x

 

ZZA BRAMKI - GORĄCY TEMAT
OCENA mocne: 9, słabe: 0
zobacz komentarze

Zmęczenie. Szpakowski i Juskowiak - paszli won!

08-07-2018, 00:00, Unikalnych wejść: 3979
ZZA BRAMKI
GORĄCY TEMAT

Relacjonowane przez TVP Mistrzostwa Świata stoją na wysokim poziomie. Natomiast to, co w zdecydowanej większości prezentują komentatorzy oraz tak zwani "eksperci" - woła o pomstę do nieba!

Szczegółowe oceny komentatorów po każdym spotkaniu możecie znaleźć TUTAJ. Oczywiście nikt i nic nie przebije skandalicznej relacji z meczu Portugalia - Iran w wykonaniu Jońcy (specjalisty od karnych. szwindli oraz uderzeń w twarz) i Trzeciaka (znawcy futbolu hiszpańskiego oraz znakomitego skauta, potrafiącego doskonale ocenić potencjał Arruabarreny i Lewandowskiego)....

Jednak to, co dziś zaprezentowali panowie Szpakowski i Juskowiak to poziom absolutnie żenujący, to totalna nieznajomość sportu i historii mistrzostw świata. Przede wszystkim jestem zdziwiony, że TVP zaprasza na stanowisko „eksperta“ kogoś takiego jak Andrzej Juskowiak. Dla młodszych czytelników - ta żałosna atrapa napastnika wypięła się na reprezentację Polski podczas drugiej kadencji selekcjonerskiej Antoniego Piechniczka. Powód? Nie podobał mu się hotelik w Moskwie oraz to, że musiał usiąść na ławce rezerwowych. Nie podobały mu się również metody trenera, który zdobył medal mistrzostw świata! A co?!

Jedynym osiągnięciem tego pupilka Janusza Wójcika były trzy gole w meczu z Mołdawią w przegranych eliminacjach MŚ’1998. Pamiętam oczywiście o Olimpiadzie 1992, tylko jest mały problem - to był turniej dla zawodników U-23, a więc nie mający nic wspólnego z prawdziwym futbolem.

Drużyna z "Jusko" w składzie nie zakwalifikowała się ani do MŚ'94 i 98, ani do EURO'96 i '00. Później, gdy kadrę przejął Jerzy Engel, tenże Juskowiak był najsłabszym napastnikiem, spartaczył nawet karnego na Ukrainie. A nie był wyznaczony do jego wykonywania! W końcu - słusznie! - został z tej kadry pogoniony i nie pojechał do Korei. Teraz ten notoryczny partacz i osoba, która wypięła swój drogo opłacany tyłek na reprezentację Polski, jawi się jako „ekspert“. Dla osób po czterdziestce, takich jak ja - jest to istny kabaret!

I żeby jeszcze wiedział o czym mówi! Niestety, nie wie! Razem ze swoim mentorem, tradycyjnie od ponad 30 lat żenuąacym Szpakowskim pokazali się jako kompletni ignoranci.

Od 75 minuty (albo już wcześniej) komentowanie tych dwóch wesołych panów polegało na opowiadaniu i przekonywaniu o „ogromnym zmęczeniu zawodników“.
 

Niewyobrażalnym zmęczeniu.

Strasznym zmęczeniu.

Potwornym zmęczeniu.

Narastającym zmęczeniu.
 

Nie dającym się pokonać zmęczeniu.

 


Tuż przed końcem meczu obydwaj znawcy oraz innowatorzy ZAKWESTIONOWALI POTRZEBĘ DOGRYWKI!

TAK!

 

Co tam, że dogrywki miały miejsce już na mistrzostwach świata przed wojną. Więcej! Wtedy po nierozstrzygniętym meczu grano powtórkę! Niczym relikwia w historii futbolu światowego przechowywany jest mecz Hiszpania - Włochy. 31 maja 1934 roku padł - mimo dogrywki - remis 1:1. Powtórkę wyznaczono na... 1 czerwca 1934, czyli już na następny dzień!

Wiele dogrywek tworzyło historię mundiali, choćby w pamiętnym meczu Francja - RFN (1982 rok).

Ale mędrcy w osobach Szpakowskiego i Juskowiaka autorytatywnie stwierdzili: Po co dogrywka?! Trzeba z niej zrezygnować! I tak zawodnicy Chorwacji i Rosji są tak POTWORNIE ZMĘCZENI, że będą tylko wyczekiwać karnych...

 

Szpakowski z Juskowiakiem nie rozumieją, że właśnie w takich chwilach jak dogrywka, trzeba rzucić na szalę TO COŚ EKSTRA. Pokonać nie tylko przeciwnika, ale własną słabość, narastające zniechęcenie, nieraz fizyczny ból.. To są mistrzostwa świata! To tam rodzą się legendy, dramaty, to tam piłkarze piszą na boisku historie, które opowiadać będą swoim dzieciom i wnukom ludzie, którzy to przeżywali...

I jakby na przekór temu ględzeniu, temu bezrozumnemu mieleniu ozorem przez niekompetentnych komentatorów, gracze Chorwacji i Rosji zaprzeczyli ich żenującym wywodom.

Rozegrali bowiem wspaniałe 30 minut! Było dramatycznie! Najpierw gol Domagoja Vidy, a potem trener Stanisław Czerczesow zagrzewający kibiców do dopingu! Rosja się nie poddała, Alan Dzagojew dośrodkował z wolnego prosto na głowę Mário Fernandesa wywołując eksplozję emocji na stadionie!

Jak ktoś widział harującego jak wół Lukę Modricia, którego stać było na sprinty w 120 minucie, jak ktoś widział heroizm Rosjan oraz reakcje kibiców, ten może z polskich innowatorów i piewców braku dogrywek tylko i wyłącznie się śmiać...

 

Chętnie bym im powiedział „pajechali“, ale pozostanę przy tradycyjnym „paszli won!

Mam was dość!


Autor: Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce

KOMENTARZE

Shrek


Komentarzy: 1505

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Das Gott

Dołączył: 2016-01-21

Poziom ostrzeżeń: -2

08-07-2018, 04:35

Można być wkurzonym lapsusami językowymi, jakie robi Pan Darek. Trzeba być wkurzonym, gdy robi błędy merytoryczne, bo to nie wypada (a to schodził zawodnik z nr 17, zamiast 11 tak jak wczoraj w przypadku Zobina i Gołowina), a to pomylenie Messiego z Maradoną. Są rzeczy, które spokojnie można wybaczyć, ale są też takie, których wybaczyć nie jestem w stanie.

Co jest najfajniejszego w fazie pucharowej? Dla mnie, możliwość karnych, bo to jest pokaz siły, hartu ducha, woli walki ze zmęczeniem. Dogrywka - kolejne 30 minut gry, które zazwyczaj nie przynoszą rozstrzygnięcia (chociaż są dogrywki, które pamięta się latami - mecz Niemcy - Włochy w 70 roku), więc dla mnie zrezygnowanie z dogrywki stałoby się tylko przyśpieszeniem tego, na co wyczekuje.

Na tych Mistrzostwach Świata dogrywki dały równo 0 bramek i kilka okazji strzeleckich, do tego by były warte odnotowanie. Dlatego, skoro tak było do wczoraj, czemu mecz Rosja - Chorwacja miał być pod tym względem inny? Zawodnicy nie chcą ryzykować, a jakiekolwiek zagrożenie pod bramką rywali jest po stałych fragmentach gry. Wczoraj jeden z takich fragmentów został wykorzystany, co zmusiło Rosjan do zaryzykowania. I dzięki temu mamy kolejną dogrywkę, która może przejść do historii.

O ile sam pomysł na anulowanie dogrywki dla mnie jest ok, to nie jest to temat do komentowania w meczu!!! Od tego powinno być jakieś pomeczowe studio z wyraźnym pokazaniem dlaczego powinno być się za odwołaniem dogrywek, lub ich pozostawieniem. Bo wczoraj wyszła głupia sytuacja, gdy Szpaku i Jusko mówili o zmęczeniu, a gdy przyszło co do czego, to Rosjanie potrafili nacisnąć, przyśpieszyć i jednak pokonali zmęczenie, nie dające się pokonać. I teza o anulowaniu dogrywki legła jak domek z kart.

A co do Juskowiaka - wolę eksperta, który ma swoje zdanie, który potrafi powiedzieć coś nieoczywistego, a nie rzuca oklepane frazesy. W przypadku Juskowiaka daleko mu do Hajty, ale i tak wyprzedza o lata Trzeciaka, czy Żurawskiego.
A o klasie napastnika niech świadczy fakt, że w latach 90 (zwłaszcza tych późniejszych) w Europie, mieliśmy tylko dwóch napastników, którzy potrafili "sprzedać" swoje talenty w klubach zagranicznych - Krzysztofa Warzechę w Panathinaikosie i Andrzeja Juskowiaka, który był najskuteczniejszym polskim napastnika w lidze od czasu Furtoka, a przed Lewandowskim.

DanielW


Komentarzy: 403

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-09-21

Poziom ostrzeżeń: 0

08-07-2018, 07:30 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Szpakowski z Juskowiakiem po prostu się wczoraj ośmieszyli gadając o tym zmęczeniu, a okazało się, że to był najlepsza część meczu. @Mahdi świetny artykuł z pazurem:)

Dario


Komentarzy: 622

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-08-13

Poziom ostrzeżeń: 0

08-07-2018, 08:52 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Też pamiętam tą rezygnację Juskowiaka i T.Iwana, wkurzyli się że trener ich zdjął z boiska. Śmieszne i świadczy niezbicie o szacunku dla barw narodowych. A wczoraj faktycznie Szpakowski dał taki popis, że szkoda gadać.
@Mahdi widać, że wychowałeś się czytając Atlasa, też pisał takie bezkompromisowe artykuły.

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10675

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

08-07-2018, 09:42

Shrek - cieszę się, że zgadzasz się co do żenującego poziomu komentarza.

Dogrywka jest DZIEDZICTWEM I TRADYCJĄ mistrzostw świata! W porównaniu do dogrywki konkursy rzutów karnych mają króciutka historię. Pytanie dla dociekliwych - czy ktoś wie, kiedy wprowadzono przepis, że po dogrywce, w przypadku braku rozstrzygnięcia, nie decyduje powtórka tylko włąsnie rzuty karne?

Postulowanie rezygnacji z dogrywki byłoby czymś podobnym jak żądanie by mecz trwał 80 minut i obowiązywały hokejowe zmiany. Nie GMERA SIĘ w tradycji! W Anglii nikt sobie nie potrafi wyobrazić, by w FA Cup zrezygnować z powtórek! Bo to tradycja. A tradycję trzeba szanować.

Sprawa Juskowiaka. Po pierwsze - Warzychy, a nie Warzechy, Shreku.

Po drugie - nie stawiaj w jednym szeregu doskonałego "Gucia" i tego pseudo-profesjonała. Juskowiak w latach 90-tych był tylko częścią masy wyrobników, którzy jakoś musieli wypełnić ligową sos i uczestniczyć w cotygodniowej młócce. Przez 15 lat gry za granicą nie wygrał nic. O sorry, raz przyczynił się w Sportingu Lizbona do zwycięstwa w Pucharze Portugalii. Ale zaraz po tym pogoniono go z klubu, bo się nie sprawdzał. A potem pikował niżej i niżej, aż skończył gdzieś w Aue. Trochę mało jak na 15 lat gry na zachodzie...

O postawie Juskowiaka w kadrze i jego haniebnej "rezygnacji" możesz przeczytać w 20 tomie "Encyklopedii Fuji" (rok wydania: 1997) str. 145 i 146. Człowiek o takim stosunku do barw narodowych i synonim najgorszego modelu "profesjonalizmu" po 1989, robi teraz za eksperta. SMUTNE.

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10675

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

08-07-2018, 09:46

Daniel i Dario - nie przeczę, że Janusz Atlas był moim wzorem i mentorem.... Teraz takich dziennikarzy już nie ma, ale ludziom wystarcza poziom "weszło"... Obniżyły się wymagania intelektualne, ma to chyba związek z pikującym w dół poziomem nauczania oraz rozbuchana do granic możliwości kultura obrazkowa. Niedługo społeczeństwo składało się będzie z samych analfabetów, dla których przestaną istnieć książki, a źródłem wiedzy stanie się "wikipedia"....

Dario


Komentarzy: 622

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-08-13

Poziom ostrzeżeń: 0

08-07-2018, 10:18

Mahdi, dnia 08-07-2018, 09:46, napisał:
Daniel i Dario - nie przeczę, że Janusz Atlas był moim wzorem i mentorem.... Teraz takich dziennikarzy już nie ma, ale ludziom wystarcza poziom "weszło"... Obniżyły się wymagania intelektualne, ma to chyba związek z pikującym w dół poziomem nauczania oraz rozbuchana do granic możliwości kultura obrazkowa. Niedługo społeczeństwo składało się będzie z samych analfabetów, dla których przestaną istnieć książki, a źródłem wiedzy stanie się "wikipedia"....


Muszę się z Tobą zgodzić. Przed wyjazdem do Belgii pacowałem w Polsce jako nauczyciel w gimnazjum. Dramat.

Zyhym


Komentarzy: 1015

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2016-12-28

Poziom ostrzeżeń: 1

08-07-2018, 10:49 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

W pełni zgadzam się z powyższym artykułem. Mimo całej sympatii i szacunku do Szpakowskiego, chyba on sam powinien wiedzieć kiedy ze sceny zejść.

Kaan


Komentarzy: 659

Grupa: Moderator encyklopedysta

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-10-25

Poziom ostrzeżeń: 0

08-07-2018, 11:03 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Jestem @Mahdi prawie w Twoim wieku i zgadzam się w kwestii Juskowiaka. Pokolenie Juskowiaka i Kowalczyka traktowało reprezentację z pogardą. Uważali, że skoro trener powołał ich z zagranicznego klubu to ma obowiązek ich wystawić. To co zrobili Juskowiak i Iwan, dzisiejszy asystent Nawałki po meczu z Rosją w 1996 było nie do wybaczenia. Jak to jest że w Polsce daje się ciepłe posadki takim skompromitowanym ludziom, a inni zasłużeni nie mają czasem co do garnka włożyć albo są cieciami na stadionie jak Adam Musiał?

To co wyrabiał wczoraj Szpakowski to nie da się opisać. Zakpiła z niego sytuacja boiskowa.

Shrek


Komentarzy: 1505

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Das Gott

Dołączył: 2016-01-21

Poziom ostrzeżeń: -2

08-07-2018, 11:44

Chromole - nie pisze komentarzy o tak wczesnej porze. Niby wszystko ok, a jedna literówka niszczy cały merytoryczny wywód.

Jeżeli wierzyć internetowi, to serie rzutów karnych są od 1965 roku ( a przynajmniej wówczas wprowadził je ... PZPN), aby wyłonić wygranego w Pucharze Polski.

Na pewno jednak są od lat 70, Jeszcze na Mistrzostwach Europy w 68 o awansie do finału decydował rzut monetą. Górnik także awansował w meczu z Romą po rzucie monetą. Więc pewnie gdzieś początek lat 70.

Ja akurat jestem za tym, by troszkę zmienić skostniały system - i w meczach o Mistrzostwo Świata i kontynentu zniwelować dogrywke i od razu przejść do karnych. Dlaczego? Koniec sezonu, zawodnicy są zmęczeni, a granie i patrzenie na dogrywkę, gdzie obie drużyny nie chcą sobie zrobić krzywdy, jest męczące. Zwłaszcza, gdy natłok meczy MĘCZY, nie tylko piłikarzy, ale tez i widzów, zwłaszcza postronnych drużyn.

Chciałbym jednak za to, by w Europejskich Pucharach zniesiono zasadę bramek na wyjeździe. Tam spokojnie można by wprowadzić dogrywkę i ewentualne rzuty karne. To podniosło by oglądalność, wpływy z reklam i mogło uatrakcyjnić widowiska.

I jeszcze raz sprawa Juskowiaka - tak, zrobił to, co zrobił u Piechniczka. Z tym, czy Piechniczek, który ma dosyć trudny charakter, jest bez winy? Są trenerzy, którzy trzymają zespół twardą ręką i tacy, którzy są trenerami - kumplami. Idealnym typem jest ktoś, kto potrafi połączyć te dwie cechy.

Dla mnie ekspert musi być kimś, kto ma coś do powiedzenia - nawet, jeśli jest to kontrowersyjne. Jeżeli nie podoba mu się u selekcjonera, to mu o tym mówi, a nie jak kołek wykonuje bezmyślnie jego polecenia.

Pewnie dlatego, ekspertami, które fajnie posłuchać jest Kaziu Węgrzyn, Tomek Hajto, czy Juskowiak właśnie. Albo można być super hiper poprawnym jako zawodnik i super hiper nudnym jak Żurawski, Przytuła, czy Lubański.

Jacor
Typer Sezonu 2020/21- 3. miejsce


Komentarzy: 744

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-10-07

Poziom ostrzeżeń: 0

08-07-2018, 15:26 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Zgadza się dogrywki są "od zawsze". A pierwsze karne były na MŚ'82. Wczorajsza dogrywka zaprzeczyła ich słowom, że piłkarzom się nie chce. Bo Rosjanie rzucili się do ataku. Też uważam, że rezygnowanie z tradycyjnego sposobu rozstrzygania spotkań do niczego dobrego nie prowadzi. Niedługo Szpak stwierdzi, że bramki są za małe:)
Świetny, cięty artykuł.
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki