Wybrany klub / reprezentacja: -
Opisywany sezon: -
Poziom rozgrywkowy: -
Wersja gry: -
Mimo iż często narzekamy, rwiemy włosy z głowy, czy też się w tę głowę pukamy, widząc przeróżne osobliwości Football Managera, jedno trzeba mu oddać - bez wątpienia jest to jedna z najlepszych, o ile po prostu nie najlepsza gra wideo w swoim gatunku; przynajmniej jeśli chodzi o całokształt.
Są jednak aspekty, w których FM wyraźnie odstaje, a bije go właśnie OOTP Baseball. Jak to możliwe? Też chciałbym to wiedzieć, Stefan.
W kazdym razie, nic mnie bardziej w FM-ie nie irytuje (a irytuje mnie naprawdę wiele) niż ta statyczność, hermetyczność świata rozgrywki. Jeśli już ów świat stworzymy, to poza kilkoma błahostkami, które możemy "ruszyć" przy pomocy in-game edytora, praktycznie nic się w nim już nie zmnieni, oprócz spraw z góry zaprogramowanych, niezależnie, czy zagramy 5 sezonów, czy 50. A człowiek czasem chciałby zmienić zasady ligowe albo ligę powiększyć, czy cokolwiek innego, bo nie zawsze to, co smakowało na początku, jest równie dobre na środku drogi, czy tam blisko jej końca.
Tymczasem w OOTPB możemy w locie edytowac niemal wszystko, od głupich atrybutów zawodników, poprzez ligowe zasady i kształty, do... silnika meczowego!
Przykładowo, możemy zadecydować, jaki wpływ na rozgrywkę będą miały atrybuty scoutów i czy w ogóle jakikolwiek będą miały, bo można scouting całkowicie wyłączyć.
Możemy zmienić częstotliwość i wpływ róznych typów kontuzji lub całkowicie je wyłączyć.
Nie lubimy zawodników narzekających z byle powodu? Prosze bardzo - możemy wyłączyć wszelakie interakcje lub tylko ich część (morale, team chemistry etc.). A jak coś nam nie podchodzi w tempie rozwoju naszych zawodników to mozemy je zwiększyć albo zmniejszyć, albo... w ogóle wyłaczyć! Możemy też modyfikować wpływ i kształ modułu treningowego.
A co jeśli chcielibyśmy, aby na nasz wirtualny świat przychodzili konkretnego typu zawodnicy? To też możemy edytować! Lubimy "miśków" walących home runy w co drugim odbicu? To zwiększamy "Batting Power" z 1.000 do np. 1.250, dzięki czemu większa liczba newgenów będzie miała tę umiejętność.
A co jeśli na naszych głowach coraz więcej siwych włosów albo w ogóle już włosów nie ma, a my wzdychamy do czasów naszej młodości? Lub zwyczajnie bardzo lubimy oglądać (statystyki) baseball z konkretnego okresu w historii? Nie ma problemu - możemy sobie edytować silnik meczowy tak, by mecze wyglądały, jak tylko sobie zamarzymy! A to wybierając konkretny rok, erę, czy też samemu edytując współczynniki.
Możemy też dowolnie ligę modyfikować w trakcie rozgrywki - dodawać zespoły, likwidować je, zmieniać liczbę meczów, miesiące, w których rozgrywany będzie sezon etc. To samo z zawodnikami - możemy wszystkich usunąc i zastąpić newgenami, możemy wszystkich zwolnić i losowo przydzielić do drużyn albo zorganizować draft inaugurujący. No wszystko, kurwa!
Kolejnym aspektem, w którym FM całkowicie odstaje, jest możliwość rozgrywania historycznych sezonów. No sami powiedzcie, czy nie chcielibyście się cofnąć do 74-tego i jednak kopnąć na pustaka w powietrzu, a nie tak, że piłka stanęła w kałuży? Bo ja bym chciał. I nie tylko z resztą tam! W historii futbolu było mnóstwo ciekawych drużyn, sezonów, turniejów, zawodników, trenerów - byłoby fantastycznie rozegrać je ponownie w wirtualnym świecie. Niestety, nie jest nam to dane... ale można to zrobic w baseballu.
Wystarczy kilka klilnięć i możemy jeszcze raz przeżyć dowolną chwilę z baseballowej historii, np. wielki wyścić z 1998 po rekord homerunów pomiędzy Markiem McGwire'm i Sammym Sosą - obaj oczywiście napakowani sterydami niczym autobus do Lichenia wiernymi.
A to profile obu panów na starcie wirtualnego sezonu 1998.
Tym razem nie było tak ekscytująco. Liderem wciaż McGwire, ale "tylko" z 53 homerunami; Sosa dopiero 7. z 41 uderzeniami poza boisko.
Rekord nie został więc pobity (wówczas 61 homerunów), a same rezutlaty odbiegały nieco od rzeczywistości. Dlaczego? A no m.in. dlatego, że wybrałem opcję "career mode", która po prostu cofa nas w czasie do konkretnej daty, ale cała reszta to już zupełna fikcja - zawodnicy inaczej się rozwijają, doznają kontuzji, kłócą się z managerami, kolegami z drużyny etc. Można było jednak wybrać "default mode" lub nawet "replay mode", w których rozgrywka byłaby zbliżona lub niemal taka sama jak w rzeczywistości. Ciekawą opcją jest też "random debut mode", która sprawia, że historyczni zawodnicy losowo przychodzą na świat gry. Może się więc zdarzyć, że Babe Ruth, uważany przez wielu za najwybitniejszego baseballistę wszechczasów, stanie do bezpośredniego pojedynku z Barrym Bondsem, który pobił kilka jego rekordów prawie 100 lat później.
To oczywiście tylko namiastka bezkresu możliwości, jakie daje OOTP Baseball. Żeby opisać to wszystko, musiałbym tu siedzieć z tydzień; nie chce mi się, a poza tym nie ma co odbierać radości z odkrywania tajników tejże gry ewentualnym, przyszłym graczom.
♦♦♦
To już koniec tej serii. Mam nadzieję, że choć trochę przybliżyłem Wam rózne aspekty OOTPB i samego baseballa, bo są one ciekawą alternatywą dla tych, co to juz nie mogą z FM-em, a wciąż ich ciągnie do prowadzenia wirtualnych drużyn oraz dla tych, którym sama piłka nożna się trochę przejadła. Osobiście z czystym sumieniem polecam obie te rozrywki!
Do następnego!
Autor: tts0
Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce, Pierwszy Kreator Gwiazd, Menedżer Miesiąca
Komentarzy: 10924
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
23-11-2024, 23:58 , ocenił powyższy materiał: mocne - Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa
Co do meritum - mi akurat nie brakuje tego typu ingerencji. Jedyne, czego bym sobie życzył, to możliwość rozpoczęcia rozgrywki w wybranej przez siebie "historycznej" erze. Ja bym zwykle siedział w połowie lat osiemdziesiątych, które uważam za najlepsze w historii futbolu. Platini, Zico, Lineker, Btyan Robson, Rummenigge, Elkjaer-Larsen, M. Laudrup, Boniek i oczywiście Maradona to dla mnie sama esencja futbolu. Obecna era staje się dla mnie coraz bardziej niestrawna.
Powiedz mi jedno - jaki sens ma edytowanie w trakcie rozgrywki atrybutów czy wpływu na kontuzje i morale? Jaką przyjemność może dać gra znaczonymi kartami, kiedy wiesz że wygrasz? Do mnie to nie przemawia...Gram właśnie po to, że nie jestem pewien, czy wygram / czy zrealizuję założone przez siebie cele.
tts0
Komentarzy: 574
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2015-12-23
Poziom ostrzeżeń: 0
24-11-2024, 12:42 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się
Edytowanie tego po to, żeby "oszukać" grę i wygrać? Tego też nie rozumiem, choć podobno są tacy, co tak lubią. Ja te możliwości wolę wykorzystywać nieco inaczej - do formowania świata rozgrywki i samej rozgrywki dokładnie tak, jak mi w danym momencie pasuje. Jeśli z jakichś przyczyn uważam, że kontuzji jest za mało, to sobie podkręcam ich liczbę; jeśli czuję, ze za łatwo wynajduję dobrych graczy, to zwiększam margines błędu przy scoutingu etc. Nie zawsze jest przecież tak, ze domyślne ustawienia są uniwersalnie dobre, o czym w FM-ie się przekonujemy na każdym kroku.
Ja przeniósłbym się tak z 10 lat później, bo moim zdaniem to wtedy futbol był na szczycie. Dlaczego? Bo był to czas ścierania się starego z nowym - zmieniono przepisy odnośnie podania do bramkarza, a póxniej też spalonego, co otworzyło grę, do tego doszła rewolucja w rozgrywkach i to zarówno na poziomie samego ich kształtu (faza grupowa LM), jak i podejścia do ich komercyjnego potencjału; i wreszcie z tego najważniejsze, Prawo Bosmana i z czasem też zniesienie/zmniejszenie ograniczeń dla cudzoziemców. Oczywiście w ostatnich latach już tak kolorowo nie jest - stare całkowicie do lamusa odeszło, a nowe puszczone samopas powoli robi się karykaturalne.
Tak czy siak, przenieść się do tych czasów, choćby wirtualnie, raczej nam dane nie będzie, bo wg chłopaków z SI lepszym pomysłem jest zamontowanie w FM-ie piłki nożnej kobiet, która jest tam tak potrzebna, jak kotu buty. Jednak jakby się ktoś nudził, polecam poszukać i poczytac o tym, jak w USA rodziła się "potęga" tejże piłki kobiecej - jest to historia dosyć zabawna, szczególnie dla ludzi o pewnym światopoglądzie.
Peter
Strażnik Galaktyki
Komentarzy: 1923
Grupa: Root Admin
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Ranga sponsorska: Sponsor
Dołączył: 2017-08-15
Poziom ostrzeżeń: 0
26-11-2024, 15:47 , ocenił powyższy materiał: mocne - Doceniam to, co robisz