Wybrany klub / reprezentacja: MKS Pogoń Siedlce
Opisywany sezon: 2025/2026 (3)
Poziom rozgrywkowy: Betclick 1.Liga (2)
Wersja gry: Football Manager 2024
Choć emocje po dramatycznym finiszu ubiegłego sezonu jeszcze nie opadły, już za chwilę rozpoczynamy nową kampanię w Betclic 1. Lidze. Po raz trzeci z rzędu Pogoń Siedlce stanie do walki na zapleczu Ekstraklasy. Tym razem jednak apetyty są większe, a oczekiwania – jeszcze bardziej konkretne.
Zespół prowadzony przez trenera Dawida „różowego gołębia” Wojciechowskiego już w poprzednim sezonie udowodnił, że potrafi wyjść z największego kryzysu i grać z sercem o każdy centymetr boiska. Teraz, po pierwszym pełnym okresie przygotowawczym pod wodzą młodego szkoleniowca, drużyna wygląda na zdecydowanie bardziej poukładaną i gotową, by powalczyć o coś więcej niż tylko utrzymanie.
Czy Pogoń może zaskoczyć ligowych faworytów?
W opinii wielu ekspertów, Pogoń to jeden z tych zespołów, który może solidnie napsuć krwi czołówce. W roli głównych kandydatów do awansu wymienia się spadkowicza z PKO Ekstraklasy – Koronę Kielce – która zarówno kadrowo, jak i organizacyjnie wyróżnia się na tle ligi. Wysokie ambicje mają także ŁKS Łódź i Miedź Legnica, które celują w powrót do elity, a także Wisła Płock i Puszcza Niepołomice.
Na przeciwnym biegunie znajdują się drużyny, które będą walczyć o ligowy byt. Wśród nich wymienia się m.in. Legię II Warszawa, Chrobrego Głogów, Odrę Opole oraz beniaminków – Chojniczankę Chojnice i GKS Jastrzębie. Emocji nie zabraknie również w Niecieczy, gdzie Termalica znów mierzy się z problemami sportowymi i organizacyjnymi, mimo obecności doświadczonego trenera Jana Urbana.
Wywiad z trenerem. Padły mocne słowa.
Tuż przed startem sezonu przeprowadzono rozmowę z trenerem Wojciechowskim. Zapytany wprost, czy jego drużyna będzie walczyć o awans do Ekstraklasy, odpowiedział:
„Ludzie pytają, gdzie jest sufit Pogoni, ale lepiej pytać, o ile podnieśliśmy podłogę.”
Ta metafora dobrze oddaje filozofię pracy sztabu szkoleniowego – krok po kroku budować stabilne fundamenty, nie gonić marzeń na skróty, ale rozwijać zespół w sposób przemyślany i konsekwentny.
Jesteśmy gotowi.
Pogoń Siedlce rozpoczyna nowy sezon z wiarą, planem i głodem kolejnych wyzwań. To będzie rok pełen emocji, trudnych decyzji, ale i nieoczekiwanych zwycięstw. Trzeba być z nami – na stadionie, w mediach społecznościowych i w sercu.
Do zobaczenia na trybunach!
[MKP Pogoń Siedlce (@MKPPogonSiedlce) / X.]
Nowe porządki
W pracy menedżera piłkarskiego presja, oczekiwania kibiców i konieczność osiągania wyników to codzienność. Ale to nie one są najtrudniejsze.
Najtrudniejsze są rozmowy, które łamią emocje – kiedy trzeba spojrzeć zawodnikowi w oczy i powiedzieć mu, że nie przedłużymy z nim kontraktu. Że usiądzie na ławce. Że nie mieści się już w naszej wizji drużyny.
Takich rozmów w tym oknie transferowym było wiele. Aż dwudziestu zawodników, którzy walczyli z nami o utrzymanie w poprzednim sezonie, pożegnało się z klubem. To nie była łatwa decyzja. Ale wierzę, że konieczna.
Czułem, że z tą grupą nie osiągniemy wyniku, który byłby dla mnie satysfakcjonujący. A moje ambicje nie pozwalają, by znów bić się jedynie o ligowy byt. Tymczasem taki właśnie cel – spokojne utrzymanie – przedstawił mi zarząd Pogoni Siedlce na ten sezon.
Dlatego działaliśmy zdecydowanie i szybko. Jeszcze przed startem pierwszej kolejki mieliśmy skompletowaną kadrę. Zależało mi, by nowi zawodnicy mieli czas się zgrać, poznać ze sobą, poczuć klimat drużyny i miasta.
Wszyscy zostali zakontraktowani jako wolni agenci lub zgodnie z zasadą Bosmana. Postawiliśmy na zawodników z Polski – chcemy, by Pogoń opierała się na naszych rodakach. Tylko dwóch nowych piłkarzy pochodzi z zagranicy: napastnik King Udoh z Nigerii oraz obrońca Camara z Gambii.
To początek nowego etapu. Nowej filozofii. Nowego rozdziału w historii Pogoni Siedlce.
Idziemy dalej – z pokorą, ale też z przekonaniem, że możemy więcej.
Betlick 1.Liga - stabilizacja
Już pierwsze kolejki nowego sezonu pokazały, że obrany kierunek był właściwy. Zespół zanotował pięć ligowych spotkań z rzędu bez porażki, co dało wyraźny sygnał – Pogoń Siedlce nie zamierza być jedynie tłem w tej lidze.
Co ciekawe, zarówno w 3., jak i 4. kolejce przyszło nam zmierzyć się z ówczesnymi liderami tabeli. I w obu przypadkach pokazaliśmy charakter oraz dojrzałość piłkarską. Na szczególne wyróżnienie zasługuje spotkanie z Nafciarzami – spadkowiczem z Ekstraklasy, Wisłą Płock. Na stadionie im. Kazimierza Górskiego kompletnie zdominowaliśmy rywala, nie pozostawiając złudzeń, kto był lepszy tego dnia.
– Od początku mówiłem: nie interesuje mnie walka o przetrwanie. Chcemy grać odważnie i z charakterem. Ten mecz w Płocku to była właśnie nasza tożsamość w praktyce – mówił po meczu trener różowy gołąb.
Kolejne cztery spotkania przyniosły komplet punktów. Graliśmy dokładnie taki futbol, jaki sobie założyliśmy – bezkompromisowy, odważny, z charakterem. Na wielu zebraniach drużynowych apelowałem do zawodników o pełne zaangażowanie, determinację w dążeniu do celu, jaki postawił przed nami zarząd. Argumentowałem to na różne sposoby – mówiłem o kibicach, o lokalnych patriotach, wspominałem o ich dzieciach, które będą z nich dumne. To trafiało. To miało znaczenie.
Zmiażdżyliśmy Miedź Legnicę aż 5:0 na własnym stadionie, pokazując pełnię naszego potencjału. Po dziewięciu kolejkach mogliśmy pochwalić się bilansem ośmiu zwycięstw i tylko jednego remisu. 25 punktów zdobytych – coś niesamowitego.
– To już nie są przebłyski. To tożsamość. Taki chcemy być jako drużyna – komentował z dumą różowy gołąb.
We wrześniu zakończyłem kurs na krajową licencję B. To kolejny krok w mojej trenerskiej drodze, mały – ale znaczący. Wiem, że jeszcze długa droga przede mną, ale nie ukrywam, że mam marzenia. Może kiedyś, jeśli los (i ciężka praca) pozwolą, pojawi się okazja, by poprowadzić Liverpool F.C. – klub, którego historia i duch od lat mnie inspirują.
Na razie jednak całym sercem jestem w Siedlcach. Tu toczy się moja codzienność, tutaj mam wpływ na coś realnego. Praca z Pogonią to wyzwanie, ale też ogromna przyjemność. Chciałbym jak najszybciej zapewnić drużynie ligowy byt – a gdy już zyskamy trochę oddechu i spokojną głowę, może uda się powalczyć o coś więcej niż tylko środek tabeli.
Każdy dzień to nauka. Każdy trening to szansa. I choć cele długoterminowe mam ambitne, to najważniejsza zawsze będzie robota tu i teraz – bo tylko konsekwencja pozwala marzyć bez poczucia, że to tylko mrzonki.
Nie da się grać całego sezonu na najwyższych obrotach. Nie jesteśmy klubem z Premier League – jesteśmy drużyną z polskiego podwórka. I jak każdemu, przyszedł czas słabszej formy, gorszych wyników i trudnych momentów.
Trzy kolejne spotkania to tylko jeden remis – w meczu Fortuna Pucharu Polski – oraz dwie wyjazdowe porażki 0:1. Straciliśmy nie tylko punkty, ale i oddech, który pozwalał patrzeć z góry na ligowych rywali. Miedź Legnica oraz Zagłębie Sosnowiec znacząco zbliżyły się do nas w tabeli, podgrzewając atmosferę wokół walki o czołowe miejsca.
– Zawsze powtarzam: nie chodzi o to, by nie upadać, tylko by umieć wstać. Te porażki zabolały, ale też przypomniały nam, że w tej lidze nikt nie da nic za darmo – mówił po jednym ze spotkań różowy gołąb.
O samym spotkaniu pucharowym – które dostarczyło wielkich emocji – będzie mowa niżej. Ten mecz zdecydowanie zasługuje na osobny wątek.
Po trudnym okresie przyszedł czas na oddech. Dwa tygodnie przerwy pozwoliły nam nie tylko zresetować głowy i zregenerować ciała po wymagającej części sezonu, ale też zacieśnić więzi w zespole. Ten czas został wykorzystany perfekcyjnie – zarówno pod kątem fizycznym, jak i mentalnym.
Efekty przyszły natychmiast. Kolejnych pięć ligowych spotkań zakończyło się naszymi zwycięstwami. Wróciliśmy do intensywności, której oczekujemy od siebie na co dzień. Znów poczuliśmy tę sportową żądzę – chęć dominowania nad przeciwnikiem od pierwszej do ostatniej minuty. Ten zespół ma charakter, a ten okres to był jego najlepszy dowód.
Po 15. kolejce, tuż po meczu z Odrą Opole, mogliśmy spojrzeć na tabelę z satysfakcją – mieliśmy na koncie więcej punktów niż po całym poprzednim sezonie. Progres był niepodważalny. Już nie byliśmy chłopcami do bicia. To my staliśmy się tym bezwzględnym, rudym gościem, który parę razy nie zdał do następnej klasy, a teraz wyrównuje rachunki na szkolnym boisku. Twardzi, bezkompromisowi i świadomi własnej siły.
Ostatnie trzy mecze rundy jesiennej były dla nas ważną lekcją pokory. Piłka nożna szybko przypomina, że chwila nieuwagi, przesadna pewność siebie czy lekceważenie rywala mogą słono kosztować. I tak właśnie się stało – zamiast mocnego zakończenia rundy, zanotowaliśmy dwie porażki i tylko jedno zwycięstwo. To sygnał, że w tej lidze nie ma miejsca na rozluźnienie, jeśli chce się walczyć o coś więcej.
Po zaledwie 19 kolejkach możemy z dumą ogłosić, że Pogoń Siedlce zapewniła sobie miejsce w Betclic 1. Lidze na kolejny sezon! Co więcej, nasza drużyna ma aż 15 punktów przewagi nad pierwszym zespołem, który nie łapie się do strefy barażowej, co tylko potwierdza, jak solidnie i konsekwentnie spisaliśmy się w tym sezonie.
Warto również zaznaczyć, że sytuacja rezerw Legii Warszawa, mimo ich stosunkowo bezpiecznej pozycji w tabeli, może się skomplikować. W związku z fatalną formą pierwszej drużyny w Ekstraklasie, Legia II może zostać zmuszona do spadku, bez względu na własne wyniki. Jednak, jak sami wiemy, to już nie nasza sprawa.
My skupiliśmy się na swojej pracy, a efekty mówią same za siebie. Utrzymanie stało się faktem, a cel na kolejny sezon jest już osiągnięty. Czas cieszyć się z sukcesu i spokojnie patrzeć w przyszłość!
Na tydzień przed startem wiosennej części rozgrywek Betclic 1. Ligi postanowiłem ponownie zwrócić się do zarządu z prośbą o możliwość udziału w kolejnym kursie trenerskim. Pamiętam dobrze, że w poprzednim sezonie spotkałem się z odmową – argumenty były różne, ale decyzja była jasna: "Nie teraz".
Tym bardziej zaskoczyło mnie tegoroczne podejście. To już drugi raz w tym sezonie, kiedy zarząd pozytywnie odpowiada na moją prośbę i daje mi zielone światło na dalszy rozwój. Nie ukrywam – nie spodziewałem się takiej decyzji, ale tym bardziej ją doceniam.
To nie tylko dowód zaufania, ale też jasny sygnał, że klub stawia na progres i inwestuje w ludzi. Dla mnie to kolejna szansa, by podnosić swoje kompetencje i jeszcze lepiej wspierać drużynę w codziennej pracy. Idziemy dalej – krok po kroku, ale zawsze do przodu!
Jeśli coś działa – nie ma sensu tego zmieniać. Dlatego do rundy wiosennej przystąpiliśmy w dokładnie tym samym składzie, który rozpoczął sezon 2025/2026. Ufam swoim zawodnikom – ich umiejętnościom, charakterowi i zaangażowaniu. Ten zespół pokazał już, że potrafi walczyć, grać efektownie i – co najważniejsze – skutecznie.
Wiosnę rozpoczęliśmy bardzo dobrze. W pięciu pierwszych spotkaniach zdobyliśmy cenne punkty i prezentowaliśmy solidną formę. Jedyna wpadka to pechowa porażka z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza – decydujący gol padł dopiero w doliczonym czasie gry. Trudno, taki jest futbol.
Ale szybko się podnieśliśmy – i to jak! Rozgromiliśmy wicelidera tabeli, Miedź Legnicę, aż 4:1 na własnym stadionie. To był pokaz siły, który tylko potwierdził, że jesteśmy gotowi walczyć o najwyższe cele.
Przed nami ostatnie 10 spotkań. 5 zwycięstw – i mamy baraże. 7 wygranych – i witamy się z PKO Ekstraklasą. Wszystko zależy od nas. Wszystko mamy w swoich nogach.
Wyruszamy na decydującą część sezonu z pole position. I nie zamierzamy zwalniać.
Awans jest nasz! Pogoń Siedlce melduje się w PKO Ekstraklasie
Po efektownych zwycięstwach z Górnikiem Łęczna, GKS Jastrzębie i Podbeskidziem, do starcia z ŁKS-em Łódź przystępowaliśmy z jedną, wyraźną myślą: wygrana daje nam awans. Tylko tyle – i aż tyle. Niestety, ta świadomość nas przytłoczyła. Stawka meczu sparaliżowała naszą grę, a ŁKS – zasłużenie – zgarnął trzy punkty. Koronacja Pogonistów musiała poczekać jeszcze tydzień.
Szkoda, że decydujący moment nie nastąpił przed własną publicznością. Ale nie zmienia to faktu, że stało się – w Głogowie, przy Wita Stwosza, zagraliśmy jak przystało na przyszłych ekstraklasowiczów. Pogrom 0:4 i… mamy to! AWANS DO PKO EKSTRAKLASY zapewniony na 5 kolejek przed końcem sezonu!
Tuż po końcowym gwizdku pojawiła się też gorąca informacja – klubowy budżet płacowy został niemal podwojony. Z 90 tysięcy dolarów miesięcznie wskakujemy na 177 tysięcy. Dużo? Mało? Trudno ocenić. Wiadomo jedno – przed Pogonią Siedlce kolejne wyzwanie: reorganizacja kadry i przygotowania do rywalizacji na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce.
To będzie gorące lato w Siedlcach. Ale na razie – świętujemy. Ten awans to owoc ciężkiej pracy całego zespołu. Zasłużony. Wywalczony. Wyśniony.
Eksperymenty, zwycięstwa i dominacja – sezon marzeń Pogoni Siedlce
Trzy zwycięstwa w ostatnich pięciu spotkaniach to wynik, z którego możemy być naprawdę zadowoleni – zwłaszcza że w tym czasie testowaliśmy nową taktykę z pięcioma obrońcami. Mimo zmian, drużyna pozostała skuteczna i konsekwentna, co tylko potwierdza naszą dojrzałość taktyczną i elastyczność.
Końcowy bilans sezonu? 25 zwycięstw, 1 remis, 8 porażek – brzmi jak coś z piłkarskiej baśni. Nawet w najśmielszych marzeniach nie spodziewałem się takiego przebiegu sezonu. Zdominowaliśmy rozgrywki i wygraliśmy ligę w cuglach, zostawiając konkurencję daleko w tyle.
Druga w tabeli Resovia przegrała zaledwie jedno spotkanie więcej od nas, a mimo to kończy sezon z aż 19 punktami straty. To mówi samo za siebie – to był sezon Pogoni Siedlce. Obok nas oraz Resovii do PKO Ekstraklasy dołącza Zagłębie Sosnowiec. Sosnowiczanie w kluczowych momentach pokazali klasę i skuteczność, dzięki czemu wracają na najwyższy szczebel rozgrywkowy.
Z kolei z Betclic 1. Ligą żegnają się: Odra Opole, Puszcza Niepołomice i Motor Lublin. Szczególnie dramatycznie wygląda sytuacja w Niepołomicach – Puszcza zalicza drugi spadek z rzędu, co oznacza, że w zaledwie dwa sezony przeszła drogę z PKO Ekstraklasy do Betclic 2. Ligi. To upadek, który trudno było przewidzieć jeszcze niedawno – i który z pewnością będzie tematem gorących analiz w klubowych gabinetach.
Piłka nożna potrafi być brutalna. Dla jednych to czas świętowania i nowych wyzwań, dla innych – trudnych decyzji i odbudowy. My jednak możemy patrzeć na ten sezon z dumą. Teraz czas na Ekstraklasę!
Fortuna Puchar Polski: Kompromitacja i… największa sensacja tych rozgrywek
Nasz udział w tegorocznej edycji Fortuna Pucharu Polski zakończył się szybciej, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Już w pierwszej rundzie żegnamy się z rozgrywkami, przegrywając po rzutach karnych z IV-ligowym Piastem Żmigród. Trudno to nazwać inaczej niż kompromitacją.
Ale choć dla nas to bolesne wspomnienie, dla Piasta była to historia niczym z bajki. Klub z dolnośląskiej IV ligi poszedł za ciosem i – ku zdumieniu całej piłkarskiej Polski – dotarł aż do półfinału Fortuna Pucharu Polski. Tam po zaciętym, wyrównanym meczu odpadł z rąk Radomiaka Radom.
To przypomina historię Błękitnych Stargard sprzed lat – mały klub, wielkie serce i niezapomniana przygoda. Choć dla nas był to zimny prysznic, trzeba oddać Piastowi jedno – napisali piękną kartę w historii swojego klubu. I chociaż to właśnie oni stali się naszą pucharową zmorą, dziś wypada im tylko pogratulować.
Dla nas to lekcja pokory i przypomnienie, że w piłce nie ma nic pewnego – zwłaszcza w Pucharze Polski. Ostatecznie po Puchar Polski sięga Zagłębie Lubin.
Kadra: kolejny sezon, kolejna rewolucja na horyzoncie
Za nami sezon pełen wyzwań, determinacji i ogromnego postępu. Podnieśliśmy poziom dyscypliny, poprawiliśmy grę w trudnych momentach i osiągnęliśmy coś, co jeszcze niedawno wydawało się marzeniem – historyczny awans do PKO Ekstraklasy.
Ale rozwój to proces. Samodoskonalenie – zarówno indywidualne, jak i zespołowe – wymaga czasu, odwagi i gotowości do podejmowania trudnych decyzji. Przed nami nowe realia, nowe wyzwania, nowa liga. I niestety, także kolejna kadrowa rewolucja.
Tak jak przed rokiem, również teraz wielu zawodników opuści klub. Jestem im ogromnie wdzięczny – bez ich zaangażowania i wysiłku nie byłoby tego sukcesu. Ale w piłce nożnej nie ma miejsca na sentymenty. Nie możemy pozwolić sobie na stagnację, jeśli chcemy skutecznie rywalizować na najwyższym poziomie w sezonie 2026/2027.
Mimo imponujących statystyk – dwóch zawodników z dorobkiem 20 bramek w sezonie, kilku znakomitych asystentów – wiemy, że to jeszcze nie poziom Ekstraklasy. Dlatego:
10 zawodników odejdzie po wygaśnięciu kontraktów,
6-7 kolejnych planujemy wystawić na listę transferową.
A kto zostanie? Trzon zespołu na ten moment tworzą: Czyżycki, Babor, Młyński, a być może również Stachera.
Przed nami intensywne lato – pełne rozmów, analiz, testów i decyzji. Ale jedno jest pewne: zrobimy wszystko, by Pogoń Siedlce nie tylko utrzymała się w Ekstraklasie, ale także zostawiła po sobie ślad.
Pogoń Siedlce melduje się w Ekstraklasie! Historyczny sezon pełen emocji, zwrotów akcji i piłkarskiego charakteru
To był sezon, którego w Siedlcach nie zapomnimy nigdy. Po dramatycznym utrzymaniu w poprzednich rozgrywkach, nikt nie spodziewał się, że już rok później Pogoń Siedlce będzie świętować awans do PKO Ekstraklasy. A jednak się stało! Na pięć kolejek przed końcem sezonu drużyna trenera Dawida Wojciechowskiego przypieczętowała awans po efektownym zwycięstwie 4:0 nad Chrobrym Głogów.
„W sierpniu jeszcze śniłem tylko o spokojnym sezonie. Dziś patrzę na ten herb i czuję, że właśnie napisaliśmy rozdział, który przetrwa lata.” – mówił trener zaraz po końcowym gwizdku.
Zespół, który latem przeszedł prawdziwą rewolucję kadrową, szybko udowodnił, że zmiany były potrzebne. Pogoń od początku sezonu grała z charakterem, notując serię pięciu spotkań bez porażki, a potem budując przewagę punktową nad rywalami. Efekt? Już po 15 kolejkach siedlczanie mieli na koncie więcej punktów niż przez cały poprzedni sezon.
Wiosna była potwierdzeniem dojrzałości zespołu. Pewne zwycięstwa, dominacja nad czołowymi drużynami ligi i taktyczne eksperymenty, które przynosiły efekty. Nawet krótkie momenty słabszej formy nie zachwiały drużyną, która konsekwentnie szła po swoje.
„To nie był sezon jednej taktyki. Musieliśmy być elastyczni. Ale nigdy nie zrezygnowaliśmy z tego, co nas wyróżniało – odwagi, pressingowej pasji i gry dla siebie nawzajem.”
Nie tylko boiskowe wyniki zasługują na uznanie. Klub postawił na rozwój – trenerski, organizacyjny i personalny. Trener Wojciechowski ukończył kolejne kursy licencyjne, a zarząd klubu zatwierdził podwojenie budżetu płacowego, by jak najlepiej przygotować się do rywalizacji na najwyższym poziomie.
„Chcemy być gotowi. Ekstraklasa to nie wakacje, to matura z futbolu. Ale ja wiem, że razem ze sztabem odrobimy lekcję na piątkę.”
Końcowy bilans sezonu? 25 zwycięstw, 1 remis, 8 porażek. Pogoń zdobyła mistrzostwo 1. ligi z ogromną przewagą 19 punktów nad drugą Resovią. To sezon marzeń, który na trwałe zapisze się w historii klubu.
„Siedlce to nie metropolia, ale mamy serca większe niż niejedna stolica. I dziś te serca biją w rytmie Ekstraklasy.”
Siedlce mają powód do dumy. Ekstraklasa, nadchodzimy!
tekst: Patrycja Koss
Autor: rozowygolab
Sponsor MFM - rok 2025, Menedżer-Debiutant Miesiąca
Redaktor Naczelny. Sponsor MFM - rok 2025, Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, Mistrz Ceremonii. Szef Typera. 3. miejsce w Polsce FM 2019, Wicemistrz Polski FM 2022, Mistrz Polski FM 2023, Typer Sezonu 2019/20 - 3. miejsce, Typer EURO 2024 - 2. miejsce
Komentarzy: 2037
Grupa: Moderator
Ranga: Korespondent Wojenny
Ranga sponsorska: Sponsor Strategiczny
Dołączył: 2017-10-19
Poziom ostrzeżeń: 0
24-04-2025, 08:24 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba
Strażnik Galaktyki, Sponsor MFM - rok 2025
Komentarzy: 2036
Grupa: Root Admin
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Ranga sponsorska: Sponsor Premium
Dołączył: 2017-08-15
Poziom ostrzeżeń: 0
24-04-2025, 13:47 , ocenił powyższy materiał: mocne - Lecę budować Ci pomnik
Z-ca Redaktora Naczelnego, Sponsor MFM - rok 2025, Wicemistrz Polski FM 15, Mistrz Polski FM 17, FM 19, FM 20, FM 21 i FM 22, 3. miejsce w Polsce FM 18, Typer Sezonu 2020/21 - 2.m, Typer Sezonu 2021/22 - 3.m, Menedżer Miesiąca
Komentarzy: 11036
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Strategiczny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
24-04-2025, 15:26 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba
Specjalnie dla Ciebie postanowiłem nagrać taki króciutki tutorial, może się przyda!
https://myfootballmanager.pl/artykul/785/tutorial-jak-wkleja-tabel-do-bloga-by-bya-dobrze-widoczna
Komentarzy: 154
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2019-02-12
Poziom ostrzeżeń: 0
24-04-2025, 17:45 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się
Sponsor MFM - rok 2025, Menedżer-Debiutant Miesiąca
Komentarzy: 20
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Ranga sponsorska: Sponsor
Dołączył: 2025-04-20
Poziom ostrzeżeń: 0
24-04-2025, 19:37
o dziękuję bardzo! zastanawiałem się właśnie jak ten problem pokonać. Sam gram w oknie bo przechodzę wtedy płynnie z jednego ekranu na drugi.
od sezonu 27/28 na pewno zastosuję tip. Nie mam niestety większości screenów, a już czeka na publikację sezon 26/27 - ostatni który miałem udokumentowany, teraz na bieżąco będzie pisane.
Zastępca Redaktora Naczelnego, Sponsor MFM - rok 2025
Komentarzy: 1800
Grupa: Moderator
Ranga: Koneser Football Managera
Ranga sponsorska: Sponsor Strategiczny
Dołączył: 2021-10-24
Poziom ostrzeżeń: 0
29-04-2025, 22:17 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba