Football Manager 2018, Rozgrywka Mistrzów 4, Zadanie nr 2 (Huragan Wołomin) #1

Za mną właśnie pierwszy sezon zmagań na polskich boiskach.  Długo zastanawiałem się nad wyborem klubu i w sumie tez ligi. Pierwszy pomysł padł na moje okolice, ale żaden z zespołów do mnie nie przemówił. A drużyna z mojego miasta gra ligę wyżej. Postanowiłem poszukać klubu w okolicach, a w zasadzie w miejscu, do którego dość często ostatnio zmierzam, czyli w Warszawie. Spodobały mi się trzy kluby, Dolcan z ładną przeszłością, Dukasz Warszawa oraz Huragan Wołomin. Ten ostatni zaciekawił mnie najmocniej. Po pierwsze miał zajebistą nazwę "HURAGAN" - moja dewiza uczestnictwa z eliminacjach. Przemknąć przez wszystkie zadania jak najszybciej jest to możliwe. Dwa - klub mieści się w Wołominie, mieć u swojego boku takie plecy to musi być coś. Gorzej jednak jak się komuś podpadnie. Trzecim i najważniejszym powodem był sam skład. Uznałem ze mam z 2-3 piłkarzy, którzy dadzą radę sobie nie tylko w tej lidze ale może kilka poziomów wyżej.

Jeśli chodzi o same personalia to kupowałem, a w zasadzie kontraktowałem piłkarzy tak w sumie od niechcenia, bez większej reguły. Poziom ligi jest jakby to określić bardzo zbliżony do siebie. Uznałem, że wystarczająco dobry atak w oparciu o w miarę dobrą obronę i da rade.

Postanowiłem zastosować taktykę tą samą co w HSV, wiem, że poziom piłkarzy jest o wiele gorszy, a do tego nie są wszechstronni, a moja formacja tego od nich wymaga. Mimo to postanowiłem zaryzykować. Po zestawieniu drużyny z obecnych zasobów uznałem, że na gwałt potrzebuje napastnika i ofensywnego pomocnika, obrońcą też nie pogardzę, a do tego dobry bramer to byłoby coś.

Dokonałem koniecznych wzmocnień. Z racji, że zadanie wymaga od nas sprytu i zdolności w znajdowaniu piłkarzy to nie zamierzam ich podawać, a na pewno nie wszystkich.  Z ciekawych transferów do klubu przybył Armeńczyk znany z polskich boisk, niegdyś w FM dobry talent, a mianowicie Volodya Papikyan, tyle w sumie z ciekawych transferów.

Zestawienie taktyczne, mam swoiste głupie może nie głupie podejście. Nie toleruje do końca przynależności pozycji piłkarzy i sam ustalam gdzie powinni grać i co jest dla nich najlepsze. Tym też sposobem w środku obrony grał lewy obrońca, jego kompanem był tradycyjny środkowy i defensywny pomocnik, lewy obrońca to akurat cudowny 32 latek może stary ale ja to bym go dal do kadry! A na prawej obronie wylądował prawy skrzydłowy, który pokazał kawał dobrego talentu i myślę, że jeszcze kilka sezonów będzie tam grał.  Przy całym zestawieniu taktyki, żaden piłkarz nie licząc bramkarza nie miał przynależności do pozycji bardziej niż na połowę.

Jak minął cały sezon:

W czwartej rundzie pucharu mazowieckiego odpadłem z rozgrywek przegrywając z drugim zespołem Legi 3-6.

W samej lidze szło mi o dziwo bardzo dobrze, a nawet lepiej niż dobrze.  Zespół niczym Huragan mknął przez rozdeptanych przeciwników. Wygrywając kolejny mecz aż do 22 kolejki ligowej, na 6 meczy przed końcem przegrałem swój jedyny mecz w całym sezonie. Troszkę tego mi szkoda, ale mimo to całe rozgrywki ułożyły się lepiej niż mogłem sobie wymarzyć. Chociaż sam Dolcan do końca mnie cisnął to nie oddałem fotelu lidera od pierwszej do ostatniej kolejki. Wygrałem 24 mecz w całym sezonie zremisowałem tylko 3 i przegrałem jeden. W 28 meczach strzeliłem 101 goli - średnio 3,6 gola na mecz. Do tego jeden z moich napastników miał 36 goli w lidze, a pozostała dwójka odpowiednio 14 i 13 goli. Chłopcy grali na zmianę razem z super strzelcem. Do tego mój "prawy obrońca", czyli niegdyś skrzydłowy dorzucił 16 asyst. Tym samym miałem ładną maszynkę. Poniżej kilka screenów. 

Troszkę nie mam pomysłu jak mogę opisywać zmagania w tak niskiej lidzie, gdzie nawet dla mnie nie ma w sumie nic ciekawego oprócz spektakularnych wyników końcowych, mam nadzieję, że ligę wyżej będzie już troszkę trudniej.