Do boju Lechia #1 - Początek

Siemanko, postanowiłem zaprezentować Wam karierę, którą opisywałem w konkursie(notabene, poniosłem w nim sromotną porażkę, nie liczyłem na wygraną, ale nawet jednego punktu nie otrzymałem, mogę się tylko domyślać dlaczego)

Chciałem zagrać Krzynówkiem, ale żodyn klub z jego kariery nie znajduje się obecnie w e-klapie, a nie chciałem się mękolić w niższych ligach.

Towarzyskie

Wyjechaliśmy na zgrupowanie do Niemiec i mimo faktu grania z niższej klasy rywalami jestem całkiem zadowolony.

Lotto Ekstraklasa – runda jesienna

Początek rundy baaardzo obiecujący, gdyż na wyjeździe dajemy pokaz gry ofensywnej, lecz rywal potrafił się odgryźć.

Minął tydzień i niby nic się nie zmieniło, niby nadal atakujemy, jednak tym razem łomoczemy w bramkarza jak w bęben, a teamowi Probierza wystarczyła jedna akcja, by pogrążyć mnie i naszą obronę.

Kolejny tydzień to porażka ze Śląskiem, docisnęli nas, tylko jedno uderzenie wpadło, za to najbardziej fartowne(zza pola karnego), a to najnudniejszy mecz jaki widziałem, mimo gry w przewadze nie udało się doprowadzić do chociaż jednej klarownej sytuacji.

Kolejnym mecz w lidze dwa tygodnie po poprzednim ze względu na puchar(o którym nieco później), nasz rywal nie oddał nawet celnego strzału, co świadczy o postępach w grze obronnej!

Mecz z Sandecją wygrany, a tu porażka z Wisłą na stadionie im. Henryka Reymana(dość brutalna)

Z Piastem Gliwice pechowo remisujemy(bez bramek), a tu z kolei straszny pech z Jagą, Mamrot nie dał się zaskoczyć, a Guti wbił piłkę do bramki zgodnie z pierwszym prawem Wójta, którego tu nie zacytuję z obawy przed banem.

Oczywistością jest, że po takim meczu gra się ciężej, jednakowoż Slavchev dalekim strzałem zdobywa twierdzę Nieciecza!Kolejny mecz – Zagłębie i choróbcia ponownie ratujemy się w końcówce!

Z Legią wygraliśmy 2-0, a tutaj prezentujemy Lecha – tym razem równy mecz i ponownie niskie zwycięstwo(lepsze to niż nic, nie?)

Pierwsze derby Trójmiasta i nareszcie popisujemy się skutecznością! Arka nie wiedziała co się dzieje, dopiero w końcówce się ogarnęli, ale to było za mało!

Wygrywamy jeszcze z Wisłą Płock, a po tym meczu zarząd Cracovii postanowił, że „woli mieć na dupie czyrak(…) woli nosić w(szklanej) wacie wała, niż trenera mieć Michała”

Wszystko co dobre, kiedyś się kończy… także nasza seria zwycięstw, tym gorzej, że Wisła nas odrzuca na  5 oczek w tabeli!

Ostatni mecz i nie zawodzimy naszych fanów na stadionie w Nowym Sączu!

Spotkania(z góry przepraszam za takie rozdzielenie, ale nie znalazłem pełnej rundy jesiennej)

Oto tabela przed przerwą – jak widzicie jesteśmy w ścisłej czołówce.

Puchar Polski

Cóż – nie ma zanadto o czym pisać – chciałem wystawić skład rezerwowy, nie przemęczając piłkarzy, początkowo zdawało to egzamin, ale Korona wyrównała, a potem dostaliśmy w karnych… Bolało.

A to karne(nie mam złudzeń, pierwszy skład zwyciężyłby)

Lotto Ekstraklasa – wiosna

Tą porę roku rozpoczynamy ugoszczeniem Wisły Kraków i podziałem punktów, z którego mój prezes nie był zanadto zadowolony, gdyż zostałem wezwany na dywanik, na szczęście wybłagałem zdobycie 10 punktów w 5 meczach.

Piasta u siebie gromimy 3:0, a tutaj doszło do kuriozalnej sytuacji: ostatnia akcja, rzut rożny, strzał, próba bloku, ale tak nieudolna, że zawodnik wpakował piłkę do własnej bramki… na szczęście nie usłyszał słów o zawodzie matki, żony, córki, ani siostry(wiecie, IV liga i takie tam…)Mecz z Termalicą – dominacja absolutna, ale tylko dwa gole.

Spójrzcie tylko na to – skuteczność 10 na 10! Nie zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale świetne wejście zaliczył nasz portugalski skrzydłowy!

Kolejny rywal to LEGIA, która nie zachwyca w lidze, Wisła przegrywa ze Śląskiem, a tutaj… tylko spójrzcie! 0 celnych strzałów po stronie zespołu z Łazienkowskiej!

Wystarczył tydzień, jeden cholerny tydzień, by moi piłkarze stali się j(beeep) amatorami, ale to może dlatego, że Leszek nie grał już w europucharach?

Potem notujemy 2 bezbramkowe remisy, a z Arką na zakończenie rundy zasadniczej bijemy rekord frekwencji z 1983!(sorki za brak tabeli na koniec rundy zasadniczej)

Mówią, że grunt to dobre otwarcie, jeżeli to prawda to… spartoliliśmy. Drugi gol dla Górnika z dobitki, fatalna postawa w obronie.

Znów wyjazd do Poznania, bałem się jak cholera tego meczu i wszystko szło nie tak jak trzeba… aż do 88 minuty: Flavio przejmuje piłkę na połowie boiska…

mija Situma…

próbuje uprzedzić De Marco…

ale nie zdążył…

A Flavio strzelił z zerowego kąta!!!

Caramba, co za spotkanie!

Natępny mecz to derby i masakrujemy Arkę jak chcemy! Najlepsze jest czyste konto!

Potem Legia(mecz na szczycie), niestety tylko remis, może uznacie, że narzekam, mecz był na korzyść Legii, jednak… spójrzcie na posiadanie piłki.

Kolejny mecz – Wisła Kraków i niby bez zmian, znów gospodarze dominują, jednak ten remis spycha nas z lidera na rzecz Legii.

Drugi wyjazd do Krakowa, tym razem zwycięski, zatrudnili Skorżę, ale i tak to im nie pomogło. Niestety Legia wygrywa swoje spotkanie.

Ostatnia kolejka – Jaga, której jeszcze nie pokonaliśmy, a musimy tego dokonać, aby wyprzedzić zespół z Warszawy., ale i to nam nie daje rozwiązania, gdyż Wisła musi urwać punkt Legii.

Na szczęście ta pierwsza wygrywa w Krakowie 1 do 0, a nasz zespół? Cóż, obraz mówi więcej niż tysiąc słów.

To oznacza, że… TYTUŁ WĘDRUJE DO GDAŃSKA!!!

Podsumowanie

Ależ sezon! Ależ walka, a nade wszystko… ależ emocje!