x

 

BLOG UŻYTKOWNIKA - Football Manager


OCENA mocne: 13, słabe: 0
zobacz komentarze

Dinamo Zagrzeb #8 - Bawarska obsesja

08-02-2018, 18:23 , Unikalnych wejść: 2852 , autor: pedroake88

Wybrany klub / reprezentacja: Dinamo Zagrzeb

Opisywany sezon: 2024/25

Poziom rozgrywkowy: 1. Liga Chorwacka

Wersja gry: Football Manager 2018

 

.

POPRZEDNIE SEZONY 


 

Sezon  Liga Kajowa Puchar Chorwacji Liga Mistrzów   Liga Europy  Superpuchar Chorwacji
2017/18 1. miejsce   zwycięstwo  brak  1/16 finału  nie był rozgrywany 
2018/19 1. miejsce 1/4 finału faza grupowa 1/16 finału  nie był rozgrywany 
2019/20 1. miejsce zwycięstwo  1/2 finału  brak  zwycięstwo 
2020/21 1. miejsce  1/2 finału 1/8 finału  brak  nie był rozgrywany
2021/22 1. miejsce zwycięstwo  1/2 finału  brak zwycięstwo 
2022/23 1. miejsce finał zwycięstwo  brak nie był rozgrywany
2023/24 1. miejsce zwycięstwo 1/2 finału brak zwycięstwo

WSTĘP I TRANSFERY 

Ubiegły sezon był jak do tej pory najbardziej bogaty w trofea, zabrakło jedynie zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Dla równowagi w sezonie 2024/25 będziemy mogli zdobyć jedynie trzy tytuły a mianowicie Liga Mistrzów, Puchar Chorwacji oraz 1. Liga Chorwacka. Nie oznacza to oczywiście, że sezon będzie mniej emocjonujący, nic z tych rzeczy. 

Ale zacznijmy od statystyk. Znów zrobiliśmy spory krok ku pierwszemu miejscu w rankingu klubów europejskich. Z miejsca 15 przesunęliśmy się na pozycję numer 11:

Nie tylko nasz klub awansował, ale również cała liga chorwacka wspięła się ku górze i z dziewiątego miejsca przesunęła się na siódmą lokatę: 

I jeszcze klasyfikacja, w której już obecnie jesteśmy najlepsi, czyli ranking najmłodszych zespołów lig europejskich. Po odejściu Krychowiaka średnia wieku kształtuje się obecnie na 22 lata:

Co do samego zespołu, to cele pozostają niezmienne, czyli promowanie jak największej ilości rodzimych graczy. Aby osiągnąć ten cel nie tylko przeszukuję z uporem maniaka przy każdym naborze wszystkie chorwackie kluby, ale ciągle inwestuje w klubową infrastrukturę. A jak na początku sezonu 24/25 kształtuje się kadra Dinama? Na to pytanie odpowiem już za chwilę.


TRANSFERY


W tym miejscu powinienem rozpisywać się nad nowymi zawodnikami, którzy lada chwila dołączą do kadry naszego zespołu, oraz o milionach wpływających na konto Dinama za naszych piłkarzy sprzedanych do możnych piłkarskiego świata. 

Nic takiego nie będzie miało jednak miejsca. Szeregi naszego zespołu opuścił tylko jeden zawodnik. W nowym sezonie grać dla Dinama nie będzie dane Stefanowi de Vrij. Powodów decyzji o pozbyciu się tego, do niedawna kluczowego obrońcy było kilka. Najważniejsze jednak to wysoka pensja oraz zaawansowany wiek. 

Do zespołu dołączyło czterech graczy. Wspólne cechy łączące ich wszystkich, to chorwackie obywatelstwo oraz młody wiek. Tak naprawdę na szanse gry od razu po przybyciu miał tylko jeden z nich. Mowa tutaj o środkowym obrońcy, ściągniętym z Werderu Brema za rekordową kwotę 29 mln euro!! Danijel Hranilovic:

Drugi zakupiony zawodnik nie musiał przyjeżdżać aż z tak daleka, ponieważ grał w Lokomotivie Zagrzeb. Jest nim zaledwie 16-letni Dejan Zivkovic, bardzo utalentowany środkowy pomocnik, który w tym sezonie głównie będzie się uczył od starszych kolegów:

Kolejny młodzian, który dołączył przed tym sezonem do Dinama to 17-letni Miroslav Jokic. Jego dużym atutem jest pozycja na jakiej gra, czyli prawy ofensywny pomocnik:

Komplet transferów do klubu:

Nie tylko piłkarze wzmacniali nasz zespół. Zyskaliśmy także możliwość zatrudnienia dodatkowych sześciu szkoleniowców i z możliwości tej oczywiście skorzystałem. Większość moim zawodników to młodzi chłopcy, którzy wychowywali się podziwiając umiejętności takich graczy jak Ronaldo czy Messi. Nie było im dane grać z nimi na boisku, więc postanowiłem dać im możliwość trenowania pod okiem legend. Członkami sztabu zostali: 

Pełna kadra na sezon 2024/25:


SPARINGI 


W okresie przygotowawczym rozegraliśmy jedynie pięć spotkań. Jednak bądźmy szczerzy, tak naprawdę w okresie przedsezonowym miałem do dyspozycji jedynie 10 zawodników z pierwszej kadry. Pozostali zawodnicy przebywali na zgrupowaniach swoich reprezentacji. Co do samych wyników, to bez niespodzianek, pięć pewnych wygranych w tym 11-0 z Metaloglobusem na podbudowanie morale:

 


PUCHAR CHORWACJI


W Pucharze Chorwacji idzie nam jak do tej pory w kratkę, w siedmiu dotychczasowych sezonach udało się czterokrotnie wywalczyć puchar. 

W tym sezonie nawet w tych decydujących rundach grać mieli na ogół rezerwowi oraz juniorzy, bo trenerzy trenerami, ale nic tak nie pomaga młodym zawodnikom w rozwoju, jak gra w pierwszym zespole. 

W pierwszej rundzie naszym przeciwnikiem był  NK Karlovac 1919 czysto amatorski zespół z czwartego poziomu rozgrywkowego. Spotkanie rozgrywane było na stadionie naszego rywala i przyciągnęło na trybuny prawie 7 tysięcy kibiców. Po spotkaniu prezes rywali dziękował nam, że budżet jego klubu po spotkaniu PCh wzrósł dwukrotnie, a my ze swojej strony dorzuciliśmy rywalom 10 piłek, żeby o nas pamiętali. Co do samego wyniku to bez historii, łatwe 4-0 a trzy bramki zdobył duet naszych wychowanków Tomic- Krnjić:

W drugiej rundzie poziom trudności zdecydowanie wzrósł, a na naszej drodze stanął zespół Osjieku, trzymałem się jednak zasady wystawiania mniej doświadczonych graczy. W przeciwieństwie do poprzedniej rundy tym razem graliśmy na własnym, dobrze wam już znanym stadionie w Zagrzebiu. Kolejne bramki zdobyli Tomić i Krnjić, jedno trafienie dołożył Hassan i wygraliśmy pewnie 3-1:

W ćwierćfinale rozgrywaliśmy derby Zagrzebia z NK Zagrzeb, zespołem tułającym się pomiędzy drugą a trzecią ligą (obecnie druga), czyli teoretycznie, przeciwnik dużo słabszy niż poprzednio. Nasi kibice chyba chcieli koniecznie zobaczyć, jak kopiemy tyłki lokalnemu przeciwnikowi, gdyż na trybunach pojawiło się ponad 27 tysięcy kibiców. Zgodnie z przewidywaniami wygraliśmy dość pewnie 4-0. Swoje premierowe bramki w Dinamie zdobyli Jokić oraz wychowanek Marin Knezevic:

W półfinale naszym przeciwnikiem był zespół Istry 1961. Pierwsze spotkanie rozgrywane było w Zagrzebiu i musieliśmy zadowolić się skromnym zwycięstwem 2-1. 

Ten wynik nie gwarantował nam jeszcze awansu i do spotkania rewanżowego przystępowaliśmy w pełni skoncentrowani. Koncentracja oraz klasa Dinama sprawiły, że wynik nawet przez moment nie był zagrożony. 

W wielkim finale nie czekał na nas nikt z wielkiej trójki, a zespół Rudesu, który w ostatnim czasie dokonuje najwięcej transferów w całej lidze. Według bukmacherów to my byliśmy zdecydowanymi faworytami. W składzie przeważali  piłkarze krajowi:

Samo spotkanie od początku rozczarowywało. Mało składnych akcji, brak celnych strzałów, zespoły wydawały się  już zmęczone długim sezonem. Taki stan rzeczy utrzymywał się aż do 30 minuty, kiedy to Krnjić upadł w polu karnym, a sędzia podyktował, cóż nie da się ukryć mocno wątpliwą jedenastkę. Pod nieobecność Bhengu, rzut karny na bramkę zamienił Horvat. Do przerwy nic się już nie zmieniło. 

W drugich 45 minutach nasza gra wyglądała już nieco lepiej. Potwierdziliśmy to dwoma kolejnymi trafieniami. Najpierw w 53 minucie bramkę na 2-0 zdobył Zivaljić a następnie cztery minuty pózniej prowadzenie podwyższył Jokić. Do końca spotkania więcej bramek już nie padło i mogliśmy świętować kolejny krajowy puchar:


1. LIGA CHORWACKA


W ubiegłym sezonie udało się nam pobić rekord zdobytych punktów w jednym sezonie, który obecnie wynosi aż 100 punktów. To oczywiście wynik bardzo dobry, ale wciąż mogliśmy go pobić i to był cel na ten sezon, bo nie ma się co oszukiwać w kraju nie mieliśmy już przeciwników. 

Sezon rozpoczęliśmy znów od szalonego spotkania, zarówno w ofensywnie jak i obronie, gdzie popełnialiśmy szkolne błędy. Kibicie jednak na pewno nie narzekali, gdyż obejrzeli łącznie aż 12 bramek, na szczęście 2/3 z nich zdobyło Dinamo. Kolejne spotkania były już dużo lepsze w naszym wykonaniu pod względem obrony dostępu do własnej bramki. W kolejnych 10 spotkaniach straciliśmy mniej bramek niż w pierwszej kolejce. Łącznie zdobyliśmy 30 bramek a straciliśmy tylko 3. Oczywiście wszystkie spotkania wygraliśmy. 

Uprzedzając fakty, pierwsza runda składała się z 19 kolejek, straciliśmy jedynie 2 punkty za remis z nie kim innym jak Hajdukiem. Jeśli utrzymamy ten poziom gry, to zapowiada się nowy cudowny rekord punktowy:

Tabela pierwszej rundy:

Statystyki indywidualne zdominowali gracze Dinama:

Druga runda rozpoczęła się równie udanie, jak pierwsza, czyli graliśmy pewnie i skutecznie. W pięciu pierwszych meczach zdobyliśmy 18 bramek, a straciliśmy tylko trzy, wszystkie w pierwszym spotkaniu po zimowej przerwie, w którym naszym przeciwnikiem był zespół Hajduka. Przy takiej grze zapowiadał się nowy rekord. Niestety pod koniec sezonu mój zespół złapał wyraźną zadyszkę i przydarzyły nam się dwie porażki oraz bezbramkowy remis. Mistrzostwo oczywiście nawet przez moment nie było zagrożone i zapewniliśmy je sobie już na kilka kolejek przed końcem:

Końcowa tabela:

Statystyki indywidualne:


LIGA MISTRZÓW


Po ubiegłorocznym półfinale, w którym musieliśmy uznać wyższość Bayernu Monachium byłem ogromnym optymistą. Skąd czerpałem pokłady pozytywnych bodźców? Otóż na większości pozycji miałem młodych zawodników, przede wszystkim Chorwatów, którzy z każdym miesiącem stawali się coraz lepszymi zawodnikami.

Do losowania grup LM przystępowaliśmy z drugiego koszyka i muszę przyznać, że chyba po raz pierwszy byłem zadowolony z otrzymanych rywali. Z pierwszego koszyka trafiliśmy na Real Madryt, oczywiście to wielki zespół ale w ostatnich latach zdecydowanie bez błysku. Z koszyka trzeciego do naszej grupy dołączył Olympique Lyon, a z czwartego Szachtar Doneck

Dodatkowa miła informacja to awans drugiego zespołu z Chorwacji do fazy grupowej LM. Rijeka, bo to o niej mowa najpierw wyeliminowała Anderlecht, a następnie po rzutach karnych Viktorię Pilzno


DINAMO - OLYMPIQUE LYON


Pierwszym przeciwnikiem w tej edycji LM był vice mistrz Francji  Olympique Lyon. Był to pierwszy pojedynek pomiędzy naszymi zespołami i niezbyt dużo wiedziałem o stylu gry przeciwników. Jedynie Hassan czuł się jak wśród swoich, bo niemal z każdym graczem przeciwników, mógł się swobodnie dogadać po arabsku. 

Spotkanie rozgrywane było w Zagrzebiu. Oczywiście jak to bywa przy okazji LM na trybunach stawił się komplet publiczności spragnionej emocji, bo trzeba uczciwie przyznać, że w spotkaniach ligowych jest ich tyle, co na grzybobraniu. 

Jednak jeśli, ktoś spodziewał się wymiany ciosów jak w słynnej walce Ali vs Foreman to srogo się zawiódł. Już po 53 minutach gry prowadziliśmy 3-0 po trafieniach Bhengu (27min), Marin (50) oraz Krnjić (53). Rywali było stać tylko na honorowe trafienie autorstwa Mariano z 74 minuty:


REAL MADRYT - DINAMO ZAGRZEB


O ile w pierwszym spotkaniu  my uchodziliśmy za faworyta, to do stolicy Hiszpanii udawaliśmy się jako zespół, który przy odrobinie szczęścia może pokusić się o sprawienie niespodzianki. Eksperci wskazywali, że z sezonu na sezon stajemy się słabszym zespołem, sprzedając gwiazdy, a w ich miejsce wprowadzając młodych Chorwatów, którzy przy dobrych wiatrach dopiero za kilka lat mają szanse stać się przyzwoitymi graczami. 

Marca zapowiadała ten mecz jako pojedynek dwóch doskonałych snajperów. Z jednej strony Christiano 23 letni Brazylijczyk a z drugiej Bhengu wielbiciel wybielacza z RPA. 

Poza aspektem czysto sportowym warto zwrócić uwagę na to, że pierwszy raz w wyjściowej jedenastce mojego zespołu znaleźli się sami new geni:

Samo spotkanie prowadzone było w żywym tempie. Jednak po mimo kilku okazji z każdej strony w pierwszej połowie kibice nie zobaczyli kwintesencji footbalu czyli bramek. 

Na szczęście spotkania piłki nożnej składają się z dwóch połów. Część fanów królewskich jeszcze nie zdążyła wrócić na swoje miejsce z kubeczkiem świeżego Mahou, a Real już prowadził 1-0. Bramkę zdobył ten, o którym w Madrycie mówili wszyscy, czyli Cristiano ... znaczy Christiano

Oczyma wyobraźni widziałem nagłówki jutrzejszych gazet, które wieściłyby upadek Dinama i negowały politykę transferową, którą forsuje. 

Wychodząc z założenia, że porażka 1-0 czy 3-0 to nadal porażka, postanowiłem zmienić nastawienie na ofensywne. Na efekty długo czekać nie musiałem. W 62 minucie zagraliśmy akcję, którą powinno pokazywać się młodym adeptom piłki nożnej jako przykład gry z pierwszej piłki. Flores podaje z autu do Duraska ten z pierwszej piłki zagrywa do Marina szybkie zgranie do lepiej ustawionego Svobody a Czech z pierwszej piłki z fałszu uderza w samo okienko bramki. Ahhh, Ohh a na Santiago Bernabeu zapadła cisza jak w szkole, gdy nauczyciel oznajmia, że będziemy się pytać.

Już z remisu byłbym bardzo zadowolony, ale moim zawodnikom było mało i na 10 minut przed końcem, robią to z czego słynie Dinamo, czyli wyprowadzają zabójczą kontrę. Marin zalicza już drugą asystę w tym meczu a w roli killera tym razem wystąpił Tomic:

W statystykach lepiej wypadał Real, ale to mój zespół potrafił wykorzystać w sposób bezwzględny stworzone sytuacje. 


SZACHTAR DONIECK - DINAMO ZAGRZEB


Ukraińcy uchodzili za outsidera naszej grupy i dwa pierwsze spotkania zdawały się potwierdzać tę opinię. Szachtar przegrał oba spotkania, nie zdobywając nawet bramki. Na drugim biegunie byliśmy my. Dwa świetne mecze, pokonanie Realu na trudnym terenie w Hiszpanii, w takich okolicznościach faworyt mógł być tylko jeden. 

Niestety pomimo dużej przewagi w ilości oddanych strzałów na korzyść Dinama padł remis 1-1. Po raz kolejny widać, że same statystyki meczu nie wygrywają:


DINAMO ZAGRZEB - SZACHTAR DONIECK


Bogatszy o doświadczenia z Ukrainy, na własnym terenie nie wyobrażałem sobie innego scenariusza niż zdobycie przez nasz zespół trzech punktów. Oczekiwania były duże, kibice chcieli obejrzeć 90 minut dobrego widowiska, a tak naprawdę, żeby zobaczyć kluczowe akcje tego spotkania to niczym w słynnym skeczu Dańca, kiedy to całą walkę Andrzeja Gołoty z Mike Tysonem, można było puścić w telexpressie wystarczyło 3 minuty. 

W 91 minucie na prowadzenie wyprowadził na Bhengu i kiedy wszyscy już myśleli, że wymęczone, ale jednak zwycięstwo jest nasze, jedyny celny strzał w meczu dla gości oddaje Ivan Petryak i znów tracimy punkty remisując 1-1:


OLYMPQUE LYON - DINAMO ZAGRZEB


W rewanżowym spotkaniu z francuskim zespołem stawką było zapewnienie sobie awansu do 1/16 finału. Do spełnienia tego celu wystarczył nam remis, porażka mocno skomplikowałaby naszą sytuację i definitywnie zamknęła szanse na wygranie grupy.

Emocji nie brakowało przez całe 90 minut. Dwukrotnie musieliśmy odrabiać straty, ale ostatecznie z Lyonu wywozimy cenny remis 2-2 a dwie kolejne bramki dołożył Bhengu. Przed ostatnią kolejką sytuacja była jasna i klarowna. Aby wygrać grupę, musieliśmy wygrać z Realem


DINAMO ZAGRZEB - REAL MADRYT


Bilety na spotkanie z Królewskim rozeszły się jak świeże bułeczki i na trybunach zasiadło ponad 34 tysiące widzów. Niestety przed spotkaniem, w odstępie 3 dni kontuzji nabawiła się dwójka naszych graczy, a żeby bolało jeszcze bardziej obaj to lewi pomocnicy. Pozostał tylko trzeci zawodnik na tę pozycję a jest nim 16-letni Miroslav Jokić, dla niego to szansa na piękny debiut w LM, dla mnie kilka dodatkowych siwych włosów na głowie. Formacje na ten mecz prezentowały się następująco:

Obawy o gre Jokicia okazały się bezpodstawne i to jego zagranie piętą zapoczątkowało akcje po której padł gol na 1-0 dla nas. Autorem gola był Bhengu:

W pierwszej połowie nie padło więcej bramek. Na ten moment to my byliśmy liderem grupy. A w 54 minucie jeszcze się na pierwszym miejscu umocniliśmy. Zamieszanie pod bramką i niepewną interwencję bramkarza Realu wykorzystał Pablo Rolon i prowadziliśmy już 2-0:

Nadzieję, na korzystny wynik dla Realu przywrócił dobrze wszystkim znany Andre Silva:

Jednak ten gol to wszystko, na co było tego dnia stać Królewskich. Za to nam wciąż było mało i jeszcze w doliczonym czasie gry trzeciego gola zdobywa Bhengu:

Paradoksalnie z zespołem, którego najbardziej się obawiałem, zdobyłem w grupowej rywalizacji najwięcej punktów. Zwycięstwo w ostatnim meczu zapewniło nam pierwsze miejsce i teoretycznie łatwiejszego przeciwnika w fazie pucharowej LM:

Co do samego losowania to mogliśmy trafić m.in na FC Köln, Seville czy Sporting, ale z drugiej strony był Liverpool oraz Manchester City. Na przeciwnika przyszło nam czekać aż do samego końca, a los połączył nas z A.C Milanem przeciwnikiem na pewno w naszym zasięgu:

Awans drugiego chorwackiego zespołu do fazy grupowej LM był dla mnie sporym wydarzeniem dlatego muszę pochwalić Rijekę za bardzo dobry występ. W grupie w której rywalizowali z Barceloną, Liverpoolem oraz Zenitem. Przeciwnicy na pewno bardzo silni a mimo to Rijeka zajęła 3 miejsce, dwukrotnie pokonując zespół z Rosji oraz sensacyjnie wygrywając z dumą Katalonii:


1/8 Finału 

DINAMO ZAGRZEB - AC MILAN


Pierwsze spotkanie graliśmy na wyjeździe i zamiast martwić się jaką taktykę zastosować przeciwko Milanowi to niestety znów miałem ból głowy jak złożyć wyjściową jedenastkę. Przed meczem z Realem miałem problem z jedną pozycją, teraz wypadło mi aż dwóch kluczowych graczy. O kim mowa? Pierwszy zawodnik, którego straciłem aż na 2 miesiące to Pier Flores. Może to nazwisko, które niezbyt często przewija się w moich relacjach, ale jest dla nas tak ważny, że w Zagrzebiu nie mówi się prawa obrona, tylko właśnie Flores. Jedyny realny zastępca to nasz wychowanek Jozo Spehar:

Drugie brakujące ogniowo to Hassan jednak w tym wypadku  może go zastąpić nominalny lewy pomocnik Antonio Marin, choć nie da się ukryć, że prawa pomoc to nie jest jego ulubiona pozycja. Na domiar złego świeżo po kontuzji był Bhengu, jednak ani ja ani on sam nawet przez moment nie myśleliśmy o posadzeniu go na ławce. 

Poza problemami natury kadrowej doszedł jeszcze duży problem z nastrojem zespołu. Otóż postanowiłem sprzedać Czecha Svobodę. Dlaczego? Otóż na środku pomocy mam trzech bardzo dobrych Chorwatów a z racji promowania zawodników krajowych to oni mają pierwszeństwo do gry. Niestety moja decyzja nie spotkała się ze zrozumieniem Pablo Rolona, a w ślad za nim poszedł niemal cały zespół, twierdząc, że w zespole brakuje głębi składu. Cóż oczywiście poniekąd się z nimi zgadzałem (oczywiście nie powiedziałem tego głośno), ale skąd ja mam wyczarować Chorwatów na boki obrony czy pomocy jak po prostu takich zawodników nie ma, albo są bardzo słabi. 

Z takimi problemami przyszło nam stoczyć mecz na San Siro. Niespełna 77 tysięcy widzów nie było jednak świadkami porywającego widowiska. Kibice zobaczyli tylko jednego gola, na nasze nieszczęście nie zdobył go żaden z zawodników biegających w granatowym trykocie. Na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że najwyższą notę za ten mecz w składzie Dinama otrzymał nie kto inny tylko Spaher, może warto dawać mu więcej szans na grę?

Przed spotkaniem rewanżowym spadł na nas kolejny cios. W spotkaniu ligowym poprzedzającym mecz z Milanem, kontuzji nabawił się Antonio Marin. W takim razie kto mógł zagrać na prawej pomocy? Szanse dostanie kolejny młodzian Miroslav Jokić.

Pomimo licznych osłabień, bukmacherzy nadal to w nas widzieli faworyta do zwycięstwa w rewanżu:

Jedynym pozytywem kilku kontuzji był fakt, że zarówno w pierwszym, jak i drugim meczu w wyjściowym składzie zagrało po ośmiu Chorwatów:

Pierwsza połowa to nasza wyraźna przewaga, niestety biliśmy głową w mur. Albo nasi napastnicy wykazywali się nieskutecznością, albo doskonale bronił Donnarumma. 

W przerwie dokonałem jednej zmiany, ale jak się później okazało, była to kluczowa decyzja dla losów spotkania. Za Tomicia wprowadziłem Krnjicia, czyli jednego zdolnego wychowanka zmieniłem na drugiego. Za zaufanie odpłacił mi już po niespełna 10 minutach. Jokić zagrywa piłkę ze skrzydła wprost na głowę Zivaljicia ten mimo dobrej pozycji do strzału zgrywa piłkę wprost na nogę Krnjcia a tez atomowym strzałem daje nam prowadzenie!!

Nasza przewaga rosła z minuty na minutę, a na prowadzenie w dwumeczu wyszliśmy w 68 minucie. Błąd obrońcy Milanu Romagnoliego, który poślizgnął się, wykorzystał Bhengu i zagrał idealnie do Krnjicia a ten podwyższa wynik na 2-0:

Wynik spotkania uzupełnił ten, który zagrał tylko dlatego, że kontuzji doznał Marin czyli Jokić. Druga połowa w naszym wykonaniu była świetna i sam się przyznam, że nie spodziewałem się takiego dobrego meczu przy tylu problemach kadrowych:

Statystyki spotkania:


1/4 FINAŁU

DINAMO ZAGRZEB - BAYERN MONACHIUM


W ubiegłym sezonie  z Bayernem zagraliśmy w półfinale w obecnym stają na naszej drodze już rundę wcześniej. oto komplet ćwierćfinałowych par:

Oceniając nasze szanse, to niestety są one minimalne. Bayern dokonuje świetnych transferów, poza tym co roku "produkuje" bardzo zdolnych wychowanków. Nie bez znaczenia w ocenie naszych szans jest plaga kontuzji która nas dotknęła. Oprócz tych o których już pisałem w spotkaniu z Bayernem nie będę mógł skorzystać z usług etatowego pierwszego bramkarza Lio oraz Hranilovicia. 

Pierwsze spotkanie rozegrane zostało w Monachium. Nasz skład na pewno nie mógł przestraszyć rywali a niektóre nazwiska na pewno były dla nich anonimowe:

Pomimo braku kilku kluczowych graczy spotkanie dla nas rozpoczęło się znakomicie. Już w 10 minucie prowadzenie dla naszego zespołu dał niezawodny Bhengu. Niestety jak się później okazało, były to dobre złego początki. Niestety bardzo szybko odpowiedział Kylian Mbappe, bo już 14 minucie. W pierwszej połowie Bayern  zadał jeszcze jeden cios. W 45 minucie Habib fauluje w polu karnym zawodnika przeciwników a David Alaba zamienia rzut karny na gola. W drugiej połowie straciliśmy jeszcze jednego gola, której autorem był Patrick Schick. Więcej bramek w tym spotkaniu już nie padło a nasze szanse na awans diametralnie stopniały jak lodowce na Antarktydzie:

Do spotkania rewanżowego przestępowałem z nadziejami na odwrócenie losów rywalizacji. Do składu wrócił Lio oraz Hranilovic, choć jeszcze nie w pełni sił. Niestety obraz gry nie zmienił się w porównaniu do pierwszego spotkania. Już do przerwy przegrywaliśmy 0-2 po bramkach Pellegriego oraz ponownie Schicka. Po zmianie stron gra się wyrównała ale wystarczyło to jedynie do zdobycia honorowego trafienia. 

Niestety tegoroczna LM kończy się dla nas już na ćwierćfinale. Spowodowało to, że kilku piłkarzy na czele z Bhengu zaczęło przebąkiwać o konieczności odejścia z klubu w celu zwiększenia szansy na zdobywanie trofeów. W przyszłym sezonie będę musiał gasić wiele pożarów. 

W finale LM zagrały ze sobą zespoły Bayernu oraz Barcelony. Pojedynek gigantów wygrali Bawarczycy co oznaczało, że obronili tytuł:


PODSUMOWANIE


Statystyki zawodników:

Bhengu zdobył już dwa razy Złotego Buta, czyli ma już parę. W takich butach nie wypada grać inną piłką niż złotą ... niestety marzenia o jej zdobyciu musi odłożyć na kolejny sezon, bo w tym zdołał zająć "tylko" drugie miejsce:

Nie udało się zdobyć Złotej Piłki, ale za to Bhengu wywalczył trzeciego Złotego Buta. Co ciekawe na trzecim miejscu uplasował się nasz były zawodnik Akrabi:

Jak co roku nie mogłem się doczekać naboru nowych juniorów. Niestety i tym razem nie doczekałem się wielkich talentów w mojej szkółce. Jedynym rokującym zawodnikiem jest Niko Vucemilovic:

W pozostałych klubach jedynym zawodnikiem, którego będę starał się do nas ściągnąć jest lewy obrońca z Hajduka Split, Zdravko Grcic. Niestety na razie nie chce zmieniać klubu:

Jak ciężko jest na rynku o dobrych Chorwatów niech świadczy skład jednego z trzech najlepszych klubów tutejszej ligi - Hajduka. W pierwszym zespole nie ma nawet jednego krajowego zawodnika ... 

W pewnym momencie sezonu, po wyeliminowaniu Milanu zadowolenie zarządu osiągneło maksimum i przyznam szczerze całkiem fajny tekst się pojawił devil

Profile wybranych graczy:

 

 

 

 

Sezon niestety nie był zbyt udany, wpływ na to miało na pewno kilka czynników. Niewątpliwie jednym z nim były liczne kontuzje w decydującej części sezonu. Kolejny to wąska kadra, ale ograniczając zawodników zagranicznych i nie mając zdolności wyczarowania zdolnych Chorwatów, musiało się to tak skończyć. Obecnie w zespole mam 5 piłkarzy posiadających inne obywatelstwo niż Chorwackie i nie planuje zwiększać tej liczny. 

Innym problemem jest bardzo zły nastrój lidera zespołu Bhengu. Interesowało się nim wiele klubów, a on sam bardzo chciał odejść do Bayernu Monachium. Na szczęście większość piłkarzy wyraźnie mówiło, że nie chcą, żeby nasz napastnik zmieniał klub. 

Zarówno Bhengu, jak i ja sam zostaliśmy legendami Dinama:

I jeszcze informacja z drugiej ligi, którą w obecnym sezonie wygrały nasze rezerwy (oczywiście nie mogły awansować do 1 ligi). Jej najlepszym zawodnikiem został nasz wychowanek pochodzący z kraju z nad Wisły o swojsko brzmiacym nazwisku Boris Jukić wink

 


Na koniec pragnę podziękować wszystkim tym, którzy oddali na mnie swój głos w wyborach na najlepszego managera stycznia.


Autor: pedroake88

KOMENTARZE

bjaly


Komentarzy: 15

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-08-24

Poziom ostrzeżeń: 1

08-02-2018, 19:18 , ocenił powyższy materiał: mocne - Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa

Jedna z ciekawszych karier na portalu. Świetnie się czyta.
ps.
Bhengu w punktacji kanadyjskiej ma o jeden punkt mniej niż Neymar i Bernardo Silva razem. hahah :D

pedroake88


Komentarzy: 361

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2017-11-26

Poziom ostrzeżeń: 0

08-02-2018, 19:36

bjaly, dnia 08-02-2018, 19:18, napisał:
Jedna z ciekawszych karier na portalu. Świetnie się czyta.
ps.
Bhengu w punktacji kanadyjskiej ma o jeden punkt mniej niż Neymar i Bernardo Silva razem. hahah :D


Słuszne spostrzeżenie :D I ktoś może powiedzieć bo Bhengu gra w Dinamie w słabej lidze i strzela na potęgę, ale w LM dystansuje obu wymienionych panów zarówno w liczbie strzelonych bramek jak i asyst.
Na osłodę zdobył trzeciego Złotego Buta.

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10665

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

08-02-2018, 19:53 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Mnie najbardziej ciekawi jedna rzecz: dlaczego superpuchar kraju raz jest, a raz go nie ma? Błąd, czy jakas inna przyczyna?

rivaldo
Typer Sezonu 2018/19 - 3. miejsce


Komentarzy: 398

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-02-27

Poziom ostrzeżeń: 0

08-02-2018, 19:56 , ocenił powyższy materiał: mocne - Genialne, czekałem na to

Świetny tekst jak zawsze, a nawet wydaje mi się, że z bloga na blog opisy są coraz ciekawsze i napisane z większym polotem. Podziwiam jakie wyniki osiągasz z tak młodymi piłkarzami zwłaszcza, że jak widać Chorwacja nie rodzi zbyt dużo dobrych newgenów. Jedynie kuje mnie ta 1/16 finału w LM. Po wyjściu z grupy mamy 1/8 finału, a u Ciebie pojawia się już chyba kolejny raz 1/16.

@Mahdi
Pedroake pisał już kiedyś, że jak jeden zespół wygra i puchar i ligę to nie rozgrywają superpucharu.

pedroake88


Komentarzy: 361

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2017-11-26

Poziom ostrzeżeń: 0

08-02-2018, 20:03 , ocenił powyższy materiał: mocne - Wolę nie oceniać

Mahdi, dnia 08-02-2018, 19:53, napisał:
Mnie najbardziej ciekawi jedna rzecz: dlaczego superpuchar kraju raz jest, a raz go nie ma? Błąd, czy jakas inna przyczyna?


Ktoś pod wcześniejszym blogiem zauważył pewną prawidłowość (z obserwacji wszystko się zgadza), że gdy jeden klub zdobywa Mistrzostwo ligi i Puchar Chorwacji to w następnym sezonie mecz o Superpuchar nie jest rozgrywany.

PS: tak to jest pierw odpowiedzieć nie czytając kolejnego komentarza :D Rivaldo słusznie to przedstawił :)
PS 2: 1/16 już stała się 1/8 dziękuję za zwrócenie uwagi ;)

grinch123


Komentarzy: 2291

Grupa: Moderator

Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

08-02-2018, 20:34 , ocenił powyższy materiał: mocne - Genialne, czekałem na to

Jak zwykle podoba mi się twój sposób pisania.Widać ogrom pracy włożonej w bloga.Kariera jedna z ciekawszych na stronie i z czystą przyjemnością przeczytałem twój tekst .

Khamill


Komentarzy: 3

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-03-07

Poziom ostrzeżeń: 0

08-02-2018, 21:13 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Czytam od pierwszego odcinka i naprawdę ogromny szacunek za wyniki i sposób prowadzenia Dinama.
PS. Jeżeli mogę zapytać z jakiego nastawienia korzystasz że Twoja drużyna jak i Bhengu strzelają tyle bramek? Ofensywa?

pedroake88


Komentarzy: 361

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2017-11-26

Poziom ostrzeżeń: 0

08-02-2018, 21:47

Khamill, dnia 08-02-2018, 21:13, napisał:
Czytam od pierwszego odcinka i naprawdę ogromny szacunek za wyniki i sposób prowadzenia Dinama.
PS. Jeżeli mogę zapytać z jakiego nastawienia korzystasz że Twoja drużyna jak i Bhengu strzelają tyle bramek? Ofensywa?


Jeszcze sezon temu gdy w składzie był Krychowiak grający na DP (WPP)zawsze była to gra z kontry, bo Grzesiu przechwytywał mase piłek, a później zagranie do skrzydłowych a Bhengu już czekał na piłkę w polu karnym.
Po zakończeniu kariery przez Krychowiaka troszkę się to zmienia i zwłaszcza w lidze sięgam po nastawienie ofensywne.
A Bhengu to Bhengu, jak to mawiają komentatorzy, to taki napastnik którego piłka sama szuka w polu karnym.

radu9319
Typer Sezonu 2018/19 - 1. miejsce


Komentarzy: 623

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2017-12-11

Poziom ostrzeżeń: 0

08-02-2018, 23:21 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Chyba Bayern w tej edycji LM był poza zasięgiem.
Jakie cele postawiles sobie na następny sezon?
Trzymaj tak dalej! Zasłużona ocena ode mnie ;)

Kira
Debeściak


Komentarzy: 546

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chuck Norris

Dołączył: 2016-03-09

Poziom ostrzeżeń: 0

09-02-2018, 02:08 , ocenił powyższy materiał: mocne - Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa

Podoba mi się UUU świetnie, brawo Dinamo.
Obecnie online: poprostukuba00
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki