Manchester United Legends (ekstras). Finał Pucharu Anglii 2026/27

Postanowiłem w oddzielnych blogach pisać nieco szerzej o finałowych meczach, w których brał będzie udział mój zespół. Do finałów nie zaliczam spotkań o Superpuchar Anglii (Community Shield).

Wszystkie blogi serii traktującej o Manchester United Legends znajdziesz klikając w poniższy baner:

TŁO

Manchester United Legends w drodze do finału osiągnął następujące wyniki:

Nasz rywal, Chelsea:

Mój zespół po raz pierwszy wywalczył mistrzostwo. Więcej! Zdobyliśmy też Superpuchar Anglii, Puchar Ligi i gdybyśmy wygrali również FA Cup, mielibyśmy komplet krajowych trofeów w jednym sezonie!

Trzeba również zaznaczyć, że Man Utd Legends za tydzień czekał występ w swoim pierwszym finale Champions League. Z kolei ekipę Chelsea czekał finał Ligi Konferencji w której przeciwnikiem miała być... Legia Warszawa! Z kronikarskiego obowiązku dodam, że The Blues pokonali Wojskowych 2:1, a moja ekipa - sprawdźcie TUTAJ!

Menedżerem Chelsea jest od lutego 2026 Niko Kovač, a drużyna tradycyjnie dysponuje plejadą doskonałych "koksików", głównie newgenów.

Oto wyjściowe ustawienia obydwu zespołów:
 

Manchester United Legends:

Chelsea:

MECZ

Mecz się rozpoczął pechowo. W 6. minucie rzut rożny egzekwował dla Chelsea Naci Ünüvar, piłka trafiła do brazylijskiego stopera, Emersona Meritão. Ten uderzył, a stojący przy prawym słupku Eric Cantona tak nieszczęśliwie odbił futbolówkę, że wpadła do siatki.

W 41. minucie Paul Ince trafił w poprzeczkę po dośrodkowaniu z wolnego Andrieja Kanczelskisa.

W 58. minucie wprowadzony po przerwie David Beckham znakomicie wykonał rzut rożny, a Gary Pallister wyrównał stan meczu strzałem głową.

W 89. minucie Roy Keane stracił piłkę i przy próbie doścignięcia De Riddera faulował... Druga żółta kartka, w konsekwencji czerwona...

Doliczony czas gry. Joe Carroll, 21-letni młody reprezentant Anglii atakuje niebezpiecznie nogi Marka Hughesa i sędzia wyrzuca go z boiska! Gramy dziesięciu na dziesięciu.

Dogrywka!
 

Niestety, już na początku tracimy gola... Rzut wolny wykonał rezerwowy, Portugalczyk Wilson Velez, a o piłkę najlepiej powalczył w powietrzu Emersona Meritão pokonując Schmeichela strzałem głową.

110. minuta. Długi, pozycyjny atak Chelsea. w końcu reprezentant Holandii, Kenneth Taylor zagrywa prostopadle do Belga, Mikaëla De Riddera. Ten łatwo uwalnia się spod opieki Blanca, nie daje sobie odebrać piłki Irwinowi i trafia do siatki...

To już koniec... Nic w tym meczu nie zdziałamy... W 114. minucie Chelsea mogła podwyższyć na 4:1, ale dobrze spisał się Schmeichel, który wybronił sytuację sam na sam z De Ridderem.

Muszę przyznać samokrytycznie, że ta porażka idzie, niestety, na moje konto. Po czerwonej kartce zdecydowałem się zostawić z przodu dwójkę napastników, a w środku pomocy pozostał samotny Scholes. Zaawansowani technicznie zawodnicy Chelsea robili więc co chcieli grając z nami w dziada... Trzeba było zostawić z przodu jednego napastnika, a w środku pomocy mieć dwóch piłkarzy.

Mądry Polak po szkodzie...

Bramki:

0:1 Eric Cantona 6 - samobójcza
1:1 Gary Pallister 58 (asysta: Beckham)
1:2 Emerson Meritão 92 (asysta: Velez)
1:3 Mikaël De Ridder 110 (asysta: Taylor)

POKŁOSIE

To był nasz czwarty występ w finale Pucharu Anglii (drugi z rzędu). Dwa razy wygrywaliśmy i dwa razy poznaliśmy smak porażki.