Football Manager 2021, Eliminacje RM7, Kariera#1, Sezon#3 (Warta Poznań - po 76 latach przerwy!)

Daniel BIELICA (koniec wypożyczenia)
Makana BAKU (koniec wypożyczenia)
Konrad HANDZLIK (koniec kontraktu)
Michał JAKÓBOWSKI (koniec kontraktu)
Jakub KIEŁB (koniec kontraktu)
Aleks ŁAWNICZAK (Radomiak Radom: 750 000 zł)

w lutym 2023:

Aleksander BUKSA (Lech Poznań: 20 500 000 [28 000 000] zł)

Kamil CHILIŃSKI (Raków Częstochowa: prawo Bosmana)


Filip JANIA (Wisła Kraków: prawo Bosmana)


Robert JANICKI (Cracovia: 1 500 000 zł)


Dennis JASTRZEMBSKI (Hertha Berlin: wypożyczenie do czerwca 2024, bezpłatne)


Jakub KOWALIK (wychowanek)


Jarosław KUBICKI (Lechia Gdańsk: 3 800 000 zł)


Luke McGEE (Forest Green: prawo Bosmana)


Szymon NOCOŃ (Wisła Kraków: prawo Bosmana)


Bartosz PELC (wychowanek)



w lutym 2023:

Mateusz MUSIAŁOWSKI (Liverpool: 1 000 000 [1 650 000] zł)

Stały kontrakt podpisał Mateusz Hołownia (prawo Bosmana), grający u nas wcześniej na zasadzie wypożyczenia.

PIERWSZY ZESPÓŁ - KADRA

(screen zrzucony 31.07.2022)



 

Trójka obcokrajowców:   Tyrhys DOLAN (Anglia)   Luke McGEE (Anglia)   Adam ZREL'ÁK (Słowacja)

NAJCZĘŚCIEJ W WYJŚCIOWYM SKŁADZIE

 CZĘŚĆ LITERACKA 

Roman Hurkowski: Jakie przemyślenia towarzyszyły panu przed rozpoczęciem sezonu?

Łukasz "Mahdi" Czyżycki: W poprzednich rozgrywkach straciliśmy mnóstwo punktów w bardzo naiwny sposób. A jednak zajęliśmy trzecie miejsce! Teraz więc zamierzałem walczyć o tytuł!

- Naprawdę pan w to wierzył?

- Naprawdę.

- Proszę przybliżyć letnie transfery.

- Był spory ruch w interesie. Najważniejsze zmiany to sprowadzenie angielskiego bramkarza, Luke’a McGee, który zastąpił Daniela Bielicę. Jako że mamy zasadę zatrudniania tylko trzech obcokrajowców (McGee, Zreľák. Dolan), nie przedłużyliśmy wypożyczenia Makany Baku. Jego następcą został Dennis Jastrzembski, szybki i zdeterminowany chłopak, którego wypożyczyliśmy z berlińskiej Herthy. Z Lechii Gdańsk, za 3,8 mln złotych, zakupiliśmy pracowitego i walecznego Jarka Kubickiego. W pierwszej jedenastce zastąpił on Michała Listkowskiego, który został w klubie, ale był już tylko dublerem. Z innych transferów kibiców ucieszył na pewno powrót Roberta Janickiego, którego odkupiliśmy z Cracovii, To bardzo wszechstronny piłkarz, może grać na kilku pozycjach. Pozostałe transakcje (Chiliński, Jania, Nocoń) to raczej uzupełnienia. Ważne, że za tę trójkę nie musieliśmy płacić. To młodzi, utalentowani piłkarze, którym zamierzałem dawać czasami szanse.

- Podobno doszło do ciekawej sytuacji w związku z powrotem do Warty Janickiego?

- Tak. Wynegocjowaliśmy z Cracovią cenę: 1,5 mln złotych. Ale zapłaciliśmy de facto tylko 1,2 mln. Dlaczego? Otóż sprzedając go rok wcześniej zastrzegliśmy, że Warta ma prawo do 20% od następnego transferu. I tak się stało!

- W kadrze pierwszej drużyny pojawiło się dwóch wychowanków.

- Zgadza się. Zawsze będę dawał szansę najlepszym zawodnikom z naszej drużyny juniorów. 17-letni Jakub Kowalik i o rok młodszy Bartosz Pelc są środkowymi pomocnikami. Uważam, że obydwaj mają po dwie torby talentu! Są bardzo zaawansowani technicznie, niezbyt podatni na uderzenia sodówki, więc szybko doczekali się debiutów. Bartek został najmłodzym piłkarzem w historii klubu, który zagrał w oficjalnym meczu. Stało się to 7 lipca 2022, czyli w pierwszym spotkaniu nowego sezonu przeciwko ekipie z San Marino - Folgore/Falciano. Pelc w 60. minucie zastąpił Janickiego i miał tamtego dnia 16 lat i 64 dni. Dziewięć miesięcy później Bartek zdobędzie swojego pierwszego gola, wciąż nie mając ukończonych 17 lat!

- Spore zmiany zaszły również w pana sztabie.

- Kolosalne! Wzrost reputacji na świecie pozwolił zatrudnić wielu nowych i kompetentnych ludzi. Najważniejsza była jednak zmiana asystenta. Po dwóch latach pożegnałem się z Erwinem Vandenberghiem, któremu bardzo dużo zawdzięczam. Jego następcą został słynny niegdyś piłkarz, reprezentant Panamy, Julio César Dely Valdés. Był doskonałym napastnikiem, znanym w Europie z gry m.in. w PSG i Máladze.

- Jakim cudem tak dobry zawodnik jak Luke McGee marnował się gdzieś na czwartym poziomie rozgrywek w Anglii?!

- Sam chciałbym wiedzieć! Jest wychowankiem Tottenhamu i „zabłądził“ to takiego klubiku jak Forest Green. Cieszę się, że moim skautom udało się go wypatrzeć. Przyszedł za darmo, ale zarabia, jak na nasze warunki, sporo.

- Słyszałem, że na początku pobytu w klubie narzekał pan na prawych obrońców... Tymczasem...

- Przyznaję, pomyliłem się. Pierwszy plac miał zazwyczaj Janek Grzesik i tak było również na początku tego sezonu. Jednak przegrał on ostatecznie rywalizację z Mateuszem Spychałą, który zadziwił wszystkich, łącznie chyba z samym sobą! Wystarczy przejrzeć statystyki ligowe i ogólne mojej drużyny, aby zrozumieć o co chodzi. Niesamowite!

- Warta bardzo dobrze wystartowała w ekstraklasie.

- Sam start był taki sobie. Remisy z Zagłębiem Lubin i przede wszystkim z beniaminkiem, Chrobrym Głogów, chwały nie przynoszą. Jednak nie przegraliśmy pierwszych trzymastu meczów! Doliczając mecze z poprzednich rozgrywek, nasza passa spotkań bez porażki w ekstraklasie wyśrubowana została do 25. Zastopowała nas dopiero Wisła w Krakowie, a stało się to w połowie października.

- W następnej kolejce pokonaliście w znakomitym stylu ówczesnego lidera, Lecha Poznań i zajęliście fotel lidera!

- Dodam, że w meczu o którym pan wspomina Lech nie oddał ani jednego strzału w kierunku naszej bramki!

- Czy to wtedy uwierzył pan, że tytuł jest na wyciągnięcie ręki?

- To spotkanie pokazało, że jesteśmy silni. Skoro lider nie potrafił ani razu zatrudnić naszego bramkarza...

- I, wyprzedzając fakty, Warta dopięła swego! Zdobyliście mistrzostwo Polski po 76 latach przerwy, w dodatku uzyskując znaczną przewagę nad drugą w tabeli Legią, Wyprzedziliście ją o osiem punktów!

- Wszyscy jesteśmy zachwyceni! Jako ciekawostkę podam, że otrzymałem przed sezonem propozycję pracy z Lecha. Działacze niby mnie zapraszali, ale tak naprawdę byli pełni wątpliwości, czy potrafię zdobywać trofea... Ostatecznie pracę w Lechu dostał niejaki Mamrot. Miał uświetnić stulecie Lecha. No to uświetnił - nie zdołali nawet awansować do europejskich pucharów.

- Rewanż na Bułgarskiej był szokiem dla fanów Kolejorza!

- Takie są właśnie efekty sprowadzania zagranicznego szrotu. Wcale ich nie żałuję!

- Proszę opowiedzieć o sytuacji z ostatniego dnia zimowego okna transferowego. Mówiło się, że niemal podał się pan do dymisji!

- Doprowadził mnie do wściekłości prezes, Michał Wieczorek. Otoż zaakceptował on - poza moimi plecami! - ofertę Lecha złożoną w sprawie zakupu Aleksandra Buksy. W mojej koncepcji to był ważny zawodnik, dubler Zreľáka, w przyszłosci być może jego następca. Na domiar złego środkowy napastnik nr 3 - Chiliński - leczył poważną kontuzję. Przed decydującą fazą sezonu prezes wykręcił mi numer, który nie powinien mieć miejsca!

- Oferta była bardzo dobra...

- Fakt. Lech zapłacił od ręki 20,5 mln złotych, a suma transferowa wzrośnie do 28 mln. To dla nas wielkie pieniądze - ponad 6 mln euro! Jednak w pierwszym odruchu chciałem zrezygnować; nie lubię pracować w ten sposób. Ochłonąłem jednak...

- Co było dalej?

- 28 lutego 2023 był dla mnie nezwykle pracowitym dniem! Musiałem „na już“ znaleźć napastnika-Polaka. W końcu udało się. Zakupiliśmy z Liverpoolu Mateusza Musiałowskiego. Angielski klub otrzymał milion złotych od ręki, a dostanie jeszcze 650 tysięcy, gdy Mateusz rozegra 50 ligowych spotkań. Musiałowski miał do drużyny „wejście smoka“ - dwa mecze, dwa gole! Później jednak odniósł dwie identyczne kontuzje - skręcenie stawu skokowego - co mnie bardzo martwi i słabo rokuje na przyszłość... Ale to ciekawy zawodnik, choć wciąż jeszcze bardzo młody.

- Dzięki sprzedaży Buksy, pojawiła się w klubie spora gotówka. Jak pan ją zamierza wykorzystać?

- Praktycznie już wykorzystałem! Po ochłonięciu pomyślałem sobie, że trzeba te pieniądze od razu mądrze zainwestować. I oto od nowego sezonu trójka bardzo ważnych graczy, którzy są teraz do nas tylko wypożyczeni, przejdzie do Warty na zasadzie transferów definitywnych. To bardzo drogie transakcje! Najwięcej kosztował nas będzie Kacper Kozłowski, łącznie aż 33,5 mln złotych, czyli równowartość 7,5 mln euro! Jednak ważne jest to, że za Kozłowskiego, Kiwiora i Mosóra zapłacimy od ręki tylko 23 mln złotych. Resztę w trzyletnich ratach:

- Moim zdaniem to bardzo dobrze zainwestowane pieniądze!

- Też tak uważam. W dodatku nie jest to jakieś kupowanie kota w worku, tylko zawodników, którzy się już w klubie sprawdzili. Zatem ostatecznie nie żałuję, że prezes sprzedał Lechowi Olka Buksę. Chciałbym być jednak w przyszłości - mimo wszystko - pytany o zdanie...

- Wracając do ligi. Tytuł zdobyliście bez większego problemu!

- Nie uniknęliśmy wpadek, jak porażki 0:3 u siebie z Pogonią czy Lechią. Graliśmy w tych meczach mocno rezerowowym składem...

- Domyślam się, że z powodu udziału w Lidze Konferencji!

- Dokładnie!

- Proszę, aby opowiedział pan o tej fantastycznej przygodzie.

- Aby awansować do fazy grupowej, trzeba było przebrnąć aż przez cztery przeszkody! Pierwsze dwie rundy przeszliśmy komfortowo. Mecze z Folgore/Falciano to takie raczej sparingi, głównie dla dublerów, a szkocki St. Mirren też okazał się dość kiepską drużyną. Emocje pojawiły się podczas potyczek z Charleroi. Spotkanie wyjazdowe wygraliśmy 2:1, mimo że Janek Grzesik już w 2. minucie obejrzał czerwoną kartkę. Wysnułem więc wnisoek, że belgijski klub jest słabiutki i na rewanż wystawiłem rezerwowych. O mały włos, a skończyłoby się to tragicznie. Przegraliśmy 0:1, grając od 69. minuty w dziesiątkę, po usunięciu Klupsia.

W decydującym o awansie do fazy grupowej dwumeczu spotkaliśmy się z drużyną grającą w Premier League, Fulham. Niewielu dawało nam jakiekolwiek szanse na przejście tej przeszkody. Tacy piłkarze jak Kenny Tete, Ben Davies, Mario Lemina, Zambo Anguissa, Ezequiel Barco, Aleksandar Mitrović, David Okereke czy Christos Tsiolis są w stanie skrzywdzić każdego rywala. Ale my się ich nie przestraszyliśmy! Nie mogłem skorzystać z kontuzjowanego Jarka Kubickiego, zastępował go Listkowski. W Grodzisku zremisowaliśmy 0:0 dzięki znakomitej postawie Luke’a McGee w bramce. Rewanż przejdzie do legendy! Po 90 minutach było wciąż 0:0 i sędzia zarządził dogrywkę. Dopiero wtedy zrobiłem zmiany, od razu cztery na raz! I właśnie jeden z rezerwowych, Tymek Klupś, strzelił w 116. minucie upragnioną bramkę. Fulham co prawda zdołał wyrównać, ale to było za mało! Awansowaliśmy dzięki bramce strzelonej na wyjeździe. Nie ukrywam, że po meczu odbyła się prawdziwa feta! Zasłużyliśmy!

Grupę wylosowaliśmy całkiem znośną:

Najgroźniejszy miał być belgijski Racing Genk, ale nie zdołał nas pokonać (1:1, 1:1). Od węgierskiego Diósgyőri i azerskiego Neftçi Baku byliśmy zdecydowanie lepsi. Najbardziej efektowna była wygrana z Neftçi. Szkoda, że stadion Lecha świecił pustkami...

Awansowaliśmy do fazy play-off z pierwszego miejsca, bez porażki!

W 1/8 finału tylko jeden mecz, z duńskim FC Midtjylland. Trzeba przyznać, że ta drużyna sprawiła nam mnóstwo problemów. Szczęście usmiechnęło się jednak ponownie do Warty i w dogrywce rezerwowy, Robert Janicki, strzelił zwycięskiego gola. MVP został jednak Mateusz Spychała, który zaliczył dwie asysty.

Pierwsze spotkanie ćwierćfinałowe było najlepsze w całym sezonie! Turecki Fenerbahçe SK uchodził za stuprocentowego faworyta. Tymczasem ja miałem problem na prawej obronie: Grzesik był kontuzjowany, a Spychała odsunięty za nadmiar żółtych kartek. Zaryzykowałem i wystawiłem na tej pozycji Roberta Janickiego. Nie mógł wystąpić też Jastrzembski (lekki uraz). Na lewym skrzydle zagrał więc Listkowski. I okazało się, że obydwaj piłkarze nie zawiedli. Listkowski zdobył gola, a Janicki zaliczył dwie asysty! Wynik zszokował całą Europę - 5:0!!! Adam Zreľák popisał się hat-trickiem, a drużyna zagrała rewelacyjnie. W rewanżu mogłem pozwolić sobie na to, by wystawić dublerów z juniorami - Kowalikiem i Pelcem - w środku pomocy!

Kiedy eliminuje się tak renomowany zespół jak Fenerbahçe, Sparta Praga nie wydaje się człowiekowi specjalnie groźna. Marzyliśmy o finale i wierzyliśmy, że stać nas na to, aby się w nim znaleźć. Zabrakło naprawdę niewiele... W rewanżu, rozegranym przed rekordową publiką na stadionie Lecha (7 476 widzów), byliśmy naprawdę blisko zwycięstwa... Nie udało się... Szkoda, ale z naszej postawy w tych rozgrywkach możemy być naprawdę dumni. W finale Sparta przegrała tylko 2:3 z Olympique Marsylia.

- Wspaniała przygoda! Polscy kibice przeżywali takie emocje, jak za dawnych lat...

- Też jestem zadowolony, ale jednak pozostała nutka niedosytu... Spartę można było wyeliminować, lecz akurat w rewanżu nie miał szczęścia nasz najlepszy snajper, Adam Zreľák.

- Pomiędzy meczami ze Spartą rozegrano finał Pucharu Polski. Gładko przegraliście z Legią...

- Nie ukrywam, że naszą uwagę zaprzątał przede wszystkim dwumecz ze Spartą. Poza tym w finale PP nie mógł zagrać Ariel Mosór (jest wypożyczony z Legii). W drodze do finału błyszczał Aleksander Buksa (cztery gole w trzech meczach), a w półfinale przeciwko pierwszoligowej Koronie Kielce (6:0) Adam Zreľák strzelił cztery bramki. W finale Legia była jednak od nas lepsza i wygrała zasłużenie.

- Czy jest pan zadowlony z przebiegu tego sezonu?

- Trudno nie być! Mistrzostwo Polski, finał PP i półfinał Ligi Konferencji. A wszystko dopiero w trzecim roku mojej pracy!

- Kondycja finasowa klubu?
 

- Zarobiliśmy, co zrozumiałe, jeszcze więcej pieniędzy dzięki nagrodom i transmisjom za grę w Lidze Konferencji niż w zeszłym roku.

Zatrudniamy i będziemy zatrudniać coraz lepszych zawodników, którzy będą zarabiać coraz więcej. W związku z tym naszym obowiązkiem jest grać co roku w europejskich pucharach. I to grać dobrze!

- Plany transferowe?

- Najpierw zdetonuję bombę - odejdzie Adam Zreľák!

- Pan żartuje?!

- Nie! Szukaliśmy na rynku kogoś o podobnej charakterystyce, tylko znacznie młodszego. To musi być zawodnik walczący, który odnajdzie się w roli „nękającego napastnika“. I znaleźliśmy takiego! Na dodatek przyjdzie... za darmo!

- Niemożliwe! Kto to będzie?!

- Dziś tego nie zdradzę.
 

- A gdzie odejdzie Zreľák?

- Do Cracovii!

- Świat się kończy! Co nas jeszcze czeka?

- O definitywnym wykupieniu Kozłowskiego, Mosóra i Kiwiora za pieniądze pozyskane ze sprzedaży Buksy już mówiłem. Podpiszemy też kontrakt z Tymkiem Klupsiem, który przez dwa ostatnie lata grał u nas na zasadzie wypożyczenia. Lech nie zaoferował mu nowej umowy, więc znajdzie się u nas za darmo.

- Kto jeszcze?

- Więcej nie zdradzę!

- A co z cudzoziemcami? Odchodzi tylko Zreľák?

- Nie. Pożegnamy też Tyrhysa Dolana. Spędził z nami dwa lata, grał przyzwoicie, ale od obcokrajowca oczekujemy jednak znacznie więcej.

- Kto za niego?

- Rozmawiamy z kilkoma zawodnikami, nie chcę zdradzać szczegółów.

- Gratulując zatem wspaniałego sezonu 2022/23 życzymy Warcie awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów!

- Nie dziękuję!

CZĘŚĆ STATYSTYCZNA

Triumfatorzy w Polsce:


SUPERPUCHAR: Legia Warszawa (3:0 z Piastem Gliwice)




PUCHAR POLSKI: Legia Warszawa (2:0 w finale z Wartą Poznań)




EKSTRAKLASA: 1. Warta Poznań, 2. Legia Warszawa, 3. Górnik Zabrze




Najdroższe transfery z udziałem klubów ekstraklasy:




Liga - wyniki Warty Poznań















Puchar Polski - wyniki Warty Poznań

Liga Konferencji - wyniki Warty Poznań






WARTA POZNAŃ - statystyki zawodników

(zawodnicy posegregowani od najwyższej średniej oceny do najniższej)


Liga






Puchar Polski

Liga Konferencji
 

Razem:






Bohater kibiców:

Adam Zreľák - absolutny bohater nie tylko tego sezonu, ale i wszystkich trzech dotychczasowych - opuści Wartę Poznań! Mogę już teraz zdradzić, że za 7,5 mln złotych zostanie sprzedany do... Cracovii! W nowym klubie zamelduje się 1 lipca 2023. Dziękujemy mu za trzy wspaniałe lata, w trakcie których dwa razy zdobywał koronę króla strzelców. Zagrał w 118 oficjalnych spotkaniach, strzelił 83 gole. Mistrz Polski 2022/23, dwa razy wybrany "piłkarzem sezonu" ekstraklasy (2020/21 i 2022/23).

 NOTKA ORGANIZACYJNA

Blog spełnia wszystkie wymagania regulaminowe.

Linki przydatne dla potencjalnych uczestników eliminacji 7. Mistrzostw Polski Wirtualnych Menedżerów:

SAMOUCZEK

REGULAMIN RM

Polecane dodatki do gry: