły na mecze AUTOKARAMI... Spójrz na odległości między miastami ówczesnej First Division.

Dla mnie jest autentycznym szokiem fakt skorzystania z - de facto- 15 graczy w 67 meczach...

Dzięki za miłe słowa!

kaminior323
Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, 3. miejsce w Polsce FM 2020


Komentarzy: 2327

Grupa: Moderator

Ranga: Prawoskrzydłowy z Poznania

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

15-09-2016, 10:43 , ocenił powyższy materiał: mocne

Świetny artykuł. Nadal nie mogę pojąć, jak im się to udało... wcześniej o takim fakcie nie słyszałem, lecz daje dużo do myślenia.
Brawo Mahdi!

Fresh


Komentarzy: 127

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

15-09-2016, 11:29 , ocenił powyższy materiał: mocne

Bardzo dobry i ciekawy artykuł ale mam tez swoje przemyślenia.
"Do wrażenia szybszej gry przyczyniły sie lepsze boiska i waga piłki". To nie jest wrażenie ale fakt, jeśli piłka chodzi szybciej to szybciej i więcej trzeba biegać, ja tu nie widzę "wrażenia" ale fakt ze idąca do przodu technika produkcji piłek i pielęgnacji murawy miała wpływ na rozwój piłki nożnej, jej szybkości i atrakcyjność do czego każde kolejne pokolenia po Rush'u musiały sie dostosować. Pamietam jak w 2000 r. polscy komentatorzy piali z zachwytu ze Paul Scholes przebiega 10,2 km podczas meczu.... Dziś ktoś z takim wynikiem nie wyróżniałby sie w naszej EkstraKlapie na tej pozycji a mówimy o sytuacji niedawnej sprzed 16 lat.

Co do reszty pełna zgoda, ilośc meczów ogromna, mała rotacja i fatalne boiska które zmuszały do większego wysiłku fizycznego.


Wnioski: dawniej piłkarze mieli tez ciężki kalendarz, wkładali dużo wysiłku w sezon, ale rewolucja technologiczna sprawiła ze football jest szybszy niż wtedy a przez to atrakcyjniejszy i jeszcze bardziej wymagający, bo o ile gra sie na świetnych murawach, to gra sie szybciej, a taki wysiłek niemal beztlenowy przez dłuższa cześć spotkania to naprawdę wyzwanie dla sportowców.

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10675

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

15-09-2016, 11:39

@Świerzy - przetłumaczyłem to zdanie nieprecyzyjnie. Zdanie w książce (oryginał) brzmi:

"What has contributed to the speed of the contemporary game are the pristine pitches and lightness of the ball".

Powinienem to przetłumaczyć tak:

"Do zwiększenia prędkości współczesnej gry przyczyniły się wypielęgnowane boiska i lekkość piłki".

Faktycznie, to nie jest tylko "wrażenie", pełna zgoda:-)

EddyManiolo
3. miejsce w Polsce FM 2016


Komentarzy: 1302

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Menago Tradycjonalista

Dołączył: 2015-12-05

Poziom ostrzeżeń: 2

15-09-2016, 13:47 , ocenił powyższy materiał: mocne

Ja dodam od siebie tyle że większość dzisiejszych baletnic zarabia za dużo pieniędzy, a za mało ma w sobie ambicji, determinacji, parcia na sukces i na rozwój. Kiedyś gdy nie było internetu, a głównym źródłem z którego ludzie wiedzieli o skandalach były gazety. Nie było czasów jak teraz że ludzie mogą w każdej chwili coś uwiecznić i puścić w świat. Zmierzam do tego że (i to w kontekście ogólnym, nie tylko angielskiej piłki) że piłkarze chlali i balowali w trakcie kariery tak że dla dzisiejszych profesjonalistów jest to nie do pomyślenia. Niektórzy musieli także dodatkowo pracować jak to bywało w Polsce. Nie było zmiłuj na wszystko trzeba było mieć zdrowie i każdy za przeproszeniem zapierdalał, bo nie było w piłce takich pieniędzy jak dziś.

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10675

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

15-09-2016, 14:22

Ian Rush został w 1980 roku zakupiony przez Liverpool z Chester za rekordową za nastolatka kwotę 300 000 funtów, a jego pierwsza pensja wynosiła 300 funtów tygodniowo! I pisze w książce, że mu "zaparło dech" gdy mu zaoferowali taki kontrakt :-) W Chester brał 50 funtów:-)

Porównaj sobie tę kwotę do tego szmalu co zarabiają teraz...

Co do prowadzenia się piłkarzy: to byli prawdziwi faceci, a najlepsi wiedzieli kiedy, gdzie i ile:-) O największym walczaku Sounessie, Ian Rush pisze że pił niemal codziennie, co nie przeszkadzało mu być najwydolniejszym zawodnikiem drużyny. Taki organizm...

Poza tym Rush stwierdza, że dla nich największą radością była gra - woleli grać mecz co trzy dni niż trening. Dlatego nikt nie protestował, że nie ma rotacji składu i nie narzekał na "zmęczenie".

DrWitt
Typer Sezonu 2021/22 - 2. miejsce


Komentarzy: 638

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-03-13

Poziom ostrzeżeń: 1

15-09-2016, 15:27 , ocenił powyższy materiał: mocne

Świerzy, dnia 15-09-2016, 11:29, napisał:
Bardzo dobry i ciekawy artykuł ale mam tez swoje przemyślenia.
"Do wrażenia szybszej gry przyczyniły sie lepsze boiska i waga piłki". To nie jest wrażenie ale fakt, jeśli piłka chodzi szybciej to szybciej i więcej trzeba biegać, ja tu nie widzę "wrażenia" ale fakt ze idąca do przodu technika produkcji piłek i pielęgnacji murawy miała wpływ na rozwój piłki nożnej, jej szybkości i atrakcyjność do czego każde kolejne pokolenia po Rush'u musiały sie dostosować. Pamietam jak w 2000 r. polscy komentatorzy piali z zachwytu ze Paul Scholes przebiega 10,2 km podczas meczu.... Dziś ktoś z takim wynikiem nie wyróżniałby sie w naszej EkstraKlapie na tej pozycji a mówimy o sytuacji niedawnej sprzed 16 lat.

Co do reszty pełna zgoda, ilośc meczów ogromna, mała rotacja i fatalne boiska które zmuszały do większego wysiłku fizycznego.


Wnioski: dawniej piłkarze mieli tez ciężki kalendarz, wkładali dużo wysiłku w sezon, ale rewolucja technologiczna sprawiła ze football jest szybszy niż wtedy a przez to atrakcyjniejszy i jeszcze bardziej wymagający, bo o ile gra sie na świetnych murawach, to gra sie szybciej, a taki wysiłek niemal beztlenowy przez dłuższa cześć spotkania to naprawdę wyzwanie dla sportowców.


@Świerzy - ja myślę że piłkarze z tamtych czasów musieli mieć lepszą wytrzymałość niż dzisiejsi choćby z uwagi na fatalne boiska jak widać z fragmentów, które Mahdi cytował. Łatwiej biega się na ładnej, miękkiej trawce niż na błocie. Artykuł b. ciekawy, to niewiarygodne, ale oni w piętnastu ogarnęli cały sezon i zdobyli jeszcze Puchar Europy!

grinch123


Komentarzy: 2291

Grupa: Moderator

Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

15-09-2016, 19:59 , ocenił powyższy materiał: mocne

Ty Sherlocku świetny tekst ,to wczoraj legia chyba też była zmęczona ;-)
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki