x

 

BLOG UŻYTKOWNIKA - Football Manager


OCENA mocne: 5, słabe: 0
zobacz komentarze

The Foxes- powtórzyć niemożliwe #1 (2017/18)

01-08-2019, 15:47 , Unikalnych wejść: 2076 , autor: draven

Wybrany klub / reprezentacja: Leicester City

Opisywany sezon: 2017/18

Poziom rozgrywkowy: 1

Wersja gry: Football Manager 2018

LEICESTER CITY

Po dość długiej przerwie wracam z nową karierą. Dla tych, którzy jeszcze pamiętają karierę Cracovią od razu powiem, że nie porzuciłem jej całkowicie, ale niestety trochę się wypaliłem i potrzebowałem przerwy. I od Cracovii, i od FM'a. Po dłuższym czasie znalazłem w końcu motywację do gry i wylądowałem w Premier League, jak się okazało w zespole, który po wybitnym dla siebie sezonie 2015/16 cały czas posiada potencjał do grania o wysokie cele. Może nie do końca jest to potencjał personalny, ale w połączeniu z niezłym zapleczem finansowym można zbudować tutaj porządny zespół o europejskim formacie. Poniżej ciut FM' owej historii od prezesa.

Szefu twierdzi, że klub największe sukcesy odnosił w latach 60-tych, z czym nie do końca bym się zgodził, bo to czego dokonał z tym zespołem Claudio Ranieri bije na głowę w miarę liczne sukcesy z niższych lig.

Jeszcze na początku rozgrywki ciekawostka- FIFA zabiera szejkom z Kataru organizowanie mistrzostw i przenosi całą imprezę do Australii. Propsy za takie rozwiązanie, szkoda, że w realnym świecie nie możemy póki co na to liczyć.

Na "dzień dobry" w klubie wita mnie przede wszystkim mający wielkiego focha na cały świat gwiazdor Riyad Mahrez. Nie staram się go na siłę zatrzymywać, tym bardziej, że jego odejście da nam wielki zastrzyk gotówki. Biją się o niego Real i Barcelona, a zakończenie historii widać poniżej:

Przy okazji bijemy transferowy rekord klubu należący jeszcze nie tak dawno do N'golo Kante. Swoją drogą bardzo żałuję, że tego zawodnika nie ma w moim zespole.

Czas rozkręcić karuzelę transferową. Skład musimy wzmocnić praktycznie na wszystkich płaszczyznach. Na początek dołącza do nas megatalent z Holandii, którego na dziś nie muszę chyba nikomu przedstawiać. 20 mln euro zapewnia nam usługi tego, mam nadzieję w niedalekiej przyszłości, wybitnego środkowego obrońcy. Matthijs z marszu wskoczy do podstawowego składu.

Kolejny transfer i znów wydane spore pieniądze. Ale Arthur jest wart każdego jednego wydanego na niego euro, a kosztował 22 mln. Lider środka pola i myślę, że również lider całego zespołu. Na nim będę opierał grę całej drugiej linii.

Kolejny, już ostatni, transfer środkowego obrońcy. Włosi twierdzą, że bez dobrze zorganizowanej  defensywy nie ma dobrego zespołu, stąd transfer Bena Gibsona, który również, ze względu na słabszą konkurencję, wyląduje w pierwszym zespole.

Zapłacić za Martineza 9,5 mln euro, to jakby nic nie zapłacić. Za drobne przychodzi do nas bardzo utalentowany zawodnik. Mimo niskiej wartości determinacji mam nadzieję, że wyciągnę z niego sporo i zostanie u nas klasowym napastnikiem. Przy odrobinie szczęścia może już w tym sezonie powalczy o podstawowy skład.

Ostatnie wzmocnienie w tym okienku. Maxime kosztuje niewiele mniej niż Arthur, ale wszystko przez to, że jesteśmy zmuszeni do wzmocnienia linii pomocy, w dodatku przy braku innych możliwych opcji, sięgamy po tego utalentowanego małolata.

Poniżej podsumowanie wszystkich transferów. Wydajemy ok. 85 000 000 euro, ale sporo również udaje się zarobić. Oprócz wyżej wspomnianego Mahreza pozbywamy się również słabego Benalouane'a, na którym udaje się zarobić przyzwoite 12 baniek. Do Arsenalu sprzedajemy również Demaraia Gray'a. Pewnie znajdą się osoby, które popukają się w czoło na wiadomość, że oddałem taki talent za nieco ponad 17 milionów, jednak ostatecznie nie będzie pasował do mojej taktyki, która będzie się opierała na umiejących grze wahadłowymi.

Tak prezentuje się skład Leicester na sezon 2017/18. Poza transferami na pewno dużą rolę odegrają Schmeichel, Maguire, Silva czy uwielbiani tutaj Albrighton i Vardy. Nie możemy zapomnieć o takich talentach jak Ndidi, czy Chilwell. Mimo tego głębia składu nie wygląda zbyt ciekawie, bo ciężko, by w razie problemów ciężar gry wzięli na siebie tacy zawodnicy jak Simpson, James czy Okazaki.

Okres przygotowawczy przepracowujemy dosyć mocno, jednak bez fajerwerków. Porywającej gry brakuje, ale nie ma się czemu dziwić, skoro trzeba zgrać ze sobą tylu nowych zawodników. Niestety nie obywa się bez ofiar- z gry wypadają Arthur, Okazaki oraz Vardy. Ten ostatni na pewno opuści kilka pierwszych kolejek.

Bukmacherzy zdecydowanie nie zaliczają nas do czołówki. Ba, nawet nie zaliczają nas do zespołów, które powalczą o europejskie puchary. Z takiego pułapu też będziemy startować, na początek cel to górna połowa tabeli. Zostawiam sobie pewien bufor, ponieważ na ten moment mój zespół to spora niewiadoma. W przypadku lepszego wyniku na koniec sezonu zaplusujemy przed zarządem.

Startujemy bardzo dobrze. Po czterech kolejnych wygranych w lidze stopuje nas dopiero West Bromwich, z którym notabene również powinniśmy wygrać, jednak kiedy samemu nie wykorzystuje się sytuacji, to pretensje można mieć wyłącznie wiadomo do kogo. Padają u nas West Ham, czy bardzo mocny Liverpool, udaje się też wywieźć nieocenione zwycięstwo z Old Trafford. Niestety po drodze nie unikamy poważnej wpadki, jaką jest pucharowa porażka z Fleetwood

Bardzo wyrównany pojedynek z The Reds. To oni otwierają wynik spotkania, jednak  ostatecznie przechylamy szalę na naszą korzyść za sprawą Maxime Lopeza. Chłopak wskoczył do pierwszej jedenastki przez kontuzję Adriena Silvy i postawienie na niego w tak ważnym spotkaniu okazało się strzałem w dziesiątkę. Bardzo dobry mecz rozgrywa także Ben Chilwell, który dwukrotnie asystuje.

Jeszcze lepsza dramaturgia niż w meczu z Liverpoolem. Stawiamy się Czerwonym Diabłom na ich podwórku grając rozważnie całe spotkanie z kontry. Kiedy mecz zbliżał się już do końca pokaz swoich umiejętności demonstruje Iheanacho i daje nam kolejne ważne zwycięstwo. Warto dodać, że jedyne dwa celne strzały zamieniamy na bramki za sprawą młodego Nigeryjczyka.

Po 10. kolejce tabela prezentowała się wybornie. Jednak wiedzieliśmy, że do końca sezonu daleka droga. Pomimo tego świetnie wyglądało to z naszej perspektywy. Wszystko dlatego, że duże firmy już na początku sezonu potraciły sporo punktów.

W kolejnych meczach pokazywaliśmy słabszym drużynom miejsce w szeregu. Niestety regularności nie potrafiliśmy zachować w spotkaniach z bezpośrednimi rywalami do gry w Europie (tak, apetyt rośnie w miarę jedzenia). Na pewno morale obniżyła bolesna porażka na swoim terenie z Chelsea. Dobrze, że w meczu z Kogutami udaje się minimalnie wygrać.

Dobra jesienna sytuacja poskutkowała szybkim przedłużeniem kontraktu. Działacze widzieli, że ten projekt ma sens i wyniki nie są tutaj dziełem szczęścia czy przypadku.

Na półmetku sprawa wyglądała ciekawie. Zajmowaliśmy czwartą pozycję, jednak do liderujących Obywateli strata wynosiła tylko trzy oczka. Ścisk jak w krakowskim tramwaju o rannej porze. Sytuacja na drugim biegunie też lekko sensacyjna. Nad strefą spadkową wisiały West Ham i Everton. Chociaż widmo spadku jeszcze w oczy nie zaglądało, to już można było się w ich przypadku martwić.

Przyszedł styczeń i trzeba było zrobić przegląd wojsk. Na pierwszy strzał poszedł Christian Fuchs, niezadowolony z faktu, że zbyt mało występuje. Prawda jest taka, że był po prostu zbyt słaby, żeby wygryźć świetnie grającego na wahadle Chilwella. Dzięki temu, że zostało nam jeszcze sporo gotówki z letnich wzmocnień, sprowadzamy Benowi konkretnego rywala.

Po długich negocjacjach udaje się wyrwać Tierney'a za 30 mln euro. Na ten moment mamy na pozycji lewego wahadłowego dwóch równorzędnych utalentowanych zawodników i postaramy się to skrzętnie wykorzystać.

Poniżej komplet zimowych transferów. Do zespołu wprowadzają się jeszcze Lucas Torreira i Charley Phillips. Pierwszy dołącza dzięki temu, że udaje się do Liverpoolu sprzedać kompletnie niepotrzebnego i mało grającego Vicente Iborrę. Kwotowo wychodzi prawie jednakowo, a jednak różnica jest kolosalna bo Torreira to kolejny talent w mojej drużynie mogący od razu wprowadzić się do wyjściowej jedenastki i tak też się stanie. Drugi z nich to newgen- melodia przyszłości, kreowany na nowego Michaela Owena. Z nieba spada nam Valencia, która wykupuje Fuchsa i częściowo zwraca się nam zakup Kierana. Wszyscy zainteresowani w tej sytuacji zadowoleni.

Kolejny puchar i kolejna wtopa. Tym razem niestety los zagrał nam na nosie i od razu w pierwszej możliwej rundzie trafiamy na MU i to na wyjeździe. Powtórki z października nie było i znowu odpadamy. Dobrze, że w lidze szło nieźle. Po minikryzysie i dwóch porażkach rozdzielonych wyżej wspomnianym meczem pucharowym trafiamy z powrotem na właściwe tory.

Po 30. kolejce w dalszym ciągu trzymamy się czołówki, jednak City odjeżdża już bardzo mocno. Pozostaje nam walka o utrzymanie miejsca, które zagwarantuje nam grę w Lidze Mistrzów, bo to na ten moment na prawdę realny cel. Będzie ciężko odeprzeć atak Liverpoolu i Chelsea, ale trzeba walczyć. Na drugim biegunie Everton coraz bliżej czerwonej strefy- na ten moment ich postawa to chyba największa niespodzianka tego sezonu.

Ostatnie osiem kolejek sezonu to zacięta walka o udział w kolejnej edycji LM. Niestety znów przegrywamy dwa ważne pojedynki przed własną publicznością. Najpierw dostajemy baty od MC, a w przedostatniej kolejce nie dajemy rady Tottenhamowi na wyjeździe. Na szczęście udaje się ograć Chelsea i w ostatniej kolejce mocno obić Arsenal.

Wynik z Chelsea był już ustalony po niewiele ponad kwadransie gry. Zwycięstwo zasłużone, bo to my prowadziliśmy grę. Błysnął Martinez, który po raz kolejny stanął na wysokości zadania i świetnie zastąpił kontuzjowanego w tym spotkaniu Vardy'ego. Warto zauważyć, że w całym składzie meczowym Chelsea znalazło się tylko trzech Anglików, z czego żaden (!) w wyjściowej jedenastce.

Jak się okazało, ostatni mecz sezonu z Arsenalem to bezpośrednia walka o czwartą pozycję i awans do piłkarskiej elity. Przed tym spotkaniem zajmowaliśmy 5. miejsce i traciliśmy dwa oczka do Kanonierów. Na to spotkanie wychodzimy w najmocniejszym zestawieniu i już na początku wyprowadzamy dwa ciosy, po których goście się już nie podnoszą. W drugiej połowie kropkę nad przysłowiowym "i" stawiają Martinez i Torreira. Wygrywamy 4:0!

Rzutem na taśmę udaje się wedrzeć na 4. miejsce! Tak na prawdę najniższy stopień podium przegrywamy tylko różnicą bramek. Już kilka kolejek przed końcem sezonu wiadome było, że Manchester City zostanie mistrzem, walka toczyła się wyłącznie o kolejne pozycje. Na pewno rozczarował Tottenham, który sezon skończył na 7. miejscu, ale to co stało się z Evertonem, przeszło najśmielsze przewidywania ekspertów. Nie wygrali żadnego z ostatnich ośmiu spotkań i skończyli sezon na przedostatniej pozycji.

Tak, jak to widać na tabeli powyżej, koniec końców udało nam się awansować do Ligi Mistrzów. W związku z tym będziemy musieli mocno przebudować zespół przed kolejnym sezonem, bo na pewno czekają nas ciekawe pojedynki w Europie.

W tabeli królowali obywatele, a w klasyfikacji strzelców królował Kun Aguero, który odjechał rywalom tak samo, jak jego zespół. Dzielnie w klasyfikacji walczył Jamie Vardy, co zaowocowało najniższym miejscem na podium.

Nie mogło być inaczej, jako zespół sprawiliśmy największą niespodziankę w tym sezonie, więc i moje zasługi zostały w Premier League docenione. Nie zmienia to faktu, że sporo w naszej grze jest jeszcze do poprawy, ale to już cel na przyszły sezon.


Autor: draven
3. miejsce w Polsce FM 2023

KOMENTARZE

draven
3. miejsce w Polsce FM 2023


Komentarzy: 146

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2018-07-08

Poziom ostrzeżeń: 0

03-08-2019, 23:08

radu9319, dnia 03-08-2019, 19:53, napisał:
Mam nadzieję, że za kilka lat też będziesz miał taki sukces jak Claudio Ranieri :)
PS. Za Mahreza nie dało się więcej wyciągnąć?


Na Mahrezie wyciągnąłem co tylko się dało. Barca i Real chciały wykorzystać jego niezadowolenie i trochę się stawiały, stanęło na 55 bańkach.

jmk
3. miejsce w Polsce FM 2017 i FM 2021, Typer Sezonu 2017/18 - 3. miejsce. Wyróżnienie Fair Play w eliminacjach 4. Edycji RM


Komentarzy: 1221

Grupa: Root Admin

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Ranga sponsorska: Sponsor Strategiczny

Dołączył: 2017-03-09

Poziom ostrzeżeń: -1

05-08-2019, 17:24 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Bardzo mądre wzmocnienia i od razu efekty, w Anglii kasy jak lodu, tym bardziej jak już wjedziesz do topu. Oby grupa LM był łaskawa :)
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki