Wybrany klub / reprezentacja: Gryf Słupsk
Opisywany sezon: 2018/2019
Poziom rozgrywkowy: III Liga Polska
Wersja gry: 2018
Krótkie wakacje i czas wracać do pracy. Czekała na nas III liga, pełna bardzo dobrych zespołów. Oceniono nasz skład i wytypowano na zakończenie ligi w pierwszej 8. To ciekawe, zaraz po ogłoszeniu takiego zestawienia z zespołu odeszli kluczowi gracze. Stasiak pojechał do Rybnika, grać w II lidze. Firmę prowadzi teraz jego żona. Nasz podstawowy DPŚ, mianowicie Staniaszek odszedł nawet do I ligi, reprezentować barwy Chojniczanki Chojnice. Marcin Majcher, z którego robiłem skrzydłowego przez caly sezon, powędrował do GKS Katowice, w tym samym kierunku, w sensie poziomu rozgrywkowego, powędrował Bartnik, zamieniając Gryf Słupsk na MKS Kluczbork. Ciężko zapowiadał się ten sezon, tymbardziej że kilku kluczowych zawodników, tych wypożyczonych, nie chciało grać u nas. Szukaliśmy, szukaliśmy i coś tam zebraliśmy. Ten pogadał z kuzynem i wziął go na trening, drugi namówił kumpla ze studiów, ktoś tam przyjechał na wymianę, jakoś to poskładałem.
Oczkiwania na ten sezon? Chciałbym spełnić typy mediów i skończyć w pierwszej 8. Mimo odejścia tych kluczowych graczy, poradzimy sobie.
Zaczeliśmy od sparingów, w których grali jeszcze moi zawodnicy podstawowi, nie wiedziałem wtedy, że będą masowo odchodzić. Pod koniec przygotowań zostaliśmy w 16... powołaliśmy z rezerw kilku i walczyliśmy na rynku. Tradycyjnie zagraliśmy z Zawiszą Borzytuchom.
Ligę zaczynamy od wyjazdowej porażki z GKS Przodkowo, faworytem tych rozgrywek. Przegraliśmy ten mecz 1:3, a mogliśmy sporo więcej.
A zapomniałem wspomnieć, zmieniliśmy taktykę z "asymetrycznej" na 4-2-3-1 z dwoma DP i 8-ką.
Nastepnie spotkaliśy się z innym beniaminkiem, Vicorią Września, ograliśmy ich 3:1. Kolejny mecz to też zwycięstwo, wygrywamy 4:1 Mieszko Gniezno. Jednak poważniejszym egzaminem było spotkanie z Bałtykiem Gdynia.
Z takich ciekawostek, w spotkaniu z Bałtykiem, grał tylko jeden zawodnik z ekipy poprzedniego sezonu, był to bramkarz Zalewski z Lechii Gdańsk. Zremisowaliśmy to spotkanie bezbramkowo. Odbiliśmy sobie ten remis w kolejnym spotkaniu, po lekkim horrorze. Ograliśmy Vinete Wolin 1:0, po bramce w 82 minucie. Następnie wpadliśmy w dołek....
Gwardia Koszalin to kolejny z faworytów tych rozgrywek, graliśmy z nimi na wyjeździe. W pierwszej połowie daliśmy się zdominować, ale po zmianie stron wzieliśmy się do roboty. Ustawiłem Tofila na 10-tkę. I był to strzał w tą samą liczbę, ależ zagrał fajne zawody. Mówię mu w szatni, Damian, masz być wolnym elektronem, graj jak Ci się podoba. Nie mogłem się go nachwalić po tym spotkaniu, mimo remisu 1:1. Prowadziliśmy, ale nie potrafiliśmy utrzymać prowadzenia.
Tęsknię za Stasiakiem, który w Rybniku jest pierwszą strzelbą! W 10 spotkaniach, trafiał do siatki 7 krotnie, co czyni go aktualnie liderem klasyfikacji strzelców, niestety jego ROW zajmuje dopiero 7 lokatę.
Nastepnie przyszły dwie porażki, najpierw z Lechem II Poznań, naszpikowanym zawodnikami z Ekstraklasy - porażka 0:1. Potem na wyjeździe z KP Starogard 1:3, który jest liderem rozgrywek i również jednym z faworytów do awansu.
