x
Wybrany klub / reprezentacja: Catania Calcio
Opisywany sezon: 2019/2020
Poziom rozgrywkowy: Serie A
Wersja gry: Football Manager 2018
Jeśli jeszcze nie widziałeś poprzednich części:
Zadanie pierwsze: HSV Hamburg
- Sezon 1
- Sezon 2
- Sezon 3
Zadanie drugie: Huragan Wołomin
- Sezon 1
- Sezon 2
- Sezon 3
- Sezon 4 z perspektywy piłkarza
Zadanie trzecie: Catania
Postanowiłem wybrać Catania Calcio z kilku powodów. Chociażby dlatego, że grywała na poziomach serie B i A. Jest to klub dość dobrze rozpoznawalny, a do tego grał tam niegdyś Błażej Augustyn i Michał Chrapek. Najważniejszym powodem jednak było to, iż prezesowi klubu i zarazem jego właścicielowi udowodniono ustawienie 5 spotkań na poziomie serie B (2014/2015). Ta historia idealnie pasuje do mojego pomysłu na karierę. Jeśli chcesz być w temacie zachęcam do przeczytania poprzednich sezonów, link powyżej (jeśli oczywiście tego jeszcze nie zrobiłeś):
Rozdział III
Gwóźdź do trumny
Witam was ponowie. Dla tych co mnie nie pamięta - ja jestem Antonino Pulvirenti (Nino), ex-prezes Catani Calcio. Od ponad 6 miesięcy przesiaduję we Włoskim więzieniu. Zostałem oskarżony o ustawienie ponad pięćdziesięciu meczy piłkarskich, na różnym poziomie rozgrywkowym. To natomiast jest ostatnie zwierzenie z wszystkich tajemnic, które zostały do tej pory nieodkryte...
Mój koniec zaczął się jeszcze długo przed startem sezonu Serie A. Po dwóch wspaniałych sezonach w wykonaniu drużyny jedyne co mi się marzyło to utrzymać taką formę. Do tej pory szliśmy jak burza, pokonując praktycznie każdego przeciwnika. Nie odnotowując w tym czasie ani jednej porażki. Pycha ludzka nie zna granic, a moja zaprowadziła mnie o kilka kroków za daleko. Zacząłem od niesamowitego okna transferowego, w którym klub wydał ponad 18 mln funtów. Pieniądze nie stanowiły dla mnie żadnego problemu. Posiadając własną pralnie pieniędzy mogłem sobie pozwolić na kilkanaście ciekawych ruchów transferowych. Dla samych pozorów postanowiłem pozbyć się w zasadzie wszystkich moich piłkarzy, z którymi wiązała mnie jakakolwiek umowa. Przy pracy pozostawiłem lewego obrońcę Antonio Porcino, który był związany z klubem od samego początku mojego panowania tutaj. Oraz pewnego (newgena) Francuza, który przywędrował do nas jako 16-latek jeszcze w czasie gry klubu w Serie C. Do tej pory jednak nie miał okazji do debiutu.
Okno transferowe to istne pole bitwy. Jednak tym razem byłem sprytniejszy niż wszystkie przepisy UEFA.
Zostało nałożone na nas ograniczenie odnoszące się do pensji zawodników, co normalnie utrudniałoby prowadzenie mojej drastycznej polityki transferowej. Z drugiej strony jednak, był to idealny zbieg okoliczności, aby wykorzystać lewe środki transferowe i wyp. piłkarzy, nie płacąc im jakiejkolwiek pensji. W ten sposób cały zespół tworzyli piłkarze z wypożyczenia, nie licząc wspomnianej wyżej dwójki. W taki sposób wydałem aż 18 mln funtów, aby sprowadzić 14 piłkarzy, którzy mieli wzmocnić wizualnie skład. A ja mogłem bezpieczniej obstawiać mecze. Poziom drużyny wzrósł niewyobrażalnie. Udało mi się namówić Inter oraz Juventus by wypożyczyli mi dwie największe młode gwiazdy włoskiej piłki. Obaj już w zeszłym roku mieli przyjemność u mnie grać, a bez nich nie wyobrażałem sobie tej drużyny. Inter był najtrudniejszy do przekonania, bo musiałem dość mocno im posmarować za tego utalentowanego chłoptasia. Trzeba zwrócić uwagę, że nawet Juventus nie oddał tak łatwo Keana, bo w związku z tym musiałem zrobić coś o czym niebawem się dowiecie.
Oprócz podanej niesamowitej dwójki, postanowiłem wzmocnić mocno obronę. Miałem już od zeszłego roku bardzo mocnego lewego obrońcę w postaci Tonie Lato, na prawej był Marokańczyk z Realu, do tego zawalczyłem o Felix Passlack z BVB. Najważniejszy jednak był dla mnie środek obrony. Musiałem postawić na doświadczenie, ale również i młodość. W końcu średnia wieku mojej drużyny w tym sezonie wyniosła raptem 21,5 roku. Pierwszym z wyborów był Abdou Diallo z spadkowicza Bundesligi czyli Maniz, do niego został dokooptowany jeden z znaczących postaci PSG, czyli Presnel Kimpembe. Był to nie lada trudny transfer, ale jak widać wszystko udało się bardzo dobrze. Na koniec okna transferowego dokonałem jeszcze dwóch zaskakujących transferów zwłaszcza dla włoskich mediów. Pierwszy z nich to podstawowy bramkarz Udinese, czyli Simone Scuffet (który mnie jednak zwiódł, ale o tym w dalszej części) oraz dawna gwiazda włoskich boisk, czyli Erik Lamela, za którego Tottenham też dostał sporo kasy.
Dzięki prowadzeniu bardzo mądrej polityki, cały ten zespół pochłaniał tygodniowo absurdalnie wysoką pasje rzędu 34 tysięcy tygodniowo. W ten sposób i oczywiście za sprawą, mam nadzieję, przyszłych sukcesów uratuje wirtualnie finanse klubu, które co prawda tylko na papierze były w opłakanym stanie jak wiadomo. Muszę się przyznać, że fałszowanie sprawozdań finansowych dla fiskusa też dobrze mi szło. Przed dokonaniem tych absurdalnie drogich transferów klub posiadał teoretyczny debet w wysokości 2 milionów funtów. Już dwa miesiące po dokonaniu tych wzmocnień stan konta zmienił się nie do poznania. Zyskiwaliśmy co miesiąc sporo gotówki na sprzedaży bilecików koszulek i innego typu gadżetów oraz niskich pensjach piłkarzy. To był nijako idealny sposób dobicia kilkunastu milionów funtów.
Pełna tabela transferowa jest tutaj, były to jednak pierwsze uderzenia w tytułowy gwóźdź.
SUPERPUCHAR
Moja opowieść nie będzie miała idealnej chronologii czasowej, ale jest to zabieg czysto estetyczny dla mojego oka. Równo po 98 rozegranych meczach przyszedł czas, by zmierzyć się w Superpucharze Włoch. Był to niejako zaszczyt dla Catanii, z racji wywalczenia w sezonie wcześniejszym Pucharu Włoch. Przeciwnikiem został zdobywca ósmej korony włoskiej Serie A, czyli Juventus. Jak udało mi się wspomnieć wcześniej - ze Starą Damą wiązała mnie pewna umowa, bardzo bolesna dla mnie. Chodzi o to, że za możliwość gry Moisa Kena w mojej drużynie nie wystarczała im tylko gotóweczka. Chcieli dostać coś jeszcze, czyli właśnie Superpuchar Włoch. Jako, piłkarz był dla mnie ważniejszy niż wygrana to podstawiliśmy się i przegraliśmy pierwszy pojedynek od dwóch lat.
SERIE A
Po pierwszym blamażu przyszedł czas na ligę. W bramce trener Pilarczyk postawił na Scuffeta, który wykazywał się zmiennym szczęściem. Chociażby w meczu z Geona 22-09-2019 roku wpuścił zatrważającą liczbę bramek, ale mimo to wygraliśmy te spotkanie. Wrzesień ogólnie układał się bardzo dobrze. Graliśmy swoje, a skład, który wyselekcjonowałem spisywał się wybornie. Trener w sumie, tak naprawdę, nie miał w tym roku za dużo do gadania, chociaż wielokrotnie sugerował mi, że nie możemy wygrywać wszystkiego, bo już dla wielu ekspertów wygląda to podejrzanie. Właśnie dlatego musiałem jeszcze bardziej starać sie trzymać kontrolę nad odpowiednimi osobami, chociażby nad znanym wszystkim Gigi Donnarummie, który wielokrotnie był nękany przez moich ludzi z mafii. Jak zobaczycie dalej, to nie pierwszy raz, kiedy popisał się utratą 6 goli w meczu z nami. Kiedy się dobrze kryjesz nie może stać Ci się nic złego - tak powtarzał mi mój dziadek, który przeżył II wojnę światową.
W listopadzie kontynuowaliśmy naszą dobrą passe, ale początek grudnia to ostatni mecz Włocha w bramce. W meczu z Sambdorią wpuścił tragiczne bramki, czym mnie strasznie rozwścieczył. Nakazałem, a wręcz zażądałem, stawiania na Kamila Garbara, który w poprzednim sezonie - podobnie jak teraz - wskoczył do bramki, zastępując słabo spisującego się Włocha. Zostając w ciągu pół roku bramkarzem sezonu Serie B.
W styczniu przydarzyła nam się pierwsza porażka ligowa. Nasz przeciwnik Lazio oddał aż jeden celny strzał na bramkę i wygrał. Lutym przegraliśmy z Milanem u siebie na stadionie. Jak zaobserwujecie dobrze - nie była to pierwsza strata punktów na własnym stadionie i to było kolejne uderzenie młotkiem w nieszczęsny gwóźdź.
Ostatnie trzy miesiące to kolejne dwie ligowe porażki, tym razem na początku marca z Torino oraz pod koniec sezonu z Juventusem. Były to dwie, niestety, planowane porażki. Obie drużyny z Turynu nalegały o te wygrane, Stara Dama walczyła o miejsca pucharowe (LE), a Torino z kolei starało znaleźć się w LM. Mnie natomiast było to na rękę, gdyż nie mieliśmy już tak demonicznej serii, jak przez ostatnie dwa lata. A media i tak skupiały się na naszych niespodziewanych wynikach.
W lidze najskuteczniejszy okazał się, oczywiście jak rok temu zresztą, wychowanek Interu - Pinamonti. Chłopak normalnie jest dla mnie geniuszem. Skuteczny, nieustępliwy, idealnie wywiązujący się z poleceń taktycznych. Nie mam co się dziwić, że tak dobrze współpracowało mu się z tak wybitnym menadżerem jak Krzysztof Pilarczyk.
PUCHAR WŁOCH
Puchar Włoch ma dwa oblicza. Jedno to pierwsze trzy spotkania, w których bronił Włoch i ledwo między innymi nie odpadliśmy z Fiorentiną, albo chociażby trzy gole wpuszczone z Romą. A drugie oblicze to popisowe spotkania w bramce Garbary - wszystkie cztery wygrane do zera, w tym między innymi w finale, gdzie obronił nawet karnego. Tu też Donnarumma dorzucił kilka swoich groszy, oczywiście, wpuszczając znowu 6 goli.
LIGA EUROPY
Domowe boiska nie były dla nas straszne z takim składem co dysponowaliśmy - tylko kilka sporadycznych meczy musiałem ustawić. Natomiast najważniejszym i ostatnim uderzeniem młotka w już symboliczny gwóźdź, była nasza popisowa gra w Lidze Europy. W fazie grupowej w bramce bronił oczywiście Włoch. Grupa nie stanowiła większego problemu dla nas tym bardziej, że byliśmy po słowie z Lisami, którzy ostatecznie zajęli pierwsze miejsce w grupie, a my drugie. Porażka i remis z nimi były połączone, a w zasadzie były zabezpieczeniem, gdyby spotkania z pozostałymi drużynami nam nie wyszły. Lisy miały rozprawić się z kontrkandydatami do wyjścia z grupy. Ja w zamian dostałem to co chciałem, czyli kolejną rundę w LE. W niej trafiliśmy na Schalke, mecz u siebie wygraliśmy spokojnie 3:0. Natomiast to, co stało się w rewanżu, było ostatnim uderzeniem młotka w wspomniany gwóźdź. Gdy zespół, który walczy o odrobienie trzech goli traci jednocześnie sześć to jest coś nie tak. Po tym spotkaniu UEFA oraz media dokładnie monitorowały wszystkie dane z tego pojedynku. Wiem, że był to jeden z głównych powodów mojego zatrzymania. W drugiej rundzie padło na FC Basel i tutaj nie było nic do gadania - spokojne zwycięstwo w dwumeczu. Ćwierćfinał to spotkanie z Liverpoolem i remis na wyjeździe 2:2. Po zaciętym boju, u siebie daliśmy już pokaz siły defensywnej i spokojnie pokonaliśmy gości 2:1. W półfinale trafił nam się zespół, który nie chciał negocjować - w końcu to Turcy, z którymi się nie zadziera. W rewanżu u siebie musieliśmy odrobić stratę jednego gola i rozegraliśmy chyba najlepsze spotkanie w sezonie, w 91 min spotkania strzelając gola na 2:0. Wybuchłem wtedy ogromną radością. Nie wspominałem o tym wcześniej, ale te rozgrywki były moim numer jeden w obecnym sezonie. Finał to spotkanie z RBL, które nie miało już w swoich szeregach największych gwiazd. W lidze szło im dość przeciętnie, ale stawiali mi duży opór. Dopiero rzuty karne rozstrzygnęły to spotkanie na moją korzyść.
Kilka dni po finale, kiedy jeszcze hucznie świętowałem zwycięstwo i potrójną koronę, zapukała do mych drzwi policja. Wiedziałem, że to już koniec mojej historii.
ZESPÓŁ
PODZIĘKOWANIA
Kończąc eliminacje mam nadzieję, że nie skończę publikacji moich karier. Na pewno nie będzie to żadna z rozegranych w RM. Niebawem powinna się ukazać pierwsza na tym portalu moja kariera niezwiązana w żaden sposób z RM [no dobra trochę związana :D, gdyż zamierzam ostro trenować przed finałem ;)]. Dziękuje wszystkim, którzy śledzili moją karierę i komentowali materiały. Właśnie dla tego grona warto tworzyć i zamierzam - na tyle ile będę w stanie - dalej publikować :)
NOTKA ORGANIZACYJNA KOLEJNA PUBLIKACJA ZADANIA - POSTĘP Zadanie nr 1 (Mistrz) - wykonane Zadanie nr 2 (Droga w górę) - wykonane Zadanie nr 3 (Patriota) - wykonane CO DALEJ? Proszę zachować wszystkie autozapisy do kontroli. Kontrola autozapisów obejmie tylko i wyłącznie laureatów (osoby, które wykonają wszystkie zadania) i odbędzie się po zakończeniu eliminacji. Notkę sporządzil i dodał: Mahdi |
Autor: DobiFm
3. miejsce w Polsce FM 2015; wicemistrz Polski FM 2017 i FM 2018
Sonny
Komentarzy: 491
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2017-08-29
Poziom ostrzeżeń: 1
06-10-2018, 09:51 , ocenił powyższy materiał: mocne - Genialne, czekałem na to
Zyhym
Komentarzy: 1015
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2016-12-28
Poziom ostrzeżeń: 1
06-10-2018, 10:21 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się
Adamenitum33
Wicemistrz Polski FM2021, 3. miejsce w Polsce FM 2022, Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów
Komentarzy: 752
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2017-11-23
Poziom ostrzeżeń: 0
06-10-2018, 10:57 , ocenił powyższy materiał: mocne - Rozjeb...łeś mi konstrukcję
Gratuluję ;)
DobiFm
3. miejsce w Polsce FM 2015; wicemistrz Polski FM 2017 i FM 2018
Komentarzy: 236
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
06-10-2018, 14:31
Dziękuje za miłe słowa :) aczkolwiek do mistrza jeszcze trochę mi brakuje, może uda osiągnięć się to już w styczniu xD
DobiFm
3. miejsce w Polsce FM 2015; wicemistrz Polski FM 2017 i FM 2018
Komentarzy: 236
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
06-10-2018, 14:35
Tez byłem w szoku, spotkanie to w moim wykonaniu mogę porównać do Eddego w czasie finału poprzedniej edycji. Więcej tam zmieniałem w taktyce niż było to potrzebne. A wystarczylo zmienić bramkarza :)
DobiFm
3. miejsce w Polsce FM 2015; wicemistrz Polski FM 2017 i FM 2018
Komentarzy: 236
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
06-10-2018, 14:38
Nie da się ukryć. Poziom finału będzie bardzo wysoki. Tym razem jednak zamierzam nie powielać błędów z poprzednich finałów. Chociaż uwazam osobiście tegoroczne zadania za łatwiejsze niż rok temu :/
PS. Nie bądź tak krytyczny dla siebie, masz jeszcze trochę czasu do końca eliminacji. Jak się postarasz to jeszcze 4 blogi możesz dodać :)
jmk
3. miejsce w Polsce FM 2017 i FM 2021, Typer Sezonu 2017/18 - 3. miejsce. Wyróżnienie Fair Play w eliminacjach 4. Edycji RM
Komentarzy: 1221
Grupa: Root Admin
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Ranga sponsorska: Sponsor Strategiczny
Dołączył: 2017-03-09
Poziom ostrzeżeń: -1
07-10-2018, 13:56 , ocenił powyższy materiał: mocne - Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa
Grubo, nie powiem. Jeszcze mnie wyprzedziłeś ;)
Graty!
DobiFm
3. miejsce w Polsce FM 2015; wicemistrz Polski FM 2017 i FM 2018
Komentarzy: 236
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
07-10-2018, 14:06
Wcale się nie zdziwię jak końcowa reputacja twojego klubu w zadaniu trzecim będzie wyższa z racji ze grałeś w LM i LE xD ale zobaczymy :)
EddyManiolo
3. miejsce w Polsce FM 2016
Komentarzy: 1302
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Menago Tradycjonalista
Dołączył: 2015-12-05
Poziom ostrzeżeń: 2
10-10-2018, 22:52 , ocenił powyższy materiał: mocne - Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa
Magik FMa się znalazł, a jak przyjdzie co do czego to w finale baty i blamaż :D
Dobi zajebiście, transfery po profesorsku :)
DobiFm
3. miejsce w Polsce FM 2015; wicemistrz Polski FM 2017 i FM 2018
Komentarzy: 236
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
11-10-2018, 10:34
Eddy nie byłbym tego taki pewien, ostatnio też miałem dostać od Ciebie baty ale jakoś nie poszło xD