BLOG UŻYTKOWNIKA - Football Manager


OCENA mocne: 4, słabe: 0
zobacz komentarze

Trochę inny football (manager). #1 - co to za jaja (właściwie to jedno)?

17-12-2024, 23:37 , Unikalnych wejść: 290 , autor: tts0

Wybrany klub / reprezentacja: -

Opisywany sezon: -

Poziom rozgrywkowy: -

Wersja gry: -

Dziś kontynuujemy serię, traktującą o grach, które mogą być alternatywą dla naszego ukochanego Football Managera, lecz tym razem jeszcze bardziej będzie ona głównie pretekstem do przybliżenia Wam sportu się z tymi grami wiążączym, gdyż jest on zdecydowanie bardziej fascynujący, niż się na pierwszy rzut oka wydaje, a sama gra video (czy też wręcz - minigra) odnajduje się wyłącznie w roli przystawki.

Front Office Football 9 to symulator świata sportu, będącego dalekim kuzynem "naszej" piłki nożnej, bo wywodzącym się od... rugby, które to rugby u zarania dziejów niewiele rózniło się soccera (wbrew pozorom, to słówko brytyjskie, pochodzące od asSOCiation football). Choć w sumie należałoby powiedzieć odwrotnie, bo to "piękna gra" zmieniła się diametralnie od czasów swoich narodzin.

W każdym razie, chodzi oczywiście o futbol amerykański, znany na Wyspach jako gridiron (z ang. ruszt, bo boisko było malowane w kratkę i przypominało właśnie ten AGD), a za oceanem po prostu jako football.

Jak najprościej objaśnić ten sport europejskiemu laikowi? To takie rugby (konkretnie rugby league, bo jest też rugby union - nieco inna i bardziej popularna wersja), w którym dopuszcza się wykonanie jednego podania do przodu.

Jednak my wejdziemy w temat nieco głębiej, bo ta mała, na pozór niewinna, choć dla brytyjskich tradycjonalistów zapewne świętokradcza modyfikacja otworzyła ogrom nieznanych wcześniej możliwości, które pozwoliły futbolowi amerykańskiemu stać się osobnym bytem, pójść własną ścieżką, więc ewentualna znajomość zasad/kultury rugby już tutaj nie wystarczy.

Zacznijmy jednak od najważniejszego pytania - dla kogo jest ten sport (oprócz go uprawiających, rzecz jasna)? Otóż football to prawdziwy raj dla tych, którzy mają w sobie żyłkę analityka/łowcy talentów, gdyż każda akcja jest stałym fragmentem, lecz w odróznieniu od baseballa (który cechuje się tym samym) toczy się ona 11v11 na - było, nie było - otwartym polu, nie zaś 1v1, w ściślie określonych ramach przestrzennych. To powoduje, że owym akcjom znacznie bliżej do piłkarskiego rzutu rożnego czy tam wolnego, niż do pojedynku miotacza z pałkarzem, a jak zapewne nawet najbardziej oporni z nas wiedzą - dobrze wykonany, piłkarski stały fragment musi być wcześniej zaplanowany, chociażby na zasadzie "Rysiek, ty jesteś wysoki, to wbiegaj na pierwszy słupek, a ja cię kopnę piłką w czoło!". A skoro coś musi być zaplanowane, to i może być w stosunkowo łatwy sposób przeanalizowane. Dla mnie nie ma zbyt wielu przyjemniejszych czynności od odgadywania footballowych schematów, kontrschematów, tricków etc. Dobrze też jak na dłoni widzieć, czy dany zawodnik do czegoś się nadaje, czy tez nie, więc każdy domorosły scout ogladając football będzie się czuł jak dzieciak w sklepie z zabawkami!

No dobrze, ale z czym to się je? Wiemy już, że 11v11; że każda akcja to SFG i że ma to coś wspólnego z rugby. A konkretniej?

Otóż zabawa zaczyna się ze stojącej piłki (obviously). Drużyna atakująca ma 4 próby (4 stałe fragmenty) na przesunięcie się przynajmniej o 10 jardów. Jeśli tego dokona, ma następne 4 próby i następnych przynajmniej 10 jardów do pokonania. Celem owych prób jest władowanie się z piłką na ostatnie 10 jardów boiska po stronie drużyny broniącej (tzw. end zone), co skutkuje przyłożeniem (touchdown) i uzyskaniem 6 punktów. Podobnie jak w rugby - po przyłożeniu możliwe jest podwyższenie (jedna próba) przy pomocy kopnięcia (za 1 pkt.) lub (w odróznieniu od rugby) przy pomocy władowania się w end zone (to za 2 pkt.). Również podobnie jak w rugby mozna zdobyć 3 punkty kopiąc piłkę między słupy, zarówno z ziemi (tzw. place kick), jak i "po koźle" (tzw. drop kick), z tym że w rugby tzw. place kick można wykonać tylko po rzucie karnym, a w footballu w dowolnym momencie (szczególnie, że nie ma tam rzutów karnych). Z kolei, kopnięcia "po koźle" w footballu już się prawie nie zdarzają. Jest to związane z... kształtem piłki, która to piłka jest zdecydowanie bardziej spiczasta, niż tak do rugby, przez co znacznie trudniej jest ją tak odbić od ziemi, by nam odpowiednio na kopa siadła. Ale za to łatwiej nią podawac do przodu. Jak zwykle - coś za coś.

W każdym razie, a co się dzieje, gdy drużyna atakująca w jakimś momencie nie zdoła zdobyć owych 10 jardów? Wówczas piłka przechodzi do przeciwnika (turnover on downs) i to on teraz zaczyna atak z tego samego miejsca. W praktyce dochodzi do tego bardzo rzadko, bo jeśli atakującym nie udało się owych 10 jardów zdobyć przy 3 próbach, to ostatnią wykorzystują do odkopnięcia piłki "z ręki" (punt), a jako że wszystko jest stałym fragmentem, to w odróznieniu od rugby zagrożenie, że rywal "zwracający" odkopnięcie (punt return) zrobi nam jakąś krzywdę, jest niewielkie, bo może ją tylko złapać i próbować zdobyć jak najwięcej terenu, zanim ktoś go zatrzyma. Wówczas druzyna, która odkopnięcie "zwracała", rozpoczyna atak z tego miejsca. 

W przypadku, gdy drużyna atakująca nie zdobyła 10 jardów przy 3 próbach, a ma wystarczająco blisko do bramki, po prostu na nią kopie (place kick, potocznie field goal), zamiast odkopywać (punt). Jeśli jednak nie trafi, to przeciwnik przejmuje piłkę z miejsca ostatniej próby.

Po każdym zdobyciu punktów drużyna je zdobywająca dokonuje wykopu (kickoff), który drużyna broniąca ma prawo "zwrócić" (kickoff return) i tym samym zyskać trochę jardów jeszcze przed 1 próbą lub nawet zdobyć przyłożenie.

Ot, cała filozofia. Nic specjalnego! A wielu z Was zapewne powiedziałoby, że nuda lub nawet głupota... i mielibyście rację! Z tym, że całe piękno tego sportu zawarte jest własnie w tych wszystkich próbach zdobycia przynajmniej 10 jardów (a najlepiej przyłożenia) oraz powstrzymywania rywali przed tym.

Jak się to zatem odbywa?

*mały disclaimer - footballową nomenklaturę z angielskiego będę tłumaczył sam, bo nawet nie wiem, czy takowa w wersji polskiej istnieje; a będę to robił w stylu "angielskiego z Tuskiem", żeby najlepiej oddać boiskowe role poszczególnych zawodników.

Podczas przeprowadzania ofensywy druzyna atakująca musi ustawić na linii wznowienia akcji (line of scrimmage, którą oczywiście wyznacza piłka) dokładnie 7 zawodników. Jedynie ci skrajni mogą być adresatami podania do przodu, co w praktyce sprowadza rolę 5 pozostałych do chronienia podającego przed szarżującymi obrońcami. Owa piątka zwie się offensive line (pierwsza linia frontu), a tworzą ją: center (środkowy), który rozpoczyna kazdą akcję, left i right guard (lewy i prawy strażnik) oraz left i right tackle (lewy i prawy cyngiel).

Cała ta fantastyczna siódemka może zająć na boisku dowolną szerokość, stąd m.in. wyodrębniły się dwa rodzaje zawodników skrajnych - tight end (skrajny przyboczny), znajdujący się tuż przy pierwszej linii frontu i będący często bardziej dodatkowym blokującym, niż jakimś finezyjnym odbiorcą podań, oraz split end (skrajny oderwany), ustawiony szeroko, na skrzydle, którego głownym zadaniem jest łapanie podań.

Pozostała czwórka zawodników może ustawiać się dowolnie za linią wznowienia akcji, jednak w praktyce prawie zawsze jest tam quarterback (głównopodający), który specjalizuje się w podaniach do przodu (można je wykonywać jedynie zza linii wznowienia akcji), running back (głównobiegający), który specjalizuje się w zdobywania jardów, biegnąc z piłką w dłoniach, flanker/wide receiver (odbierający), który specjalizuje się w wychodzeniu na czystą pozycję, by złapać podanie do przodu, oraz fullback (taran), który jest dodatkowym blokującym/ochraniającym, a podczas niektórych akcji biegowych toruje drogę dla głównobiegającego. Wszyscy ci zawodnicy są rzecz jasna upoważnieni do odbierania podań do przodu.

Oczywiście, to tylko jedna z możliwych konfiguracji, bo nazwy ról taktycznych są jednocześnie nazwami typów zawodników i przykładowo - możemy wystawić sobie dwóch graczy w stylu tight end (skrajny przyboczny), i nawet nie umieszczać ich na linii wnowienia akcji albo umieścić ich na niej szeroko jako split end (skrajny oderwany) etc. Owych konfiguracji jest dokładnie 6x^n, gdzie x to liczba wszystkich możliwych typów zawodników ofensywnych, a n to liczba zawodników ofensywnych w składzie meczowym (sorry, za matematyczne zboczenie). 

W każdym razie, najpopularniejszymi konfiguracjami oraz konkretnymi typami akcji z nich wynikającymi zajmiemy się następnym razem. Teraz pora na słów kilka o defensywie.

Tutaj sprawa jest dużo prostsza, przynajmniej jeśli chodzi o zasady - po prostu ich nie ma, a zawodnicy mogą ustawiać się gdzie chcą i jak chcą, byle po "swojej" stronie linii wznowienia akcji. Nie oznacza to jednak, że metodą prób i błędów nie wykrystalizowały się konkretne pozycje/typy zawodników defensywnych. Oto niektóre z nich:

Defensive tackle (liniowy wewnętrzny) - zawodnik ustawiony najczęsciej gdzieś między lewym i prawym strażnikiem, próbujący przepchnąć się środkiem, by zatrzymać akcję.

Defensive end (liniowy boczny) - zawodnik ustawiony najczęsciej gdzieś w okolicach cyngla i próbujący przerwać akcję "z kraja", stąd potocznie nazywany też edge rusher (od edge, czyli krawędź, kant).

Te dwa typy zawodników tworzą tzw. defensive line (barykada), a ich jedynym zadaniem jest próba przedarcia się przez pierwszą linię frontu (offensive line) i przerwanie akcji.

Po przeciwnej stronie spektrum (tj. najczęsciej ustawieni daleko od linii wznowienia akcji) są:

Left i right cornerback (lewy i prawy obrońca) - to zawodnicy specjalizujący się w kryciu odbierających tak, by nie byli oni w stanie złapać podania, co oczywiście skutkuje zmarnowaniem jednej próby.

Strong safety (bezpiecznik biegowy) - to wolny od krycia zawodnik, który gra bliżej linii wznowienia akcji i specjalizuje się w przerywaniu akcji biegowych.

Free safety (bezpiecznik podaniowy) - to wolny od krycia zawodnik, który ustawia się najgłebiej ze wszystkich defensorów, ostatnia deska ratunku. Jego głównym zadaniem jest czyszczenie wszystkiego, czym nie zdołali zająć się jego koledzy oraz wspomaganie/podwajanie krycia. 

Ci zawodnicy tworzą tzw. secondary (odwody).

Pomiędzy barykadą i odwodami są jeszcze zaliniowi wewnętrzni (inside/middle linebacker) oraz boczni (outside linebacker), a należy ich traktować podobnie do piłkarskiej linii pomocy - ot, trochę tego, trochę tamtego; w zależności od potrzeb i sytuacji.

A jak konkretnie zestawia się defensywę? O tym również następnym razem.

Na koniec rysunek poglądowy przedstawiający podstawowe formacje w ataku i obronie.

Do następnego!

 


Autor: tts0

KOMENTARZE

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce, Pierwszy Kreator Gwiazd, Menedżer Miesiąca


Komentarzy: 10940

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

18-12-2024, 00:05 , ocenił powyższy materiał: mocne - Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa

Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa

przeminho
Zastępca Redaktora Naczelnego


Komentarzy: 1695

Grupa: Moderator

Ranga: Koneser Football Managera

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2021-10-24

Poziom ostrzeżeń: 0

18-12-2024, 21:23 , ocenił powyższy materiał: mocne - Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa

chyba najlepszy sport do kręcenia filmów, jest ich masa :) lepszych i gorszych. Choć na żywo lepiej ogląda się rugby.

Shrek


Komentarzy: 1656

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Das Gott

Dołączył: 2016-01-21

Poziom ostrzeżeń: -2

19-12-2024, 13:39 , ocenił powyższy materiał: mocne - Doceniam to, co robisz

Był czas lata temu, gdy trenowałem to ustrojstwo. 3 miesiące fajnych siłowo - biegowych treningów, z wątkiem zapasów, przepychanek, berka i ... szachów.

Szachów bo nauka ponad 100 stronnicowego play booka ( książki zagrywek), była chyba najtrudniejszą częścią tej zabawy.

Ogólnie drużyna to jakby dwie drużyny - drużyna ataku (gdzie miałem przyjemność trenować - na pozycji w linii - czyli tej dającej jak najwięcej czasu na rozprowadzenie akcji quaterbackowi - czyli rozgrywającemu) - . Na środku był nose tackle - czyli osoba zagrywająca piłkę do tyłu i ustawiający zagrywkę dla całej naszej linii. Ogólnie na linii stali zazwyczaj osoby potrafiące mocno stać na nogach, potrafiący przytrzymać zawodników rywali. (też mnie tam ustawiali, jako tackle bądź guarda).

Zadaniem dla tej linii jest zatrzymanie pierwszej linii drużyny broniącej - oni także mieli swoje zagrywki, które polegały na przeczytaniu zagrywki ataku. I to tu właśnie najlepiej widać, kto jest w stanie przewidzieć te 2 czy 3 ruchy do przodu. W sensie, czy obrona przeczyta to co zrobi atak i będzie potrafił temu przeciwdziałać.

Jeśli chodzi o trenowanie - świetna sprawa, jeśli chodzi o sam sport - strasznie kontuzjogenny - druga wewnętrzna gierka spowodowała u mnie któreś z kolei naciągnięcie wiązdeł w kolanie z zerwaniem torebki stawowej. Podziękowałem - ale treningi uważam za jedne z lepszych jeśli chodzi o ogólnorozwojówkę.

tts0


Komentarzy: 578

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2015-12-23

Poziom ostrzeżeń: 0

04-01-2025, 14:08 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Shrek, dnia 19-12-2024, 13:39, napisał(a):
Był czas lata temu, gdy trenowałem to ustrojstwo. 3 miesiące fajnych siłowo - biegowych treningów, z wątkiem zapasów, przepychanek, berka i ... szachów.

Szachów bo nauka ponad 100 stronnicowego play booka ( książki zagrywek), była chyba najtrudniejszą częścią tej zabawy.

Ogólnie drużyna to jakby dwie drużyny - drużyna ataku (gdzie miałem przyjemność trenować - na pozycji w linii - czyli tej dającej jak najwięcej czasu na rozprowadzenie akcji quaterbackowi - czyli rozgrywającemu) - . Na środku był nose tackle - czyli osoba zagrywająca piłkę do tyłu i ustawiający zagrywkę dla całej naszej linii. Ogólnie na linii stali zazwyczaj osoby potrafiące mocno stać na nogach, potrafiący przytrzymać zawodników rywali. (też mnie tam ustawiali, jako tackle bądź guarda).

Zadaniem dla tej linii jest zatrzymanie pierwszej linii drużyny broniącej - oni także mieli swoje zagrywki, które polegały na przeczytaniu zagrywki ataku. I to tu właśnie najlepiej widać, kto jest w stanie przewidzieć te 2 czy 3 ruchy do przodu. W sensie, czy obrona przeczyta to co zrobi atak i będzie potrafił temu przeciwdziałać.

Jeśli chodzi o trenowanie - świetna sprawa, jeśli chodzi o sam sport - strasznie kontuzjogenny - druga wewnętrzna gierka spowodowała u mnie któreś z kolei naciągnięcie wiązdeł w kolanie z zerwaniem torebki stawowej. Podziękowałem - ale treningi uważam za jedne z lepszych jeśli chodzi o ogólnorozwojówkę.


No to już się chyba wyjaśniło, skąd taki nick, choć tytułowy Shrek (stosunkowo niski, przysadzisty) pasowałby bardziej na środkowego (centra).

Swoją drogą, pamiętasz, jakim systemem graliście? Bo skoro jako o-line man musiałeś się uczyć całego playbooka, to chyba jakimś dziwnym.

I jeszcze taka mała prośba do adminów, jak będzie czas i ochota, to wrzućcie do bazy logo NFL, co bym sobie mógł do serii przypasować. Np. takie:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/a/a2/National_Football_League_logo.svg
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-25 by Łukasz Czyżycki