x

 

EWOLUCJA GWIAZD - Football Manager


OCENA mocne: 15, słabe: 2
zobacz komentarze

Ewolucja Gwiazd. Yaya Sanogo - supersnajper PSG; długa opowieść emocjonalna.

16-10-2017, 00:11 , Unikalnych wejść: 3536 , autor: Mahdi

Wybrany klub / reprezentacja: Paris Saint-Germain

Opisywany sezon: 2011-50

Poziom rozgrywkowy: 1

Wersja gry: Football Manager 2012

27 maja 2023 roku, finał Pucharu (Ligi) Mistrzów. PSG gra z Bayernem. W 104 minucie, po dośrodkowaniu rozgrywającego pierwszy sezon dla naszego klubu Francesco Grillo - bramkę zdobywa Yaya Sanogo. Co arcyciekawe - nigdy wcześniej nie strzelił gola w ścisłym finale! Jednak - tak jak przypuszczałem - było to ostatnie trafienie doskonałego napastnika dla Paris Saint-Germain i równocześnie jego ostatni mecz. Pożegnanie nie mogło być bardziej piękne - Yaya Sanogo (obok takich graczy jak Cengiz Öztoprak, Lucas Digne, Lucas Moura i Carlloyd Polomat, którzy również byli obecni przy każdym z tych wielkich triumfów) po raz szósty wzniósł do góry najważniejszy klubowy puchar.

Wszystko rozpoczęło się 8 stycznia 2012 roku. Właśnie wtedy niespełna 19-letni Sanogo - tydzień wcześniej zakupiony z Auxerre za... całe 500 tysięcy euro - zadebiutował w prowadzonej przeze mnie ekipie. Co ciekawe - zastąpił on w 62 minucie innego debiutanta, który zwał się Leandro Damião! Przez wiele następnych sezonów ta dwójka stanowiła o sile ognia PSG, lecz pierwszy mecz w którym wystąpili przeszedł do historii... jako jedna z największych i najbardziej wstydliwych klęsk wielkiego później klubu...

1/32 Pucharu Francji - przyszło nam pojechać do Lyonu. Jednak nie po to, by zagrać ze słynnym Olympique, lecz z półzawodowym AS Lyon-Duchere. Niewiadoma jest tylko jedna - ile bramek zaaplikujemy kelnerom. Daję szansę rezerwowym, wśród nich takie nazwiska jak van der Wiel, Jallet, Gameiro, Verratti czy Lucas Moura. Mecz, który mieliśmy łatwo i przyjemnie wygrać... przegraliśmy 2-3. Leandro Damião zdobył w swoim debiucie gola i potem stał się w ogóle rewelacją drugiej części sezonu i wielu następnych. Natomiast bohater tej opowieści - Yaya Sanogo - nie tylko nie strzelił bramki w debiucie ale również w 12 kolejnych ligowych meczach, które zwykle rozpoczynał na ławce i zastępował Leandro Damião.... Początki nie należały więc do łatwych, lekkich i przyjemnych.



Debiutancki gol przyszedł w pierwszym meczu następnego sezonu, 2012/13. Leandro Damião pojechał z reprezentacją Brazylii na Olimpiadę (skąd zresztą wrócił w glorii zwycięzcy), Ibrahimovicia sprzedałem do Manchesteru City, więc młody snajper rozpoczął spotkanie o Superpuchar Francji z Toulouse w pierwszym składzie. I w 59 minucie otrzymał piłkę od Pastore, ładnie wymanewrował stoperów Sartre’a i Abdennoura i pokonał Ahamadę, ustalając wynik meczu na 5-0. Ahamada zresztą wspominał będzie Sanogo, jako swój największy koszmar - lecz o tym nieco później.

Trzy dni po zwycięskim meczu o Superpuchar Francji przyszedł inauguracyjny ligowy mecz sezonu 2012/13. I właśnie 4 sierpnia 2012 roku Yaya zdobył swoje pierwsze ligowe bramki w meczu z Nantes - pierwszą w 13 minucie, głową, po dośrodkowaniu z rogu Eriksena. Po powrocie Leandro Damião z Igrzysk Ollimpijskich, Sanogo był jego dublerem - i tak miało pozostać przez wiele lat. Najciekawsze jest jednak to, że w sezonie 2012/13 Yaya został królem ligowych strzelców! Wystarczyło do tego zaledwie 20 goli. To był wstęp do wielkiej kariery.



Wiele razy się zastanawiałem jakie byłyby statystyki zarówno Leandro Damião jak i Yaya Sanogo, gdyby nie byli zmuszeni przez tyle lat rywalizować o miejsce w składzie... Po długim namyśle wyszło mi... że wcale nie musiało być tak różowo. Obydwaj należeli bowiem do graczy podatnych na kontuzje i paradoksalnie to, że ze sobą rywalizowali i LD grał godzinę, a Sanogo 30 minut - pozwoliło im dłużej zachować zdrowie i mniej czasu spędzać w gabinetach fizjoterapeutów.

Yaya Sanogo królem strzelców został jeszcze dwukrotnie; w sezonie 2014/15 gdy zaliczył 35 goli i w sezonie 2020/21, gdy w 32 meczach aż 40 razy znalazł drogę do bramki przeciwników.


 

W sezonie 2014/15 pomogła mu kontuzja Leandro Damião, który złamał nogę i niemal przez 3 miesiące nie grał, z kolei w sezonie 2020/21 zaczął po prostu wygrywać z Brazylijczykiem rywalizację o miejsce w pierwszym składzie. Po tym sezonie Leandro Damião został przeze mnie sprzedany do Atletico Madryt, mimo że zdobył koronę króla strzelców w Lidze Mistrzów.

Ale wróćmy do Sanogo i jego osiągnięć. Sezon 2014/15 zakończył w glorii najlepszego strzelca nie tylko Ligue 1, lecz także Ligi Mistrzów - wraz z Seydou Doumbią z Tottenhamu strzelił 9 goli. W dodatku PSG po raz pierwszy zdobył najcenniejsze klubowe trofeum.

W finale z Tottenhamem (2-0) w podstawowym składzie zagrał Leandro Damião, a Sanogo w 68 minucie wszedł za Eriksena. Wtedy Pastore z prawego skrzydła przeszedł na pozycję ofensywnego, środkowego pomocnika, zastąpił go jako skrzydłowy Leandro Damião, a Yaya zajął miejsce na szpicy.

I tak wyglądała - przez lata - najsłynniejsza zmiana PSG. Oczywiście w mniej ważnych meczach Sanogo grał w pierwszym składzie, a szczególnie dobrze wiodło mu się w Klubowych Mistrzostwach Świata, gdzie w 10 grach aż 12 razy pokonywał bramkarzy rywali. W lidze miewał też mecze absolutnie wyjątkowe; 23 lutego 2013 wygraliśmy 6-1 z Toulouse a bramkarz rywali - wspomniany już wcześniej Ahamada - aż sześciokrotnie wyciągał piłkę z siatki po golach ówczesnego dwudziestolatka!



Ten niewiarygodny wyczyn (nazwijmy go - podwójny hat-trick) powtórzył Sanogo 27 stycznia 2018. W meczu Pucharu Francji z drużyną Clermont Foot. Tym razem wszystkie trafienia uzyskał z gry!



Trochę bardziej skomplikowane były losy Sanogo jako reprezentanta Francji. Debiutował 29 maja 2014 roku tuż przed brazylijskim Mundialem. W meczu z Japonią zastąpił w 72 minucie Karima Benzemę. Miał za sobą udany sezon - w lidze uzyskał 23 gole. Miał prawo liczyć na miejsce w kadrze. Niestety - Didier Deschamps nie zabrał go na mistrzostwa.... Ledwie 20-minutowy występ z Japonią nie przekonał selekcjonera. W ataku pewniakami byli Giroud, Benzema czy Remy. Francuzi doszli aż do finału, gdzie ulegli Brazylii 0-2, a królem strzelców imprezy został Karim Benzema z 6 golami... Wydaje się więc, że Deschamps miał rację....

