(Ken Kesey) Lot nad Kukułczym Gniazdem.

Oczywiście większości z was „Lot nad Kukułczym Gniazdem“ kojarzy się zapewne z filmem Miloša Formana i niezapomnianą rolą Jacka Nicholsona. Warto jednak sięgnąć po książkę, która - jak to zwykle bywa - jest lepsza niż obraz, który nagrodzony został pięcioma Oscarami.

Ken Kesey to postać niezwykle ciekawa i opowieść o jego życiu zdecydowanie przekracza ramy, w których się tutaj poruszamy. Pozostańmy więc przy stwierdzeniu, że był nonkonformistą, który doskonale wpasował się w realia burzliwych, pełnych buntu lat sześćdziesiątych.

W roku 1962 Kesey opublikował dzieło swojego życia - właśnie „Lot nad Kukułczym Gniazdem“ (One Flew Over the Cuckoo’s Nest), powieść, która rozeszła się w nakładzie ok. 10 000 000 egzemplarzy. I sprzedaż wciąż rośnie!

Króciutko o fabule. Rzecz dzieje się w szpitalu psychiatrycznym. Narratorem powieści jest Wódz Bromden, rzekomo głuchoniemy, którego zaliczono do tzw. „chroników“, czyli nieuleczalnie chorych. Pewnego dnia przybywa nowy pacjent, Randle McMurphy. Postanowił on symulować chorobę, aby nie być zmuszonym do wykonywania prac, na które został skazany przez sąd. Uważał, że pobyt w szpitalu będzie znacznie przyjemniejszy. McMurphy to typ buntownika, który najbardziej ceni sobie wolność. Kiedy orientuje się, jakie stosunki panują na oddziale, postanawia się temu przeciwstawić. Jednak Siostra Ratched, zwana Wielką Oddziałową, nie zamierza oddawać swojej władzy i dochodzi do konfrontacji...

Ta wspaniała książka jest wielką metaforą... Szpital psychiatryczny to społeczeństwo, w którym żyjemy, a każdy, kto jest „inny“ i nie płynie z prądem, uznany może zostać za wariata. I jeżeli nie dostosuje się do „norm“, system zajmie się nim bardzo szybko. Czy każdy jednak da się złamać?....