BLOG UŻYTKOWNIKA - Football Manager


OCENA mocne: 5, słabe: 0
zobacz komentarze

FMowy debiut młodego menadżera

23-09-2024, 00:39 , Unikalnych wejść: 474 , autor: leafar98

Wybrany klub / reprezentacja: Odra Opole

Opisywany sezon: 2023/24

Poziom rozgrywkowy: 2

Wersja gry: FM24

Korzystając z tego, że FM24 został udostępniony za darmo postanowiłem rozpocząć swoją przygodę z tą serią. Nie miałem zamiaru iść na totalną łatwiznę i grać Realami czy Manchesterami, od początku planem było przejąć klub z Polski. Ponieważ nie mam żadnych patchy, a Ekstraklasę z marszu odrzuciłem, została mi I liga. Chciałem wziąć klub, z którym w jakiś sposób bym się identyfikował, ale że moja Polonia Bytom się nie załapała, to rozważałem Arkę i Odrę. Wybrałem Opole, bo większe wyzwanie.

Po tym wstępie, przejdę już do samej rozgrywki. Z góry przepraszam za wszelkie niedoróbki techniczne czy też brak jakichś statystyk, które generalnie w relacjach się znajdują. Mam również nadzieję, że relacja nie jest zbyt rozwlekła, od drugiego sezonu postaram się to opisywać bardziej skrótowo.

Skład (zawodnicy będący w klubie przed moim przyjściem, juniorów nie liczę):

Bramkarze:

* Artur Haluch (28 lat) – od początku do końca podstawowy golkiper. Nie jest jakimś wybitnym zawodnikiem, ale solidnym już tak. Cudów nie zdziała, ale co ma wybronić, to wybroni. Jedyny gorszy mecz to ten z Termaliką, ale tam cała drużyna zagrała tragicznie.

* Dominik Kalinowski (25 lat) – rezerwowy. Wszedł z ławki na Termalikę, ale za ten mecz nie ma sensu go oceniać, zwłaszcza że był świeżo po kontuzji. Później trochę pograł, zazwyczaj solidnie.

* Józef Burta (24 lata) – bramkarz nr 3, grał tylko w sparingach.

Prawi obrońcy:

* Mateusz Spychała (25 lata) – solidny punkt defensywy, nr 1 na swojej pozycji.

* Jakub Szrek (26 lat) – solidny rezerwowy. Często wchodzi z ławki i daje radę, parę meczów w podstawowym składzie też zagrał, gdy Spychała doznał kontuzji. Dodatkowa zaleta to możliwość wystawienia na lewej obronie.

Środkowi obrońcy:

* Mateusz Kamiński (35 lat) – doświadczony kapitan, podstawa środka obrony. Nie zawodzi w defensywie, a do tego dołożył kilka goli.

* Jiří Piroch (28 lat, CZE) – wraz z Kamińskim stanowi świetny duet. Pewny punkt defensywy.

* Patryk Waliś (20 lat) – młody, perspektywiczny, ale już niezły. Często wchodzi z ławki i daje radę, czasami zaczynał w podstawowym składzie.

* Piotr Żemło (28 lat) – nie dostał szans na wykazanie się, podstawowi środkowi mają pewne miejsce w składzie, a na rezerwie musi grać Waliś ze względu na status młodzieżowca. Zagrał od początku z Termaliką, bo musiałem namieszać w składzie, ale notowań na pewno nie poprawił, choć głównym winnym porażki nie był. Próbuję go wysłać na wypożyczenie, jedną ofertę już odrzucił, ale w zimowym już przyjął, poszedł do Trenczyna, jednak nie nagrał się tam zbytnio, głównie przez kontuzję.

* Łukasz Kędziora (25 lat) - kontuzjowany od początku mojego pobytu w klubie. Doszedł do zdrowia przed końcem sezonu, coś tam pograł, ale niewiele.

Lewi obrońcy

* Artur Pikk (30 lat, EST) – reprezentant Estonii, dobrze się spisuje, ale i tak muszę wzmocnić tę pozycję, bo poza Kühnem nie mam nikogo do ewentualnej rotacji.

Prawi pomocnicy

* Tomáš Mikinič (31 lat, SVK) – doświadczony zawodnik, daje radę po obu stronach boiska.

* Jakub Antczak (19 lat), wypożyczony z Lecha – trzeci wybór na pozycję młodzieżowca. Trochę minut dostał, ale generalnie nie miał szans na regularne występy.

Lewi pomocnicy

* Borja Galán (30 lat, ESP) – niekwestionowany lider środka pola, kluczowy zawodnik drużyny. Nie ma zmiennika, więc trzeba będzie wzmocnić tę formację, zwłaszcza że trudno mi go będzie zatrzymać w klubie.

Środkowi pomocnicy

* Vittorio Continella (20 lat, ITA) – początkowo rezerwowy do rotacji, ale później wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie i nie oddałby go do końca, gdyby nie konieczność rotowania składem, by zadowolić Niziołka i Purzyckiego.

* Wojciech Kamiński (22 lata) – mój żołnierz, bez którego nie wyobrażam sobie składu. Obaj podstawowi zawodnicy są młodzi, więc fajnie by było, gdyby to był środek pola na lata. Niestety już w zimowym okienku chciał odejść, więc pewnie nie uda się go zatrzymać. Ofertę z Puszczy odrzuciłem, bo chcieli go wypożyczyć z obowiązkiem wykupu za śmieszną cenę.

* Adrian Purzycki (26 lat) – gra rzadko, ale zazwyczaj solidnie.

* Rafał Niziołek (34 lata) – doświadczony zawodnik grający w klubie od dobrych kilku lat i pewnie zakończy tu karierę, ale za zasługi nikt nie gra. Stosunkowo często wpuszczam go z ławki i naprawdę przyzwoicie się spisuje.

* Konrad Nowak (29 lat) - ofensywny pomocnik, mogący grać zarówno na środku, jak i po bokach. Niestety nie mam z tego pożytku, bo od początku mojej pracy jest kontuzjowany. Po kontuzji zagrał kilka świetnych meczów, po czym znowu doznał kontuzji.

Napastnicy:

* Din Sula (25 lat, ALB) – na początku sezonu w wyśmienitej formie, potem się zaciął, a gdy ściągnąłem Braneckiego i Horę, mógł liczyć co najwyżej na końcówki. Pod koniec rundy dostawał trochę więcej minut i znowu zaczął sporo strzelać.

* Jean Franco Sarmiento (26 lat, COL), wypożyczony z Radomiaka – na początku rezerwowy, doznał urazu, po którym awaryjnie wypożyczyłem Braneckiego i Horę. Po ich przyjściu odstawiony na boczny tor, jednak pod koniec rundy znowu zaczął otrzymywać szanse, które wykorzystał. To on po wejściu z ławki strzelił 2 gole dające zwycięstwo z GKS Katowice i jedynego gola z Termaliką, gdzie grał od początku.

* Dawid Czapliński (31 lat) – na początku rezerwowy, później głębokie rezerwy i ciągłe kontuzje. Dostawał minuty w końcówkach, ale liczb nie ma, więc nie grał już później w ogóle, bo nie miałem go gdzie zmieścić.

Nowe nabytki:

* Marco Motta (PO, ITA), 37 lat, wolny transfer – błąd nowicjusza. Wziąłem z sugestii agenta, nie mając pojęcia o zawodniku. Prezentował zbliżony poziom do konkurentów, a jednocześnie pobierał bardzo wysoką pensję i przyczynił się do zrujnowania budżetu klubu, więc szybko wystawiłem go na listę transferową. Poszedł do jakiegoś klubu z Serie C w zimowym okienku, wprawdzie nie dostałem za niego ani złotówki, ale przynajmniej go zdjąłem z listy płac. Parę meczów pograł, niczego nie zawalił, nawet strzelił jednego gola, ale generalnie nie wyróżnił się. Gdyby zarabiał mniej, to mógłby być wartościowym uzupełnieniem składu, ale wolałbym jednak wziąć kogoś tańszego w utrzymaniu, nawet jeśli byłby nieco słabszy.

* Mateusz Madzia (ŚO), 24 lata, Rekord Bielsko-Biała – zawodnik, którego nie skautowałem, kupiłem, bo dostałem info od sztabu, żeby sfinalizować transfer. Jedyny gotówkowy transfer w okienku. Zawodnik, którego zaletą jest wszechstronność, bo może grać też w środku pomocy, ale jednak przeskok z III ligi zbyt duży. Piłkarz młody i perspektywiczny, więc wiążę z nim przyszłość, ale póki co do składu się nie łapie, tym bardziej, że konkurencja akurat na jego pozycji spora.

* Jonas Kühn (LO, GER), 21 lat, wolny transfer (ostatnio Viktoria Berlin) – również wzięty z propozycji agenta, ale tu akurat nie żałuję. Wprawdzie nie był jeszcze gotowy do gry w pierwszym składzie, zwłaszcza że na jego pozycji pewniakiem jest Pikk, ale ma ogromny potencjał i jest pierwszym rezerwowym na swojej pozycji. Gdyby nie on, to na LO miałbym tylko Estończyka, ewentualnie mógłbym tam wstawiać Mottę albo Szreka, czyli nominalnych PO. Kontrakt niestety tylko na rok, ale z klauzulą automatycznego przedłużenia po awansie, dlatego liczę, że uda nam się ten awans wywalczyć. Gdybyśmy pozostali w I lidze, mogłoby być trudno przedłużyć kontrakt na sensownych warunkach, a wtedy cały ten transfer stałby się bezsensowny i znowu musiałbym szukać perspektywicznego LO.

* Ondřej Ullman (PP, CZE), 23 lata, Dukla Praga (wypożyczenie) – perełka. On, Galán na drugim skrzydle i napastnicy robili mi cały wynik. Chętnie zatrzymałbym go na dłużej, Dukla zgodziła się na transfer, ale sam zawodnik chce zarabiać 4 razy więcej niż w ojczyźnie. Nadal mniej niż Galán, ale system nie pozwala mi złożyć takiej oferty. Jestem w stanie dać mu nieco mniej, ale nie chce o tym słyszeć. Mam nadzieję, że uda mi się przekonać go do pozostania na dłużej. Później zgodził się na moją ofertę, ale niestety mimo że kończył mu się kontrakt, to Dukli należała się rekompensata, na którą mnie nie było stać, a zarząd kasy nie dał. A potem przedłużył o rok kontrakt z Duklą, więc Ullman odejdzie.

* Jakub Branecki (napastnik), 19 lat, Termalica (wypożyczenie) – spontaniczne wypożyczenie spowodowane nieskutecznością napastników i urazami, ale w sumie wyszło dobrze, bo to on wypełnia mi miejsce dla młodzieżowca. Pod koniec sezonu złapał świetną formę. Po sezonie odejdzie, bo Termalica na kolejne wypożyczenie się nie zgadza, a na wykup nie mam kasy.

* Vojtěch Hora (napastnik, CZE), 19 lat, Dynamo Czeskie Budziejowice (wypożyczenie) – wypożyczyłem go w tym samym czasie co Braneckiego i wraz z nim został podstawowym napastnikiem. Chyba najlepszy transfer tego okienka. Zawodnik absolutnie kluczowy. Branecki strzelał mało na początku, ale za to robił minuty dla młodzieżowca, a Czech niejednokrotnie sam wygrywał mi mecz. Mimo że kończy mu się kontrakt w Dynamie, nie jest zainteresowany pozostaniem u mnie za żadne skarby, więc nie mogę nawet podjąć negocjacji. Szkoda, ale trzeba będzie znaleźć za niego zastępstwo.

Początek

Oczywiście po objęciu posady w Odrze, zarówno media, jak i kibice zastanawiały się, skąd władze klubu wytrzasnęły tego człowieka. Totalnie nieznany w środowisku piłkarskim, ale ambitny młody mężczyzna nie boi się stawić czoła wyzwaniu. W powodzenie misji wierzy też zarząd, który postawił przede mną cel w postaci awansu do baraży o Ekstraklasę. Sparingi przedsezonowe napawały optymizmem. O ile wygrana 3:0 z własnymi rezerwami, pokonanie 2:0 drugoligowego Stomilu czy 4:0 półamatorów z czeskiego trzecioligowca Znojmo na nikim wrażenia nie robiło, to jednak kolejne mecze już tak. Najpierw porażka z Pogonią 2:3, gdzie goniliśmy wynik od 0:3 i pokazaliśmy, że w każdym meczu będziemy walczyć do końca, potem remis 1:1 z Ruchem, w którym to my przeważaliśmy i powinniśmy byli wygrać, a na koniec pokaz siły i wygrana 4:0 z Koroną.

Lipiec 2023

Na inaugurację pokonujemy u siebie 1:0 Termalikę, a potem jedziemy do Katowic, by sprać GKS 4:1. Dwa mecze, dwa zwycięstwa i wyróżnienie indywidualne w postaci tytułu menadżera miesiąca w I lidze. Wymarzony debiut, można by rzec.

Sierpień 2023

W sierpniu dostaliśmy jednak terminarzem w ryj. Cztery z rzędu mecze z bezpośrednimi rywalami w walce o Top 6. O ile ten pierwszy, z Wisłą Kraków, wygraliśmy 1:0, o tyle potem w 3 kolejnych spotkaniach nie zdobyliśmy ani jednego punktu. Zarówno z Sosnowca, jak i Legnicy wróciliśmy z niczym, a i Wisła Płock z Opola przywiozła 3 punkty. Z pierwszego miejsca spadliśmy na dziesiąte, a media już zaczęły spekulować o zwolnieniu, ale właśnie wtedy trafił się idealny moment na przełamanie.

Wrzesień 2023

Mecz u siebie z będącym w strefie spadkowej Górnikiem Łęczna. Takie starcia lubią kończyć się wpadką, ale nie tym razem. Spokojne zwycięstwo 2:0. W następnej kolejce czekał nas wyjazd do Lublina na mecz z ostatnim w tabeli Motorem. I wtopa. Kompletny brak skuteczności, 2:0 dla gospodarzy, którzy dzięki temu wydostają się na chwilę ze strefy spadkowej. W tym spotkaniu kombinowałem z nowym ustawieniem, ale mimo niepowodzenia, dałem mu też szansę w kolejnych meczach. Teraz podejmujemy Stal Rzeszów. To właśnie oni po wygranej Motoru spadli na ostatnie miejsce. Co to był za szalony mecz! Prowadziliśmy 2:0, ale jeszcze w pierwszej połowie Stal potwierdziła tezę Michniewicza o niebezpiecznym wyniku i wyrównała. My zdołaliśmy odpowiedzieć golem do szatni na 3:2. Drugą połowę zaczęliśmy od mocnego uderzenia i gola na 4:2, co nadal nie dawało mi poczucia spokoju, biorąc pod uwagę wydarzenia z pierwszej odsłony. Dopiero po golu na 5:2 poczułem ulgę. Ale to nie koniec. Goście nie zamierzali składać broni i trafili na 3:5. My odpowiedzieliśmy kolejnym golem, ale to do Stali należało ostatnie słowo. 6:4, iście hokejowy wynik i "mit założycielski" drużyny. Zaczęło żreć, więc pozostałem przy tym ustawieniu i składzie, bez żadnych rotacji, dopóki nam idzie. Zarząd właśnie na ten mecz wyznaczył dzień kibica i z pewnością fani, którzy skorzystali z promocji, nie żałowali. Nic ciekawszego do roboty w Opolu tego dnia nie było.

Po pokonaniu w świetnym stylu Stali przyszedł czas na mecz pierwszej rundy Pucharu Polski. Losowanie było średnio korzystne, bo trafiliśmy Ruch. Z drugiej strony, miałem mocniejszy skład niż w sparingu, a już wtedy powinienem był wygrać, więc nastawiałem się na korzystny wynik. Do przerwy spokojne prowadzenie 2:0, w drugiej połowie zostaliśmy jednak całkowicie zdominowani. Chorzowska nawałnica nieustannie atakowała naszą bramkę, by doprowadzić do wyrównania, ale ostatecznie zakończyło się naszym zwycięstwem 2:1.

Październik 2023

Następnie bezproblemowa wygrana 2:0 z Podbeskidziem, a potem dwa kluczowe mecze w walce o top 6. Najpierw wyjazd do Warszawy, który zaczął się najgorzej jak mógł: po 6 minutach przegrywaliśmy 0:2. Postanowiłem więc wrócić do ustawienia z początku sezonu, zmieniając jedynie nastawienie na totalną ofensywę, bo bronić nie było czego. Przed przerwą udało nam się strzelić gola kontaktowego, który był dobrym punktem wyjścia do walki o remis. Tego, co wydarzyło się w drugiej połowie chyba nikt się jednak nie spodziewał. Prawdziwy popis opolskiej ofensywy i 4 gole, na które Polonia odpowiedziała tylko bramką z karnego na 3:5. Dzięki tym 3 punktom weszliśmy do top 6, ale trzeba było się tam utrzymać. W czołówce megaciasno, więc każdy punkt jest na wagę złota. W kolejnym meczu podejmujemy Arkę. Do przerwy spokojne prowadzenie 1:0, w drugiej dokładamy jeszcze jednego gola. Gdynianie mają swoje szanse, ale ostatecznie zachowujemy czyste konto i wygrywamy 2:0. Następne spotkanie to kolejny zespół z Trójmiasta, czyli Lechia, tym razem na wyjeździe. Oni wówczas zajmowali miejsce w połowie tabeli, więc liczyłem na powtórkę wyniku z meczu z derbowym rywalem. Już na początku tracimy gola, jednak bierzemy się w garść i strzelamy 4 gole. Niestety potem naszą drużynę chyba totalnie odcięło i zremisowaliśmy wygrany mecz, a byliśmy o krok od porażki, na szczęście w doliczonym Haluch obronił karnego.

Listopad 2023

Kolejny miesiąc rozpoczynamy od odpadnięcia z Pucharu Polski. Lepszy okazał się Piast, który wygrał 1:0. Mieliśmy wiele sytuacji, ale ponownie byliśmy nieskuteczni. Kilka dni później kolejna wpadka w postaci remisu u siebie z będącą w strefie spadkowej Resovią, ale dalej było już tylko lepiej. Najpierw planowe ogranie ostatniego w tabeli Chrobrego Głogów 3:1 (zaraz po meczu zwolniony został trener tej drużyny), a potem wisienka na torcie, czyli mecz na szczycie z niepokonanym do tej pory GKS-em Tychy. Ponownie przegrywaliśmy u siebie 0:2 i nie istnieliśmy w tym meczu, nic nie zapowiadało zmiany sytuacji, aż w końcu dostaliśmy karnego. Trafienie na 1:2 pobudziło drużynę, która 12 minut później prowadziła już 3:2. Wprawdzie tyszanie zdołali wyrównać, ale i na tego gola udało nam się odpowiedzieć, więc po dramatycznym spotkaniu wygrywamy 4:3. Po 16 meczach bez porażki tyszanie w końcu znaleźli pogromcę! Te 3 punkty były szczególnie istotne, bo dzięki nim GKS nie odskoczył nam na 6 punktów.

W międzyczasie kompletnie nieistotny sparing, w którym testowałem rezerwowych i kilku juniorów.

Grudzień 2023

Grudzień zaczęliśmy od kolejnej wpadki. Znicz nawet nie udawał, że zależy im na czymś więcej niż 0:0, ale w końcówce dostali karnego i wygrali. Nudny mecz, w którym niewiele się działo.

Tabela na półmetku:

Następnie druga w sezonie wygrana z GKS Katowice, tym razem 2:1. Joker Sarmiento, który wcześniej zbytnio się nie nagrał, teraz dał nam zwycięstwo. Na koniec miesiąca i rundy jesiennej kompromitacja sezonu. Termalica zrewanżowała się za porażkę z pierwszej kolejki i rozgromiła nas 6:1 u siebie. Nie wiem, co tam się wydarzyło, choć faktem jest, że musiałem trochę roszad w składzie wprowadzić, żeby dać pograć rezerwowym, którym obiecałem więcej minut, ale też ze względu na fakt, że nie mógł zagrać Branecki, wypożyczony właśnie z Termaliki. Zaczęło się super, bo już w pierwszej minucie strzeliliśmy gola (znowu Sarmiento). Ostatecznie na koniec rundy jesiennej zajmujemy trzecie miejsce, ale jest tam naprawdę bardzo ciasno w czołówce. W rundzie wiosennej trzeba będzie mocno się napocić, by osiągnąć cel.

Tabela po rundzie jesiennej:

W przerwie zimowej zaplanowane jest kilka sparingów z drużynami z drugiej i pierwszej ligi austriackiej, a także z NK Osijek i amatorami z czeskich niższych lig. Podpisałem też kontrakty z dwoma nowymi zawodnikami, którzy dołączą latem, po wygaśnięciu ich kontraktów w obecnych klubach.

Tuż przed zimowymi sparingami okazało się, że kontuzji doznał Branecki, więc przynajmniej na początku rundy wiosennej będę musiał dokonać zmian w składzie, by zmieścić tam innego młodzieżowca.

Sparingi zimowe

Na początek porażka z Osijekiem 2:4, różnica poziomów jednak zbyt duża. Następnie dwie wygrane z Austriakami, mimo rotacji w składach (2:1 z Ried i 3:1 z Admirą). Na spotkanie z amatorami z Beneszowa Dolnego wystawiłem samych młodzieżowców. Zaczęli słabo, bo rywale mieli przewagę, ale niewykorzystany karny dla rywali przebudził mój zespół i od tego momentu przeciwnik nie miał nic do powiedzenia. Spokojne 4:0 i dwa gole Buniaka, który obchodził tego dnia urodziny. Ma potencjał, może w przyszłym sezonie dostanie szansę na grę.

Transfery w przerwie zimowej:

Przyszli:

* Mateusz Michalski (PO), 19 lat, Górnik Zabrze (wypożyczenie) – wypożyczyłem go, kiedy kontuzji doznał Spychała, zapominając o tym, że do czasu otwarcia okienka mój obrońca dawno będzie zdrowy, a miałem przecież jeszcze Mottę do rotacji. Michalski odstaje poziomem od moich obrońców, więc raczej za dużo nie pogra, ale postaram się mu dać trochę minut.

Odeszli:

* Marco Motta (PO, ITA), 37 lat, AC Renate – oddałem bez żalu, do składu się nie przebił, a pobierał stanowczo za dużo kasy. Wystawiłem go na listę transferową za najniższą możliwą kwotę, zgłosiło się kilka klubów z Serie C, ale żaden nie chciał zapłacić ani złotówki. Zgodziłem się, bo jednak przyszedł z wolnego transferu, więc nic nie tracę, a przynajmniej się go pozbywam z listy płac.

Runda wiosenna

Luty 2024

Rundę wiosenną zaczynamy od wyjazdu do Krakowa. Z Wisłą u siebie w rundzie jesiennej wygraliśmy, ale teraz nie dość, że wyjazd, to jeszcze kontuzje. Na dodatek rozchorował się Haluch, więc w bramce musiał stanąć Kalinowski. No nic, ustawiam drużynę defensywnie i walczymy o korzystny wynik. Wisła przed tą kolejką była liderem, my natomiast zajmowaliśmy trzecie miejsce z jednym punktem straty. Wiślacy od początku ruszyli do ataku, ale i my mieliśmy swoje sytuacje. W 7. minucie rzut rożny dla nas. Wprawdzie Ratón piąstkuje piłkę, ale ta spada pod nogi ustawionego tuż przed polem karnym Galána, który huknął bez zastanowienia z pierwszej piłki. I... gol! Prowadzimy w Krakowie 1:0! Teraz pozostało tylko dalej realizować założenia taktyczne. Mecz zamienił się w kopaninę, dużo walki, mało sytuacji po obu stronach, świetnie w bramce spisywał się Kalinowski i ostatecznie wynik spotkania nie uległ zmianie. Rozpoczynamy rundę wiosenną od zwycięstwa i pokazujemy, że chcemy awansować bezpośrednio. Ostatecznie na koniec kolejki jesteśmy drudzy, bo swój mecz wygrało też Zagłębie. W następnej kolejce to właśnie z drużyną z Sosnowca zmierzymy się w meczu na szczycie. Cel: zrewanżować się za porażkę z jesieni i odskoczyć na 3 punkty. Tak więc, kluczowy mecz. Mecz o 6 punktów. Hit kolejki. Niestety pojawił się kolejny problem. Po meczu z Białą Gwiazdą, kontuzji doznał Galán... Na dodatek tuż przed meczem wypadł podstawowy obrońca Kamiński.

Po rotacjach w składzie ponownie przyjmuję defensywną taktykę. W 22. minucie po wrzutce Niziołka z wolnego do bramki trafia Wojciech Kamiński. Po golu kontrolujemy mecz, a w 78. minucie bramkę zdobywa wracający po kontuzji zmiennik Konrad Nowak! Wygrywamy 2:0 i obejmujemy pozycję lidera, a ja zostaję wybrany menadżerem miesiąca.

Marzec 2024

Po dobrych wynikach ostatnich meczów patrzymy z optymizmem w kierunku spotkania z dziewiątą Wisłą Płock, której chcemy zrewanżować się za porażkę w Opolu. Niestety ta przeklęta drużyna nas całkowicie zdominowała. Nie byliśmy w stanie znaleźć na nich sposobu i przegraliśmy 0:2. Następnie Miedź Legnica u siebie i tu też chęć rewanżu za porażkę na jesień. Mikinič trafia na 1:0, ale na sam koniec pierwszej połowy rywale wyrównują z karnego. W drugiej połowie rezerwowy Sula wcisnął na 2:1, ale oni znowu wyrównali pod koniec. No nic, niech już będzie ten punkt. Mecz z Górnikiem Łęczna zaczął się fatalnie, po tym jak Purzycki w dwie minuty (11 i 13) zarobił dwie żółte kartki. Mimo to, grając w osłabieniu strzeliliśmy dwa gole i zachowaliśmy czyste konto. Następnie u siebie graliśmy z Motorem, który w Lublinie wygrał z nami 2:0. Teraz również to oni zaczęli strzelanie. My zdołaliśmy wyrównać, ale jeszcze przed przerwą strzelili na 2:1. W drugiej połowie próbowałem ich przycisnąć, ale nie dali się zdominować, na szczęście przełamał się Hora i wcisnął na 2:2. Nic więcej w tym meczu nie dało się ugrać. Wisła Kraków uciekła już na 5 punktów, ale reszta rywali też traciła punkty, więc nadal byliśmy na drugim miejscu. Do końca już tylko 9 kolejek. Teraz czekał nas wyjazd do Rzeszowa, gdzie rywalem była Stal, świeżo po zmianie trenera. Debiut Jerzego Brzęczka przypadał właśnie na mecz z nami. I Stal wygrała 1:0... Jak się później okazało, w końcówce sezonu byli jedną z najlepszych drużyn w lidze, dzięki czemu zapewnili sobie utrzymanie.

Kwiecień 2024

W kwietniu kryzys trwał dalej. Dwa remisy u siebie z Podbeskidziem i Polonią Warszawa i porażka wyjazdowa z Arką sprawiły, że spadliśmy na miejsca barażowe, a szanse na bezpośredni awans mocno zmalały. Na szczęście na koniec miesiąca pokonaliśmy 3:1 Lechię, dzięki czemu udało nam się utrzymać trzecie miejsce. Liczyłem, że to zwycięstwo będzie jednak początkiem świetnej serii, która da nam awans do top 2.

Jak widać, Wisła Kraków mocno odskoczyła.

Maj 2024

W maju teoretycznie całkiem fajny terminarz, bo Resovia na wyjeździe, a także Chrobry i Znicz u siebie, jedynie mecz z GKS-em Tychy na wyjeździe był problematyczny, miałem jednak nadzieję, że to właśnie będzie spotkanie o awans bezpośredni. Niestety już w Rzeszowie tracimy punkty, bo ledwo udaje nam się wyszarpać remis. Tyszanie mają już 6 punktów przewagi, więc nawet wygranie wszystkich meczów mogło nam nic nie dać.

Przyszedł czas na spotkanie z Chrobrym. Tym razem planowe zwycięstwo, choć w końcówce rywale napsuli nam krwi i byli bliscy odrobienia strat. Nasza strata do GKS-u ani drgnęła, co oznaczało, że tylko wygrana w Tychach, a także pokonanie Znicza przy jednoczesnej porażce tyszan pozwalało nam myśleć o bezpośrednim awansie.

Niestety GKS był w formie, co nie napawało optymizmem. Już w 17. minucie gola strzela Rumin, na szczęście jednak nieuznany. Niestety 9 minut później napastnik tyszan trafia po raz kolejny, tym razem już prawidłowo. Wyrównujemy jednak tuż przed przerwą (Sula). Kiedy w 81. minucie Wojciech Kamiński trafił na 2:1, wydawało się, że cud i przedłużenie szans na bezpośredni awans jest blisko. Niestety już dwie minuty później znowu był remis. W doliczonym czasie rywale po raz kolejny trafiają do bramki i to dwukrotnie, jednak ten pierwszy gol nie został uznany. Przegrywamy więc ostatecznie 2:3, co oznaczało, że mogliśmy już szykować się do baraży. Na koniec spokojna wygrana 4:1 ze Zniczem, która ostatecznie spuściła pruszkowian z ligi.

Kończymy na piątym miejscu, więc baraże zaczynamy od Arki na wyjeździe. W finale czeka nasze nemesis, czyli Wisła Płock na wyjeździe lub Termalica u siebie. Mecz z Arką zaczął się świetnie, bo strzelamy gola w 7. minucie (znowu Branecki!). Arka próbowała odrobić straty, ale w sumie nie mieli zbyt wielu dogodnych okazji, a także byli nieskuteczni. I kiedy wydawało się, że wygramy ten mecz, sędzia podyktował jedenastkę dla rywali i zrobiło się 1:1. A więc dogrywka. Moi zawodnicy już mocno zmęczeni, ale dotrwali do karnych. A w nich okazaliśmy się bezbłędni, za to gdynianie już w pierwszej kolejce nie zdobyli gola (obronił Haluch). Kiedy w czwartej kolejce kolejny raz świetną interwencją wykazał się nasz golkiper, odetchnęliśmy z ulgą. Gramy w finale baraży!

Niestety Wisła Płock wygrała po dogrywce z Termaliką, więc byliśmy skazywani na pożarcie. Znowu zaczynamy znakomicie, bo rzut karny w 24. minucie wykorzystał Mikinič. Niestety dostajemy dwa gole do szatni (45. i 45+1), ale na początku drugiej połowy znowu trafia Branecki, więc po świetnym meczu remisujemy 2:2, niestety w dogrywce jechaliśmy na oparach i zostaliśmy zdominowani, Wisła wcisnęła na 3:2 i to oni awansowali do Ekstraklasy... A było już tak blisko... Niestety nemesis znowu wygrało, mimo że zagraliśmy najlepszy mecz z całej trójki przeciwko nim.

Mistrzem Polski została Legia, puchar wygrał wicemistrz Raków po pokonaniu w finale Wisły Płock, natomiast do Ligi Konferencji awansowały jeszcze Lech i Pogoń.

W Lidze Mistrzów wygrał Real po pokonaniu PSG w finale 1:0.

W Lidze Europy zwyciężył Liverpool, pokonując w finale RB Lipsk po karnych.

W Lidze Konferencji najlepsza okazała się Aston Villa, która również po karnych wygrała z Fiorentiną.

Galán został najlepszym asystentem w lidze (12 asyst), natomiast dwa pierwsze miejsca w klasyfikacji strzelców zajął duet z GKS-u Tychy, czyli Bartosz Śpiączka (23 gole) i Daniel Rumin (19). Hora z 12 golami na 9. miejscu.

Statystyki:
Najwyższe zwycięstwo – GKS Katowice 1:4 Odra Opole (30 lipca 2023)

Najwyższa porażka – Termalica 6:1 Odra Opole (16 grudnia 2023)

Najdłuższa seria bez porażki (ogólnie) – 6 meczów (23 września-28 października 2023)

Najdłuższa seria bez porażki (liga) – 5 meczów (23 września-28 października 2023)

Najdłuższa seria zwycięstw (ogólnie) – 5 meczów (23 września-21 października 2023)

Najdłuższa seria zwycięstw (liga) – 4 mecze (23 września-21 października 2023)

Najdłuższa seria porażek – 3 mecze (13-27 sierpnia 2023)

Najdłuższa seria bez wygranej – 5 meczów (16 marca-20 kwietnia 2024)


Autor: leafar98
Menedżer-Debiutant Miesiąca

KOMENTARZE

weche
Redaktor Naczelny. Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, Mistrz Ceremonii. Szef Typera. 3. miejsce w Polsce FM 2019, Wicemistrz Polski FM 2022, Mistrz Polski FM 2023, Typer Sezonu 2019/20 - 3. miejsce, Typer EURO 2024 - 2. miejsce


Komentarzy: 1917

Grupa: Moderator

Ranga: Korespondent Wojenny

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2017-10-19

Poziom ostrzeżeń: 0

23-09-2024, 14:21 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Ciekawy debiut. Dużo nie zabrakło do sukcesu.

Peter
Strażnik Galaktyki


Komentarzy: 1880

Grupa: Root Admin

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Ranga sponsorska: Sponsor

Dołączył: 2017-08-15

Poziom ostrzeżeń: 0

23-09-2024, 15:06 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Całkiem fajny debiut, może tylko wyśrodkuj tekst ,a będzie wyglądać jeszcze lepiej.

przeminho
Zastępca Redaktora Naczelnego


Komentarzy: 1595

Grupa: Moderator

Ranga: Koneser Football Managera

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2021-10-24

Poziom ostrzeżeń: 0

23-09-2024, 22:02 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Witam kolejnego wirtualnego managera!

Dodatek z niższymi ligami polskimi jest od lat robiony przez bartekr & kajetanor, choć teraz podmienili plik i mamy kluby w ligach jak z obecnego sezonu

https://myfootballmanager.pl/dodatki/other/784/football-manager-2024-polskie-nisze-ligi-sze-poziomw-rozgrywkowych-baza-2400

Do awansu zabrakło naprawdę niewiele, w następnym sezonie się uda, sukces w cierpieniach smakuje o wiele lepiej :)

Co do blogu to podstawa, justowanie. Tutaj masz dwa poradniki od naszych legendarnych blogerów:

https://myfootballmanager.pl/artykul/604/zunifikowany-poradnik-wszystko-o-tworzeniu-blogow-w-jednym-miejscu

https://myfootballmanager.pl/artykul/284/jak-korzystac-z-panelu-blogowego-moj-football-manager-tutorial-jesienzima-2017

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce, Pierwszy Kreator Gwiazd, Menedżer Miesiąca


Komentarzy: 10867

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

23-09-2024, 23:52 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Przede wszystkim fajnie, że się dzielisz swoją karierą.
Co do drugiego zdania, poczułem się nieco dotknięty. Jak pewnie wiesz, ja prowadziłem różne kluby, opisując te przygody w setkach blogów. Były to zespoły tak różne jak siódmoligowy (!) FC United of Manchester, trzecioligowy Colomiers czy czwartoligowy hiszpański Badajoz z ograniczeniem, że sprowadzam tylko Hiszpanów z wolnych transferów.

https://myfootballmanager.pl/blog/Mahdi


Teraz gram Barceloną, ale tylko dlatego, że chcę zrealizować swoje marzenie, czyli pobić rekord Realu i wygrać Ligę Mistrzów sześć razy pod rząd. A zapewniam Cię, że to nie jest "łatwizna" i coraz bardziej jestem przeświadczony, że nie dam rady... Więc wszystko zależy od tego, jaki jest cel kariery.
Powodzenia w Odrze!

stanborowa2022


Komentarzy: 21

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2024-06-23

Poziom ostrzeżeń: 0

01-10-2024, 21:26 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Bardzo mi się podoba - szkoda, że nie udało się awansować. Powodzenia dalej!

leafar98
Menedżer-Debiutant Miesiąca


Komentarzy: 5

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2024-09-08

Poziom ostrzeżeń: 0

05-10-2024, 08:20

Mahdi, dnia 23-09-2024, 23:52, napisał:
Co do drugiego zdania, poczułem się nieco dotknięty. Jak pewnie wiesz, ja prowadziłem różne kluby, opisując te przygody w setkach blogów. Były to zespoły tak różne jak siódmoligowy (!) FC United of Manchester, trzecioligowy Colomiers czy czwartoligowy hiszpański Badajoz z ograniczeniem, że sprowadzam tylko Hiszpanów z wolnych transferów.

Teraz gram Barceloną, ale tylko dlatego, że chcę zrealizować swoje marzenie, czyli pobić rekord Realu i wygrać Ligę Mistrzów sześć razy pod rząd. A zapewniam Cię, że to nie jest "łatwizna" i coraz bardziej jestem przeświadczony, że nie dam rady... Więc wszystko zależy od tego, jaki jest cel kariery.
Powodzenia w Odrze!


Hej, dziękuję za komentarz. Oczywiście nie odnosiłem się do ciebie, bo wiem, że jesteś legendą polskiego FM-a, więc w twoim przypadku granie Barceloną ma inny cel. Wiem jednak, że początkującym zaleca się często właśnie granie najmocniejszymi zespołami, żeby na nich uczyć się gry. Wygranie LM 6 razy z rzędu nie jest łatwizną, to oczywiste.

leafar98
Menedżer-Debiutant Miesiąca


Komentarzy: 5

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2024-09-08

Poziom ostrzeżeń: 0

05-10-2024, 09:02

weche, dnia 23-09-2024, 14:21, napisał:
Ciekawy debiut. Dużo nie zabrakło do sukcesu.


Dziękuję, mam nadzieję, że w tym sezonie się uda. Wczoraj wróciłem z urlopu, więc dzisiaj zaczynam drugi sezon :)

Peter, dnia 23-09-2024, 15:06, napisał:
Całkiem fajny debiut, może tylko wyśrodkuj tekst ,a będzie wyglądać jeszcze lepiej.


Dziękuję za poradę :)

przeminho, dnia 23-09-2024, 22:02, napisał:
Witam kolejnego wirtualnego managera!

Dodatek z niższymi ligami polskimi jest od lat robiony przez bartekr & kajetanor, choć teraz podmienili plik i mamy kluby w ligach jak z obecnego sezonu

https://myfootballmanager.pl/dodatki/other/784/football-manager-2024-polskie-nisze-ligi-sze-poziomw-rozgrywkowych-baza-2400

Do awansu zabrakło naprawdę niewiele, w następnym sezonie się uda, sukces w cierpieniach smakuje o wiele lepiej :)

Co do blogu to podstawa, justowanie. Tutaj masz dwa poradniki od naszych legendarnych blogerów:

https://myfootballmanager.pl/artykul/604/zunifikowany-poradnik-wszystko-o-tworzeniu-blogow-w-jednym-miejscu

https://myfootballmanager.pl/artykul/284/jak-korzystac-z-panelu-blogowego-moj-football-manager-tutorial-jesienzima-2017


Poradniki czytałem i postaram się to ogarnąć, żeby lepiej to wyglądało. Dziękuję za miłe słowa i mam nadzieję, że uda się awansować, choć wykupili mi pół składu, więc będzie trudniej :)

stanborowa2022, dnia 01-10-2024, 21:26, napisał(a):
Bardzo mi się podoba - szkoda, że nie udało się awansować. Powodzenia dalej!


Dziękuję i również życzę powodzenia w dalszych karierach. Czytałem twoje blogi z Maroka, ciekawy pomysł i świetne wyniki.
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki