Football Manager 2019, Rozgrywka Mistrzów 5, Kariera nr 1, Sezon nr 2 - Stade de Reims/Burkina Faso

Siema, czas na drugi sezon przygody najlepszym snajperem mundialu 1958! Tym razem – cosik nowego i aktualnego.

Transfery

Do

Z

Towarzyskie

Wyniki można nazwać niepokojącymi, chociaż graliśmy z silniejszymi klubami.

Puchar Ligi

Na pierwszy ogień losujemy Caen i poszło niesamowicie! Fantastyczna współpraca w ataku! Co prawda bez czystego konta, ale nie można mieć wszystkiego.

W następnej rundzie – PSG, a wszyscy wiemy co to oznacza, ale takiego łomotu to już dawno nie zebraliśmy…

W Pucharze Ligi grali

Puchar

Los nam sprzyja, bo dostajemy ekipę półamatorską, ale dopiero po „wapnie” Cafaro awansujemy dalej(wystawiłem rezerwowy skład).

Kolejny rywal – Rennes, w poprzednim sezonie ostre starcia(w tym jedna strzelanina), tutaj szok, bo eliminujemy gości z pucharu!

Jedenasta runda – dostajemy Red Star Paris, Anglik Ojo zapewnia nam dwa gole i awans!

Ćwierćfinał – Nantes, po przebiegu meczu nie widać, żebyśmy zasłużyli na zwycięstwo, ale po dramatycznych karnych(7-6) wchodzimy do półfinału!

Angers SCO, tu mamy sytuację, która wqurwia, jak się przydarzy graczowi, jeden celny strzał w końcówce, dogrywka nie przynosi rozstrzygnięcia, Mendy trzykrotnie broni w serii jedenastek i MAMY FINAŁ!!!

Wielki finał to oczywiście Paryscy Święci, bronimy się, ale Neymar wciska gola w końcówce i to po rykoszecie… No cóż, jak mawia Strejlau ”Suma szczęścia zawsze równa się zero”

Drabinka

W Pucharze grali

Liga

Tuż przed sezonem nasz główny golkiper doznał kontuzji na MIESIĄC i musieliśmy korzystać s usług Provedela (nic do chłopa nie mam, ale Mendy to jednak trochę lepszy bramkarz)

Monako i… to się musiało tak skończyć.

Potem – trochę lepiej, może dlatego, że nasz stoper się popisał?

Angers  - nuda taka, że można zaślinić klawiaturę.

Nicea – o rany, znowu nie ma o czym pisać.Kolejny rywal i wreszcie wywalczamy trzy punkciki!

Montpelier i znowu remis

Tutaj… Teodorczyk zabrał piłkę do domu, ale golkiper rywali bez czystego konta.

Tu remis, mimo, że na to nie zasłużyliśmy (tak mi się przynajmniej wydaje)

Auxerre, jeden z beniaminków, którego niszczymy!

Tuluza – kolejny bezbramkowy remis, martwić się nieskutecznością, czy cieszyć obroną?

Marsylia – tych nie możemy pokonać, trochę za późno wzięliśmy się do odrabiania strat.

Bordeaux – sprawiedliwy remis, choć prowadziliśmy.

Saint-Etienne – rywal pokonany, ale wybitnie pomogła nam czerwona kartka dla ich prawego obrońcy.

Dijon – remis, ale urwany w ostatnich sekundach(niech żyje Diallo!)

Clermont Foot, wygrywamy bez większego trudu.

PSG i tutaj… Niedowierzanie! Wygrywamy, co prawda po zażartym starciu, ale to i tak smakuje jak kremówki po maturze :D

Lyon i tutaj kończy się nasza seria bez porażki, dostaliśmy na czysto.

Ostatni mecz rundy jesiennej i kolejny remis bezbramkowy.

Przepraszam za brak tabeli po rundzie jesiennej.

Rewanż z Nantes – ech… NUDA

Amiens – powrót naszego Koreańczyka na napadzie udany, ale tylko remis.

Tu – wpadka sezonu, Nicea, nasz poziom, a z naszych pośladków zrobiono wylotówkę z Paryża.

Montpelier, dzielnie walczymy i wywozimy trzy punkty!

Rennes, tym razem Teo zatrzymany :)

AS Saint-Etienne – są punkty, ale doszli do podobnej ilości sytuacji strzeleckich.

Olympique z Marsylii i… normalnie kosmos!

Uch… Tu wygrywamy, ale dzięki temu, że strzelamy jednego gola więcej(jak za moich czasów)

Dijon, jeden gol więcej i to w końcówce! Niestety, ZNOWU wypada Suk.

Lyon, wywozimy cenny punkt!

Kolejny rywal – napieramy, ale dopiero w 90 minucie nasz napastnik wbija piłkę do siatki!

P$G – wygraliśmy u siebie, w Paryżu wyjeżdżamy z punktem!

Ostatni mecz – Monaco, walka o Ligę Europy, a my wbijamy dwa gole i skutecznie się bronimy!

Tabelka

W lidze grali

Ze wspomnień wybitnego snajpera – część 1(od narodzin do transferu do Francji)

Urodziłem się 18 sierpnia 1933 roku w Marrakeszu(Maroko Francuskie w tamtym czasie) Już w młodości wolałem kopać piłkę niż się uczyć, ale jako że wtedy piłkarz to nie był „normalny” zawód jak dziś, uczyłem się dobrze. Na tyle, że w 1950 poszedłem do prestiżowej szkoły Lyautey, wówczas jeszcze w protektoracie francuskim i zacząłem jednocześnie chodzić do klubu US Marocaine w Casablance(kopałem jeszcze w Marrakeszu w juniorach, ale zdecydowaliśmy, że lepiej będzie w Casablance).

Tak zaczęła się moja seniorska kariera piłkarska. Od początku miałem wręcz niemożliwy cug na bramkę, co w pierwszym sezonie zaowocowało… 23 bramkami w 16 meczach! To było coś niesamowitego jak na nastolatka(było nie było), Następny sezon miałem równie owocny, bowiem mimo niższej liczby goli wygraliśmy Puchar Afryki Północnej(moje pierwsze trofeum!) i zdobyliśmy mistrzostwo Maroka. Szło mi na tyle dobrze, że zainteresował się mną szef Nicei. Ochoczo się zgodziłem. Ale to już inna historia.

Burkina Faso

W poprzednim odcinku nie dałem graczy, więc daję tutaj

Stoperzy z ligi rosyjskiej

Gracz ofensywny (przeszedł z Belgii do Ajaksu, ale tam nie gra)

To nasz najlepszy zawodnik

A tego pewnie kojarzycie z ligi polskiej

No dobra, czas na mecze!

Senegal na towarzyski to chyba dobry pomysł? No cóż, przegrywamy.

WKS i kolejna klapa… Psiakość!

Ghana… No zgadnijcie! Ale golkiper gości bez czystego konta :)

Kwale do mundialu, dostaliśmy Togo, gdzie gra stary znajomy z klubu(Aleixys Romao), który wyróżnił się w pierwszym  meczu(wygranym 1:0) negatywnie :D

Meczyk z Algierią i wygrywamy!

W kwalach do PNA dostaliśmy taką oto grupę

Tu mecz z Sudanem – z tym Południowym żeśmy wygrali tak samo

A tu grupa eliminacyjna do Mundialu – jedynie Tunezja mnie przeraża odrobinę.

Podsumowanie

Rewelacyjny sezon klubowy, reprezentacyjnie też dajemy radę. W następnym odcinku z okazji awansu do europucharów specjalny kawałek(mogę jedynie zdradzić, że to progresywny rock)