x

 

ROZGRYWKA MISTRZÓW - ELIMINACJE - Football Manager


OCENA mocne: 4, słabe: 0
zobacz komentarze

Football Manager 2019, Rozgrywka Mistrzów 5, Kariera nr 1, Sezon nr 4 (Cavese - kopciuszek z włoskiego podwórka)

06-06-2019, 23:57 , Unikalnych wejść: 1115 , autor: Erreboss

Wybrany klub / reprezentacja: Cavese

Opisywany sezon: 2021/2022

Poziom rozgrywkowy: 1

Wersja gry: Football Manager 2019

POPRZEDNIE SEZONY

Sezon Liga Puchar Rozgrywki europejskie Inne
2018/2019 Serie C/C - 1 miejsce - - Superpuchar Serie C - zwycięstwo, Puchar Włoch dla Serie C - 1/2 finału
2019/2020 Serie B - 5 miejsce 3 runda kwal. -

-

2020/2021 Serie B - 2 miejsce 1/8 finału - -

Po kliknięciu na dany sezon, przenosi do opisywanej przeze mnie części kariery.

Witam wszystkich serdecznie na czwartej edycji bloga wprost spod Wezuwiusza. Kontynuujemy przygodę we włoskim kopciuszku – Cavese. Jak na razie rozwój tejże kariery idzie zgodnie z moimi oczekiwaniami. Jednak teraz czas na to, na co najbardziej czekałem – debiutancki sezon w Serie A! Zapraszam do lektury!

Głównym celem na  sezon 2021/2022 jest utrzymanie. Zdaję sobie sprawę, że jestem totalnym outsiderem w tej lidze. W związku z tym notowania i prognozy bukmacherów nie mogły być inne. Przewidywano nam spadek z ligi, podobnie jak innemu beniaminkowi – Cittadelli, czy zespołowi, który od kilku sezonów utrzymuje się cudem w Serie A – Benevento.

Jeśli chodzi o potencjał komercyjny, myślę że poniższy screen dobitnie przedstawia, jak dużo nam brakuje chociażby do klubów ze środka tabeli. Nasza reputacja wynosi 2,5 gwiazdki, plasuje się  mniej więcej pomiędzy słabszymi ekipami z Serie B, a mocniejszymi z Serie C.

Całe szczęście, pieniądze z praw telewizyjnych są nieporównywalnie większe, niż w niższej klasie rozgrywkowej. Księgowi prognozowali nam ogromny wzrost stanu konta. Wobec tego prezes zgodził się na pierwszą, za czasów mojego panowania, modernizację bazy treningowej oraz obiektów młodzieżowych!

TRANSFERY

Nie ma co ukrywać. Awans do wyższej klasy rozgrywkowej oznacza w większości przypadków konieczność dosyć dużego remontu kadry, nie tylko szkoleniowej, ale przede wszystkim piłkarskiej. Do dyspozycji miałem około 1 mln euro, przy w miarę zbilansowanym budżecie przeznaczonym na płace. Poniżej zostali schrakteryzowani  piłkarze, którzy dołączyli do Cavese w trakcie letniego okienka transferowego.

Ricardo Fiamozzi – włoski prawy obrońca, pozyskany przed rozpoczęciem okna transferowego. Miał być rezerwowym, który mógł wskoczyć do składu w przypadku odejścia utalentowanego Mateu Morey’a.

Toni Fruk – chorwacki lewoskrzydłowy, także podpisany jeszcze przed rozpoczęciem okna transferowego. Ogromny potencjał, młody wiek – 20 lat, a także umiejętności na poziomie Serie A. Prawdziwa petarda!

Klaus Gjasula – doświadczony, niemiecki pomocnik, mogący również występować na DP. Docelowo pierwszy skład.

Alssandro Cortinovis – kolejny raz zdecydowałem się na wypożyczenie tego lewoskrzydłowego. Umiejętności mniej więcej podobne jak wspomniany wcześniej Fruk. Będzie to jego już trzeci sezon tego Włocha na wypożyczeniu. Kręgosłup Cavese w serie B. W 81 meczach zdobył 26 bramek oraz zanotował 13 asyst.

