IN PROBIERZ WE TRUST. Reprezentacja Polski. - Eliminacyjne potyczki o Mundial [#3]

Wprowadzenie do bloga

Po udanym EURO i Lidze Narodów, nadszedł czas na walkę o Mundial, który odbędzie się w 2026 roku. Po raz pierwszy w historii Mistrzostw Świata na tej imprezie wystąpi aż 48 reprezentacji. 

W dzisiejszym blogu przebrniemy przez pierwszą część eliminacji, gdzie rozegramy cztery spotkania w marcu oraz czerwcu.

Eliminacje MŚ '26 - zapowiedż

Rozlosowanych zostało 10 grup eliminacyjnych od A do J - cztery grupy z 6 reprezentacjami i sześć grup po 5 reprezentacji. Pozwolę sobie pokrótce omowić każde zestawienie eliminacyjne.

W pierwszej grupie zdecydowanym faworytem Belgowie, reprezentacją która może jej zagrozić są jedynie Szwajcarzy.

W grupie B podobna rywalizacja jak poprzednio, do pierwszego miejsca typowani oczywiście Synowie Albionu, o drugie miejsce walczyć będą Duńczycy.

Najbardziej kontrowersyjne i emocjonujące zestawienia będziemy mieć w grupie C. To jaka mieszanka bałkańskiego ognia się tu zebrała jest nie do opisania, brakowało tu jeszcze Kosowa żeby dopełnić wrażenia. Faworytem raczej Chorwaci, choć można spodziewać się tutaj wszystkiego.

Grupa D - najmocniejszej Portugalii może zagrozić tylko Szwecja. Rumuni mają spory charakter i ugrają pewnie cenne punkty, ale wątpię że wystarczy im to by powalczyć o drugie miejsce.

Przechodząc do zestawień z 5 narodami, w grupie E spotykają się dwa kraje, które rywalizowały wraz z nami w Lidze Narodów. Mowa o Niemcach, którzy są typowani do pierwszego miejsca oraz Szkocji, która z Czechami będzie walczyć o drugie miejsce w grupie.

Trójkolorowi w grupie F mają autostradę na mundial, co prawda Norwegia ma Haalanda ale jak widać nie przynosi im to wymiernych efektów. Typuje że Francuzi mogą zakończyć grupę z kompletem zwycięstw.

Holendrzy z Węgrami stoczą bój o awans w grupie G, sądzę że Oranje poradzą sobie bez problemu będąc w jednej z najłatwiejszych grup.

Grupa H i zestawienie idealnych krajów na urlop - Austria, Grecja czy Włochy. Kibiców tych reprezentacji czekają naprawdę ciekawe wyjazdy. Oprócz Włoch, do drugiego miejsca typuję Austriaków.

Przedostatnia grupa a w niej najpoważniejsze reprezentacje to Hiszpania i Turcja. O awans z grupy I nie ma co się martwić La Furia Roja a Turcy mają na tyle łatwych rywali by powalczyć o niezłe punkty i awans z drugiego miejsca.

No i w końcu nasza grupa, w której tak jak mówiłem mieliśmy sporo szczęścia w losowaniu. Z pierwszego koszyka trafiliśmy na Ukrainę, mimo tego to Biało-Czerwoni są faworytem w grupie J. Wymagającym rywalem oprócz wschodnich sąsiadów będą zapewne Irlandczycy oraz Słoweńcy aczkolwiek awans na mundial jest dla nas obowiązkiem.

Powołania - el. MŚ '26 / marzec 2025

Pierwsze spotkania eliminacyjne w marcu przypadały nam na rywalizację z Słowenią oraz Litwą. Na papierze byliśmy o dwie klasy lepsi niż nasi rywale, aczkolwiek do powołań przystępowałem tak jak zawsze, z zasadą że szansę dostają tylko Ci co grają w swoich klubach.

Kontuzje na liście krajowej zabierają nam dwóch zawodników 23-osobowej listy. Bez powołania na marcowe spotkania pozostaną Marcin Bułka oraz Tomasz Kędziora.

Po zastępstwo Marcina Bułki zasięgneliśmy do Ekstraklasy i walczącej o mistrzostwo Legii Warszawa. Trzecim bramkarzem został Kacper Tobiasz, który jako jedyny gra regularnie w klubie oraz zbiera całkiem solidne noty.

Szansę występu obok Lewandowskiego dostaje kolejny przyszłościowy kandydat na napastnika Reprezentacji Polski. Tym razem jest to piłkarz Sturmu Graz - Szymon Włodarczyk. Swoimi świetnymi występami zapracował na powołanie do polskiej kadry - zdobył dotychczas 11 bramek i 3 asysty.

Ostatecznie wyszło całkiem ciekawe zestawienie, w którym miesza się doświadczenie z wschodzącą nową generacją młodych piłkarzy z aspiracją na mocną przyszłość tej reprezentacji.

Dwa dni przed pierwszym meczem eliminacyjnym niestety wypadł nam Wojciech Szczęsny. W zamian za pierwszego bramkarza reprezentacji Polski swoją szansę dostał Łukasz Skorupski.

Eliminacje MŚ '26 - przebieg zgrupowania / marzec '25

POLSKA VS. SŁOWACJA

Walkę o eliminacyjne punkty zaczynamy na Stadionie Narodowym a naszym przeciwnikiem jako goście reprezentacja Słowenii. W bramce wystąpi drugi w hierarchii Grabara a niespodziewaną szansę debiutu w reprezentacji dostaje Szymon Włodarczyk.

Postanowiłem urozmaicać blog przedstawieniem również jedenastki naszych rywali. Największymi gwiazdami Słowenii są zdecydowanie Jan Oblak (Atletico Madryt) oraz Benjamin Sesko (RB Lipsk). Mimo bycia underdogiem, z pewnością zagrożą nam nie jeden raz a więc my musimy podejść do spotkania jak zawsze z stuprocentową koncentracją.

W pierwszym kwadransie gry świetnie przezentowali się głównie słowaccy obrońcy, bardzo dobrze ograniczając nasze ataki, aż do 15. minuty gdzie bardzo głupi faul w polu karnym popełnił Walukiewicz - karnego na bramkę bezbłędnie zamienił Benjamin Sesko.

Goście zbyt długo nie nacieszyli się prowadzeniem, dwie minuty póżniej odbitą piłkę po strzale Włodara dopadł Zalewski i potężnym strzałem wyrównał stan spotkania. Mecz zaczynał się od nowa.

Nasza beznadziejna w tym meczu defensywa znów zawiodła po pół godzinie gry. Bardzo dobre dośrodkowanie Vipotnika wykorzystał Sesko, który zdemolował fizycznie Kiwiora i miał już dwie bramki na koncie.

Poprzednio nam zajęły dwie minuty by wyrównać, tym razem Słowacja w dwie minuty podwyższyła wynik na 3:1, kolejne dośrodkowanie i niczym między pachołki wyskoczył Verbić strzelając gola. Sensacja na Narodowym, przegrywaliśmy 3:1.

Pierwsza połowa dostarczała kibicom niebywałych wrażeń, na nasze szczęście nie zawodziła nasza ofensywa. Zaledwie 4 minuty po straconej bramce, świetne podanie prostopadłe Lewego wykorzystał Włodarczyk zdobywając debiutancką bramkę w narodowych barwach.

Na minutę przed końcem pierwszej połowy nasz kapitan wziął sprawy w swoje ręcę i pięknym strzałem sprzed pola karnego wyrównał stan spotkania. Dużo streszczam ale w pierwszej połowie działo się naprawdę więcej niż w niejednym spotkaniu.'

W drugiej części spotkania Słowacja nie miała już sił żeby zatrzymać naszą ofensywę w pogoni za zwycięstwem. W 68. minucie w końcu prowadzenie dał nam Lewy strzelając główką po rzucie rożnym. A ostateczne zwycięstwo przypieczętował Milik, który mijając zmęczonych Słowaków dał nam 5 bramkę dla Biało Czerwonych.

Czego w tym spotkaniu nie było?!
Osiem bramek, wygłupy polskich defensorów, świetne przebłyski Słowacji i ostateczne zwycięstwo Polaków z dorobkiem 5 bramek.
Wyszło bardzo długie streszczenie ale cóż zrobić, gdy kadra gra tak otwarty futbol, szczęśliwie że ze zwycięstwem.

LITWA VS. POLSKA

Na bardzo słabą Litwę postanowiłem wystawić odmienioną, rezerwową jedenastkę. Kacper Tobiasz jako bramkarz dostaje szansę debiutu, kto wie czy kiedyś jeszcze nadarzy się taka sytuacja, mając takich rywali jak Bułka czy Grabara.
W obronie Mosór z Dawidowiczem od 1. minuty a z przodu intrygujący duet Milik - Benedyczak.

Ciężko wyróżnić pośród Litwinów jakąś znaczącą postać. Dopiero patrząc na ławkę rezerwowych możemy ujrzeć Gvidasa Ginetisa - 20 latek występuję w barwach Torino i jest wschodzącą gwiazdą litwińskiej piłki.

Tak jak można się było tego spodziewać - istna demolka.
Mimo rezerwowego składu różnica jakości była ogromna, czego efektem aż 8 zdobytych bramek. Nastrzelały się nasze orły a co najciekawsze więcej niż jedną bramkę w tym meczu zdobył jedynie Dawidowicz z dubletem.

Zawodnikiem spotkania został Kacper Urbański, który rozrzucał piłeczki swoim kolegom z niebywałą łatwością. Zaimponował oczywiście Dawidowicz, choć oczywiście bierzemy na tapet również jakość naszego rywala.

PODSUMOWANIE ZGRUPOWANIA 

Po dwóch spotkaniach w grupie zostaliśmy liderem naszej grupy z kompletem punktów na koncie. Najbardziej imponujące jest to że w obu spotkaniach zdobyliśmy łącznie 13 bramek i straciliśmy 3 gole.

Ukraina zajmowała drugie miejsce z 4 punktami, po bezbramkowym remisie z Irlandią Północną oraz zwycięstwie 6:3 z Litwinami.

W eliminacjach lepsi okazali się tylko Duńczycy, którzy deklasując Liechtenstein 9:1 mieli lepszą różnicę bramek wynoszącą 12. Blisko byli też Francuzi, pokonując 8:0 Islandię byli od nas gorsi o jedną bramkę.

Powołania - el. MŚ '26 / czerwiec '25

Pod koniec sezonu klubowego czekało nas kolejne zgrupowanie podczas którego będziemy walczyć o kolejne punkty do awansu na Mundial.

W powołaniach chyba po raz pierwszy obyło się bez większych przetasowań - jedyną zmianą jest powołanie Krzysztofa Piątka na rzecz Adriana Benedyczaka, który w Parmie miał słabszy okres. Natomiast sam Pio zaczął w Istanbule grać i w dodatku zdobywać bramki.

Wielu ekspertów i opiniotwórców uważa, że brak stabilności w kadrze może zaburzać pewność siebie oraz powodować wahania reprezentantów. Ja osobiście uważam, że fundamenty kadry powinny być nienaruszalne, natomiast szansę powinien dostać każdy, kto wyróżnia się formą w znaczącej lidze. Tym razem jednak obyło się bez większych zmian.

POLSKA VS. IRLANDIA PÓŁNOCNA

Po dwóch okazałych zwycięstwach byliśmy zdecydowanym faworytem w starciu z Irlandią Północną, obawiam się jedynie tej rywalizacji kiedy podejmiemy ich na wyjeżdzie.
Do jedenastki powraca Piątek obok Lewego, swoją szansę od pierwszej minuty dostają dwaj Szymańscy - Damian oraz Sebastian a na wahadle za Nicole wchodzi Przemysław Frankowski.

Pośród gości najlepszymi i najlepiej wycenianymi piłkarzami są młode gwiazdy Liverpoolu czy West Hamu - Conor Bradley oraz Callum Marshall, wypożyczeni następująco do Luton Town oraz Rotterhamu. Najwięcej doświadczenia znależć można w ich defensywie w postaciach Daniela Ballarda czy Paddyego McNaira, natomiast reszta jedenastki to świeżość i energiczność młodych piłkarzy.

Mecz mimo okazałego zwycięstwa przyniósł ze sobą sporo pechowych wydarzeń.
W 5. minucie kontuzji doznał Matty Cash, w zamian za niego wszedł Karbownik, który również został kontuzjowany w doliczonym czasie pierwszej połowy.

Mimo dwóch kontuzji na prawym wahadle, z dużą dozą pewności siebie wygraliśmy 5:2 po hattricku Lewego oraz dublecie Krzysztofa Piątka, który do kadry wrócił z przytupem.
Co prawda, szkoda dwóch straconych bramek, przy jednej zaspał Bednarek a drugie trafienie to niezły strzał Marshalla, który skompletował dublet.

Najlepszym piłkarzem tego spotkania został niewątpliwie Lewandowski, zdobywając trzy piękne trafienia, stając się samodzielnym liderem klasyfikacji króla strzelców tych eliminacji.
Na wyróżnienie zasługuje również Piątek z dwiema bramkami oraz Frankowski, który popisał się dwoma asystami.

UKRAINA VS. POLSKA

Kontuzje, których byliśmy świadkiem w poprzednim spotkaniu zmusiły nas do dwóch dodatkowych, awaryjnych powołań.
Zatem na prawe wahadło trafili dwaj debiutanci - Dominik Marczuk z Jagielloni Białystok oraz Damian Michalski z Greuther Furth.

Przeciwko Ukrainie swoją niezwykłą szansę debiutu dostaje młody Dominik Marczuk oraz kompletnie został odmieniony środek pola, gdzie od pierwszej minuty zaczynają Piotrowski, Urbański i Zieliński.

Spotkanie zapowiadało się na najtrudniejsze w naszej drodze eliminacyjnej i właśnie takie było. Bardzo fizyczne starcia z Ukraińcami spowodowały, że nie było to zbyt atrakcyjne widowisko do oglądania aczkolwiek uważam, że w takich spotkaniach najważniejszy jest wynik.

Najważniejsze było dla nas to, że szczęśliwie zaczęliśmy prowadzić już w 3. minucie, kiedy to Frankowski świetnie obsłużył Krzyśka Piątka, który strzelił jedyną bramkę w tym spotkaniu.
Oba spotkania które rozegraliśmy okazały się pyrrusowymi zwycięstwami, bo po raz kolejny zostały okupione kontuzją. Tym razem w 28. minucie urazu doznał Wojciech Szczęsny, który nieszczęśliwie wyrzucając piłkę uszkodził sobie bark. Zastąpił go Marcin Bułka, który ostatecznie został graczem spotkania.

Ukraina mimo porażki postawiła się nam bardzo mocno, czego efektem przeważanie w statystykach. Na uznanie zasługuje nasza obrona wraz z Bułką na czele, która szczelnie broniła dostępu do bramki i głównie dzięki skutecznej defensywie (co zaskakujące) wygraliśmy to spotkanie. 

Trzeba też oddać Pio Pio, że świetnie wykorzystał powołanie mając swój naprawdę dobry okres w klubie i reprezentacji.

PODSUMOWANIE ZGRUPOWANIA

Kolejne wzorowe zgrupowanie za nami!
Tym razem powodów do dumy i radości było o wiele więcej, gdyż mierzyliśmy się z najgrożniejszymi rywalami na naszej autostradzie do Mundialu, którą rozpędzamy się coraz mocniej.

Dwa bardzo cenne zwycięstwa podtrzymują nas na pozycji lidera z dorobkiem 12 punktów i przewagą aż 6 punktów nad drugą Słowenią. We wszystkich spotkaniach łącznie zdobyliśmy 19 trafień, tracąc tylko 5 bramek.

Na półmetku eliminacji zaliczyliśmy również miły dla oka awans w rankingu światowym.
Przesunęliśmy się o dwie pozycje na 26. lokatę.

Podsumowanie - rozgrywki Reprezentacji Polski oraz występy reprezentantów

Zakończenie

W następnym blogu reprezentacyjnym czeka nas finał eliminacji, mam nadzieję że będziemy je kończyć w podobnych nastrojach jakie mamy teraz. Dzisiaj dziękuję wam serdecznie za lekturę mojego kolejnego bloga. Wszelkie propozycje, uwagi i komentarze jak zawsze mile widziane.

Pozdrawiam
Kuba 'poprostukuba00' Damaszk