x
Chyba każdy z nas z niedowierzaniem i konsternacją patrzył na to, co prezentowali sobą na boisku nasi kadrowicze podczas ostatnich spotkań. Mając wciąż w pamięci waleczną i szalenie ambitną ekipę, która w eliminacjach do Euro (czy później, już na mistrzostwach Europy we Francji), gotowa była umierać na boisku, gryźć przysłowiową trawę, czy wypluwać płuca, mogliśmy odnieść czasem wrażenie, że ktoś podmienił nam kadrę… Tak, jakby wakacje i przerwa reprezentacyjna sprawiły, że na zgrupowaniu pojawili się już zupełnie inni gracze. Oczywiście, uwaga ta nie dotyczy wszystkich. Nie zmienia to jednak faktu, że ogólne wrażenie i całościowa ocena gry naszej kadry, nie może być dobra, nawet mimo bardzo korzystnych wyników i końcowego bilansu, który jasno stwierdza: dwa mecze i 6 punktów - na 6 możliwych do zdobycia.
Zdobycz punktowa nie powinna jednak tuszować żenującego wręcz obrazu kadry, który wyłania się wraz z kolejnymi publikacjami, zwłaszcza na łamach Przeglądu Sportowego. To właśnie dziennikarze tej gazety otworzyli przysłowiową puszkę Pandory, z której, niczym ohydne robactwo, wypełzają kolejne rewelacje, informacje, domysły i fakty, wobec których nie sposób przejść obojętnie. Każdy chce skomentować tę sytuację, niemal każdy portal dodaje coś od siebie, próbuje przyciągnąć uwagę czytelnika na wszelkie możliwe sposoby. Powoli całe wydarzenie zaczyna przypominać brazylijską telenowelę. Smutne, że jej bohaterami są ludzie w bluzach z orzełkiem na piersi...
A w jaki sposób motywuje swoje publikacje zastępca redaktora naczelnego PS, Przemysław Rudzki? Dość klarownie:
Mnie, w każdym razie, ta argumentacja przekonuje i wierzę w szczerość intencji pana redaktora. Dla wielu kolorowych magazynów i prasy brukowej (czyli poszukiwaczy taniej sensacji i skandali), będzie to jednak doskonała pożywka, której dostarczaniem postanowili tym razem zająć się nasi kadrowicze. Wstyd…
FELIETON PRZEMYSŁWA RUDZKIEGO - PS
Dla każdego oddanego reprezentacji Polski kibica, to jak kubeł zimnej wody, który po początkowym szoku, powoduje coś w rodzaju olśnienia, sprawia, że otwierają nam się oczy i automatycznie na większość pytań związanych ze słabszą dyspozycją, znajdujemy bardzo szybko odpowiedzi… Parafrazując bowiem znane powiedzonko, można dziś stwierdzić, że jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o… kaca!
Jakże banalne rozwiązanie zagadki. Jakiż niesmak pozostanie po tych ekscesach reprezentantów, o których aż huczy w mediach. Niekiedy są to ogólnikowe stwierdzenia, w których brak konkretów, czy nazwisk. Ale też nie brakuje kwiecistego i bardziej dosadnego języka i wymieniane są już nazwiska piłkarzy, którzy najbardziej narozrabiali. Podobno na tej niechlubnej liście znajdują się: Łukasz Teodorczyk, Artur Boruc, Bartosz Kapustka, a nawet… Kamil Glik. Ponoć. No właśnie – „prawdopodobnie” jest tutaj słowem kluczowym i być może nigdy nie dowiemy się ile w tych doniesieniach jest prawdy.
Oto, jak całą sprawę nakreśla jeden z portali:
„Napastnik organizuje imprezę żeby wkupić się do zespołu, skrzydłowy wskakuje nago do basenu podpuszczony przez obrońcę, inny defensor na czworaka chodzi po korytarzu a prowodyr całego zamieszania zwraca wszystkie przyjęte płyny w hotelowym lobby. Niestety to nie skrócona wersja sceny z filmu, to nawet nie opis wydarzeń z zamierzchłych czasów kadry, to zdarzenia, które miały miejsce podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski, przynajmniej tak twierdzą niektóre osoby…
Doniesień na temat wyczynów reprezentantów Polski w hotelu „Double Tree by Hilton” w Warszawie, w internecie pojawia się coraz więcej. Niektóre tak jak Kamil Grosicki w meczu z Danią – pojawiają się i znikają. Dziennikarze publikują smsy otrzymane od innych dziennikarzy, by po chwili w przypływie rozsądku szybko je usunąć, niestety „internety” niczego nie zapominają a o tym, że Glik czołgał się po korytarzu a Teodorczyk zwracał zawartość żołądka wie już każdy. Pytanie jest tylko jedno – czy to prawda?(…)”
CAŁY ARTYKUŁ - TUTAJ
I jeszcze jeden ciekawy fragment – oto, jakie podsumowanie reprezentacyjnych dokonań Łukasza Teodorczyka możemy znaleźć na portalu Weszło:
„Teodorczyk miał być zawodnikiem, z którym problemy mieć będą obrońcy z Armenii, a tymczasem największe miały sprzątaczki z Polski. Tym samym zawodnik Anderlechtu Bruksela zanotował dość specyficzny hat-trick:
– skompromitował się na boisku,
– skompromitował się w hotelu,
– skompromitował się podczas konferencji prasowej (…)”
CAŁY ARTYKUŁ - TUTAJ
Publikacje na łamach Przeglądu Sportowego są nieco bardziej stonowane, ale także nie brak w nich mocnych słów:
CAŁY ARTYKUŁ PS - TUTAJ
Kolejny fragment, tym razem bardziej osobiste opinie Przemysława Rudzkiego:
„I sam Nawałka, i piłkarze uwierzyli w swoją wielkość. Nie wszyscy, żeby była jasność. Wielu z nich od lat budowała swoją pozycję, ciężko harując na Zachodzie i zmagając się z silną konkurencją. Oni wiedzieli, że liczy się tylko poprzedni i następny mecz. I wiedzą to nadal. Lewandowski, Fabiański, Piszczek, Błaszczykowski i kilku innych (…)
Środowisko piłkarzy niczym w zasadzie nie różni się od tego, które was otacza. To tacy sami ludzie jak my.
Problem tkwi w tym, że większość społeczeństwa tak nie uważa. Oni zaś sami, jak w kawałku Paktofoniki „Jesteś Bogiem”, za bardzo wierzą w ten refren. Uwielbiani, proszeni o zdjęcia i autografy, o wywiady, nabierają poczucia, że wykonują najważniejszą misję świata. I choć nie budują mostów, nie ratują ludzkich żyć, to są w stanie zapełniać wielkie areny, gdzie rozhisteryzowany tłum śledzi każdy ich krok. Żyją w bańce mydlanej. My poświęcamy im mnóstwo czasu, zapisując tony makulatury, wy swojego, czytając.
Być może jestem zbyt głupi, by zrozumieć, dlaczego piłkarz przyjeżdża na zgrupowanie kadry i okazuje się, że jego dziecięcym marzeniem nie było założenie barw narodowych, lecz upicie się i zwymiotowanie w pokoju. A przecież mógł to zrobić w domu, prawda?”
FELIETON PRZEMYSŁĄWA RUDZKIEGO
Nie jestem tropicielką skandali, miłośniczką taniej sensacji, zwolenniczką śledzenia i kontrolowania dorosłych przecież ludzi na każdym kroku. Nie cieszą mnie wpadki, czy publiczne kompromitowanie się znanych osób. A już akurat ta afera w szczególności nie jest mi na rękę. Cała ta sytuacja - niepotrzebna, niesmaczna, absurdalna i żenująca. Ale cóż poradzić, nie można przecież dłużej zakłamywać rzeczywistości, czas najwyższy spróbować ją uzdrowić. I moim zdaniem temu właśnie służą tego typu publikacje, jak teksty, które ukazały się m.in. w PS. Oczywiście teraz jest niesmak i nieprzyjemny wstrząs w obozie Adama Nawałki, ale wydaje mi się, że selekcjoner takiego właśnie wstrząsu potrzebował – by móc zacząć naprawę czegoś, co przestało należycie funkcjonować. Bo teraz już nie sposób zamieść problem pod dywan i udawać, że on nie istnieje. Trener musi zadziałać stanowczo i skutecznie. Poradzi sobie z tym, tak jak przezwyciężył wiele wcześniejszych problemów.
Wciąż wierzę w intuicję i mądrość Adama Nawałki, choć jego pomnikowy wizerunek, który wykreowałam sobie w myślach, nieco zbladł, a ja sama od dziś z większym dystansem będę przypatrywać się jego działaniom. Ale podkreślam to jeszcze raz – wciąż wierzę w Adama Nawałkę, tak samo, jak w potencjał tej kadry!
Autor: Nikita
Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce
Komentarzy: 10675
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
15-10-2016, 09:33 , ocenił powyższy materiał: mocne
Aby było jasne: uważam ,że piłkarz, jak każdy inny człowiek, ma prawo do tego, żeby się napić, pobawić, wyluzować. Natomiast z pewnością należy znać czas, miejsce i swoje możliwości. A zgrupowanie przed ważnymi meczami eliminacji MŚ i - o zgrozo - dwudniowa przerwa pomiędzy nimi powinna zostać wykorzystana na regenerację organizmu, a nie jego "dobijanie"....
Należy wierzyć, że trener wraz z wiodącymi zawodnikami (Lewy, Kuba Błaszczykowski, Łukasz Piszczek, Łukasz Fabiański) potrafią pozbierać to towarzystwo do kupy, a najbardziej winni (Boruc, Glik, Teodorczyk, Kapustka, Peszko) zostaną w jakiś sposób ukarani. Może niekoniecznie brakiem powołania (nie optowałbym za tą wersją), ale ostatnim ostrzeżeniem. Jeszcze raz - wyjazd na stałe, bez względu na nazwisko!
DrWitt
Typer Sezonu 2021/22 - 2. miejsce
Komentarzy: 638
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2016-03-13
Poziom ostrzeżeń: 1
15-10-2016, 20:15 , ocenił powyższy materiał: mocne
Egurian
Komentarzy: 676
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2015-12-07
Poziom ostrzeżeń: 0
15-10-2016, 21:14 , ocenił powyższy materiał: mocne
Nikita
Komentarzy: 684
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Dziewczyna Zza Bramki
Dołączyła: 2016-01-29
Poziom ostrzeżeń: 0
15-10-2016, 21:24
Przecież piłka, to gra zespołowa - a każdy zawodnik, to trybik maszyny. Wystarczy, że jeden z 11 trybików szwankuje - a całość się zacina, zaczyna zgrzytać, nie funkcjonuje optymalnie. Gdy jakiś sprinter powiedzmy, ma ochotę biegać na kacu i zawala przez to zawody - jego sprawa. Absurdalna postawa, ale ma takie prawo, jego sprawa. Jednak ktoś, kto jest częścią drużyny, takiego prawa już nie ma - i jeśli zachowuje się tak bezmyślnie, to powinien mieć nie tylko zwykłego, ale także moralnego kaca. Takie jest moje zdanie.
Wyciągnięcie konsekwencji i plan naprawczy - przed trenerem Nawałką prawdziwe wyzwanie i test. Mam nadzieję, że wybrnie z tego z klasą i mądrze. I wydaje mi się, że znalezienie kozła (kozłów) ofiarnego i wywalenie go z hukiem z kadry, to najkrótsza i najprostsza droga do zamknięcia ust mediom i krytyce.
Ja jednak optowałabym za innym rozwiązaniem. Przede wszystkim należałoby zmienić panujące do tej pory zwyczaje i zasady, jasno określić granice tego, co można, a co jest niedopuszczalne.
Zanim sztab zacznie karać piłkarzy, może najpierw sam powinien zrobić rachunek sumienia i mocno uderzyć się w pierś...?
@DrWitt, Egurian - tak, jak napisałam powyżej, nie jestem za wyrzucaniem z kadry (tym bardziej, że mogłoby się okazać, że znika nam połowa reprezentantów...). Nie w tym momencie. Nie tędy droga. Powtórzę - najpierw jasne zasady, brak przyzwolenia na tego typu praktyki, potem męska rozmowa i uświadomienie tym, którym brakuje wyobraźni, że swoją beztroską, mogli zniweczyć wysiłek innych.
No i uśmiercić nasze marzenia o mundialu w Rosji...
Sobu
Mistrz Polski FM 2016
Komentarzy: 193
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 1
15-10-2016, 23:14 , ocenił powyższy materiał: mocne
Berth
Komentarzy: 1056
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Francuski Łącznik
Dołączył: 2016-06-20
Poziom ostrzeżeń: 0
16-10-2016, 10:29 , ocenił powyższy materiał: mocne
Marass
Komentarzy: 516
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Ranga sponsorska: Sympatyk
Dołączył: 2016-09-24
Poziom ostrzeżeń: 0
16-10-2016, 11:43 , ocenił powyższy materiał: mocne
Coffin
Komentarzy: 358
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: King Chorzowa
Dołączył: 2016-03-02
Poziom ostrzeżeń: 0
17-10-2016, 15:57
Dokładnie. Pili też na Euro po wygranych meczach i dziennikarze siedzieli cicho. Teraz wygrywamy 2:1 i robimy gównoburzę. Co za kraj.
Faktycznie, po tej jednej imprezie to już jest koniec, mamy po piłkarzach. Trzeba czekać do następnego roku, żeby na nowo ją zbudowali.
Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce
Komentarzy: 10675
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
17-10-2016, 16:19
Coffin
Komentarzy: 358
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: King Chorzowa
Dołączył: 2016-03-02
Poziom ostrzeżeń: 0
17-10-2016, 16:21