Świt Skolwin który do nas przyjeżdżał miał być pewnego rodzaju trampoliną od złych wyników, graliśmy przed własną publicznością i wszyscy oczekiwali od nas zwycięstwa. Niestety, remisujemy to spotkanie, Bogu dzięki za ten punkt! Zdobywamy gola w ostatniej akcji meczu... ufff.
Cztery dni później graliśmy w III rundzie Pucharu Polski, tego regionalnego. Los przydzielił nam rywala z A-klasy, mianowicie Zatokę 95 Puck, spokojnie ogrywamy ich 4:1.
Pogoń II Szczecin to również jeden z trudniejszych przeciwników, ograli nas bez dwóch zdań. Gdyby spojrzeć tylko na sam wynik, można by stwierdzić że mecz był zacięty, nic z tych rzeczy, byliśmy wyraźnie słabsi a bramka, którą zdobyliśmy była tą z kategorii "na otarcie łez". Po tym spotkaniu w mediach doszukiwano się powoli mojego zwolnienia... wcalę się nie dziwię, niezbyt imponujący początek sezonu...
Po takiej serii spotkań musiałem zainterweniować, wzmocniliśmy się potężnie zawodnikami z wolnych transferów! W samym październiku dołączyło do nas 13 nowych graczy! Obsadziłem od nowa wszystkie pozycje, niektóre, jak na przykład środek pomocy, był obstawiony przez 8 ludzi, a grałem trójką!
Wiecie jakie jest najprostrze działanie matematyczne używane w piłkarskim rzemiośle? Dzielenie, mianowicie dzielenie ludzi. W mojej opini, dzielenie na grupy jest najlepszym sposobem treningowym na naprawę swoich błędów i eliminację słabości. Każdy z nas jest w stanie z automatu, jak z rękawa, podzielić ludzi na chociażby 10 grup, to się robi w mgnieniu oka. Ja dzieliłem moich zawodników codziennie. W moim warszatacie w domu, miałem zrobiony sobie pokój taktyczny, utworzyłem tak zwaną "sieć" połączeń zawodników. Doświadczenie i młodość, to był główny podział. Później dzieliłem ich na ambitnych, leniwych, prawo i lewo nożnych, większych czy mniejszych, szybkich i wolnych. Dzięki temu wiedziałem, kto na jakiej pozycji będzie spisywał się najlepiej. Tych podziałów miałem mnóstwo. Po złym okresie zaczliśmy większą wagę przykuwać do taktyki na treningach. Treningi przesuwania się to podstawa. Taktyczna umiejętność ustawiania się na boisku w odpowiednim momencie to połowa sukcesu. Jeśli na mojej prawej obronie znajdował się młody obrońca, który ma z tym problemy to automatycznie do asekuracji podbiega boczny środkowy obrońca i defensywny pomocnik, to samo skrzydłowy schodzi niżej do pomocy. Przy stracie piłki nie ma spacerku, musi być gaz, to musi być przyśpieszenie i od razu doskok. Ustaliliśmy pewne zasady jakie będą panowały pod moimi rządami. Jedną z nich było zaagażowanie, aby osiągnąć sukces, każdy trybik tej maszyny musi dawać z siebie 100 albo 110%. Każdy z nas, czy to lekarze, masażyści, rezerwowi czy piłkarze pierwszego składu, kazdy z nas musi dawać z siebie maksa, aby osiągnąć coś wielkiego. Jeśli na meczu przeciwnik ostro potraktuje twojego kolegę, ty w następnej akcji oddajesz z nawiązką, rywal musi poczuć, że każdy z zawodników będących na boisku w naszych barwach, nie odda choćby centymetra murawy bez walki. Jeszcze przed pierwszymi sparingami nakazałem namalować taki cytat w obu szatniach, naszej i gości.
"Trener mówi ci to, czego nie chcesz usłyszeć, widzi to czego nie chcesz widzieć, po to, żebyś był kimś, kim zawsze chciałeś być!"
Wstrząs psychiczny w rozmowach motywacyjnych z moimi piłkarzamy odniósł sukces, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że nie spodziewałem się aż takiej poprawy. Do końca rundy nie zaznajemy porażki, notując tylko jeden remis w 7 spotkaniach i kończymy rundę jesienną na wygodnym, piątym miejscu z minimalną stratą do lidera rozgrywek! Brawo Gryf!
Dodać należy do tego również spotkanie w 3 rundzie Pucharu Polski, które rozgrywaliśmy zaraz po meczu z Polonią Środą Wlkp. Naszym przeciwnikiem był nasz zeszłoroczny rywal ligowy, Brda Przechlewo. Pokazaliśmy im kawał dobrego futbolu.
W przerwie zimowej nie mieliśmy praktycznie w ogóle odpoczynku. Zorganizowaliśmy sobie dość pokaźną liczbę sparingów i to z nie byle kim! Zobaczcie sami! Zwycięstwa z Lechią Gdańsk i Śląskiem Wrocław to powód do olbrzymiej radości, bioriąc pod uwagę fakt, że obydwa zespoły grały w swoich najmocniejszych składach (Lechia na ten moment jest liderem LOTTO Ekstraklasy).
Jak widać forma dopisywała, zespół się zmieniał na lepsze, ale nie sparingi, a liga miała zweryfikować jak tak na prawdę przepracowaliśmy zimę. Pierwszy sprawdzian to mecz z GKS Przodkowo. Na inaugurację sezonu przegraliśmy w wyjazdowym spotkaniu aż 1:3, ale zupełnie inna kadra przystępowała do tego meczu. Tym razem, byliśmy bardzo bliscy zwycięstwa, niestety ostatecznie zremisowaliśmy 1:1, natomiast statystyki z obu spotkań dają do myślenia...
W kolejnym meczu jechaliśmy do Wrześni, grać z miejscową Victorią. Piękna melodia Victorii zagrała, ale dla Gryfa Słupsk, bowiem nie dajemy szans gospodarzom na korzystny wynik i punktujemy ich aż 4:0!
Po przerwie zimowej nasz terminarz (jak i całej ligi) nie wyglądał najlepiej, bowiem w 14 dni musieliśmy rozegrac 5 spotkań. Trzecim z nich była wyjazdowa rywalizacja z Mieszko Gniezno, które zajmowało miejsce w strefie spadkowej. W pierwszej połowie dominowaliśmy swoich rywali, ale nic nie chciało wpaść do bramki strzeżonej przez Bruchajzera. Po przerwie natomiast to gospodarze śmielej atakowali i już 5 minut po wznowieniu gry strzelili, jak się później okazało, jedynego gola w tym spotkaniu, a strzelcem Damian Pawlak! Że też nie miałem żadnego Kargula w drużynie! Tracimy bardzo ważne punkty...
Okazję do rewanżu mamy już 2 dni później, nie byle jaką okazję, rozgrywamy domowe spotkanie z Bałtykiem Gdynia. Bałtyk to drużyna, której oddech czuć zaraz za naszymi plecami. Mecz rozpoczeliśmy znakominie! Już w 5 minucie swojego gola strzelił Daniel Katerla, a w 20 minucie na 2:0 podwyższył Gryszkiewicz. Jeszcze w pierwszej połowie strzeliliśmy kolejną bramkę, rzut karny na gola zamienił Maciej Kaczorowski, dla którego było to pierwsze spotkanie w naszych barwach (wypożyczony z Lechii Gdańsk). Kwadrans po przerwie swojego drugiego gola dorzucił Gryszkiewicz i odprawiliśmy Bałtyk z powrotem do Gdyni, pakując im aż 4 bramki!
Ostatnim meczem w tym krótkim odstępie czasu był wyjazd do Wolina, mierzyliśmy się tam z miejscową Vinetą, która po 21 kolejkach zajmowała 16 miejsce z dorobkiem 19 punktów. Na szczęście na to spotkanie wróciły moje dwie perełki, które dostały powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski, mianowicie Adrian Petk (ŚP) oraz Jakub Moczadło (ŚPO - N), drugi z nich usiadł na ławce rezerowych.
Chyba nie mogliśmy lepiej rozpocząć tego spotkania!! W 4 i 5 minucie swój dublet ustrzelił nasz ŚPO czyli Daniel Chiliński. Przed przerwą co prawda straciliśmy gola na 2:1, ale pod koniec meczu Lazaj dołożył swoje trafienie i spokojnie zgarneliśmy 3 punkty. Po tej kolejce zajmowaliśmy 5 miejsce. Oto jak przedstawiała się tabela po 22 kolejkach.