Marko Gjira – lewy obrońca. Nie zdecydowałem się na przedłużenie wypożyczenia Juliena Serrano. Początkowo próbowałem kupić opisywanego przeze mnie Gjirę, jednak uprzedziła mnie Roma. Na szczęście nie widzieli dla niego miejsca w pierwszym składzie, wobec tego udało się go wypożyczyć na 1 sezon, z opcją wykupu opiewającą na 4 mln euro.

Lewis Ferguson – środkowy pomocnik, typowy przecinak. Zakupiony po okazyjnej cenie. Zawalczy o pierwszą jedenastkę, choć będzie to uzależnione od ustawienia taktycznego zespołu.

Gaetan Poussin – podobnie jak Cortinovis, ten utalentowany francuski bramkarz, spędzi trzeci sezon na wypożyczeniu w Cavese. Rewelacyjny golkiper, wynegocjowałem kwotę wykupu równą 5 mln euro. Dotychczas wystąpił w 82 meczach.

Gabriel – zmiennik dla wspomnianego wcześniej Francuza. Raczej skazany na ławkę przez większość sezonu.

Philipp Bargfrede – kolejny zawodnik z Niemiec, oraz kolejny doświadczony, środkowy pomocnik. Od razu mogę powiedzieć, że ta dość duża kwota – 600 tys. euro, okazała się pieniędzmi wyrzuconymi w błoto.

Raul Asencio – przyzwyczajenie się do braku obecności Davide Meroli było naprawdę trudne. Po sezonie odeszli wszyscy napastnicy. Ściągnąłem tego Hiszpana, płacąc około 400 tys. euro za sezon wypożyczenia.

Accursio Bentivegna – no cóż. Piłkarz, który niewątpliwie pomógł w walce o najwyższe cele w Serie B. Trzeci sezon na wypożyczeniu u nas. Nie udało się niestety wynegocjować kwoty wykupu z naszego klubu partnerskiego – Palermo. W pierwszym sezonie czwarty najlepszy piłkarz pod względem ocen, w drugim zaś zajął drugie miejsce. Jak na razie rozegrał 63 mecze, zdobywając w nich 18 bramek i notując 14 asyst.

Christopher Nkunku – środkowy pomocnik, bardzo wszechstronny, specjalizujący się w rozgrywaniu piłki. Francuz z rocznika 97. Poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Burnley (Premier League), gdzie nie dostawał zbyt wielu szans na grę. U nas powinno być inaczej.

Asier Villalibre – baskijski napastnik, wypożyczony z Bilbao. Jego zadaniem będzie rywalizacja o pierwszy skład z Asencio.

Sere Nguessan – następny środkowy pomocnik, ściągnięty z wolnego transferu. 27 – letni Iworyjczyk z 14 występami w kadrze narodowej. W zależności od taktyki, będzie walczyć o miejsce w składzie z młodszym od siebie Fergusonem.

Simone Santoro – środkowy pomocnik, typowa zapchaj dziura. Wypożyczony za darmo z Palermo.

 

Z klubu odszedł David Ivan, nie łapiący się do pierwszego składu. Chciał opuścić Cavese, ja nie widziałem dla niego miejsca w drużynie, myślę że decyzja korzystna dla obu stron. Ten słowacki pomocnik wzmocnił klub ze środka tabeli ligi rumuńskiej. Oprócz tego z klubu odeszło kilku mało znaczących zawodników, którym skończyły się kontrakty.

Tak prezentuje się kadra na nadchodzący sezon. Jest ona szeroka i nie powinno być problemów w przypadku, gdy dany zawodnik dozna kontuzji. Mała ciekawostka, w klubie gra jeszcze trzech zawodników, pamiętających jeszcze czasy gry w Serie C – Filippo Lorenzini, Pablo Landri oraz Francesco Di Nolfo. Ich role nie będą rzecz jasna pierwszoplanowe.

Uwaga: screen kadry robiony po zakończeniu sezonu, stąd wartości poszczególnych zawodników mogą być zawyżone. Na screenie nie uwzględniłem zawodników, którzy przyszli w zimowym okienku.

LIPIEC

Ten sam schemat, co w poprzednich latach. Mocny trening fizyczny, przeplatany elementami taktycznymi. Nie przykładałem większej uwagi do wyników sparingów, nie poddawałem ich większej analizie. Drużyna była budowana i większość transferów odbywała się w okresie przygotowawczym.

SIERPIEŃ

Jako klub z najwyższej klasy rozgrywkowej, nasze zmagania w pucharze Włoch rozpoczęły się nie od drugiej rundy kwalifikacyjnej, jak rok temu, tylko od trzeciej. Rozegraliśmy mecz ze Sieną (serie C), który pewnie wygraliśmy różnicą trzech bramek.

Jakby nie patrzeć, od razu w pierwszej kolejce zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę. Domowy mecz z Milanem. Jednak właśnie na takie mecze czekali kibice Cavese! Szczerze, modliłem się, żeby nie było blamażu. Tymczasem sensacyjnie prowadzimy do przerwy, zdobywając kuriozalną bramkę. Po wrzutce Cortinovisa, Asencio zagrał piłkę głową, ta odbija się od poprzeczki, następnie od Donnarumy i wpada do siatki! W 75 minucie dokonałem zmiany napastnika, wszedł Villalibre, który kilka minut później znakomicie wykończył sytuację sam na sam! Sensacyjna i dość nieoczekiwana wygrana. Uważam, że z przebiegu spotkania, Cavese zdecydowanie zasłużyło na zwycięstwo, mimo kuriozalnej pierwszej bramki.

Równo tydzień później, o tej samej godzinie, starcie z Sassuolo. Po raz kolejny przeważamy, nie wykorzystujemy wielu sytuacji. Wynik meczu otwiera niestety Shinji Kagawa, który ustrzelił hatttricka w.. 14 minut. Dosyć bolesna porażka.

Na koniec miesiąca, również niełatwy mecz z rywalami z Turynu. Zaczęliśmy rewelacyjnie, Bentivegna wyprowadza Cavese na prowadzenie już w 38 sekundzie meczu! Jeszcze lepsze wieści, 13 minuta, zawodnik gości zdobywa czerwoną kartkę! Po tym zdarzeniu mecz był niezwykle nudny, ale w ostatnich 10 minutach meczu, fenomenalna bramka z dystansu Nkunku, ostatecznie wygrywamy 2-0! Póki co, Simonetta Lamberti nie do zdobycia!

Zapomniałem niestety zrobić screen tabeli, tak mnie pochłonęły zmagania w Serie A ;)

WRZESIEŃ

Na początku mecz z naszymi starymi dobrymi znajomymi – Sampdoria. W tej drużynie gra trzech Polaków – Bednarek, Linetty oraz Żurkowski. Spotkanie w miarę wyrównane, niestety od 36 minuty gospodarze wychodzą na prowadzenie. Odpowiednia rozmowa motywacyjna w szatni uskrzydliła piłkarzy Cavese – Toni Fruk doprowadza do wyrównania już 4 minuty po rozpoczęciu drugiej połowy. Bramka Diopa, w 82 minucie, to kandydat na gola sezonu! Postanowiłem zaparkować autobus, ale nic to nie dało, bo Żurkowski doprowadził do remisu w ostatnich sekundach. Koniec końców, dobry wynik.

Po przerwie na kadrę, starcie z drużyną zamykającą tabelę – Atalantą. Zespół z Bergamo, przy wsparciu swoich kibiców, pewnie wygrał 2-0, nie mieliśmy kompletnie nic do powiedzenia. Szkoda.

No i nareszcie powrót na Stadio Simonetta Lamberti, który gościć będzie Palermo. Było to niezwykłe widowisko, bardzo podobne do meczu z Sampdorią. Gol za golem, mecz zakończony remisem 2-2, a przez nieco ponad 90 minut, padło aż 11 celnych strzałów z naszej strony. Nie ukrywam, liczyłem na zwycięstwo, choć podział punktów nie jest najgorszy.

Pozycja w tabeli bardzo dobra, po 6 kolejkach już 5 punktów zapasu nad strefą spadkową.

PAŹDZIERNIK

Październikowy terminarz zapowiada się naprawdę ciężko. Na potyczkę z lokalnym rywalem z Neapolu taktyka była jedna – murowanie. Niestety nie przyniosło to oczekiwanego efektu, szybko skarcił nas Piotrek Zieliński, a następnie Batshuayi. Na otarcie łez bramkę zdobył Asencio.

Czas na mecz z aktualnym mistrzem Włoch – Interem, rozgrywany u nas, na naszym malutkim stadionie (pojemność 5200). Od samego początku Cavese wygląda rewelacyjnie, ale to goście wychodzą na prowadzenie w 16 minucie. Długo na odpowiedź nie trzeba było czekać, Toni Fruk zdobywa kosmiczną bramkę, strzałem w samo okienko. Mecz kończy się remisem, a ja miałem bardzo duży niedosyt (tak, po meczu z mistrzem). Mieliśmy wystarczająco dużo okazji, aby przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść.

Empoli, czyli kandydat do spadku. Oczekuję tylko i wyłącznie zwycięstwa, jednak gra obrony woła o pomstę do nieba. Ostatecznie udało się wywalczyć remis, na który nawet nie zasłużyliśmy. Trzeba przyznać, że występy Cavese to prawdziwa sinusoida.

Następny mecz.. Juventus. Cóż, wytrzymaliśmy 50 minut, przegraliśmy 3-0. Nie ma co opowiadać, zawody niezwykle nudne, mało okazji z obu stron. Jednak to co miało Juve, to wykorzystało. Cristiano Ronaldo skarcił nas trzykrotnie.

Szczerze, to już przestałem wrzucać do tego bloga informacji o propozycjach pracy w różnych europejskich klubach. Jednak ta, na prawdę mnie zaskoczyła.

Długo myślałem, jednak ostatecznie odrzuciłem tę propozycję. Zamiast mojej osoby, stanowiskoselekcjonera polskiej kadry, objął Marek Saganowski!

Na sam koniec miesiąca domowe spotkanie, z kolejnym lokalnym rywalem – Benevento. Derbowa atmosfera, gorąco już od pierwszych minut. Mnóstwo fauli i walki nie tylko na boisku, ale również na trybunach. Od samego początku, goście prezentowali wyśmienity futbol, dzięki Poussinowi remisujemy do przerwy. Od 60 minut, po brutalnym faulu, Benevento gra w osłabieniu. Fani długo nie musieli czekać na skutki tego przewinienia. W 63 minucie cały stadion eskplodował z radości, a pierwszy gol był niczym kula śnieżna. Dobijaliśmy rywali strzelając drugą, trzecią oraz czwartą bramkę. 4-0!

Wciąż powiększamy przewagę nad strefą spadkową. Jest dobrze, zwłaszcza że większość trudniejszych meczy mamy już za sobą!

LISTOPAD

Na pierwszy ogień, wyjazd na Olimpico, mecz z Romą. Ku mojemu zaskoczeniu, obejmujemy prowadzenie już w pierwszych minutach meczu. Gospodarze dosyć szybko odpowiadają i tak naprawdę były to jedyne ciekawe sytuacje z tego meczu. Kolejne punkty urwane zespołowi z czołówki, jest fajnie!

Citadella i Cagilari. 6 punktów w tych spotkaniach to minimum. Na Stadio Simonetta Lamberti, miał miejsce niezwykle nudny mecz, mało sytuacji, przeważał futbol fizyczny, niczym w polskiej ekstraklasie. Po wprowadzeniu drugiego napastnika, udaje się strzelić bramkę i ostatecznie wygrać! Z Cagilari znowu graliśmy bez pomysłu, mając spore problemy z rozegraniem piłki. Porażka 0-1 to rezultat zdecydowanie poniżej oczekiwań.

GRUDZIEŃ

Przyszedł czas na Puchar Włoch. Wystawiłem lekkie rezerwy na spotkanie z niżej notowanym SPAL (Serie B). Niestety, po dogrywce odpadamy z tych rozgrywek.

W meczu domowym podejmowaliśmy Lazio. Po lekkich modyfikacjach taktycznych, pokonujemy ekipę z włoskiej stolicy! Sześć dni później, również u siebie zaledwie zremisowaliśmy z Chievo, kandydatem do spadku.

Naprawdę ciężko napisać cokolwiek ciekawego o grudniowych meczach. Podobnie jak te listopadowe, były tak samo nudne. Z Fiorentiną było troszeczkę dramaturgii. Po VAR, został przyznany karny gospodarzom. Całe szczęście, został obroniony przez Poussina! Z resztą, to co wyczyniał ten bramkarz, przechodzi ludzkie pojęcie. Dał nam cenny punkt w tym meczu, a cała linia defensywy zasługiwała na mocną krytykę.

Bologna to bez wątpienia największa sensacja tegorocznych rozgrywek Serie A. Zajmują trzecie (!!) miejsce, po 18 kolejkach. Strasznie ciężki początek meczu, kiedy to goście byli stroną zdecydowanie przeważającą. Mnóstwo sytuacji, jednak niezawodny Poussin robił wszystko co w jego mocy, byle żeby uratować Cavese przed utratą bramki. w 33 minucie Asencio wyprowadza nas na prowadzenie! Jednak kilka chwil później, Lorenzini sprokurował drugiego karnego z rzędu (poprzedni z Fiorentiną). Orsolini myli się i trafia w słupek! Zaparkowałem autobus, ale to gościom udało się strzelić bramkę wyrównującą.

Miejsce w tabeli przerasta moje prognozy i oczekiwania. Jeśli dalej będzie to zmierzać w tym kierunku, to utrzymanie wydaje się bardzo realne.

W krótkiej przerwie między rundami ligowymi, udajemy się na obóz na Bliski Wschód.

ZIMOWE OKNO TRANSFEROWE

Zimą klub zasiliło dwóch newgenów. Pierwszy z nich, Carlos Lopez, to utalentowany, 19 – letni hiszpański bramkarz z ogromnym potencjałem. Drugi, 16 – letni Czech, David Rampa, ma być trzecim lub czwartym środkowym obrońcą, umiejętnościami na chwilę obecną dogania Lorenziniego.

Z klubu nikt nie odszedł.

STYCZEŃ

Tak jak pisałem wcześniej, końcówkę grudnia oraz pierwsze dwa tygodnie stycznia, Cavese spędziło na mini obozie przygotowawczym w krajach Bliskiego Wschodu. Wyniki sparingów nie mają dla mnie znaczenia, pojechałem tam w celu zwiększenia nikłej reputacji klubu.

Po przerwie zbliżały się niezwykle emocjonujące mecze z klubami, które są bardzo blisko nas w tabeli.

Wyjazd do Genui zapowiadał się na ciężką przeprawę, jednak niespodziewanie wygraliśmy. Brawo chłopaki, a w szczególności gratulacje należą się Krystianowi Bielikowi, który potężną bombą z 25 metrów podwyższył prowadzenie na 2-0.

Mecz z Sassuolo był pełen emocji. Zarówno tych dobrych, jak i złych. Do przerwy remisujemy, ale w 87 minucie cały stadion eksplodował z radości, bowiem bramkę zdobył Diop! Niestety, w ostatnich sekundach wypuszczamy zwycięstwo z rąk. Jest to poważny problem Cavese w tym sezonie.

Lepiej nie komentować spotkania na San Siro. O ile początek był w miarę dobry, to po błędach obrony i braku kreatywności drugiej linii, dostajemy bolesne lanie 3-0.

Znowu przyszedł odrobinę słabszy mecz, tym razem  Torino. Pokaz nieskuteczności w naszym wykonaniu, po 4 sytuacjach sam na sam, Asencio w końcu zdobywa bramkę. Spotkanie kończy się ostatecznie remisem 1-1.

LUTY

Sampdoria. Jeszcze nie wygraliśmy z nimi żadnego meczu w tej karierze. Początek nie najlepszy. Po akcji dosyć ciekawego duetu, Medeiros – Linetty, tracimy gola w 30 minucie. Kilka minut później, przepiękną bramką z rzutu wolnego, odpowiedział Diop. Z przebiegu spotkania, jak zazwyczaj, wyglądamy dobrze, ale jak to bywa w takiej sytuacji, tracimy gola. Brakuje mi chociaż pół bramkostrzelnego napastnika. Jednak końcówka fenomalna, cóż za come back! Po bramkach w 86 i 91 minucie w końcu udaje się przerwać złą passę z klubem z Genui.

Walentynki na Stadio Simonetta Lamberti? Czemu nie. Przyjechał lider, ekipa z Neapolu. Nie był to ewidentnie pokaz miłości z ich strony, gromią nas 5-1. Cieszyłem się jak głupi z honorowej bramki, bo ten mecz mógł się skończyć wynikiem podchodzącym pod dwucyfrówkę. Chyba najgorszy mecz w tym sezonie. Ciekawostka – była to pierwsza przegrana u siebie od początku sezonu.

Podczas starcia z Atalantą padł zaledwie jeden strzał. Do bramki gości. Wygrana 1-0, ale był to mecz z gatunku tych, o których jak najszybciej należy zapomnieć.

Na Sycylię ekipa z Cavese pojechała w wyśmienitych nastrojach. Być może przełożyły się one na rewelacyjny początek spotkania. Do przerwy prowadziliśmy już 3-0. Chłopaki się rozluźnili i wpuścili 2 bramki. Jedna ważne są 3 punkty. Około 70 minuty kontuzji doznał Krystian Bielik. Diagnoza ostoi naszej defensywy okropna. W tym sezonie na pewno już nie zagra.

MARZEC

Na marzec przewidziano zaledwie dwa spotkania. Spowodowane było to trzema czynnikami: przerwa reprezentacyjna, zmieniony terminarz przez puchar Włoch oraz europejskie puchary.

Mroźne i zaśnieżone, marcowe San Siro. Pogoda niezbyt mile przywitała zawodników, którzy nie dali pokazu futbolu w najwyższej jakości. Co miał wykorzystać Inter, to wykorzystał. Pokonali Cavese 2-0.

Na poprawę humoru, w ostatnim meczu, przyszło nam zmierzyć się ze zdecydowanie najgorszą drużyną ligi – Empoli. Zwycięstwo to obowiązek. Cały mecz przeważaliśmy, odnosząc skromne, aczkolwiek pewnie zwycięstwo 1-0.

Patrząc na tabelę, można dojść do wniosku, że nie ma szans na spadek z ligi. Zatem cel został osiagnięty! Może uda się powalczyć o Ligę Europy.. Kto wie.

KWIECIEŃ

Prawdziwy szpital oraz kilka wykluczeń spowodowały, że na mecz ze Starą Damą wychodziliśmy chyba w najsłabszym składzie, jakim graliśmy w tym sezonie. Zabrakło Silvy, Bielika, Gjasuli oraz Gjiry. Już w 30 minucie przegrywaliśmy 1-3, jakiś kontakt próbowaliśmy złapać, ale ostatecznie przegrana 2-4. Dobry mecz Asencio, który strzelił dwie bramki.

Cóż, z Benevento liczyłem na 3 punkty. Nie było inaczej, po dość ciekawej i kombinacyjnej grze, wygrywamy 2-1.

Mecz z Romą to była prawdziwa gratka dla fanów piłki nożnej. Świetna gra, mnóstwo sytuacji dla obu stron, emocje do samego końca. Szkoda tylko, że Roma odniosła minimalne zwycięstwo. Jak przegrywać to tylko w takim stylu!

Citadella, to pierwszy z trzech meczów, w których mamy prawo zawalczyć o 9 punktów. Piłkarze nie grają porywającego futbolu. Rartuje nas karny, odgwizdany po VAR-ze w 81 minucie, którego Diop zamienił na  bramkę. Mamy to! Oficjalnie, matematycznie, nie możemy już spaść z ligi. Co więcej.. Można powalczyć o Ligę Europy! Różnice punktowe są naprawdę niewielkie!

MAJ

Tak jak wcześniej wspomniałem, z Chievo mieliśmy grać o pełną pulę. Niestety, udaje się wywalczyć tylko remis, po niezwykłej niefrasobliwości młodziutkiego, 16 – letniego, Davide Rampy.

Z Cagilari prowadzenie objęliśmy dosyć wcześnie, bo w 17 minucie. Do przerwy świetne wieści! My wygrywamy 2-0, a Roma przegrywa takim samym stosunkiem bramkowym. Warto dodać, że swoje spotkanie również przegrała Genoa (mecz rozgrywany był dzień wcześniej). Wynik naszego meczu nie uległ zmianie, za to Roma dostaje manto 4-1! Do siódmego miejsca brakuje naprawdę niewiele.. Warto dodać, że Milan przegrał w Pucharze Włoch z Interem, więc siódme miejsce będzie gwarantować grę w 2 rundzie eliminacyjnej Ligi Europy.

No i wjeżdża absurd, 3 mecze rozegrane w  6 dni. Zero czasu na regenerację. Oczekiwania przed meczem z Lazio były ogromne, jednak to, jaką asystę zaliczył Poussin, przechodzi ludzkie pojęcia. Zastanawiam się czasem nad mechanizmami tej gry. Kiedyś na pewno wrzucę filmik z tego zdarzenia. Mecz kończy się remisem 1-1.

Na ostatni domowy mecz, fani przygotowali niesamowitą oprawę, w ramach podziękowania za fenomenalny sezon. Atmosfera od samego rewelacyjna, w kibicach nadal tliła się nadzieja na europejskie wojaże od przyszłego sezonu. Po nudnym meczu, Genoa pokonana.

Co musi się stać, żebyśmy awansowali na siódme miejsce? Cóż, sprawa jest prosta. My pokonujemy rewelacyjną Bolognę, a Roma przegrywa swój mecz z Empoli. Źle zaczynamy, tracąc bramkę w pierwszym kwadransie gry. Co więcej, mamy ogromne problemy z zamieniem sytuacji na gola. Najpierw Skorupski broni rzut karny, później mieliśmy masę 100% okazji. W końcu udało się strzelić, jednak nie ma to większego znaczenia. Roma prowadzi do przerwy 3-1. Mimo to, nie poddajemy się i wychodzimy na prowadzenie. Dekoncentracja w końcówce meczu doprowadziła do porażki. Szkoda.

PODSUMOWANIE

Moim zdaniem, sezon można zaliczyć do bardzo udanych. Nie tylko utrzymaliśmy się, ale biliśmy się również o Ligę Europy, co przed startem rozgrywek mogło brzmieć dosyć absurdalnie. W sezonie 2022/2023 celuję w powtórzenie tego wyniku. Kilka, bardzo ciekawych transferów, już jest klepniętych, kadra zostanie jeszcze bardziej wzmocniona, nie mogę się doczekać. W najbliższym czasie zamierzam nieco zmienić politykę transferową, jeszcze bardziej redukując wypożyczenia do klubu.

Ocena końcowa sezonu: 4+ (nie ma 5 za Puchar Włoch).

Problem tkwi w stadionie. Przed sezonem zauważyłem coś ciekawego. Z racji ograniczonej pojemności, do 5200, arena nie może pomieścić większej ilości widzów. Co ciekawe, Football Manager mówi nam o pojemności wynoszącej 15 000. Nie wiem jakim cudem, ale klub przed sezonem sprzedał około 8000 karnetów. Nie mam pojęcia o co chodzi. Co więcej, prosiłem prezesa wielokrotnie o budowę nowego stadionu. Niestety, za każdym razem odmawiał. Stadion to jednak priorytet. 


Autor: Erreboss

KOMENTARZE

weche
Redaktor Naczelny. Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, Mistrz Ceremonii. Szef Typera. 3. miejsce w Polsce FM 2019, Wicemistrz Polski FM 2022, Mistrz Polski FM 2023, Typer Sezonu 2019/20 - 3. miejsce


Komentarzy: 1835

Grupa: Moderator

Ranga: Korespondent Wojenny

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2017-10-19

Poziom ostrzeżeń: 0

07-06-2019, 07:22 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Gratki za ten sezon.
Kontuzja jakiej nabawił się Bielik to jakaś zmora tego FMa. U mnie w karierze w ciągu roku dwa razy Harrison ją miał, a teraz jeszcze bramkarz.

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10675

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

07-06-2019, 10:38 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Bardzo przeciętny skład i wyciśnięty "maks" z niego. Gratulacje.

rivaldo
Typer Sezonu 2018/19 - 3. miejsce


Komentarzy: 398

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-02-27

Poziom ostrzeżeń: 0

07-06-2019, 12:08 , ocenił powyższy materiał: mocne - Genialne, czekałem na to

Bardzo lubię takie historie, gdy mniejszym klubem ktoś przebija się do elity i tak dobrze sobie radzi. Czekam na kolejną część

kaminior323
Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, 3. miejsce w Polsce FM 2020


Komentarzy: 2327

Grupa: Moderator

Ranga: Prawoskrzydłowy z Poznania

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

09-06-2019, 11:56 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Wynik zdecydowanie lepszy, niż możnaby oczekiwać. Wyglada to dobrze, choć ciężko będzie to za rok powtórzyć. Życzę powodzenia!
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki