x

 

BLOG UŻYTKOWNIKA - Football Manager


OCENA mocne: 9, słabe: 0
zobacz komentarze

Klub i Ojczyznę kochamy nie dlatego, że wielkie i bogate, ale dlatego, że nasze - Pogoń Szczecin CM 03/04 #2

13-11-2018, 19:37 , Unikalnych wejść: 3146 , autor: jmk

Wybrany klub / reprezentacja: Pogoń Szczecin

Opisywany sezon: 2004/2005

Poziom rozgrywkowy: Ekstraklasa

Wersja gry: CM 03/04

 

Upragiony awans przyszedł w tym bardzo ważnym sezonie. Niestety stan finansowy cały czas nie pozwala nam patrzeć optymistycznie w przyszłość. Wielu fachowców pukało się w czoło - jak szybko awansowali tak szybko zlecą z ligi. I nasze szanse oceniano bardzo surowo:

 

Często po awansie trener staje przed dylematem czy zaufać tym, którzy zapewnili awans czy jednak postawić na nowych zawodników, wyższych poziomem. Ja za wiele opcji wyboru nie miałem, pustki klubowe i zarząd komisaryczny - co oznaczało, że wszystkie oferty musieli zaakceptować, zarówno sprzedaż jak i kupno, chociaż o kupnie ciężko mówić, raczej - zakontraktowanie.

Udało mi się najpierw wypożyczyć dwóch graczy, przede wszystkim Marcin Kułak powinien pełnić ważną rolę w naszej drużynie. Natomiast Romańczuk to takie uzupełnienie kadry. Oczywiście wypożyczenie darmowe.

 

Z klubu odeszło kilku zawodników, którzy zwolnili budżet płacowy, wszyscy nie grali w poprzednim sezonie, a okupowali rezerwy. Odszedł Rodrigo Nascimento, Rafał Rogowski, Waldemar Grzanka, Nikos Miciopulos (koniec z darmowymi kolacjami w El Greco), Tomasz Parzy, za darmo odszedł także Artur Andruszczak do Górnika Zabrze oraz Paweł Drumlak do Legii. Ten ostatni to ciekawy przypadek. Warty był ponad milion złotych, ale po przejęciu sterów od razu rzuciłem go do rezerw z wiadomych powodów. Są zasady, których się nie łamie. Niestety nikt nie chciał wykupić pomocika i odszedł dopiero jak skończył mu się kontrakt.

Oprócz dwóch wypożyczeń doszedł jeszcze jeden gracz, który był na wolnym transferze. Siłę ataku wzmocnił Robert Kolendowicz, ostatnio grający (albo raczej grzejący ławę) w GKS-ie Bełchatów.

Sparingi przed sezonem zagraliśmy trzy. Najpierw z Lechem Poznań i przegraliśmy 2:0, remisując później 1:1 z Górnikiem Polkowice i na koniec pokonując KSZO 4:1.

Puchar Polski

Szczególnie zadowolony byłem z ostatniego sparingu, bo już wtedy wiedzieliśmy, że w drugiej rundzie Pucharu Polski mieliśmy zmierzyć się właśnie z klubem z Ostrowca. Niestety w meczu o "coś" już tak łatwo nie było i mecz zakończył się remisem 2:2, dla nas strzelał Moskalewicz i Kolendowicz.  Awans do 3 rundy zapewniliśmy sobie po serii rzutów karnych, zawodnicy KSZO spudłowali dwie jedenastki, u nas przestrzelił tylko Artur Bugaj, ale skuteczność Rycaka, Pokładowskiego, Kaźmierczaka i Kułaka spowodowała, że graliśmy dalej.

W trzeciej rundzie było o wiele łatwiej, graliśmy znowu na wyjeździe, tym razem w Łodzi, a rywalem ŁKS. Bardzo spokojne zwycięstwo 2:0 po golach Bugaja i Kolendowicza przy bardzo niskiej frekwencji - 1655 widzów obencych na stadionie. Zwycięstwo dawało nam przepustkę do ćwierćfinału, tam jednak czekał już poznański Lech - który w tym sezonie był rewelacyjny.

W Poznaniu przegraliśmy 1:0, mieliśmy jeszcze rewanż, bo od tej rundy był grany już dwumecz, ale rozpędzony Kolejorz wygrał z nami po raz drugi - honorowe trafienie zanotował Bugaj, ale wygrana Lecha 2:1 dawała im pewny awans do półfinału. Na uwagę zasługuje na pewno frekwencja - na rewnżu w Szczecinie pojawiło się 12073 kibiców. Lech w półfinale odpadł z rewelacją Pucharu - Błękitnymi Stargard, którzy zameldowali się do finału razem z Amicą (pokonali Wisłę Płock).  Po Puchar Polski sięgnęła ostatecznie Amica Wronki, można więc powiedzieć, że odpadliśmy z późniejszym triumfatorem ;)

 

Ekstraklasa

Od razu powiem, że nie do końca jest to Ekstraklasa, bo wtedy była to 1 liga, ale żeby nie mylić trzymajmy się już "nowoczesnego" nazewnictwa. Jakby nie nazywać - gramy każdy z każdym mecz i rewanż, bez podziałów na grupy. Była to kolejna reforma po nieudanej, kiedy na początku były grupy A i B, a następnie mistrzowska i spadkowa. Co ciekawe w lidze znajdowało się ledwie 14 klubów, co dawało tylko 26 spotkań w sezonie. Spadek notowały dwie drużyny, a dwunasty zespół grał baraże z trzecim zespołem II ligi.

Zaczynaliśmy na własnym obiekcie, w Szczecinie panowała atmosfera niepewności, z jednego strony cieszono się z awansu - z drugiej wielu było niedowiarków i tych, którzy przepowiadali rychły upadek. Ale na stadion przyszli. Na inaugurację zasiadło 11035 widzów, a my podejmowaliśmy Górników z Łęcznej. Bardzo słabo zagrał Artur Bugaj, ale wyręczył go debiutujący w naszych barwach Robert Kolendowicz, niestety goście również zdobyli bramkę  Po kolu Kłosińskiego. Czy wynik 1:1 jest dobry? Nie, nie jest, bo rywale od 32. minuty grali w dziesiątkę, a bramkę strzelili nam w 36. Mimo dużej przewagi w przeciągu meczu - nie udało nam się strzelić decydującej bramki.

Również w moim debiucie na najwyższym szczeblu, jeśli chodzi o wyjazd nie wygraliśmy, ale remis w Gliwcach traktowałem jako dobry prognostyk. 2:2 po golach Miki i popularnego Kaza.

Na zwycięstwo czekaliśmy do trzeciej kolejki, a więc bardzo szybko, frekwencja powiększyła się jeszcze o kolejny tysiąc widzów i spotkanie z Widzewem śledziło na żywo 12692 kibiców. I byli świadkami pięknego meczu,  gdzie pokonaliśmy Widzew 3:0. Dwa gole coraz starszego, ale jak będącego jak wino - Artura Bugaja, jedno trafienie dołożył Robert Kolendowicz.

Podobnie w następnej kolejce nasza wysoka forma pokazywala "fachowcom" co o nich myślimy. Jechaliśmy do Krakowa na Wisłę i znowu dublet Bugaja i gol Kolendowicza - tym razem 3:1, ale kolejne trzy punkty.  Zagraliśmy idealnie skutecznie, chociaż znowu w przewadze od 65. minuty. Było wtedy jednak 2:0 dla nas.

W kolejnym meczu to jednak my graliśmy w osłabieniu, w 66. minucie w spotkaniu z Legią przy Twardowskiego przedwcześniej boisko opuścił Kułak. Na trybunach ponad 18 tysięcy widzów oglądało aż cztery gole, trzy z nich naszego autorstwa - Bugaj, Moskalewicz oraz Kaźmierczak, dla Legii tylko Saganowski.

Kiedyś jednak przegrać musieliśmy, a porażka była bardzo bolesna, bo w następnej rundzie przegrywamy aż 3:0 z Amicą. Całe szczęście wiara w Szczecinie była coraz większa, na meczu z Groclinem było już ponad 19 tysięcy widzów! I wygraliśmy! 2:1! Niestety później były dwa mecze z Lechem - dwa razy po 1:0 przegraliśmy, raz w Pucharze, raz w lidze.

Nie załamaliśmy się i pokonaliśmy 2:0 Polkowice, a później 3:1 Podbeskidzie. Bardzo słabo w tym sezonie szło Górnikom z Zabrza i także w meczu z nami nie zdobyli choćby punkta. Już wtedy wiedzieliśmy, że o utrzymanie będzie już łatwiej. Niestety notujemy dwie porażki z rzędu najpierw z Polonią Warszawa 1:0 a później Wisła Płock pokonując nas aż 4:0 pokazuje nam, że nie jesteśmy jeszcze aż tak mocni.

Przed sezonem jednak taki wynik na jesień brałbym w ciemno. Byliśmy na czwartej pozycji. Oczywiście odjechał nam Lech i to bardzo, ale chyba nikt nie wierzył, że mamy jakieś szanse na mistrzostwo. Nad miejscem barażowym w walce o utrzymanie mieliśmy 12 punktów, więc przy 13 kolejkach wydaje się, że tylko katasfrofa może nam pokrzyżować plany i spadniemy z ligi. Niemniej jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia - dobra forma, dobra frekwencja powodowały, że dług przynajmniej nie rósł.  Może europejskie puchary to szansa na wyjście z długów?

 

ZIMA

Zanim minęła "jesień", mieliśmy grać jeszcze dwa mecze "wiosny", pokazaliśmy, że i po dwóch porażkach potrafimy się podnieść i pokonaliśmy Górnik Łęczna 2:1 i Widzew 3:2. Zimą udało nam się za słownie: zero złotych sprowadzić Remigusza Chajewskiego, bardzo szybkiego skrzydłowego (legenda CM), którego będę ustawiał w ataku, a może będzie to impuls do zmiany ustawienia na skrzydła z 4-3-3?

W trakcie przerwy zagraliśmy cztery mecze towarzyskie, wszystkie w Polsce i z polskimi drużynami. Najpierw remis z GKS-em Katowice, póżniej wygrana 2:0 z Górnikiem Zabrze i porażka takim samym stosunkiem z Odrą Wodzisław. Trudne mecze na Śląsku? Kondycja musi być! Na koniec pokonaliśmy własne rezerwy 4:2.

 

EKSTRAKLASA

 

Ledwie 11 spotkań, a pierwsze z nich dopiero 13 marca, niestety na inaugurację ulegamy Wiśle Kraków, tylko 1:0, ale to wciąż zero punktów. Takim samym rezultatem pokonujemy Piasta i przegrywamy z Legią.

Świetny występ notujemy przeciwko Amice, udało nam się zrewanżować za jesień i wygrywamy 3:2, chociaż strzeliliśmy dwa gole (Bugaj, Moskalewicz), natomiast dla Amiki trafiał świetny Grzegorz Mielcarski.

Niestety po takim samym meczu walki los się odwrócił w kolejnym spotkaniu, gdzie przegrywamy 3:2 z Groclinem.  Później remisujemy 1:1 z Górnikiem Polkowice. Przynajmniej basen zwiedziliśmy ;)

Wreszcie udało nam się pokonać też poznańskiego Lecha i to okazale, bo aż 3:1.

Do końca sezonu pozostaly cztery kolejki, najpierw pokonaliśmy spadającego z ligi Górnika Zabrze, ale potem przez dwie kolejki nie mogliśmy wygrać, remisując w Warszawie z Polonią i na własnym obiekcie z Podbeskidziem.

Na koniec sezonu, 28 maja godnie pożegnaliśmy się z szczecińską publiką, pokonując Wisłę Płock 3:1 (świetny rewanż za 4:0). I w efekcie dało nam to miejsce na podium. Tego dnia czarował Mateusz Mika - autor dwóch trafień. Wygrana nad ekipą z Płocka pozwoliłą nam na ich bezpośrednie wyprzedzenie w tabeli.

Za zajęcie trzeciego miejsca dostaliśmy... 400 tysięcy złotych, cóż to kolejna... kropla. Na plus, że przez sukces i frekwencje dług się nie powiększył, ale dalej stoi nad nami kat i zarząd komisaryczny. Nie ma w klubie pieniedzy, ale atsmofera jest świetna, bieda połączyła wszystkich ludzi, którzy mają Pogoń na sercu.

A po sezonie przyjdą nowi z wolnego transferu, zaakceptowani przez zarząd komisaryczny:

 

 


Autor: jmk
3. miejsce w Polsce FM 2017 i FM 2021, Typer Sezonu 2017/18 - 3. miejsce. Wyróżnienie Fair Play w eliminacjach 4. Edycji RM

KOMENTARZE

Shrek


Komentarzy: 1508

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Das Gott

Dołączył: 2016-01-21

Poziom ostrzeżeń: -2

15-11-2018, 09:28

Z Dumlakiem jest taka dziwna sprawa. Piłkarz niby dobry technicznie, reprezentant młodzieżówek, ale w Ekstraklasie jednak bardzo przeciętny.

Z drugiej strony zawodnik myślący, potrafiący dobrze rozegrać piłkę i ... potrafiący walczyć o swoje - czytaj pieniądze, które mu się należą, pytający co oznacza taki zapis w kontrakcie, dlaczego on się tam znalazł - przez co chyba niezbyt lubiany wśród prezesów.

Był oskarżony o korupcję, ale jemu jedynemu nie udowodniono korupcji w spotkaniu z Zagłębiem Lubin (pamiętne 0:0 Cracovia - Zagłębie, w który był zamieszany wspomniany Łukasz Piszczek) - o czym mało kto napisze. Były za to inne cyrki wokół jego osoby - podrobiony podpis w sprawie zrzeczenia się wynagrodzenia - sprawa wygrana. Rozwiązanie kontraktu z winy klubu - sprawa wygrana. Więc z Pawłem to nie jest tak czarno - biało.

Przeszedł do Cracovii. JMK napiszesz dokładnie skąd się wzięła niechęć obydwu klubów? Ja znam to pobieżnie - morderstwo było kulminacją, a nie początkiem konfliktu, czy się mylę?

Z drugiej jednak strony - tak jak go traktowała Pogoń, nie dziwię się, że na złość wybrał klub, z którym Pogoń miała nie po drodze.

radu9319
Typer Sezonu 2018/19 - 1. miejsce


Komentarzy: 623

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2017-12-11

Poziom ostrzeżeń: 0

16-11-2018, 11:46 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Nigdy nie grałem w poprzednie wersje CMa... Wtedy nie myślałem o grach, bo nie miałem komputera.
Blog jak zwykle na mistrzowskim poziomie!

pedroake88


Komentarzy: 361

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2017-11-26

Poziom ostrzeżeń: 0

30-11-2018, 19:28 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Od tej edycji zaczynałem przygodę z managerami piłkarskimi, ile to już lat minęło ...
Co do samej kariery to powodzenia, miło przypomnieć sobie dawnych piłkarzy i składy ;)
Był już wtedy Ibere Machado Kostrycki ?

grinch123


Komentarzy: 2291

Grupa: Moderator

Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

01-12-2018, 18:58 , ocenił powyższy materiał: mocne - Dla mnie jesteś Jackiem Cyganem blogowania na MFM

Ło panie jmk chylę czoła za odkurzenie tej gierki.Blog jak zwykle napisany z najwyższą starannością o najdrobniejsze detale.Podziwiam :)
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki