x
Wybrany klub / reprezentacja: Boston United
Opisywany sezon: 2016/17
Poziom rozgrywkowy: 6
Wersja gry: Football Manager 2017
Po pięciu mile spędzonych latach we Lwowie i Doniecku przyszedł czas na nową przygodę, w zupełnie nowej kulturze, w otoczeniu zupełnie nowych ludzi.
Muszę przyznać, że przyzwyczaiłem się do dużych miast, więc nie miałem zbytniej ochoty przenosić się na angielską prowincję, gdzie życie toczy się spokojnie, powoli, a jedynym godnym uwagi wydarzeniem w ciągu dnia jest wybicie herbatki o 17. Po przejrzeniu oferty 6. ligi w oczy rzucił mi się jeden kierunek - bardzo znane miasto, z bogatą historią, nowoczesne, i przede wszystkim - duże! Czy jednak nie musiałem być skazany na nudne życie, którego tak bardzo chciałem uniknąć?
Czyż nie wygląda to cudownie?! Długo się nie zastanawiałem i złożyłem podanie do miejscowej półprofesjonalnej drużyny. Co prawda na wikipedii wyczytałem, że jest to klub profesjonalny:
Jednak prawda była nieco inna.
I nie było to jedyne niemiłe zaskoczenie... Czy jesteście w stanie sobie wyobrazić, że zamiast prowadzić zespół w 700-tysięcznym mieście jednak trafiłem na jakąś wiochę?! Nie wiem jak to się stało, nie wiem co za idiota nazwał taką wieś jak wspaniałe, bogate i dobrze prosperujące miasto, i nie wiem jak się na to nabrałem...
W każdym razie, tak wyglądało "centrum" mojego nowego miejsca pracy, Bostonu:
No może i ładne, jednak oczekiwałem czegoś zupełnie innego
Miejscowa świątynia futbolu mieściła się przy York Street i prezentowała się następująco:
Szału nie robi, ale możliwość pomieszczenia 7 tysięcy widzów to całkiem niezły wynik (czyniło to nasz stadion czwartym największym w lidze).
Generalnie zachwycony nie byłem, ale krótki spacer po mieście przekonał mnie, że w Bostonie będę mógł poczuć się jak u siebie w domu, i po wygranym meczu będę mógł świętować przy żurku i schabowym
Pogrzebałem trochę w internecie, pogadałem z prezesem Newtonem i okazało się, że ten Boston, do którego chciałem trafić, ma jednak trochę wspólnego z tą wioską, w której wylądowałem Ale zacznijmy od początku.
Boston United Football Club został założony w 1933 roku jako następca rozwiązanego wówczas Boston Town.
Co ciekawe, obecnie również istnieje zespół Boston Town, który jest lokalnym rywalem United, jednak został on założony w latach sześćdziesiątych i nie ma nic wspólnego z poprzednim Boston Town.
Przydomek zespołu to "The Pilgrims", czyli Pielgrzymi. Jest to nawiązanie do ojców pielgrzymów, czyli grupy ponad 100 wyznawców kościoła anglikańskiego, którzy w 1620 roku dotarli do Ameryki Północnej, i założyli jedne z pierwszych angielskich kolonii na nowym kontynencie. Najpierw założyli osadę Plymouth a potem, UWAGA, miasto Boston!
Przydomek nie jest jedynym nawiązaniem do owych kolonizatorów. Herb klubu przedstawia bowiem statek Mayflower, trójmasztowy galeon handlowy, na pokładzie którego pielgrzymi przybili do wybrzeży Ameryki. Wyglądał on jakoś tak:
Podobieństwo jest, prawda?
Jak możecie zauważyć po herbie, barwy klubu to bursztynowo-czarne, i w takim kolorze są również jego domowe trykoty. Jest tak od 1951 roku. Wcześniej zespół często zmieniał barwy - bywały niebieskie, białe i czarne.
Wracając już do nowszych czasów, Boston United kilka razy w swojej historii występował na czwartym poziomie rozgrywkowym (League 2), co jest jego największym osiągnięciem. Ostatnio miało to miejsce w latach 2002-2007. W latach 2007-08 klub został dwukrotnie karnie zdegradowany - najpierw do 6., potem do 7. ligi.
Obecnie występuje w National League North, czyli na szóstym poziomie rozgrywkowym. W ostatnich dwóch sezonach dwukrotnie meldował się w barażach o awans, gdzie przegrywał w półfinale.
Boston United raz w swojej historii miało zaszczyt zagrać na legendarnym Wembley. Było to w 1985 w finale FA Trophy, czyli pucharu dla zespołów występujących w ligach od piątej do ósmej. Pielgrzymi ulegli wówczas 1-2 drużynie Wealdstone. Co ciekawe, fragmenty tego spotkania znajdują się na YouTubie
W niższych ligach zdecydowanie najważniejszą kwestią jest dokonanie odpowiednich transferów. Łatwe to nie jest, bo na ogół nie ma się do dyspozycji szerokiego pionu scoutingu o dużych umiejętnościach. U mnie było podobnie, do dyspozycji miałem zaledwie dwóch scoutów.
Dokonałem kilku wolnych transferów, jednak generalnie zespół wyglądał na solidny już w momencie mojego przyjścia, może z wyjątkiem pozycji golkipera i środkowego obrońcy. Po dokonaniu dokładnie 7 transferów ekipa była gotowa do walki o mistrzostwo, bo taki był mój cel. Zresztą skład musiał być solidny, skoro przewidywano nam wysokie, siódme miejsce:
Samych transferów pokazywać nie będę, gdyż nie ma nic piękniejszego niż wynajdywanie perełek samemu, i nie chciałbym zabierać Wam tej przyjemności
Przedstawię Wam na razie jednego zawodnika, który miał stanowić o sile mojej drużyny. Był to 26-letni Adam Chapman:
Taktyka była bardzo prosta i niewymagająca od piłkarzy jakiejś szczególnej inteligencji. Standardowe 4-4-2, w angielskim stylu, czyli nastawionym na dalekie podania do przodu i liczenie na idiotyczne błędy defensorów rywali.
Jak wspomniałem już w części historycznej, FA Trophy to puchar dla zespołów grających na niższych szczeblach angielskiej piramidy - od piątego do ósmego poziomu rozgrywkowego.
Sporym zaskoczeniem w tym pucharze był fakt, że przed każdym meczem mogłem wybrać, czy ma być rozgrywana dogrywka!
Jeśli ewentualna dogrywka zakończyłaby się remisem, drużyny nie przystąpiłyby do rzutów karnych, lecz musiałaby rozegrać doskonale znaną z angielskich pucharów powtórkę.
Pierwsze spotkanie w tym pucharze rozegraliśmy w ramach ostatniej rundy kwalifikacyjnej przeciwko drużynie z niższej ligi, Needham Market:
Którą pewnie pokonaliśmy. Tym samym awansowaliśmy do turnieju finałowego, składającego się z sześciu rund (cztery rundy + półfinał i finał). Zarząd oczekiwał ode mnie dojścia do drugiej rundy, więc powinienem wygrać jeszcze jedno spotkanie.
W tym spotkaniu trafiliśmy na ekipę z naszej ligi, Telford United.
No i tak... Odpadamy po dogrywce, którą sam chciałem rozegrać... Może gdybym zdecydował się na mecz bez dogrywki, udałoby nam się uzyskać korzystny wynik na wyjeździe i awansować?
No cóż, przeszłości nie zmienię. Przedwcześnie odpadamy z FA Trophy, które ostatecznie wygrała drużyna z siódmej ligi, Dulwich Hamlet!
Komplet wyników w FA Trophy:
FA Cup to puchar, na którym zależało mi o wiele bardziej niż na FA Trophy. Przede wszystkim większe pieniądze za przejście kolejnych rund, oraz możliwość sprawdzenia się z dużo mocniejszymi rywalami.
Rozgrywki rozpoczynaliśmy w drugiej z czterech rund kwalifikacyjnych, po których, aby dojść do finału, należało przejść sześć rund i półfinał. Zarząd oczekiwał ode mnie dojścia do pierwszej rundy, co było jak najbardziej do zrealizowania.
Na początek słabiutki przeciwnik, z którym nieoczekiwanie mieliśmy problemy na wyjeździe. Jednak w spotkaniu przy York Street wszystko poszło zgodnie z planem i awansowaliśmy do kolejnej rundy, gdzie znowu trafiliśmy na rywala z niższej ligi.
I wszystko potoczyło się tak jak ostatnio! Na wyjeździe nie potrafiliśmy nic zrobić, za to w domu spokojnie się po nich przejechaliśmy.
Jednak kolejna, czwarta runda, już nie miała być spacerkiem. Trafiliśmy na Brackley Town - równorzędnego rywala, grającego w naszej lidze, i do tego radzącego sobie w niej całkiem dobrze.
Pierwszy mecz jak najbardziej po naszej myśli! Już po raz trzeci w tym pucharze remisujemy bezbramkowo spotkanie wyjazdowe, teraz tylko trzeba było pokonać Brackley na własnym obiekcie. Bardzo mi na tym zależało, jako że zwycięzca miał w kolejnej rundzie zmierzyć się z nie byle kim, bo trzecioligowym Charlton!
Jednak moi wielmożni piłkarze mieli zupełnie inny plan! Dostajemy u siebie 7 bramek i z przeraźliwym hukiem wylatujemy z FA Cup! W sumie dobrze że nie wygraliśmy, bo aż strach pomyśleć co zrobiłoby z nami Charlton!
Komplet wyników w FA Cup:
I czas na najważniejsze rozgrywki! To na nich skupiona była niemal cała moja uwaga. Powygrywać wszystko i rozpocząć marsz w górę!
Sezon rozpoczęliśmy z przytupem, wygrywając 5 z 7 spotkań i nie tracąc u siebie żadnego punktu! Plasowało nas to w bezpiecznym czubie ligi.
W czubie, w którym spokojnie się trzymaliśmy, od września do listopada okupując pozycję wicelidera tuż za plecami Fylde.
Niestety potem coś w naszym zespole przestało grać:
Wpadliśmy w ogromny kryzys! Zaczęło się od wstydliwego remisu z czerwoną latarnią ligi, Nuneaton. Potem przegraliśmy cztery wyjazdowe mecze z rzędu, zbierając baty między innymi od lidera z Fylde! Czarę goryczy przelała domowa porażka z będącym w strefie spadkowej Stockportem.
Doprowadziło to do tego, że Fylde odskoczyło od reszty stawki na kilkanaście punktów, a my po raz pierwszy od sierpnia wypadliśmy poza strefę barażową! Teraz już nie walczyliśmy o mistrzostwo, a o udział w play-offach! Wiedziałem, że trzeba coś zmienić.
I wtedy przybyli oni, ratując nas w krytycznej sytuacji niczym polscy lotnicy angielskie niebo w 1940 roku - przed Wami Dan Turner i John Goddard!
Musicie przyznać, że robią wrażenie! Kto jak nie oni miał poprowadzić nas do upragnionego awansu?!
I nagle wszystko się odmieniło! W zaledwie cztery spotkania powracamy na pozycję wicelidera!
Jednak różnica punktowa między wszystkimi drużynami w strefie barażowej była niezwykle mała, i wystarczyło popełnić kilka błędów, aby zlecieć o kilka miejsc. Na szczęście nasz terminarz na kolejne spotkania prezentował się wyśmienicie, bo graliśmy mecze z drużynami z szarego końca tabeli. Była to doskonała okazja na powiększenie różnicy punktowej i wytworzenie psychicznej przewagi nad rywalami. Prawda?
Gówno prawda! Nagle znowu zaczęliśmy grać tragicznie, i tym razem na pomoc nie przybył żaden drugi Turner! Sami musieliśmy przezwyciężyć kryzys. W tym celu pozmieniałem trochę taktykę i czekałem. Całe szczęście, że inne drużyny z czołówki też traciły punkty, więc zajmowaliśmy bezpieczne czwarte miejsce.
No i się udało! Końcówka sezonu to istny rollercoaster i skakanie po wszystkich pozycjach w strefie barażowej.
Na 5 kolejek przed końcem tabela prezentowała się następująco. Do wicelidera traciliśmy tylko dwa punkty, a mieliśmy jeszcze z nim grać bezpośredni mecz! Pojawiły się nawet myśli o przeskoczeniu prowadzącego Fylde, które nagle spuściło z tonu i zaczęło przegrywać mecz za meczem...
Ale rzeczywistość brutalnie je zweryfikowała... Znowu frajersko tracimy punkty i ostatecznie kończymy sezon na czwartym miejscu.
Przed barażami byłem w dobrej myśli. Co prawda sezon zakończyliśmy wstydliwą serią czterech meczów bez zwycięstwa, jednak w całym sezonie z najlepszymi drużynami radziliśmy sobie całkiem nieźle:
Z Kidderminster Harriers: 2-1 u siebie i 1-1 na wyjeździe
Z Salford: 4-1 u siebie i 1-0 na wyjeździe
Z Altrincham: 1-3 u siebie i 3-1 na wyjeździe
Jak widać, najlepiej szło nam z Salford, i to właśnie z nimi rozegrać mieliśmy półfinałowy dwumecz.
W pierwszym meczu wygrywamy i stawiamy się w niezłej sytuacji przed rewanżem! Mogło być jeszcze lepiej, bo w 60. minucie, przy wyniku 3-1, rzut karny dla naszej drużyny zmarnował Adam Chapman. Jednak mimo wszystko byliśmy bardzo blisko finału, szczególnie że na wyjeździe spisywaliśmy się bardzo dobrze, a ostatnie wyjazdowe spotkanie przegraliśmy w lutym, czyli aż 3 miesiące wcześniej.
Mamy to! Bez problemów miażdżymy Salford, i przed nami wielki finał!
A tam czekało na nas Kidderminster Harriers, które w półfinale dopiero po rzutach karnych wyeliminowało Altrincham. Jako że graliśmy na wyjeździe, uważałem nas za faworytów. Podobnie jak bukmacherzy
Sam mecz był niezwykle emocjonujący i obfitował w akcje z obu stron.
W drugiej połowie zawodnik Kidderminster, Truslove, został wyrzucony z boiska! Graliśmy w przewadze i przejęliśmy inicjatywę!
I w końcu przyniosło to skutek! W 76. minucie nasz napastnik wyprowadził Boston United na prowadzenie!
Jednak nie cieszyliśmy się długo. Już po kilku minutach po stronie gospodarzy wyrównał Williams. Czekała nas dogrywka...
Z której to za sprawą nie kogo innego jak Johna Goddarda Boston United wychodzi zwycięsko! Mamy to, awansujemy do piątej ligi!
Tabela końcowa:
Pierwszy sezon w Boston muszę uznać za udany. Co prawda w walce o mistrzostwo Fylde nie pozostawiło nam żadnych szans, ale najważniejsze jest to, że udało się uzyskać awans!
Najważniejszą kwestią w tym momencie była zmiana statusu klubu na profesjonalny...
Na którą zarząd oczywiście się nie zgodził... Ale nie przez finanse, a przez brak zaufania do mnie! Serio panie Newton? Serio?
NOTKA ORGANIZACYJNA KOLEJNA PUBLIKACJA ZADANIA - POSTĘP Zadanie nr 1 (Mistrz) - wykonane Zadanie nr 2 (Droga w górę) - rozpoczęte Zadanie nr 3 (Patriota) - nie rozpoczęte CO DALEJ - NASTĘPNY SEZON Proszę zachować wszystkie autozapisy do kontroli. Kontrola autozapisów obejmie tylko i wyłącznie laureatow (osoby, które wykonają wszystkie zadania) i odbędzie się po zakończeniu eliminacji. |
Autor: Wasil2
Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce
Komentarzy: 10675
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
14-04-2017, 17:27 , ocenił powyższy materiał: mocne
Marian
Komentarzy: 448
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
14-04-2017, 17:51 , ocenił powyższy materiał: mocne
rivaldo
Typer Sezonu 2018/19 - 3. miejsce
Komentarzy: 398
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2016-02-27
Poziom ostrzeżeń: 0
14-04-2017, 20:49 , ocenił powyższy materiał: mocne
Wasil2
Komentarzy: 199
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2016-03-13
Poziom ostrzeżeń: 0
14-04-2017, 21:58
grinch123
Komentarzy: 2291
Grupa: Moderator
Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
15-04-2017, 05:57 , ocenił powyższy materiał: mocne
Rychooo
Komentarzy: 815
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2015-12-03
Poziom ostrzeżeń: 2
15-04-2017, 10:24 , ocenił powyższy materiał: mocne
Wasil2
Komentarzy: 199
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2016-03-13
Poziom ostrzeżeń: 0
15-04-2017, 14:38
Osobiście nie, ale jako menedżer z pewnością nie raz ;)
@Rychooo - dzięki! :)
EddyManiolo
3. miejsce w Polsce FM 2016
Komentarzy: 1302
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Menago Tradycjonalista
Dołączył: 2015-12-05
Poziom ostrzeżeń: 2
15-04-2017, 15:37 , ocenił powyższy materiał: mocne
Norbi_ZIP
Komentarzy: 232
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Bohater El Prat de Llobregat
Dołączył: 2016-11-26
Poziom ostrzeżeń: 0
16-04-2017, 13:13 , ocenił powyższy materiał: mocne