Football Manager 2019, Rozgrywka Mistrzów 5, Kariera nr 1, Sezon nr 3 - Stade de Reims/Burkina Faso

Muzyka do czytania

Cześć, powracam z karierą Stade de Reims! Jak zauważyliście, w tym sezonie ponownie nasz klub uczy się latać, bo po 60 latach awansowaliśmy do europucharów(o których ciut później).

Transfery

Puchar Ligi

Tu nie ma zanadto o czym pisać, dostaliśmy Monako i mimo starcia, które mogło się podobać, odpadamy już w pierwszej rundzie…

Puchar Francji

Losowanie pucharu w tej rundzie – łaskawe, Le Havre, ale wygrywamy tylko jednym golem.

Kolejny rywal – Grenoble, takiego wstydu już DAWNO nie odczułem, do czego to doszło, aby drugoligowiec spuścił nam łomot w mniej niż 10 minut…

Liga

Monaco = dostajemy w tyłek

Nicea – pierwsze gole, skuteczność jest, dominacja też jest.Dijon – kolejny dobry mecz

Rennes  i tu powtórka z pierwszego sezonu…

Nimes – wyrwali jeden punkcik

Olimpijczycy z Marsylii – pokonujemy ich! Popis naszych obrońców!

Zmęczenie daje się we znaki – tylko dwa remisy i porażka z ekipami, które powinniśmy pokonywać bez mrugnięcia okiem.

Żyrondyści schodzą za to z naszego boiska pokonani :D

Tuluza została podbita.

Kolejny zespół – pokonani po walce morderczej, ale jednostronnej.

Remis z Saint-Etienne – sprawiedliwy wynik.

LOSC – gromimy!

Strasburg -  pomaga nam czerwona kartka dla ich prawego obrońcy.

Caen – zwycięstwo, ale mało okazałe

Lyon – fantastyczny powrót z dalekiej podróży

Nantes – nieco szalona końcóweczka, ale na plus.

P$G – dajemy radę urwać remis.

Tabela po jesieni

Na wiosnę zaczynamy Niceą i pokonujemy ją!

Dijon, mawają, że końcówki to nasza specjalność… Cóż, przeliczyli się.

Rennes pokonujemy 1:0 i to mimo niewykorzystanego „wapna”, a tutaj kolejna niska wygrana.

Z Olympique przegrywamy w końcówce, a tu Ajaccio, napór nasz nie dał rady.

Clermot – ostatnia akcja, Aye strzela, Mendy broni… ale już nie dobitkę.

Z Angers obrywamy w takich samych okolicznościach, ale Bordeaux jakoś nie leżymy :)

Tuluza – ponownie wygrywamy!

Guingamp na wyjeździe i… remis, powinniśmy byli wygrać.

Święci znad masywu Centralnego – bez bramek.

Z LOSC wygrywamy, ale tylko jedną bramką.

Ze Strasburgiem tak samo, ale mamy farta – strzelili swojaka.

Caen – klapa, która ostatecznie zamknęła nam drogę do podium. Lyon – pierwsza połowa wybitna, w trakcie drugiej miałem stracha, ale moi piłkarze nie pozwolili im na wygraną.

Nantes – też dobry mecz, i też wygrana.

P$G – Rollercoaster z wiadomym zakończeniem – wygrał ten, kto miał więcej kasy.

Monaco – Punkt stracony w końcówce.

Tabela wiosna

W lidze grali

Liga Europy

Od razu zaczynamy z grubej rury, bowiem gramy z klubem z innej silnej ligi! A jest nim…

Pierwszy mecz – wszystko wydaje się być w porządku, ale niestety nasz lewy defensor wbija niechcący piłkę do własnej bramki… MERDE!

Rewanż zapowiadał się źle, a gdy cały sektor gości powoli godził się z myślą o tym, że nasz lot był lotem kamienia… Fontaine centruje do Doumbi, ten oddaje strzał… GOOOOOLL! 

Coś niesamowitego! Dogrywka nie przynosi rozstrzygnięcia, więc potrzebne będą jedenastki!

Pierwsze trzy rundy… bez pomyłek. Do białego obiektu pożądania 22 ludzi biegających po boisku podchodzi Danilo… MENDY!!! Ależ obrona, wyczuł strzał i odpowiednio się wyciągnął, zatrzymując piłkę!

Ostatni rzut karny - Foket. Podchodzi do futbolówki… strzela! JEEEESSTT!!!! Meret nawet nie drgnął!!! ELIMINUJEMY Napoli!

Następny klub… jakiś Laçi z Albanii, winniśmy go obić i faktycznie obijamy, bardzo pewnie.

Następny klub, ostatni na drodze do fazy grupowej – Trabzonspor. Z Turcji mimo wściekłego dopingu tamtejszych kibiców wywozimy wysoce satysfakcjonujący wynik(nasz stoper bezpośrednio na wolne pole do prawoskrzydłowego, który przy drugim golu zacentrował do naszego napastnika)

Jeżeli fani Trabzonu mieli jakiekolwiek złudzenia przed rewanżem, to musieli się z nimi pożegnać w trakcie tego meczu – czyste konto!

Oto grupa

Powalczymy z Lazio o bycie pierwszym, tak mi się przynajmniej wydaje.

Pierwszy mecz – ekipa z Rzymu, nasz kosowski skrzydłowy popisuje się skutecznością, wykorzystując dwie centry kolegi z południowej Afryki oraz podanie od Malgasza po czym następuje szalony powrót włoskich Orłów, który nawet wyprowadza ich na prowadzenie, ale w ostatniej akcji meczu Bohar ciągnie skrzydłem, piłka w pole karne, jest tam Suk, do niego piłka i goooolll!!! Przypomniały mi się moje czasy. Wtedy takie wyniki to była codzienność. Jak mawiają Czesi „to se ne vrati”

Betis… piękny pojedynek, podobna ilość strzałów po obu stronach. Oni nie mieli takiego golkipera jak Mendy, chociaż mogła się do tego przyczynić fatalna postawa stoperów, co przełożyło się na piękny wynik

Pierwszy mecz z Rjieką wygraliśmy 5:1, a w rewanżu w Chorwacji… O ile remis z Lazio wziąłbym w ciemno, o tyle z Chorwatami oczekiwałem zwycięstwa, ale jak się nie ma co się lubi…

Rewanżyk z Betisem, kolejny remis, ale tak się ułożyło, że ten remis powoduje wyjście naszej ekipy z pierwszego miejsca w grupie!

Z Lazio u siebie wynik zadowalający, zwycięstwo to zwycięstwo, a dodatkowo Lazio odpada z europejskich pucharów!

Widok grupy

Następny przeciwnik to….

Mogłem trafić gorzej, jak i lepiej, w pierwszym meczu już udowadniamy, że jesteśmy lepsi – czyste konto i współpraca w ataku na ogromny plus

Rewanż to już była formalność, ale nie odpuszczam, co prowadzi do wygranej!

Kolejny przeciwnik

Ouć… już mnie boli wszystko na samą myśl

Pierwszy mecz – porażka, należy się cieszyć, że oberwałem tylko jednym golem.

Rewanż – remis, nawet celnego strzału nie oddałem. Odpadamy więc, ale z honorem

Zwycięża Atletico Madryt, które przejechało się po moich „katach”

Ze wspomnień francuskiego snajpera – odcinek 2 „W Metropolii”

Od razu po tym jak wysiadłem ze statku, poraził mnie ogrom Lazurowego Wybrzeża, ale mu się nie poddałem. Grając w Nicei, zajęliśmy w lidze w sezonie 1953/54 ósme miejsce, za to zdobyliśmy Puchar Francji(grałem w finale, ale nie strzeliłem bramki Marsylczykom), za to w grudniu 1953 zostałem powołany do reprezentacji Francji! Odwdzięczyłem się w piękny sposób, bo strzelając hat-tricka z Luksemburgiem, ale sezon później znów bez sukcesów(chociaż w lidze strzelałem bramki, nie byłem królem strzelców), za to w 1955/56 zostaliśmy Mistrzami Francji!!! Z tym, że wtedy wystąpiłem w 18 meczach, strzelając 5 goli(doszedł do nas Joseph Ujlaki, kolejny konkurent do ataku). Postanowiłem do kogoś przejść ze względu na konkurencję w ataku. Zauważyłem, że Stade de Reims ma potencjał i postanowiłem, że tam przejdę. Przywitali mnie z otwartymi ramionami, bowiem istniało ryzyko, że się przekształcą w ligowego średniaka(w sezonie mistrzowskim dla mnie zajęli dopiero 10 miejsce). W następnym sezonie mieliśmy podium, a ja zająłem 2 miejsce w klasyfikacji strzelców(wyprzedził mnie tylko Tadeusz Cisowski z Racing Club Paris, trzema golami[tak, syn polskich imigrantów]). Za to w sezonie 1957/58 STADE DE REIMS MISTRZAMI FRANCJI!!! Do którego wybitnie przyłożyłem nogę (34 gole, król strzelców, następny przegrywa o 11 goli). Dzięki temu zostałem powołany na Mistrzostwa Świata w Szwecji!!! Ale to już inna historia…

Burkina Faso

Republika Zielonego Przylądka – sparing, ale raczej mało udany.

Tanzanię gromimy bez większych przeszkód.

Sudan też pokonany, choć sposobem.

Rozpoczęcie eliminacji mundialu w Katarze!

Uganda – prosto i na temat!

Kongo – przeżyłem chwilę grozy, ale mamy 3 punkty!

Na razie prowadzimy wraz z Tunezją, jako jedyni mając punkty.

Sudan Południowy nie oddaje nawet celnego strzału!

Mimo czerwonej kartki, kończymy eliminacje z kompletem punktów!

Losowanie Pucharu Narodów Afryki

Achhhh… Psiakość

Towarzyskie

Puchar zaczynamy źle, bowiem 0:2 z Senegalem, ale potem remis z Nigerią!

Gwinea Równikowa – ojeżdżamy ich na czysto!

Wybrzeże Kości Słoniowej – to nie był zły mecz, po prostu mamy pecha, golkiper Słoni broni wszystko, a my w końcówce dostajemy gola z dobitki… Sacre bleu!

I jeszcze jedno – Chciałbym poznać waszą opinię o tym graczu.Czy ten gościu ma szansę na bycie takim Lewandowskim, czy raczej nie?

Patrzcie, kto mi pracę proponował :D