Sanogo nigdy zresztą nie należał do faworytów tego selekcjonera. Dwa lata później nie pojechał na finały EURO’2016 - Francja odpadła w ćwierćfinale z Ukrainą. W kadrze był za to dawny zawodnik PSG (sprzedany do Fenerbahce) - Gameiro... Yaya wciąż czekał. Po turnieju Deschampsa zastąpił Laurent Blanc, który zaczął odważniej stawiać na naszego bohatera. 7 września 2016 roku, w meczu eliminacji mistrzostw świata z Azerbejdżanem - Sanogo strzelił swoje pierwsze gole dla "trójkolorowych". Od razu aż trzy! Potem dołożył dwie z Islandią i jednego w towarzyskim meczu z Tunezją.

Jednak na początku roku 2018 jego akcje zaczęły iść w dół... Blanc preferował system taki jak ja (4-2-3-1) i zdecydowanie stawiał na Giroud'a, wykorzystując też Remyego i Benzemę. 29 maja 2018 roku w towarzyskim, przegranym 0-2 meczu z Kamerunem wpuścił Sanogo na ostatnie dzieięć minut za Giroud. Oczywiście wynik się nie zmienił, lecz za porażkę zapłacił właśnie Yaya - i nie został powołany na trzecią z rzędu wielką imprezę - a miał już 25 lat! Wciąż bardziej cenieni byli Giroud, Benzema i Remy.... Francja w ćwierćfinale mistrzostw świata uległa w rzutach karnych Portugalii...

Po turnieju Blanc pozostał na stanowisku, a w kadrze pojawił się nowy, świetny napastnik - Hakan Aslan (rodzice pochodzili z Turcji). W pierwszych dwudziestu reprezentacyjnych występach zdobył aż 25 goli i stał się napastnikiem numer 1 reprezentacji.

Sanogo jednak na tyle dobrze spisywał się w klubie i był już piłkarzem o tak uznanej marce, że Blanc nie mógł nie zabrać go na finały EURO’2020. Jednak był zaledwie rezerwowym i turnieju nie będzie wspominał miło... Blanc wpuścił go na boisko zaledwie dwa razy - w grupowum meczu z Islandią na ostatnie siedem minut i w ćwierćfinale z Rumunią na jedenaście minut, gdy wynik już dawno był przesądzony na korzyść „trójkolorowych“.... W obu przypadkach zastąpił byłego klubowego kolegę - Jérémy Méneza i Blanc kazał mu biegać na prawym skrzydle... W półfinale Francja uległa Hiszpanii 1-2 a Yaya cały mecz spędził na ławce rezerwowych... Gwiazdą reprezentacji był bezsprzecznie Hakan Aslan, który z ośmioma golami został królem strzelców turnieju.

Po EURO’2020 Blanc wciąż pozostawał selekcjonerem i Yaya nadal był częścią tej kadry - mimo zwiększającej się konkurencji. Pojawił się przecież Paul Pinnock, klubowy kolega, który wyrastał na jednego z najlepszych napastników Europy. Ostatecznie na World Cup’2022 pojechali napastnicy: Sanogo, Pinnock i Hakan Aslan. Dla 29-letniego Sanogo to były pierwsze mistrzostwa świata! Nie załapał się natomiast na nie - z kompletnie niezrozumiałych powodów - Lucas Digne...

Turniej nie rozpoczął sie dla Sanogo rewelacyjnie - z Kanadą (5-1) wszedł na ostatnie osiem minut za Hakana Aslana, a na boisku szalał wystawiony na prawym skrzydle Pinnock - trzy gole. W kolejnym meczu, z Nigerią (2-2), zastąpił w 76 minucie Nangisa, a w ostatniej doznał kontuzji (lekko skręcona kostka), która na osiem dni pozbawiła go możliwości gry. Koledzy - bez niego - zremisowali z Anglią 1-1 i awansowali do fazy pucharowej. Bohaterem tego meczu był nasz dawny zawodnik, Mamadou Sakho, który strzelił oba gole - najpierw pokonał własnego goalkeepera, Llorisa, a później trafił już do właściwej bramki.

W 1/8 finału Francja wyeliminowała Czechy (2-0) a w 1/4 Szwecję (3-1). Sanogo oba te mecze przesiedział na ławce, mimo że kontuzja była wyleczona. Dramatyczny półfinał z Brazylią (2-1), w którym oba gole strzelił Hakan Aslan - również odbył się bez udziału Yayi.

Natomiast finał - przeciwko rewelacyjnej Nigerii - Sanogo rozpoczął niespodziewanie w pierwszym składzie. Hakan Aslan dwa dni przed tym arcyważnym meczem doznał bowiem kontuzji barku i nie był gotowy do gry! Bohaterem całej Francji został Eduardo Pereira Rodrigues-Dudu. Naturalizowany, 30-letni Brazylijczyk, który od siedmiu lat przywdziewał koszulkę Olympique Marsylia strzelił dwa gole (70 i 73 minuta), a prowadzenie z rzutu karnego uzyskał Paul Pinnock w 4 minucie. Nigeryjczycy odpowiedzieli tylko jednym golem i „trójkolorowi“ - w tym Yaya Sanogo - mogli celebrować tytuł mistrzów świata w dalekim Katarze!



Jakże wyboista była droga Sanogo do tego wielkiego, reprezentacyjnego sukcesu! Natomiast nasz wychowanek, mój pupil Maxime Lambert to człowiek do którego wszystko przyszło w odpowiednim czasie! W momencie triumfu Francuzów miał 21 lat i rozegrał w finale pełne 90 minut. Ale wracajmy do Sanogo... Yaya do końca sezonu 2022/23 - swojego ostatniego dla PSG - rozegrał w reprezentacji 41 spotkań, 16 razy wpisując się na listę strzelców.



Gdy po sezonie 2020/21 odszedł Leandro Damião - Sanogo został niekwestionowanym królem ataku PSG. Jego rywalem i potencjalnym następcą (zastępcą) został wracający z wypożyczenia do Manchesteru City Paul Pinnock. Sezon 2021/22 Sanogo rozpoczął rewelacyjnie i wydawało się, że w cuglach zdobędzie tytuł króla strzelców. Był w nieziemskiej formie - od 28 lipca do 30 pażdziernika strzelił we wszystkich rozgrywkach aż 18 goli. I - właśnie - potem zaczęło się pasmo kontuzji... Złamany palec u nogi, nadwyrężone więzadła kolanowe, przesunięty dysk.... Kłopoty Sanogo wykorzystał Pinnock, który stał się napastnikiem numer jeden w klubie...

W trakcie sezonu 2022/23 sytuacja się nie zmieniła i Yaya przyszedł do mnie by poważnie porozmawiać. Powiedział, że z klubem osiągnął już wszystko, co było do osiągnięcia i chciałby poszukać nowych wyzwań. Uszanowałem jego prośbę - postanowiliśmy jedynie, że media nie dowiedzą się o naszej decyzji aż do końca sezonu. Po zwycięskim finale z Bayernem i szóstym triumfie w Lidze Mistrzów zakończyła się jedna z największych legend PSG. Yaya Sanogo pożegnał się z klubem. Za 20 mln euro zasilił... Olympique Lyon, który pilnie skupował nasze byłe gwiazdy: najpierw Sakho i Courtois - potem Sanogo....

Yaya stał się bardzo ważnym graczem ekipy z Lyonu i łącznie we wszystkich rozgrywkach zagrał dla nich 151 razy, 67.krotnie wpisując się na listę strzelców. Co ciekawe - ani razu nie "skaleczył" PSG! Dobra gra nie przekładała się na trofea... Trudno bowiem dwa razy wywalczone trzecie miejsce w kraju oraz przegrane Pucharu Ligi i Francji (po razie) zaliczać do sukcesów - przy wcześniejszych dokonaniach....

Wciąż był powoływany do kadry, lecz - jak zwykle - w charakterze "zapchajdziury". Pojechał na nieudane dla Francji (nie wyszli z grupy będąc aktualnymi mistrzami świata) EURO'2024, lecz nie zagrał nawet minuty. Rok później pojawił się w Pucharze Konfederacji - zagrał w przegranym finale z Brazylią 20 minut...

6 września 2025 roku uzyskał swą ostatnią, 18 bramkę w reprezentacji - z Armenią, w meczu eliminacji mistrzostw świata. Miesiąc później, 18 października 2025 po raz ostatni (49 raz) zagrał dla "tricolores" - w 74 minucie spotkania z Grecją zastąpił Seydou Gueye. Trudno oprzeć się wrażeniu, że mógł zostać wykorzystany w kadrze bardziej efektywnie....

Swój ostatni mecz w karierze Yaya Sanogo rozegrał 29 maja 2027 roku. Olympique Lyon grał na wyjeździe mecz ligowy kończący sezon  przeciwko Toulouse, a wielki napastnik pojawił się na boisku w 71 minucie. Po zakończeniu kariery nie związał się z futbolem ani w roli szkoleniowca ani scouta.


   
 

Dokonania Sanogo w PSG:

W tabelce kolejno: Liga, Puchar Francji, Puchar Ligi, Superpuchar Francji, Liga Mistrzów, Liga Europy, Superpuchar Europy, Klubowe Mistrzostwa Świata.

Liczby to mecze/gole w poszczególnych rozgrywkach, a gwiazdki oznaczają ich wygranie

 


Trofea zdobyte z PSG:
 

- Mistrzostwo Francji: 11 razy
- Puchar Francji: 7 razy
- Puchar Ligi: 4 razy
- Superpuchar Francji: 6 razy
- Liga Mistrzów: 6 razy
- Superpuchar Europy: 1 raz
- Klubowe Mistrzostwo Świata: 5 razy

 

Łącznie: 40 trofeów!



Autor: Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce

KOMENTARZE

Diakon89


Komentarzy: 250

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-02-01

Poziom ostrzeżeń: 0

16-10-2017, 08:04 , ocenił powyższy materiał: mocne

Bardzo lubię takie historie. Napisane jak zawsze z sercem i jak się wgłębiłem w lekturę, to zatraciłem poczucie czy to się działo naprawdę, czy to tylko wirtualny świat. Poranna filiżanka kawy i 15 minut z Sanogo, to było doskonałe połączenie na dobry początek dzisiejszego dnia.

pavel


Komentarzy: 1024

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Czasowy Ban - Czerwona kartka

Dołączył: 2016-01-24

Poziom ostrzeżeń: 4

16-10-2017, 08:18 , ocenił powyższy materiał: słabe

Yaya Sanogo w tamtej wersji to był typowy "wonderkid", jak swego czasu Fierro, Lukaku czy Babacar, czy cobyś nie robił to i tak będzie wymiatał. Historia ciekawa, ale nijak nie podchodzi pod założenia, które sam sobie narzuciłeś, przypomnę tylko:

Jednak w toku dyskusji przekonaliście mnie, by umożliwić również prezentowanie „ewolucji“ zawodników „realnych“. Osobiście z tego korzystał nie będę (za bardzo trąci mi to "talentami“...) Jednak jeżeli ktoś chce, proszę bardzo.


Tyle sezonów ciupając samogrającym PSG z idealną bazą i siatką wyszukiwania juniorów można było opisać jakiegoś newgena, a nie grojka, którego każdy zna.

Jaceq91


Komentarzy: 926

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-04-15

Poziom ostrzeżeń: 1

16-10-2017, 09:24 , ocenił powyższy materiał: słabe

@Pavel ma rację. Też grałem w FM'a '12 i gdziekolwiek by go nie kupił w niższych ligach już w pierwszym sezonie zostawał królem strzelców, a kupując go do Manchesteru w drugim sezonie zdobywał po 40 bramek. O nim było wszędzie pełno na stronach z wonderkidsami.

Nie popisałeś się niestety Mahdi tym razem.

To tak jak ktoś wrzucił tu Mose Kean'a.

Ernie89


Komentarzy: 592

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-08-03

Poziom ostrzeżeń: 0

16-10-2017, 09:24 , ocenił powyższy materiał: mocne

Świetnie opowiedziana historia, widać że lubiłeś tego piłkarza. Szkoda że w prawdziwej piłce nie rozwinął się tak, jak to kiedyś prognozowano.

Kaan


Komentarzy: 659

Grupa: Moderator encyklopedysta

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-10-25

Poziom ostrzeżeń: 0

16-10-2017, 09:36 , ocenił powyższy materiał: mocne

Wybaczcie, że to napiszę, ale jakim burakiem trzeba być, żeby dodawać takie komentarze jak @pavel i @Jaceq91? Założę się, że nie zadali sobie trudu, by przeczytać nawet pół akapitu tego opowiadania. Niesamowita kariera i zgaduję, że Sanogo był Ci bardzo bliski @Mahdi. Szacun za wykonaną pracę.

Vagner


Komentarzy: 694

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Selekcjoner z Wysp Owczych

Ranga sponsorska: Sympatyk

Dołączył: 2016-09-20

Poziom ostrzeżeń: 0

16-10-2017, 09:53 , ocenił powyższy materiał: mocne

Jaceq91, dnia 16-10-2017, 09:24, napisał:

Nie popisałeś się niestety Mahdi tym razem.



A czym Ty się popisałeś? Każda kariera jaką zaczynałeś wrzucać kończyła się albo po 4 sezonach, albo po jednym. Tymczasem @Mahdi za sam fakt, że rozegrał tym PSG ok. 40 sezonów zasługuje na szacunek. A jeszcze do tego tworzy naprawdę wciągające historie. Mogę się tylko domyślać, ile to wszystko kosztuje czasu i poświęconych godzin.

Danielski


Komentarzy: 307

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-01-24

Poziom ostrzeżeń: 0

16-10-2017, 10:01 , ocenił powyższy materiał: mocne

Jak chłopaki wyżej wspominali - Sanogo - legenda FMa 12.

Sam korzystałem z niego nie raz i wiem co potrafi. Ale fajnie, naprawdę fajnie się czytało. Szacunek za taką dogłębną historię tego zawodnika. 40 bramek w sezonie, w samej lidze - robi wrażenie!

Fetty


Komentarzy: 422

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-03-25

Poziom ostrzeżeń: 0

16-10-2017, 10:07 , ocenił powyższy materiał: mocne

Jaceq91, dnia 16-10-2017, 09:24, napisał:
@Pavel ma rację. Też grałem w FM'a '12 i gdziekolwiek by go nie kupił w niższych ligach już w pierwszym sezonie zostawał królem strzelców, a kupując go do Manchesteru w drugim sezonie zdobywał po 40 bramek. O nim było wszędzie pełno na stronach z wonderkidsami.

Nie popisałeś się niestety Mahdi tym razem.

To tak jak ktoś wrzucił tu Mose Kean'a.


I o czym to ma świadczyć, dlaczego się nie popisał? Z tego co sprawdzałem, nie widziałem, żeby ktokolwiek na stronie dodał karierę, gdzie gwiazdą był by Sanogo. To chyba dobrze, że przypomina gwiazdę z dawnego Football Managera? Jak zawsze robi to też z klasą, której niektórym brakuje niestety.

Zyhym


Komentarzy: 1015

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2016-12-28

Poziom ostrzeżeń: 1

16-10-2017, 10:30 , ocenił powyższy materiał: mocne

Znałem Sanogo nie raz go miałem w swojej karierze we wcześniejszych wersjach gry. Wielka szkoda, że w reprezentacji tak mało grał, bo miał potencjał, aby coś więcej osiągnąć. Tyle trofeów w PSG robi bardzo duże wrażenie, jak i bramki strzelone dla tego klubu. Tak jak pisali chłopaki wcześniej, trochę to się mija z twoimi założeniami, ale mi czytało się świetnie :)

Dario


Komentarzy: 622

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-08-13

Poziom ostrzeżeń: 0

16-10-2017, 10:43 , ocenił powyższy materiał: mocne

Jaceq91, dnia 16-10-2017, 09:24, napisał:

To tak jak ktoś wrzucił tu Mose Kean'a.


Dam Ci propozycję, może byś tak napisał coś o sobie, a nie czepiał się mnie? Nie łamię zasad dodawania blogów w ewolucji gwiazd. Widać, że chętnie korzystasz z list wonderkidsów i ich skupujesz, ale ja akurat gdy obejmowałem mój klub, nie miałem pojęcia o istnieniu Keana. Zgaduję, że w 2011 roku @Mahdi tak samo nie wiedział nic o Sanogo. Ale każdy sądzi po sobie.
@Mahdi, naprawdę dobrze się to czytało i fajnie, że zacząłeś od odwróconej chronologii. Liczę na kolejne gwiazdy z Twojego PSG.
Obecnie online: Żarek
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki