x

 

BLOG UŻYTKOWNIKA - Football Manager


OCENA mocne: 4, słabe: 0
zobacz komentarze

#4 Z pamiętnika kibica (4) - Tours FC - 2017/2018

29-01-2018, 09:32 , Unikalnych wejść: 1893 , autor: Shrek

Wybrany klub / reprezentacja: -

Opisywany sezon: 2017/2018

Poziom rozgrywkowy: 2

Wersja gry: Football Manager 2018

Uwaga

blog może zawierać słowa powszechnie uznane za wulgarne, które mogą obrazić niektórych użytkowników portalu. Jeśli nie jesteś na to gotowy, proszę opuść tego bloga.

 

 

Rok 2017 kończymy spotkaniem w Pucharze Francji z występującym na co dzień na 4 poziomie rozgrywkowym US Colomiers. Rywal teoretycznie łatwy, bo nisko notowany, jednakże we wcześniejszych spotkaniach w Pucharze nie stracili bramki. Czy trzeba się obawiać? Nie, bo jak z takimi ogórkami nie wygrywamy, to z kim?

 

Taktyka taka, jaka w ostatnich miesiącach dawała zadowalające efekty, czyli dwójka napastników, chociaż w roli jednego z nich Djamel Bakar, który fantastycznie spisywał się ostatnimi dniami jako prawoskrzydłowy. Inne zmiany? Kacou na bramce, ale to jest norma, że drugi bramkarz broni u Lacombe`go w Pucharach, Nanizayamo w parze z Miguelem jako środek obrony, kolejną szansę dostał Sami Le Berbey, który wyraźnie przegrał rywalizację o miejsce z bardziej doświadczonymi kolegami.

 

Zaczęło się fantastycznie, bo w czwartej minucie rekonwalescent Hamuer Bouazza zdobywa pierwszą bramkę w barwach błękitno – czarnych. I pomimo przewagi w posiadaniu piłki do szatni schodzimy z wynikiem remisowym. I nawet szybko stracona bramka w 49 minucie nie wywołała takiej paniki jak czerwona kartka dla Harisa Belkabli. Bo nie dość, że przegrywamy i gramy w drużyną, która gra bardzo dobrze w obronie. Widmo kompromitacji zajrzało nam w oczy, jednak uleciało ona w 80 minucie, gdy wyrównał stan spotkania Fantamandy Diarra. Dwie bramki zapewniające nam zwycięstwo strzelił niezawodny Maki Tall. Gregory Lacombe pokazuje, że potrafi poderwać zespół do gry odpowiednimi zmianami. Mówiąc facebookowym slangiem LUBIĘ TO.

 

 

Styczeń to czas na odpoczynek dla dzieciaków, a dla piłkarzy okres wzmożonej pracy, zarówno nad kondycją jak i wytrzymałością. W jedynym zimowym sparingowym meczu, podejmowaliśmy rezerwy Paris Saint - Germain, który w lecie zlał nas 0:3. Rewanż nam się nie udał, bo zremisowaliśmy 1:1, ale nie wynik był najważniejszy. Ciekawszy okazał się dobór zawodników, oraz ich ustawienie. Pojawiło się kilku zawodników, którzy wyróżniali się w drużynie juniorów – bramkarz Gregory Coudert, środkowy obrońca Stefano Caille, środkowy pomocnik Yanis Hamaoudi, oraz testowany napastnik Lazio Mamadou Tounkara. Ustawienie byliśmy w dziwnym ustawieniu 3-3-3-1, ale patrząc na to, że udało się ugrać remis z zawodnikami pokroju Kevin Trapp, Lucas Moura, Thaigo Motta, Julian Draxler, czy Hatem Ben Arfa, to nie możemy narzekać.

 

Styczeń to nie tylko sparingi, ale to na co czekają wszyscy fani – nowe twarze w drużynie. Kto pojawi się na Stade de la Valle du Cher. Nie wiem kogo się spodziewać, ale potrzebny jest silny, skuteczny napastnik, który będzie wsparcie, dla szybkiego i zwinnego Tall`a. Wybór padł na Mamadou Tounkara, który w sparingu nie zabłysnął niczym szczególnym, ale to on został naszym nowym nabytkiem. Na razie tylko wypożyczonym, ale z czasem, kto wie?

 

Mamadou Tounkara to Hiszpan, mający senegalskich rodziców urodzony w katalońskim mieście – Blanes. Pierwszym klubem Mamadou była sławna FC Barcelona, jednak nie przebił się przez sito rekrutacji i został odrzucony przez Katalończyków. Być może był zbyt słaby, jednak Lazio Rzym zdecydowało się zaangażować młodego napastnika. W Lazio zadebiutował w ostatniej kolejce sezonu 13/14, gdy wszedł w 81 za Miro Klose w wygranym meczu z Bologną. Co prawda nie udało mu się przebić do pierwszego składu, więc by grać został wypożyczony do Serie B, najpierw do Crotone, później Salernitana. Tam nie strzelał zbyt wiele, może u nas będzie inaczej?

 

Na razie jest to jedyne wzmocnienie, a czy mamy jakieś straty?

 

Zakończyliśmy wypożyczenie z Metz jednego z naszych zawodników – Gauntier Hein, nie przebił się do oseimnastki meczowej i bez żalu, żegnamy gościa, który nie był w żadnym aspekcie lepszy niż nasi obecni zawodnicy.

 

Aniss El Hriti nie zadebiutował u nas, dlatego nie można go traktować jako strata kogoś istotnego. Inną sprawą jest WYPOŻYCZENIE Ibrahima Tandii do naszego rywala w Ligue Deux – Chamois Niortais. Ten skrzydłowy co prawda nie wpisał się na listę strzelców, jednak był stałym elementem rotacji stosowanej przez Lacombe. Co kierowało Gregorym, by pozbyć się za darmo (na razie tylko do końca sezonu), naszego lewoskrzydłowego?

 

Innym ubytkiem jest John Tchibumbu. Osoby bliżej związane z klubem sugerują, że odkąd Lacombe przyszedł do klubu, nie potrafi z Johnem nawiązać dobrego kontaktu. Co prawda strzelał bramki w Pucharach, jednak nie potrafił skierować piłki do siatki w meczach ligowych. Wrócił do swojego poprzedniego klubu Gazalec Ajjacio. Drugim napastnikiem, który odszedł na wypożyczenie jest Mayron de Almeida. Chociaż w jego przypadku, trzeba mówić o zawodniku rezerw. Do końca sezonu będzie grał w trzecioligowym Royal Excelsior Virton w swojej ojczyźnie.

 

Pierwszy ligowy mecz w roku 2018 to domowy mecz z Clermont Foot. Bramkę tracimy jako pierwsi, po fatalny błędzie Dauoda Konate. Jeszcze przed przerwą wyrównuje Tall i dzielimy się punktami, po raz trzeci z kolei. Kolejne spotkanie, to wicelider z Reims, z którym nie mamy zbyt wielkich szans i przegrywamy, po dobry spotkaniu. Jako kibice zaczynamy się mocno denerwować, bo jest to 5 kolejny mecz bez zwycięstwa, i bliżej nam teraz do strefy spadkowej, niż miejsce uprawniającej do walki w barażach. Na nasze szczęście w kolejnym spotkaniu podejmujemy nowy klub Ibrahima Tandi, który jest w wyraźnym dołku. Pewna wygrana, po dwóch trafieniach Sachy Clemence. W następnej kolejce, jedziemy na Korsykę, podejmując AC Ajaccio. Tuż po przerwie tracimy bramkę, a do czasu czerwonej kartki, nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia. Przewaga jednego zawodnika pozwoliła nam odrobić straty, a Mamadou Tounkara wchodząc z ławki, zdobywa pierwsze bramki dla Tours. W 10 rundzie Pucharu Francji mamy derby regionu, rywalizując o awans z LB Chataeuroux.

 

Pierwsze 20 minut w naszym wykonaniu było zabójcze. Zamknęliśmy rywali na ich połowie i udokumentowaliśmy przewagę strzelając 2 gole. Wydawało się, że nic nie może się stać, tym bardziej dziwnym wydaje się sytuacja, w której totalnie stajemy, a przeciwnicy zdobywają 4 bramki. Można było odpaść na tym etapie rozgrywek, ale nie z nimi i nie w takim stylu.

 

Styczeń przynosi laur dla naszego zawodnika – Sacha Clemence zostaje autorem najpiękniejszej bramki stycznia w Lidze.

 

Bilans Stycznia (+ 1 mecz z grudnia) – 6 spotkań, 3 wygrane, 1 remis, 2 porażki. Bilans bramek 13:10

 

 

Pierwszą wiadomością lutego jest mocno niespodziewana. Romain Bayard zostaje wypożyczony do greckiego Panioniosu. O ile można zrozumieć pozbycie się Tchibumbu, czy Tandii, bo byli to gracze, którzy się nie do końca sprawdzili. Tymczasem Romain był ważny członkiem zespołu. Strzelił jedną bramkę, miał 4 asysty i być może nie miał takich świetnych statystyk jak Djamel Bakar, ale także miał udział w jego świetnej dyspozycji. Wcześniejsze ruchy można było także traktować jako zrobienie miejsce dla nowego zawodnika, ale poza Tounkurą, nikt nowy się nie zjawił. Cóż, kolejny dziwny ruch naszego menago.

 

W meczu z pretendentami do miejsca w barażu, przegraliśmy z AJ Auxerre, chociaż wcale nie byliśmy gorsi. Decydująca bramkę straciliśmy po kuriozalnym błędzie pomiędzy Cyriaque Louvion`em a Jules Goda.

 

Drugie lutowe spotkanie z RC Paris kończy się naszą porażką i chociaż nie byliśmy gorsi, to trzy punkty jadą do stolicy.

 

Kolejnym przeciwnikiem jest Nimes Olympique, a samo spotkanie zaczynamy w tradycyjnym dla nas stylu – od straty bramki. Powoli staję się to znakiem firmowym Lacombe`go, niestety, jako kibic chciałbym, by nie rozdawał takich prezentów przeciwnikom. Na nasze szczęście, skuteczna gra w końcówce daje nam trzy punkty, a o bramki ponownie zadbali rezerwowi – tym razem dwukrotnie asystując.

 

Mecz kończący miesiąc to pojedynek derbowy regionu przeciwko US Orleans – miastem równie starym jak nasze, ale jednak dużo lepiej znanym, chociażby dzięki Joannie D`arc. Gromimy pewnie przeciwników, a gra świadczy o tym, że Gregory wreszcie znalazł odpowiednie trybiki do swojej maszyny.

 

Bilans Lutego: 4 spotkania, 2 wygrane, 2 porażki. Bilans bramek 8:5

 

 

Wszyscy liczyli, że po lutowych grach Lacombe spróbuje nawiązać jeszcze walkę o miejsce barażowe dające prawo walki o awans do Ligue One, ale niestety musimy się pogodzić, z tym, że jesteśmy średniakami. Spotkanie ze Stade Brest, pokazało, że mamy ogromne braki w grze obronnej i koncentracji. To, że straciliśmy tylko dwie bramki jest zasługą fenomenalnej postawy Gody, a sam Lacombe, cały czas szuka idealnego ustawienia. Z poprzedniego meczu, w którym zagraliśmy tak dobrze, wypadli ze składu Mancini i Clemence. Za kartki w poprzedni meczu pauzował N`Doye, a zastępujący go na pozycji defensywnego pomocnika Louvion, wówczas spisał się bardzo dobrze. Teraz z powrotem wrócił do linii obrony i w kolejnym meczu tracimy bramki.

 

Kolejne spotkania, to spotkania gdzie tracimy bramki równie łatwo co je zdobywamy. Udaje nam się pokonać ostatniego w tabeli Valenciennes, oraz wicelidera z Lorient po fantastycznej walce, gdyż zwycięską bramkę udaje nam się zdobyć w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Ponadto remis na wyjeździe po 1:1 z Sochaux. oraz Bourg – Perronas. W tym ostatnim meczu Lacombe po raz pierwszy w oficjalnym spotkaniu dziwną taktykę 3-3-3-1 i trzeba przyznać, że ma ona przed sobą przyszłość, chociaż nie jest wolna od bolączek, po której straciliśmy bramkę.

 

Bilans Marca: 4 spotkania, 2 wygrane, 1 remis, 1 porażka. Bilans bramek 8:7

 

 

W kwietniu zaczęliśmy od remisu z Bourg – Perronas, w którym Lacombe po raz pierwszy w oficjalnym spotkaniu zastosował dziwną taktykę 3-3-3-1 i trzeba przyznać, że ma ona przed sobą przyszłość, chociaż nie jest wolna od bolączek, po której straciliśmy bramkę. Kolejny przeciwnik zostaje dosłownie zmieciony z powierzchni boiska. Cieszy tym bardziej, że przeciwnikiem był lokalny rywale Chateuaroux. Kolejnym przeciwnikiem był korsykański Gazalec Ajjacio. Znowu zostajemy frajerami. Tym razem po perfekcyjnej pierwszej połowie, gdzie zdobywamy 2 bramki i w pełni kontrolujemy sytuacji, a po przerwie stajemy i tracimy dwie bramki i pewne zwycięstwo.

Kolejny rywal Quevilly Rouen zostaje pokonany w fantastycznym stylu. Co prawda wynik tego nie pokazuje, ale tylko dobra postawa bramkarza rywali nie spowodowała, że mecz zakończył się pogromem.

 

Po tym spotkaniu zajmujemy 7 miejsce i tracimy 6 punktów do miejsca dającego prawo w grze w barażach. Wielu kibiców liczyło na udany atak na miejsce barażowe. Ja nie należałem do entuzjastów tych planów, bo widziałem jak przedstawia się nasz terminarz.

 

Najbliższy rywal AS Nancy to obecny wicelider. Udało nam się zremisować na własnym stadionie, jednak tym razem mamy podejmować ich na wyjeździe i wszyscy zdają sobie sprawę jak może być ciężko ugrać tam jakiekolwiek punkty. Kolejny rywal, tym razem u siebie to RC Lens, klub, który zajmuje 3 miejsce i wciąż jeszcze liczy się w walce o bezpośredni awans. Ostatnim rywalem jest Le Havre, który co prawda o nic nie walczy, ale ma silny skład. Co więcej, nasi bezpośredni rywale do miejsce barażowych – Lorient i Auxerre, mają relatywnie łatwiejszy terminarz.

 

Wyjazdowe spotkanie w Toblaine, mieście, gdzie swoją siedzibę ma AS Nancy mogło rozpocząć się idealnie. Mogłoby, gdyby Tounkara wykorzystał swoją 100 % sytuację na początku meczu. Niestety, przegrał pojedynek z bramkarzem, lecz rywale nie tworzyli zagrożenia pod naszą bramką. Dopiero w drugiej połowie padły pierwsze celne strzały. Najpierw Julesa Goda pokonał Weliton, a później rzut karny wykonywał Makhedjouf. Niestety wykonał go źle i bramkarz zdołał odbić piłkę. Tym samym po raz pierwszy od 12 sierpnia nie zdobywamy żadnej bramki w meczu. Piękna seria licząca 38 spotkań dobiegła końca.

 

Bilans Kwietnia: 5 spotkania, 2 wygrane, 2 remisy, 1 porażka. Bilans bramek 10:6

 

 

Maj to tylko dwa spotkania, które rozgrywamy tylko po to by je odbębnić. Większe zainteresowanie zdecydowanie przyciągnęli młodzi zawodnicy. Nasz zespół juniorów zajął pierwsze miejsce w swojej grupie. Oznacza to, że awansował do Mistrzostw Krajowych, gdzie w barażach zostanie wyłoniony najlepszy zespół Francji. Tylko raz udało się nam się awansować do krajowej elity w 2014 roku, jednak tam musieliśmy uznać wyższość nie istniejącego już klubu – Evian.

 

 

Co ciekawe, dwóch zawodników, mających pewne miejsce w w zespole U – 19, w maju zagrało w dwóch spotkaniach seniorskiej drużyny. Yanis Hamoudi już od dłuższego czasu zgłaszał akces do pierwszego zespołu i w zasadzie od początku rundy rewanżowej był gdzieś w okolicach 18 meczowej. Zupełnie odmienną drogę przebył Sami Le Barbey, który sezon zaczynał jako zawodnik szerokiego składu, a w rundzie rewanżowej na jedyne występy jakie mógł liczyć były te w drużynie U – 19.

 

Gregoire Coudert wygrał rywalizację o bluzę z numerem dwa z Axelem Kacou, ale do pierwszego goalkeepera Jules Gody brakuje mu wiele. W pierwszym majowym meczu z Lens musiał jednak zastąpić bardziej doświadczonego kolegę, bo ten nabawił się kontuzji szyi. Debiut wypadł okazale. Nie tylko nie przepuścił bramki, ale także wygrał wojnę nerwów podczas wykonywania jedenastki. Strzału nie obronił, jednak nie musiał tego robić, bo piłka trafiła w poprzeczkę i wyszła poza boisko.

 

Jednak siedzenie na ławce pierwszego zespołu, spowodowało, że stracił miejsce w drużynie U – 19. Jego zmiennikami zostali Florentin Bloch i Fabien Passape – Raddas.

 

Mecz półfinałowy z RC Lens zakończył się remisem 2:2, jednak to my lepiej wykonywaliśmy rzuty karne wygrywając konkurs 3:1. Dużo więcej emocji było w meczu finałowym.

Tam podejmowaliśmy AS Monaco i po 90 minutach widniał na tablicy wynik remisowy. Gdy w 94 minucie tracimy bramkę, nie spodziewałem się, że młody chłopakom uda się jeszcze wyrównać. Tymczasem w 98 minucie za faul na Bertholocie, rzut karny wykonywał 14 letni Maxime Martinez. I udźwignął ciężar wyrównując stan meczu. W konkursie jedenastek ponownie okazujemy się lepsi, bo Passape – Raddas`owi udaje się wybronić rzut karny w 10 serii. Fantastyczny triumf drużyny prowadzonej przez Frederica Voisin`a.

 

 

Na kogo zwrócić uwagę z mistrzowskiego składu, a którzy jeszcze byli w kręgu zainteresowania Lacombe`go?

 

Thomas Berthelot – najlepszy strzelec drużyny.

 

Marc Onana – 14 latek, który przerastał o dwie klasę swoich rówieśników. Został zaproszony do drużyny U – 19 i tam okazało się, że nie odstaje od reszty chłopaków.

 

Buni Jorge – mózg drużyny.

 

Dwójka bocznych obrońców – Enzo Valentim oraz Esteban Laugaa, którzy jak na juniorów dysponują dobrą szybkością, jednak mają wyraźne braki w wyszkoleniu technicznym.

 

Pierre – Alexander Baron – lewy pomocnik, według trenera Voisina dysponujący największym potencjałem.

Stefano Caille - filar obrony, próbowany w pierwszej drużynie.

 

A jak sezon zakończyli zawodnicy seniorów?

 

Dwa spotkania, dwie wygrane. Bilans bramek 3:1.

 

 

 

 

Wszyscy Ludzie Tours

 

Bramkarze

 

Zawodnik Wiek Liga Puchar Razem Uwagi
Axel Kacou 22 2 - 3 - 5 -  
Jules Goda 28 35 - 4 - 39 -  
Gregoire Coudert 19 2 - - - 2 -  

 

Obrońcy

 

Zawodnik Wiek Liga Puchar Razem Uwagi
Anthony Lippini 29 15 - 4 - 19 -  
Jonathan Gradit 25 23 - 4 - 27 -  
Ibrahim Cisse 20 16 - 4 - 20 -  
Daouda Konate 26 20 - 4 - 24 -  
Roderic Filippi 29 26 4 4 - 30 4  
Cyriaque Louvion 30 33 1 3 - 36 1  
Florian Miguel 21 17 - 4 - 21 -  
Ange Nanizayamo 20 7 - 3 1 10 1  
Stefano Caille 18 - - 1 - 1 -  

 

Pomocnicy

 

Zawodnik Wiek Liga Puchar Razem Uwagi
Mayoro N`Doye 26 26 - 4 - 30 -  
Florian Makhjedjouf 27 28 6 4 1 32 7  
Haris Belkebla 24 23 - 5 - 28    
Bryan Bergougnoux 35 19 1 4 1 23 2  
Daniel Mancini 21 28 3 3 1 31 4  
Rayan Reveloson 21 3 - - - 3 - od 31.08 wypożyczony do PAS Giannina
Sami Le Barbey 19 5 - 2 - 7 -  
Yanis Hamoudi 18 4 - - - 4 -  
Hamuer Bouazza 33 19 1 3 1 22 2  
Ibrahima Tandia 24 10 - 3 - 13 - od 1.01.18 wypożyczony do Chamois Niortais
Gauthier Hein 21 5 - 3 - 8 - 1.01.18 skrócone wypożyczenie z Metz
Sacha Clemence 29 26 7 4 - 30 7  
Romain Bayard 24 10 1 3 - 13 1 od 1.02.18 wypożyczony do Panionius
Djamel Bakar 29 28 3 4 - 32 3  

 

Napastnicy

 

Zawodnik Wiek Liga Puchar Razem Uwagi
Cheick Fanamady Diarra 26 29 12 5 1 34 13  
Jordan Popineau 23 20 5 4 0 24 5  
Mayron De Almeyda 22 2 - - - 2 - od 25.01.18 wypożyczony do Royal Excelsior Virton
Maki Tall 22 24 13 3 5 27 18  
John Tchibumbu 29 8 - 4 3 12 4  
Mamadou Tounkara 22 18 8 1 1 19 9 od 1.01.18 wypożyczony z Lazio

 

Zawodnicy z największą liczbą rozegranych spotkań w FC Tours z obecnej kadry

 

Bryan Bergougnoux - 174

Haris Belkebila  - 124

Jonathan Gradit -  90

 

Zawodnicy z największą liczbą strzelonych bramek dla FC Tours z obecnej kadry

 

Bryan Bergougnoux - 25

Cheick Fantamandy Diarra - 21

Maki Tall - 14

 

 

Od zawsze wśród kibiców Tours toczy się dyskusja o najlepszego napastnika, jaki kiedykolwiek biegał w błękitnej koszulce. Dla wielu kibiców, najlepszy napastnik to najlepszy strzelec drużyny, jednak w przypadku Tours, odpowiedź nie jest taka oczywista. Bo mieliśmy w naszych szeregach wielu wybitnych napastników, którzy u nas zagrali chwilkę, po to by gdzie indziej rozbłysła ich gwiazda, lub przyszli do nas już po swoim najlepszym czasie, jednak dalej prezentując przyzwoity poziom.

 

Moimi zdaniem, to właśnie taki gracz jest najlepszym napastnikiem w historii klubu, jednak wielu kibiców ma inne zdanie. Zagrał u nas tylko zaledwie przez trzy sezony ale zdołał na stale zapisać się w annałach historii.

 

Delio Onnis urodził się 24 marca 1948 roku we Włoszech, w miejscowości zwanej Guliano di Roma, położonej 80 kilometrów od Rzymu i 12 kilometrów od Frosione. Karierę piłkarską zaczynał jednak w kraju swoich rodziców, konkretnie w Almagro Buenos Aires. Kolejnym przystankiem na drodze Delia był Gimnasia La Plata, najstarszy argentyński klub. Po rozegraniu 95 spotkań i zdobyciu 53 bramek, swoją karierę zdecydował się kontynuować na starym kontynencie w klubie, który dwukrotnie brał udział w Finale Europejskich Mistrzów Krajowych – Stade Reims. Jednak od tego ostatniego wydarzenia minęło 12 lata, a Reims był raczej średniakiem walczącym o powrót do walki o najwyższe cele, niż hegemonem trzęsącym Francją. Transfer Onnisa miał to zmienić, ale pomimo dobrych statystyk strzeleckich Reims ( 4 miejsce w klasyfikacji strzelców w pierwszym sezonie i 6 miejsce w drugim) zespół na dobre zadomowił się w gronie średniaków. Dlatego po dwóch latach zmienił Reims na księstwo Monako, które w 1973 roku było beniaminkiem Ligue 1. Pierwszy sezon dla Monaco okazał się trudny, gdyż w zmaganiach zajęło 16 miejsce, Onnis jednak z 26 bramkami znalazł się na 4 miejscu w klasyfikacji strzelców.

 

 

Rok później Delio zdeklasował konkurencję, zdobywając 31 bramek i zdobył koronę najlepszego strzelca ligi, wyprzedzając drugiego zawodnika w klasyfikacji aż o 10 trafień. Sezon 1975/1976 klasyfikację strzelców zakończył na drugim miejscu, ustępując tylko sprowadzonemu na jego miejsce do Stade Reims, Carlosowi Bianchiemu. Udany sezon Onnisa, nie przełożył się na dobrą postawę jego klubu, który zajął 18 miejsce w Ligue 1 i został relegowany ligę niżej. Mimo ofert Onnis pozostał w Księstwie Monako, by po roku wrócić w koronie króla strzelców tym razem drugiego poziomu rozgrywkowego do francuskiej elity.

 

Monaco wróciło i wygrało. Jako beniaminek Ligi Francuskiej zdobył trzecie w swojej historii mistrzostwo, w czym mocno pomogło 29 trafień Onnisa, które dały mu tylko drugie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych. Dobre występy we Francji nie przekuły się jednak na karierę reprezentacyjną. Został pominięty przez selekcjonera Luisa Menottiego przy powołaniach na Mudnial w 78 roku, rozgrywany w jego ojczyźnie - Argentynie. Nigdy nie udało mu się nawet przywdziać błękitno – białego trykotu.

 

Sezon 78/79 zakończył z bilansem 22 bramek i ponownie drugim miejscem, po raz kolejny musiał uznać wyższość Carlosa Bianchiego, który rok w rok od 5 lat zakładał Koronę Króla Strzelców.

Monaco nie udało się obronić Mistrzostwa Kraju.

 

Dwie wielkie argentyńskie "dziewiątki" w Francji - Delio Onnis pierwszy z lewej i Carlos Bianchi drugi z lewej.

 

Sezon 1979/1980 był rokiem, w którym ponownie zdobył nagrodę najlepszego strzelca, a zarazem ostatnim, jakim spędził w Monako. Mając 32 lata, zmienił klub aspirujący o najwyższe cele w Francji na beniaminka – FC Tours.

 

 

Zadebiutował u nas 24 lipca 1980 roku w spotkaniu z Stade Laval, w pierwszej kolejce sezonu i został autorem pierwszego trafienia dla Nas w najwyższej klasie rozgrywkowej. W 28 minucie pewnie egzekwując karnego.

W pierwszym sezonie uzbierał 24 trafienia występując we wszystkich 38 spotkaniach ligowych, co stanowiło prawie 45 % wszystkich strzelonych przez Nas bramek. Dzięki takiej postawie po raz trzeci, a drugi z kolei założył Koronę Króla Strzelców.

Kolejny sezon był jeszcze lepszy w jego wykonaniu – 29 trafień, a Tours z nim w składzie zaszło aż do półfinału Pucharu Francji. Oczywiście, znowu był bezkonkurencyjny jeśli chodzi o liczbę trafień.

 

Dwie bramki Onnisa ( na 1:1 i 3:2 ) w meczu z Saint Etienne 10 listopada 1981 rok

 

Niestety, sezon 82/83 był najsłabszy w jego wykonaniu, odkąd trafił na Stary Kontynent. W 34 spotkaniach zdobył tylko 11 bramek a my spadliśmy z najwyższej ligi. Pomimo usilnych próśb, Delio nie został z nami, tylko wolał pozostać na najwyższym szczeblu rozrywkowym. W naszych barwach zagrał 110 razy i strzelił 64 bramki. Następnym przystankiem okazał się Sporting Toulon Var, gdzie zakończył karierę w 1986 roku. W sezonie 1983/1984, gdy my skutecznie biliśmy się o powrót do Elity, on ponownie zdobył Koronę Króla Strzelców. Jako 36 latek, co czyni go najstarszym zawodnikiem, który zdobył Koronę Króla Strzelców we Francji.

 

Jakby tych rekordów było mało to jest także najskuteczniejszym zawodnikiem, jaki biegał po Francuskich Boiskach. Łącznie zdobył 299 bramek w 449 spotkaniach. Pięciokrotnie także zdobywał tytuł najlepszego Strzelca i tylko Carlos Bianchi i Jean Pierre Papin mogą poszczycić się takim samym osiągnięciem.

 

Po zakończeniu kariery, zajął się trenowanie napastników, najpierw w pierwszoligowym Sportingu Toulon Var, a następnie w FC Paris występującym na trzecim froncie.


Autor: Shrek

KOMENTARZE

pedroake88


Komentarzy: 361

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2017-11-26

Poziom ostrzeżeń: 0

29-01-2018, 19:48 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Niewiele zabrakło do baraży !!
To w przyszłym sezonie awans musi być!
Fajne robisz te historyczne wstawki.

grinch123


Komentarzy: 2291

Grupa: Moderator

Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

29-01-2018, 20:29 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Bardzo mi się podoba

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10675

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

30-01-2018, 00:06 , ocenił powyższy materiał: mocne - Możesz to zrobić jeszcze lepiej

Ciężko mi się czyta blog napisany tą czcionką. Cieszę się, że korzystasz z moich pomysłów, które zaproponowałem prowadząc Real Sociedad. Chodzi o rysy historyczne.

Fubar
Typer Sezonu 2017/18 - 2. miejsce


Komentarzy: 1343

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Niezłomny Celt

Dołączył: 2015-12-03

Poziom ostrzeżeń: 0

30-01-2018, 13:54 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Podobnie jak Mahdi miałem problem z tym tekstem... Domyślam się, ze piszesz to w Wordzie, lub jakimś innym programie (Libre Office), a jeśli tak to przed wklejeniem na MFM, zwiększ "interlinię" na 1,5 pkt i będzie elegancko, a przynajmniej tak mi się wydaje.

Najlepszy napastnik w historii zespołu, debiutował mając 32 lata... I takie historie się zdarzają;-)

Shrek


Komentarzy: 1505

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Das Gott

Dołączył: 2016-01-21

Poziom ostrzeżeń: -2

31-01-2018, 09:11

Najlepszy napastnik w historii zespołu, debiutował mając 32 lata... I takie historie się zdarzają;-)


Jest najlepszym strzelcem zespołu jeśli chodzi o występy w najwyższej klasie rozgrywkowej, w której sam Tours spędził 4 lata. Ale jeśli chodzi o bramki w ogóle, to zajmuje dopiero drugie miejsce ustępując, zawodnikowi, któremu asystował sam Johan Cruyff ... ale o tym napisze kiedy indziej.

Zresztą Tours miało szczęście do świetnych napastników.
Obecnie online: weche
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki