x
Wybrany klub / reprezentacja: Sassuolo
Opisywany sezon: 2020/21
Poziom rozgrywkowy: Serie A
Wersja gry: Football Manager 2017
Lata, które odeszły.... linki
Sassuolo, sezon nr 1: 2018/19
Sassuolo, sezon nr 2: 2019/20
Dokonania
Sezon
|
Liga | Puchar Włoch | Superpuchar Włoch | Liga Mistrzów | Liga Europy | Superpuchar Europy | Klubowe MŚ |
2018/19 | 4. miejsce | 1/8 finału | - | - | - | - | - |
2019/20 | 5. miejsce | 1/4 finału | - | faza grupowa | - | - | - |
Sezon 2019/20 Sassuolo może uznać właściwie za udany, ale czy tak do końca? Byliśmy o krok, pół kroku, o stopę od kolejnego udziału w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Koniec końców nie udało się i mimo że nie mogłam mieć nic do zarzucenia mojej drużynie to pozostał mały niedosyt... Nie pozostało nic innego jak złapać za "portfel" i tak na pocieszenie udać się na zakupy ;)
2020/21 |
Letnie okienko transferowe
Muszę przyznać, że i w tym sezonie zaszalałam. Upatrzyłam sobie młodego, niezwykle utalentowanego Portugalczyka. Po małej burzy mózgu, czy aby na pewno nas stać, zdecydowałam się sypnąć "groszem" i Sassuolo powitało swoją, mam nadzieję przyszła gwiazdę Fábio Silvę.
Zdecydowalam się także zakupić obrońcę Jorge Cuencę.
Lewa obrona także wymagała wzmocnienia, a mój wybór padł na utalentowanego Antonio Barrecę.
Długo się zastanawiałam nad wykupieniem Martina Ødegaarda. Ostatecznie postanowiłam przedłużyć z nim o kolejny rok wypożyczenie. Dało mi to czas na obserwację tego piłkarza, zwłaszcza że w zeszłym sezonie trapiły go kontuzje i nie mógł pokazać pełni swoich umiejętności.
Zakup Silvy pochłonął znaczną część budżetu, a potrzebowałam jeszcze lewego ofensywnego pomocnika. Nagle, niczym "gwiazdka z nieba", spadła okazja, by wypożyczyć Moise Keana. Na ten moment było to dla mnie najlepsze rozwiązanie.
Udało mi się zapobiec zbiorowej ucieczce młodych talentów. Na transfer długo nalegał mój najlepszy obrońca, Pablo Maffeo. Mimo, że nie lubię trzymać zawodników na siłę, uparłam się by został, a przekonała go znaczna podwyżka i kilka obietnic ;)
Między mną a Manuelem Locatellim nie było "chemii", więc rozstaliśmy sie bez żalu.
Podsumowanie letnich transferów:
Kadra Sassuolo
Pierwszą "jedenastkę" wyobrażałam sobie następująco:
ROZGRYWKI |
Puchar Włoch
Puchar Włoch nie był dla nas nigdy priorytetem, ale chcieliśmy zrobić krok do przodu i wypaść lepiej niż w sezonie 2019/20. Swój udział zaczęliśmy od pierwszej rundy, gdzie zmierzyliśmy się z Perugią. Nie bez problemów wygralismy po dogrywce 4-3. Zespół nie grał najlepiej i tylko dzięki fantastycznej postawie Hålanda, udało nam się awansować do kolejnego etapu rozgrywek. Tam czekała już na nas Fiorentina. Po zaciętym meczu, wygraliśmy 2-1 i mogliśmy cieszyć się z awansu do półfinału, co było już postępem względem poprzedniego sezonu.
Los skojarzył nas z Udinese, z którym dotychas nie grało się nam najłatwiej. Pierwszy mecz odbył sie na wyjeździe. Niestety po słabej postawie ulegliśmy Udine 0-1. Pozostawała nadzieja, że przed własną publicznością zagramy o niebo lepiej. Tak też się stało i pokonaliśmy rywali 4-2. Wynik ten oczywiście oznaczał, że zagramy w wielkim finale. Na drodze do zdobycia pierwszego trofeum, stanął nam nie kto inny jak Juventus.
Nasz zapał do gry został szybko ugaszony i Juve gładko rozprawiło sie z moim zespołem. Ponieśliśmy dotkliwą porażkę 0-3, choć w naszej grze nie wszystko zasługiwało na krytykę.
Przegrać z Juventusem to jednak nie wstyd, także nie rozpamiętywaliśmy tej porażki długo. Sam udział w Coppa Italia uznałam za bardzo udany.
Liga Europy
Los okazał się łaskawy, a każdy z rywali znajdował się w naszym zasięgu. Faworytem bezsprzecznie był Athletic Bilbao, a Sassuolo miało rywalizować o 2. miejsce. Ja jednak postawiłam sobie za cel wygranie tej grupy.
Fazę grupową przeszliśmy bez większych problemów, wygrywając cztery mecze, a dwa remisując.
Zadowoleni z awansu czekaliśmy na losowanie, po którym trafiliśmy na Spartę Praga. Pierwszy mecz rozegraliśmy na wyjeździe. Starcie to było bardzo wyrównane i długo nie mogliśmy złapać odpowiedniego rytmu gry. W drugiej połowie spotkania udało nam się zadać dwa decydujące ciosy i wygrać 2-0. Był to bardzo cenny wynik, zważywszy na przeciętną postawę zespołu.
Do rewanżu przystępowalismy pewni siebie. Zespół od pierwszej minuty rzucił się do ataku, ale brakowało trochę szczęścia. Ostatecznie pod koniec pierwszej połowy udało nam się strzelić 2 bramki! W drugiej części gry kontrolowaliśmy mecz, ale Sparta po błyskawicznej kontrze strzeliła kontaktowego gola. Na nic więcej jednak Czechów nie było stać i mogliśmy cieszyć się z zasłużonego zwycięstwa oraz awansu.
W drugiej rundzie spotkaliśmy się ze "starymi znajomymy" z Grupy L. Mój zespół był w bardzo dobrej formie i nie obawialiśmy się tej konfrontacji. Na wyjeździe stoczyliśmy zacięty bój i udało nam się zremisować 2-2. Biorąc pod uwagę, że nasz stadion był niezdobytą twierdzą, wynik ten przyjęliśmy z radością. U siebie nie daliśmy Bilbao szans, wygrywając gładko 3-1.
W tym momencie w klubie zapanowała euforia; zaczęliśmy wierzyć, że stać nas na naprawdę wiele. Drużyna miała wysokie morale i grała z wielkim zaangażowaniem.
Rozpędzeni, zmotywowani, z wiarą we własne umiejętnośc w ćwierćfinale gładko rozprawiliśmy się ze Sportingiem Lizbona, miażdząc rywali u siebie 5-1 i kończąc dzieło zniszczenia na wyjeździe. W głowach moich piłkarzy zakiełkowała myśl, że nikt nas nie może pokonać!!! Szybko ostudził nasze zapędy wynik kolejnego losowania, bo w półfinale trafiliśmy na Manchester United. Czy to miał być już koniec naszej przygody z Ligą Europy? ...
Pierwszy mecz rozegraliśmy na Old Trafford. Zespół zagrał z niesamowitym zaangażowaniem, odpierając ciągłe ataki United. Mieliśmy kilka sytuacji do strzelenia gola, ale zabrakło nam szczęścia, a może jednak mieliśmy go aż nadto, bo nie straciliśmy też bramki! W każdym bądź razie wynik 0-0 dawał nadzieję, bo niby dlaczego nie odesłać Czerwonych Diabłów do... diabła w meczu rewanżowym u siebie?
Nadszedł czas rewanżu, stadion Sassuolo był zapełniony do ostatniego miejsca fanami wierzącymi w mały cud. Postanowiliśmy, zagrać dla kibiców i dać im odrobine szczęścia, a przynajmniej nie rozczarować słabą grą. Mecz był bardzo wyrównany, cios za cios, atak za atak... W 38. minucie zobaczyliśmy małe "światełko w tunelu", bo z boiska za brutalny faul wyleciał Arthur. Rzuciliśmy się do ataku, ale brakowało wykończenia akcji i kiedy już wszyscy szykowali się na dogrywkę, sprawy w swoje nogi wziął Moise Kean, kończąc doskonałą akcję całego zespołu i strzelając w 88. minucie gola. Nie mogliśmy już oddać prowadzenia i nie zrobiliśmy tego. FINAŁ był nasz!!!
Sassuolo awansowało po raz pierwszy w historii klubu do finału europejskich rozgrywek, co już można było uznać za gigantyczny sukces. My jednak nie mieliśmy zamiaru na tym poprzestać, a pragnęliśmy sięgnąć po puchar. Na drodzę do szczęścia stanęło AS Monaco!!!
Wszystko przemawiało za naszymi rywalami, pieniądze, skład, renoma, doświadczenie... My mieliśmy za to serce do walki i wiarę!!!
Finał rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia, bo już w 1. minucie Erling Håland zdobył gola, a rywale przecierali oczy ze zdziwienia. Gdy już doszli do siebie po szoku, spadł na nich kolejny cios, gdyż Håland w 18. minucie pokonał bramkarza Monaco po raz drugi, stawiając tym samym Francuzów w trudnej sytuacji.
Mecz był bardzo zacięty i nikt nie miał zamiaru cofać nogi, czego skutkiem w 22. minucie meczu były kontuzje Murru i Lazzaro (AS Monaco). Rywale jednak nie dawali za wygraną i zdołali doprowadzić do wyrównania po golach Tielemansa i Harita, po karygodnym błędzie Maffeo! O wygranej rozstrzygnęła dogrywka, w której Sassuolo miało to szczęście, że w naszych szeregach grał niesamowity tego wieczoru Erling Håland!!! Norweg piękną główką wykończył dokładne podanie Martina Ødegaarda i w 97 minucie meczu dał nam puchar!!!
To co niemożliwe stało się faktem: Sassuolo wygrało Ligę Europy, szokując całe środowisko piłkarskie.
Liga
Piąte miejsce w poprzednim sezonie, powinno nas satysfakcjonować, ale pozostał niedosyt. Postawiliśmy sobie zatem w tym roku za cel awans do Ligi Mistrzów, bo na pewno nas na to stać.
Rozegraliśmy trzy mecze przedsezonowe, wygrywając wszystkie bez straty bramki. Optymizmem szczególnie napawał wynik z Barceloną 2-0.
Sierpień / Wrzesień
Należycie przygotowani przystąpiliśmy do rozgrywek ligowych. Na inaugurację czekał na nas Milan. Z gorącego terenu zdołaliśmy wywieźć cenny punkt. Po powrocie do domu podejmowaliśmy Napoli. Po fantastycznej grze wygraliśmy 2-1. W kolejnych sześciu meczach nie ponieśliśmy porażki i można było powiedzieć, że zanotowaliśmy dobry start.
Październik / Listopad
Jesień musimy uznać za udaną, bo forma ustabilizowała się, a nasz zespół nie sposób było pokonać w ośmiu meczach. Wygraliśmy pięciokrotnie, remisując przy tym trzy razy. Podział punktów w Turynie oraz z Interem u siebie był bardzo cenny. Pozostało nam czekać na zimę, w której przeważnie łapaliśmy dołki formy...
Grudzień / Styczeń
"Winter is coming", można by rzec wzorując się na powiedzeniu z "Gry o tron". Jakże to trafne określenie w przypadku mojej drużyny. Zaczeło się od embargo, bo znalazł się chętny na kupno naszego klubu. Dostaliśmy więc szlaban na transfery do czasu wyjaśnienia sprawy.
W międzyczasie byłam kuszona ofertami pracy z Francji. O ile jedną z miejsca odrzuciłam, to na drugą rozmowę postanowiłam się udać, tak z czystej ciekawości ;)
Gdy już moje ego zostało pomiziane, z rozkoszą... odmówiłam AS Monaco i mogłam skupić się na ukochanym Sassuolo!!!
Zimowe okienko transferowe
Niestety z racji zamieszania spowodowanego chęcią przejęcia klubu przez nowych inwestorów, nie mogliśmy poszaleć na rynku transferowym. Doszło jedynie do małego ruchu z klubu.
Niestety tradycji stało się zadość i okres zimowy był dla nas prawdziwą drogą przez mękę. Zespół stracił formę, chęci, energię... wszystko. Z ośmiu meczów zdołaliśmy wygrać tylko trzy, a nasza gra wołała o pomstę do nieba. Nic dziwnego, że na trybunach zapanował niepokój.
Luty / Marzec
Odf początku roku chcieliśmy jak najszybciej zapomnieć i skupić się na odzyskaniu formy. Szczęśliwie mieliśmy wówczas całkiem "przystępny" terminarz. Drużyna odzyskała wiarę i zaczęliśmy grać z każdym meczem coraz lepiej. Pojawiła się iskierka nadziei.
Trzeba nadmienić, że doszło w końcu do przejęcia Sassuolo i mieliśmy nowego szefa :), a ja święty spokój, bo zostałam na "stołku".
Kwiecień/ Maj
Wiosna, ostatnia prosta, więc musieliśmy dać z siebie naprawdę wszystko by zrealizować nasze cele. W wyniku zdecydowanie lepszej gry, zdołaliśmy zająć obiecującą pozycję przed ostatnią prostą rozgrywek. Wystarczyło "tylko" , utrzymać odpowiednią formę i nastawienie mojej młodej ekipy.
Staraliśmy się nie patrzeć na tak mały szczegół, że mamy szansę na ... TYTUŁ i robić swoje.
Chęci nam nie brakowało i zespół walczył bardzo dzielnie, jednak nie obyło się bez wpadek.
Znów te remisy, w najmniej odpowiednim momencie, gdyby nie one, kto wie? Sassuolo byłoby Mistrzem Włoch? Najwidoczniej to jeszcze nie jest nasz czas, ale jesteśmy WICEMISTRZAMI!!!
Tabela
Nagrody
Drużyna
Podsumowanie
Trzeci sezon, w którym poprowadziłam Sassuolo uznaję oczywiście za bardzo udany. W najśmielszych marzeniach, nie wyobrażałam sobie, że osiągniemy takie sukcesy jak wygranie Ligi Europy oraz wicemistrzostwo Włoch. W głowie plątały się myśli, czy rzeczywiście byliśmy tak dobrzy, czy po prostu sprzyjało nam szczęście?! Jedno jest pewne - możemy być dumni z osiągniętych wyników! Sezon wykreował też nowe gwiazdy, takie jak Erling Håland czy Pablo Maffeo, nad którymi czają się już potencjalni kupcy. Cel na najbliższą przyszłość to zatrzymać ich w zespole i o ile się to uda, przy kilku wzmocnieniach - czemu nie powalczyć o tytuł?
Cdn.
Autor: niki_il
Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce
Komentarzy: 10675
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
12-04-2019, 18:26 , ocenił powyższy materiał: mocne - Genialne, czekałem na to
Ale efekt końcowy fantastyczny! Rewelacyjnie napisane, a i emocji było co niemiara. Szczególne brawa za dwumecz z Man Utd oraz ogólnie - za umiejętność stworzenia młodej, ciekawej drużyny oraz wydobycie z niej maksimum potencjału.
Hamish
Komentarzy: 119
Grupa: Moderator encyklopedysta
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2018-04-26
Poziom ostrzeżeń: 0
12-04-2019, 19:16 , ocenił powyższy materiał: mocne - Możesz to zrobić jeszcze lepiej
grinch123
Komentarzy: 2291
Grupa: Moderator
Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
12-04-2019, 19:20 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się
Widać ogrom pracy włożonej w bloga.Życzę powodzenia w następnym sezonie.
Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce
Komentarzy: 10675
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
12-04-2019, 19:28
A przykłady, bo ja czytałem to trzy razy i nie zauważyłem. Może się starzeję?
Hamish
Komentarzy: 119
Grupa: Moderator encyklopedysta
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2018-04-26
Poziom ostrzeżeń: 0
12-04-2019, 19:35
1. Fazę grupową przeszliśmy bez większych problemów, wygrywając cztery mecze, jeden remisując i ponosząc jedną porażkę. --> screen pokazuje 4-2-0
2. Rozegraliśmy trzy mecze przedsezonowe, wygrywając wszystkie bez straty bramki. Optymizmem szczególnie napawał wynik z Juventusem 2-0 --> pewnie chodziło o Barcelonę
3. Po powrocie do domu podejmowaliśmy Napoli. Po fantastycznej grze wygraliśmy 2-0 --> screen 2:1
4. Jesień musimy uznać za udaną, bo forma ustabilizowała się, a nasz zespół nie sposób było pokonać w ośmiu meczach. Wygraliśmy cztery razy i wprawdzie zremisowaliśmy również czterokrotnie ---> screen 5 zwycięstw i 3 remisy
Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce
Komentarzy: 10675
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
12-04-2019, 19:38
Hamish
Komentarzy: 119
Grupa: Moderator encyklopedysta
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2018-04-26
Poziom ostrzeżeń: 0
12-04-2019, 19:49
Dlatego napisałem, żeby przyjrzała się opisom. Do innych rzeczy nie mam zastrzeżeń, a sam blog bardzo mi się podoba.
Sonny
Komentarzy: 491
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2017-08-29
Poziom ostrzeżeń: 1
12-04-2019, 20:09 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba
pies_bez_nogi
Komentarzy: 37
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2018-05-31
Poziom ostrzeżeń: 0
12-04-2019, 21:04 , ocenił powyższy materiał: mocne - Miło, że zdecydowałeś się dodać ten blog
Grupa LE może nie była wymagajaca ale w półfinale czekal rywal z najwyższej półki. Po trzech sezonach taki wynik w Europie. Jestem pod wrażeniem
Ernie89
Komentarzy: 592
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2017-08-03
Poziom ostrzeżeń: 0
12-04-2019, 21:34 , ocenił powyższy materiał: mocne - Niesamowita historia