Jak widać nie tylko w czołówce jest walka o najwyższe cele, również drużyny zagrożone spadkiem wymieniają się miejscami co kolejkę. Każda będzie teraz na wagę złota, jeśli klub myśli o większym sukcesie niż miejsce w pierwszej 8. Terminarz nas też nie rozpieszcza w tej rundzie, swoje domowe spotkania (dwa kolejne) rozgrywamy z Gwardią Koszalin oraz KP Starogard Gdański, a z zespołami Lech II, Polonia Środa Wlkp. czy Kotwica gramy na wyjeździe... czas pokaże jakim jesteśmy zespołem.
No to hop, czas na pierwszy sprawdzian i domowe spotkanie z Gwardią Koszalin, jednym z naszych największych rywali. Gwardia może i miała aspiracje na pozostanie w pierwszej 8, ale swoje plany musieli odłożyć na kiedy indziej. Demolujemy ich! Najpierw w 18 minucie gola zdobył Chiliński, pięć minut później podwyższył Sadowski, a jeszcze przed przerwą bramkę strzelił Petk! Chwilę po przerwie cieszyliśmy się z kolejnej zdobyczy, Radosław Lenart wpisał się po raz 11 na listę strzelców w tym sezonie [w 11 spotkaniu! 8(3)]. Dopiero na cztery minuty przed końcem spotkania rywale zdołali zdobyć bramkę honorową! Pierwszy krok zrobiliśmy! Teraz czas na Starogard i Lech II!
Od początku sezonu próbowałem wyciągnąć/wytransferować zawodnika KP Starogard, mianowicie napastnika Dawida Retlewskiego[Znam go osobiście, grał w Bytovii Bytów swego czasu], ale za nic nie chciał zmieniać Starogardu na Słupsk. Teraz miałem mu okazję udowodnić, dlaczego powinien biegać w naszych barwach (Dawid jest liderem klasyfikacji strzelców z 15 trafieniami). Zaczeliśmy fenomenalnie! Najpierw w 24 minucie Lenart otworzył wynik spotkania, a 3 minuty później z "wapna" bramkarza gości pokonał Petk! Do 36 minuty KP Starogard nie był ani razu w okolicy naszego pola karnego!! W 45+3 minucie podwyższyliśmy na 3:0, zdobywcą bramki Gryszkiewicz! A jak zaczeliśmy drugą połowę? Od atomowego uderzenie Pietronia z 25 metrów w samo okienko bramki! Gol padł w 30 sekundzie od rozpoczęcia drugiej połowy! W 52 minucie gry zawodnicy gości zaczeli polować na nasze kości, ofiarą jednego z wejść okazał się Chiliński, który musiał opuścić boisko na noszach...Pod koniec meczu jego los podzielił Lenart...
Wygraliśmy ten mecz 4:0, ale na 3 dni przed meczem z Lechem II wypada mi dwóch kluczowych zawodników. Lenart na 9 dni, a Chiliński, który tydzień temu podpisał z nami umowę na kolejny rok, który jest jednym z naszych najlepszych zawodników wylatuje na... PÓŁ ROKU!! Szybko zebraliśmy odpowiednie fundusze i wysłaliśmy go do Krakowa, gdzie będzie przebywał pod okiem najlepszych specjalistów! Trzymaj się, wracaj do nas prędko!
Wyjechaliśmy do Poznania, nie wiedziałem czego się spodziedziewać tak na prawdę, Lech II naładowany piłkarzami Ekstraklasowymi lał wszystkich od strony. Tylko wtedy, gdy pierwszy zespół miał mecz w ten sam dzień, to Lech II korzystał z zawodników III ligowych. Ram, pam, pam, pam, pyk, pyk, pyk! Jeden, dwa, trzy, cztery do zera! Hat-Trick Tomczyka... Coż ja wam mogę powiedzieć, że byliśmy lepsi? Nie byliśmy, ale będę się bronił przed tym co teraz powiem... Nie byliśmy gorsi! To był wyrównany mecz, tyle, że zawodnicy Lecha Poznań byli skuteczniejsi. Na otarcie łez strzeliliśmy bramkę, autorem Moczadło.
Po takim blamażu czekało na nas spotkanie z 8 ekipą III Ligi, czyli Świtem Skolwin. Gospodarze tego spotkania byli uznawani za faworytów. W ten mecz jednak to my lepiej weszliśmy, a nawet powiedziałbym że "wlecieliśmy" bopiekielnie mocną bombę na okienko bramki posłał Pietroń już w 2 minucie! Cieszyliśmy się całe 9 minut z prowadzenia, kiedy to po składnej akcji wyrównał Gancarczyk. Akcja za akcję, faul za faul, ciężki to był mecz. W 29 minucie sędzia bardzo pewny swojej decyzji pokazuje na 11 metr od bramki, rzut karny dla gospodarzy! Na nasze szczęście obronną ręką wyszedł z tego Nikodem Kowalczuk (nie ostatni raz!). Po tej akcji rozwineliśmy skrzydła i zaczeliśmy śmielej atakować i już 38 minucie Jakub Moczadło wyprowadził nas na prowadzenie. Na kwadrans przed końcem spotkania Adrian Petk dołożył swoje trafienie i wywozimy bardzo ważne 3 punkty z trudnego terenu.
Następnie przejechaliśmy się po Pogoni II Szczecin w której barwach na boisku mieliśmy zaszczyt oglądać Rafała Murawskiego oraz kilku innych ekstraklasowych zawodników. Kaczorowski dwa razy, raz Petk, Gryszkiewicz i Szałek, ładujemy im piątkę i odprawiamy do domu z kwitkiem.
Pucharu Polski, w 4 rundzie natrafiliśmy na Kaszubię Kościerzyna, nasz bramkarz Nikodem Kowalczuk, który przyszedł właśnie z Kaszubii zasiadł na ławce rezerwowych (w PP grają wyłącznie rezerwowi). Dałem mu zagrać w tym meczu, wpuszczając go symbolicznie na ostatnie 5 minut. Dwie bramki Lenarta i pewnie przechodzimy do kolejnej rundy.
Następnie czekało nas arcyważne spotkanie ligowe. Liderem Lech II Poznań mając 7 punktową przewagę nad drugim Gryfem Słupsk, który drugi stopień podium dzieli z Polonią Środą Wlkp., właśnie nastał czas, gdzie obie te ekipy musiały skrzyżować swe miecze. Można by powiedzieć, że jest to mecz który już w pewnym stopniu zdecyduje kto będzie faworytem do zakończenia rozgrywek na 2 miejscu. Nie można też zapominać o drużynach GKS Przodkowo i Kotwicy Kołobrzego, są to ekipy które do drugiego miejsca tracą odpowiednio jeden i dwa punkty. Trafiła nam się taka kolejka, że również zespoły z pozycji 3 i 4 grały ze sobą bezpośrenie spotkanie.
Zaczeliśmy od mocnego uderzenia, bowiem już w 2 minucie na prowadzenie wyprowadził nas Gryszkiewicz. Polonia bardzo mocno na nas nacierała i tylko Nikodem Kowalczuk wie, dlaczego piłka nie znalazła drogi do bramki, ależ latał między słupkami ten młody zawodnik [mam w tej grze sentyment do niego, bo w świecie rzeczywistym graliśmy w jednej drużynie przez pół sezonu], do przerwy udało mu się zachować czyste konto. Po przerwie gospodarze wznowili zmasowane ataki, a my schowani za swą gardą próbowaliśmy groźnie kontrować. W 59 minucie sędzia wskazuje na rzut karny, uff, na szczęście dla nas, na szczęście trafia Kaczorowski! Dwa do zera! Pod koniec spotkania swojego drugiego gola dołożył Gryszkiewicz i nie taki diabeł straszny jak go malują, klasowe zwycięstwo na wyjeździe.
Kolejne zespoły na rozkładzie jazdy to Sokół Kleczew (12 pozycja), Kotwica Kołobrzeg (2), a zaraz potem mecz Pucharu Polski.
Na dobre zaczęła się walka o awans, w mojej głowie miałem właśnie takie myśli, jednak zawodnikom oraz dziennikarzom mówiłem, że nie mamy ciśnienia na II ligę. Jak się uda to się uda, jeśli nie to nie. W tym miejscu chyba popełniłem błąd, bo moi zawodnicy na spotkanie z Sokołem wyszli jakby... bez motywacji? Mimo wyraźnej przewagi nie potrafiliśmy zdobyć bramki, a co najgorsze, nie potrafiliśmy skutecznie obronić naszej, w konsekwencji czego przegraliśmy to spotkanie 0:1...
Spotkanie z Kotwicą było o być albo nie być. Zaczeliśmy potwornie źle, bowiem w 20 minucie Daniel Pik bez problemów pokonał Kowalczuka z 11 metrów. Do końca pierwszej połowy broniliśmy się dzielnie, lecz nic nie potrafiliśmy zdziałać z przodu. Po zmianie stron to znów Kotwica rzuciła się do walki o II ligę i w 52 minucie podwyższyła na 2:0. Na szczęście bramkę kontaktową strzeliliśmy 8 minut później, strzelcem Adrian Petk. W 81 minucie nadszedł kulminacyjny moment meczu, sędzia główny tego spotkania, pan Marcin Pelka odgwizdał kolejny rzut karny dla Kotwicy Kołobrzeg! Ponownie do piłki podbiegł Daniel Pik i.... BRONI Nikodem Kowalczuk! Niewykorzystane akcję się mszczą i 5 minut później Jakub Moczadło doprowadził do remisu po podaniu Mielcarka. Walczyliśmy ostro do ostatnich sekund i gdy wydawało się już, że sędzia zakończy to spotkanie to fenomentalnym zagraniem popisałsię Petk, obsłużył nim Moczadło który próbując oddać celny strzał został powalony na ziemię, jaka decyzja? Rzut karny w 90 minucie dla Gryfa Słupsk! Bramkarz w lewo, Adrian Petk w prawo i mamy 3:2! Koniec meczu!!
Następnie przejechaliśmy się po Cartusii Kartuzy w ćwierćfinale Pucharu Polski. Niezbyt wymagający rywal.
W następnej kolejce ligowej graliśmy z Gryfem Wejherowo u siebie, tym razem nie straciliśmy bramki, a strzeliliśmy tyle samo co zespołowi z Kartuz. Następnie wynikiem 4:1 ograliśmy Wierzycę Pelplin, niestety po tej kolejce wyszstko już było jasne, mimo naszego zwycięstwa to Lech II Poznań zostaje mistrzem III Ligi Polskiej Grupy 2 i tym samym awansuje do ligi II. Bardzo nam przykro, że tak na prawdę nasz początek sezonu miał tak kolosalny wpływ na końcowy wynik. Zespół z Poznania nie odpuszczał choćby na moment i z 7 punktową przewagą wygrał całe rozgrywki. Gratulacje dla całego Gryfa Słupsk, który jako beniaminek dzielnie podjął rękawice zespołowi, który przez 80% wszystkich spotkań grał zawodnikami występującymi w Ekstraklasie. Na pocieszenie dodam fakt, że drużyna Gryfa Słupsk mogła pochwalić się najlepszym atakiem w lidze!
Aby chociaz trochę zrekompensować sobie/nam ostateczną porażkę na finiszu ligi, wygrywamy Pomorski Puchar Polski, mierząc się w finale z Ekstraklasową, IV ligową Arką II Gdynia. Gładkie 2:0, mimo dużej ilości graczy z Ekstraklasowym doświadczeniem. W całym pucharze straciliśmy dwie bramki.
Podsumowanie sezonu:
Bramkarze:
Obrońcy:
Pomocnicy:
Napastnicy:
Na koniec jeszcze lista graczy, którzy opuszą nasze szeregi przed rozpoczynającym się sezonem.
Podsumowanie podsumowania ;)
Mam bardzo mało czasu na grę w FM18, doskonale również zdaję sobię sprawę, że bardzo nie wiele zostało czasu do zakończenia Rozgrywki Mistrzów, dlatego wątpię, że wyrobię się w czasie, może gdybym w tym sezonie awansował to jeszcze byłaby nadzieja. Jednak chyba nie dam rady. Bądź co bądź, kariery Gryfem Słupsk nie odpuszczę i będę sobie grał, więc nawet jak zakończy się RM to i tak coś tam czasem wrzucę ;) Powodzenia wszystkim, z tego miejsca również dziękuję za oddanie na mnie głosów w wyborze menadżera miesiąca ;) Gratulacje dla zwycięzców ;) A więc drodzy menagerowie, powodzenia w RM!!
NOTKA ORGANIZACYJNA KOLEJNA PUBLIKACJA ZADANIA - POSTĘP Zadanie nr 1 (Mistrz) - wykonane Zadanie nr 2 (Droga w górę) - rozpoczęte Zadanie nr 3 (Patriota) - nie rozpoczęte CO DALEJ - NASTĘPNY SEZON Proszę zachować wszystkie autozapisy do kontroli. Kontrola autozapisów obejmie tylko i wyłącznie laureatów (osoby, które wykonają wszystkie zadania) i odbędzie się po zakończeniu eliminacji. Notkę sporządzil i dodał: Mahdi |
Autor: Adamenitum33
Wicemistrz Polski FM2021, 3. miejsce w Polsce FM 2022, Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów
VagheenaOle
Komentarzy: 374
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2017-07-11
Poziom ostrzeżeń: 1
14-09-2018, 16:16 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba
DobiFm
3. miejsce w Polsce FM 2015; wicemistrz Polski FM 2017 i FM 2018
Komentarzy: 240
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
14-09-2018, 17:37 , ocenił powyższy materiał: mocne - Miło, że zdecydowałeś się dodać ten blog
Po pierwsze eddy ma wykonane wszystkie 3 zadania, po drugie przynajmniej trzy osoby jeśli się nie mylę są w trakcie wykonywania 3 zadania. ;)
A co do całego sezonu i oczywiście samego opisu, to szkoda końcowego wyniku ale wszystko resztę bez zarzutu
VagheenaOle
Komentarzy: 374
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2017-07-11
Poziom ostrzeżeń: 1
14-09-2018, 18:15
I co z tego, jak do finału awansuje 5 osób? A gdzie jest powiedziane, że 5 osób skończy 3 zadania? Awansują wiec najlepsi z zadaniem 2. Wiec nie ma co odpuszczać.
DobiFm
3. miejsce w Polsce FM 2015; wicemistrz Polski FM 2017 i FM 2018
Komentarzy: 240
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
14-09-2018, 19:07
Ja nigdzie nie powiedziałem, że ma odpuszczać. Chodzi tylko o składni twojego zdania/komentarza, który może być ewidentnie mylący dla pozostałych osób ;)
Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce, Pierwszy Kreator Gwiazd, Menedżer Miesiąca
Komentarzy: 10940
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
15-09-2018, 09:27 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba
__________________________________________________________________________________________
Info:
1/ Najnowszy (ostatni) Biuletyn Rozgrywki Mistrzów:
https://myfootballmanager.pl/rozgrywka-mistrzow/1919/42-biuletyn-rozgrywki-mistrzow-wrzesien-2018
2/ W dniach 02-04 każdego miesiąca, wirtualni menedżerowi wybierają spośród siebie trójkę najlepszych. Wyrazem szacunku dla dokonań innych jest oddanie głosu, co zajmuje minutę lub mniej. Z góry dziękuję za udział w kolejnych wyborach, które rozpoczną się 2 października.
Wyniki ostatnich wyborów "menedżera miesiąca":
https://myfootballmanager.pl/artykul/364/menedzer-miesiaca-nr-33-sierpien-2018-wybrany
DZIĘKUJĘ za udział w ostatnich wyborach! Zostałeś nagrodzony "miodnym" kolorem nicka oraz wpisem na listę honorową:
https://myfootballmanager.pl/artykul/365/honorowa-lista-wyroznione-nicki-wrzesien-2018
grinch123
Komentarzy: 2289
Grupa: Moderator
Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
15-09-2018, 20:14 , ocenił powyższy materiał: mocne - Świetny pomysł na karierę, będę czekał na dalszy ciąg
Właśnie gdyby nie ten czas,a zwłaszcza że mamy go mało.
Życzę powodzenia w następnym sezonie!
Fubar
Typer Sezonu 2017/18 - 2. miejsce
Komentarzy: 1342
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Niezłomny Celt
Dołączył: 2015-12-03
Poziom ostrzeżeń: 0
18-09-2018, 09:53 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba
A co do samej rozgrywki - spektakularne wyjście z dołka!
jmk
3. miejsce w Polsce FM 2017 i FM 2021, Typer Sezonu 2017/18 - 3. miejsce. Wyróżnienie Fair Play w eliminacjach 4. Edycji RM
Komentarzy: 1219
Grupa: Root Admin
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Ranga sponsorska: Sponsor Strategiczny
Dołączył: 2017-03-09
Poziom ostrzeżeń: -1
19-09-2018, 13:31 , ocenił powyższy materiał: mocne - Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa