Miasto słomkowych kapeluszy - #4 Luton Town sezon 2026/2027 - Kolejny krok do celu.

W MIEŚCIE SŁOMKOWYCH KAPELUSZY

Blogi wprowadzające do kariery:

#0 Wstęp - Dlaczego Luton Town jest klubem tak niezwykłym, a na Kenilworth Road czuć kilmat starej piłki?

#0,1 Luton Town przed sezonem 2023/2024 - Garść przemyśleń, pomysł na ograniczenia, taktyka kick and rush oraz przedstawienie kadry.

Sezony:

sezon 2023/2024 - Zawsze gramy do końca... a kończy się to najgorszą defensywą w lidze!

sezon 2024/2025 - Nowy Szalony Gang, dwaj zdrajcy i Czarny Styczeń.

sezon 2025/2026 - Rzutem na taśmę...

JAK CZERPAĆ PRZYJEMNOŚĆ Z GRY, CZYLI DOBÓR OGRANICZEŃ
 

Oto moje ograniczenia, które myślę, że dobrze oddają realia funkcjonowania małego klubu przesiąkniętego klimatem niższych lig angielskich.:

Mam nadzieję, że z takim podejściem będę miał wielką satysfakcję z każdego drobnego sukcesu wyszarpanego z rąk bogatych rywali.

DOTYCHCZASOWE OSIĄGNIĘCIA LUTON

DOTYCHCZASOWE ROZSTRZYGNIĘCIA W ANGLII I EUROPIE

ŚWIAT I REPREZENTACJE

WSTĘP

Dla przypomnienia, bo odstęp między blogami był dłuższy niżbym chciał. W poprzednim sezonie rzutem na taśmę Luton pod moją wodzą zapewniło sobie start w Lidze Mistrzów. Sukces przyszedł niespodziewanie, większość sezonu plasowaliśmy się na miejscach 9-11, piorunująca końcówka sezonu pozwoliła nam przeskoczyć w tabeli Arsenal, Newcastle i Aston Villę, zespoły znacznie silniejsze kadrowo i co najbardziej istotne bardzo bogate. Przecież Newcastle jest w Football Manager nawet przeszacowane finansowo, w realnej piłce nie płynie tam tak gigantyczny strumień pieniędzy jak w grze. To jednak temat na inny termin, powiem tyle, szlag mnie trafił gdy mój ulubiony zagraniczny klub został kupiony przez ludzi z Arabii Saudyjskiej. Miłości się nie wybiera... ale  to już nie to samo.
Przechodzimy więc do mojego fmowego światka. Co najmniej osiem dodatkowych spotkań, w pucharach krajowych jak do tej pory głównie zawodziliśmy, spotkań może być jeszcze więcej. Nadchodzą ciężkie decyzje, musimy się wzmocnić, poszerzyć kadrę, a jak pamiętacie, założyłem sobie, że nie będę kupował na raty, by maksymalnie ukrócić przewagę finansową, jaka daje gra w lidze angielskiej. Zarząd udostępnił mi 54 miliony, dodatkowo w okolicach 90 zarobiłem z transferów wychodzących, były po prostu oferty nie do odrzucenia lub wpłaty klauzul, gdy nie miałem nic do gadania.

RUCHY TRANSFEROWE
 

Zespół opuściło kilku graczy szerokiego składu, zysk z nich był niewielki, transfery w okolicach miliona funtów. Pozbyłem się Greena, który zawiódł całkowicie, bardzo nierówny bramkarz. Młody Lennon Miller zatrzymał się w rozwoju, raporty scoutów w jego wypadku były zwodnicze, po wystawieniu na listę transferową udało się wynegocjować 8 milionów. Prawy obrońca Neco Williams wyjechał do Niemiec, rok wcześniej kupowałem go jako podstawowego gracza, jednak tak się to wszystko potoczyło, że wyhaczyłem później dwóch lepszych od niego graczy na prawą obronę, on zaś miał być zmiennikiem na prawej pomocy. Historia się powtórzyła, znowu przyszedł ktoś lepszy od niego a Neco poszedł na listę transferową.
 

Sam Surrigde został wykupiony przez An-Nasr, wpłacona klauzula i oferta kontraktu, przy której normalny człowiek złapie się za głowę. Powiedźcie czy ta pensja jest normalna?
 

Brewster i Holding poprosili o odejście, jeden i drugi był czwartym lub piątym zawodnikiem na swojej pozycji, nie robiłem im przeszkód i poprosiłem pośrednika o znalezienie im nowych klubów.
 

Teraz nadchodzi propozycja, której się nie odrzuca. Kolejny raz An-Nassr przychodzi i mąci w głowie mojego piłkarza, za Harwood-Bellisa oferowali coś w okolicach 25 milionów, dla mnie udało się wynegocjować 45. Przypomnę, że dwa sezony wcześniej przyszedł do nas za 1,8 miliona, prawdziwa okazja. Niezły zarobek, nie?
 

Najlepsze, że za kasę za środkowego obrońcę kupiłem... napastnika! Stwierdziłem, że sprowadzeni do klubu obrońcy godnie go zastąpią, a miałem chrapkę na ponowne zatrudnienie mojego ulubieńca. Myślę, ze niektórzy wiedza o kogo chodzi. Dodatkowo Rigg, Johnson i Cullen poszli na wypożyczenia, po całej trójce dużo się spodziewam, potrzebują tylko odrobiny ogrania.
 

Wszystkie transfery wychodzące:
 

Kogo kupiłem? Przyjść było sporo, zaczniemy od zmienników. Każdy kupiony za kwoty poniżej 3 milionów (zobaczycie je na screenie później).
 

Ostatni gracz od razu poszedł na wypożyczenie do Szkocji, determinacja i charakter dają nadzieje, że będzie się bardzo szybko rozwijał i osiągnie swój maksymalny potencjał.
 

Teraz chwilkę się zatrzymamy, taki o to chłopak, Charlie Patino.
 

Za bardzo nie jest mi potrzebny, co prawda może się rozwinąć, ale jest obecnie za słaby nawet na ławkę. Po co go więc kupiłem? Taka ciekawostka, której nie mamy w bazie danych FMa: do Arsenalu przyszedł z... Luton! Miał wtedy lat dwanaście. Wyciągam pomocna dłoń do gracza z naszej akademii, który znalazł się na zakręcie swojej kariery.
 

Teraz nadchodzi czas przedstawienia graczy szykowanych do pierwszej jedenastki. Napastnik, który idealnie nadaje się do roli cofniętego. Donley z Tottenhamu, 16 milionów.
 

Ward-Prowse, tego gracz uwielbiam za stałe fragmenty gry, oczywiście te realne. 24 miliony dla West Hamu.
 

Bramkarz, który mam nadzieje, zapewni mi spokój na dwa, trzy sezony. 14 milionów dla Newcastle.
 

Wypożyczenie z przymusowym wykupem, za rok dołączy do nas za  23,5 miliona, w tym okienku zapłaciliśmy 3,3 za wypożyczenie. Miałem chłopaka w Norwich, jednak zdecydowanie za krótko. Dlatego decyzja, by znów go poprowadzić.
 

Teraz bomba transferowa, może niektórzy zarzucą mi sentymentalizm, pójście na łatwiznę w wyborze graczy, ale ja mam słabość do gościa. Karierę Luton planuje na co najmniej 20 sezonów, nie udało mi się Fergusona dłużej poprowadzić w Norwich, daje więc sobie jeszcze jedną szansę. A Mewy dostają 54 miliony, na to poszła kasa z Arabii :).
 

Wszystkie transfery do klubu:
 

FINANSE, KAPITAN, OBIEKTY TRENINGOWE, OCZEKIWANIA ZARZĄDU
 

I tutaj mamy małą wtopę, chcąc maksymalnie wzmocnić kadrę, odrobinę przesadziłem z wydatkami, za chwile  mamy fazę grupową Ligi Mistrzów,  mam nadzieje, że uda się mi wyjść na ,,biało", nie lubię żyć pod kreską :)
 

Kapitanem mianowałem Ward-Prowsa, gracz nowy, ale jego atrybut przywództwa czyni go najlepszym wyborem.
 

Misja budowy akademii zakończona, wiem z doświadczenia, ze poziomu obiektów młodzieżowych czasami nie da się przeskoczyć. Zajęło to mi trzy sezony, akademia ma 1 poziom, obiekty jak widać, stadion oddany do użytku za rok. Nic tylko grać!

I tutaj mamy takie coś, pierwszy raz zarząd oczekuje ode mnie czegoś więcej od utrzymania. Nadal skromne wymagania, ale widać, że powolutku idziemy do przodu.
 

KADRA I PIERWSZA 11
 

SEZON 2026/2027

Tym razem zostaliśmy w boksach, zdecydowani. w sierpniu ugraliśmy tylko jeden punt na dziewięć, troszkę lepiej było w kolejnych trzech miesiącach. Trzeba pamiętać, że graliśmy też w Lidze Mistrzów, musiałem rotować składem, a często zdarzało się, że miałem kilku graczy kontuzjowanych i trzeba było zdrowo się nakombinować, by wystawić w pełni gotową do gry jedenastkę. Przed grudniowym maratonem zajmowaliśmy ósme miejsce w lidze.
 

Grudzień to już powrót na właściwe tory, pomogła w tym klasa przeciwników, oprócz Chelsea i Tottenhamu same zespoły zdecydowanie od nas słabsze, idealne zestawienie na przepełniony kalendarz. Powolutku pniemy się w górę, już 6 miejsce.
 

Zimowe okienko transferowe to czas, którego zawsze najbardziej się obawiam. Czy któryś z moich graczy dostanie ofertę tak dobrą, że nie będę w stanie jej przebić? Jak wtedy godnie go zastąpić? Same problemy!
 

Kolejny raz w głowie moich graczy mąci Arsenal, półtora roku temu wpłacili klauzule Graya, teraz postanowili zabrać mi McNeilla. Dobrze, że chociaż udało się za niego wynegocjować aż 50 milionów.
 

Część zarobionych pieniędzy przeznaczyłem na zakup takiego oto młodziana:
 

Nie dość, że w tak młodym wieku wygląda wspaniale, i jeszcze ten opis, no i jak go nie kupić! Cena? 13 milionów, taka promocja, ze aż grzech nie skorzystać.
 

2
 

Do końca okienka zastanawiałem się kogo kupić za McNeilla, stanęło na tym, że do klubu wrócił przedstawiany na początku bloga Bowen, podstawowym skrzydłowym został Iling. A klubowa kasa znowu przestała świecić się na czerwono.
 

W drugiej części sezonu kontynuujemy naszą wesołą przygodę, przyzwyczaiłem was w poprzednich blogach do dużej ilości bramek, teraz było podobnie, może troszkę lepiej w defensywie. Potrafiłem jednak wygrać z City 5:2, by za trzy dni przegrać z Fulham u siebie w bardzo kiepskim stylu.
 

I tak mecz za meczem, punk za punktem utrzymywaliśmy się w okolicach 5, 6 miejsca. Przed ostatnią kolejką miałem tyle samo punktów co zespoły z miejsc 3 i 4. Za naszymi plecami czaił się Liverpool z dwupunktową stratą. Mogę skończyć na podium, albo wypaść z miejsc premiowanych Ligą Mistrzów. Jak pamiętacie, końcówka poprzedniego sezonu była podobnie dramatyczna, mam szczęście do takich historii.
 

Skończyło się to tak, nasze ostatnie spotkanie w sezonie:
 

Jestem pewien, że utrzymałem się na piątym miejscu, ale czy będzie coś więcej? Sprawdzamy,  oczom nie wierzę!  Udało się awansować na 3 miejsce, pierwsze podium w historii klubu.
 

A oto droga do tego wielkiego sukcesu, mecz za meczem pieliśmy się w górę. Wiecie, jak mnie rajcuje ta kariera? Co sezon kupa emocji, magia!
 

Pierwszy raz moi zawodnicy dostają nagrody indywidualne, miło. Dodatkowo Lewis-Potter kolejny raz został wybrany do jedenastki sezonu, a mój zawodnik tak samo jak rok wcześniej zostaje wicekrólem strzelców.
 

PUCHARY KRAJOWE
 

Pozostawię to bez komentarza, kolejny raz kompromitacja, nie idą mi krajowe rozgrywki w tej karierze.
 

LIGA MISTRZÓW
 

Zostawiłem rozgrywki europejskie na koniec, były słodko-gorzkie, fajnie się zaczęły, skończyły smutno. Pech debiutanta.
 

Wylosowałem takie zestawienie przeciwników.
 

Dwóch rywali poza moim zasięgiem, reszta zdecydowanie do ogrania. I tak było, faza ligowa to był nasz popis, przegraliśmy tylko z Bayernem, udało się ograć PSG na wyjeździe. Reszta spotkań mimo tego, że jesteśmy debiutantem, była dla mnie obowiązkiem, takich przeciwników muszę ogrywać.
 

Wyróżnię spotkanie z Feyenoordem, to była uczta dla oczu,  zdecydowanie najlepsze spotkanie całego sezonu.
 

Fazę ligową skończyliśmy na 7 miejscu, pozostało czekać na rywala w 1/8.
 

Po losowaniu byłem bardzo zadowolony, trafiło na ekipę z Salzburga.
 

Tego co się stało nie umiem wytłumaczyć, w pierwszym spotkaniu rozgrywanym na wyjeździe nasza gra wyglądała jakbyśmy zostali w Anglii, na ławce z zawodników ofensywnych miałem tylko młodzików i graczy wracających po kontuzji, tak naprawdę tylko Broja był w pełni sprawny. Myślę, że jednak żadne zmiany nic by nie dały,  praktycznie całe spotkanie musiałem się bronić, zresztą postanowiłem minimalizować straty i grać najlepszymi zawodnikami, jakich miałem, a ci byli już na boisku. Na druga połowę zamurowałem bramkę, by szukać swojej szansy w rewanżu. Na szczęście udało się dotrwać do końca bez zwiększenia wyniku przez Red Bull.
 

W rewanżu postawiłem wszystko na jedną kartę, przeważaliśmy całe spotkanie, niestety Austriacy przeprowadzili jeden dobry kontratak, nam udało się strzelić tylko dwie bramki. Odpadliśmy, wygrał zespół sprytniejszy, bardziej cwany. Pozostaje nam walka za rok.
 

Ligę Mistrzów podobnie jak w dwóch poprzednich edycjach wygrał Real Madryt.

Zapraszam teraz chętnych do przejrzenia garści screenów ze statystykami, to będą głównie obrazki ze znikomym opisem. Przystańcie na chwilkę przy statystykach drużynowych. Dlaczego? Mamy bardzo ciekawą sytuację, przypomnę tylko, że kolejny raz moja ekipa osiągnęła drugi wynik bramkowy w lidze, jednocześnie bardzo poprawiła się w defensywie. Główną zasługą takiego stanu rzeczy było kupno doświadczonego bramkarza, który świetnie kierował formacją obronną. I teraz najważniejsze. Mój styl się nie zmienił, nadal jest ostro, posiadanie piłki mamy nadal najniższe w lidze, wymieniamy mało podań, a mimo to jesteśmy w czołówce stworzonych sytuacji, strzałów i ich celności, a także oczekiwanych goli. Ot taki paradoks. Zaznaczyłem najważniejsze screeny, na pewno ich nie przeoczycie.
 

Smacznego koneserzy Football Managera!
 

STATYSTYKA DLA FMOWYCH WARIATÓW
 

W lidze zagrali
 

W Lidze Mistrzów zagrali:
 

Występy razem
 

Kontuzje
 

Pełny terminarz
 

Championship
 

Puchary krajowe w Anglii
 

Europejskie puchary
 

ROZLICZENIE Z OGRANICZEŃ
 

Posiadanie piłki, podania i dośrodkowania:
 

Stworzone sytuacje, oddane strzały, celne strzały, oczekiwane zdobyte gole.
 

Faule i żółte kartki
 

Dług transferowy po sezonie
 

I klauzule kupionych graczy:
 

Cieszy mnie, że rok po roku zajmujemy lepsze miejsce w lidze, pniemy się w górę powoli, ale wytrwale. Pozostaje umocnić się w pierwszej trójce i próbować zdobyć upragnione mistrzostwo. Liga Mistrzów to melodia dalekiej przyszłości. Na pewno się nie poddam, ta kariera od początku była planowana na maraton, będziecie się ze mną męczyć do zimy, na bank.

Zapraszam do komentowania, nawet jak blog był wam obojętny i nie chcecie dawać mocnego, pokażmy, że nasza społeczność, mimo że jest mała, to zgrana i dopingująca się nawzajem.

Dziękuje za lekturę i do usłyszenia, a raczej przeczytania :)!