Mam ambiwalentne odczucia po wczorajszym meczu Szkocja - Polska (2:3). Zamiast wstępu ad rem.
Pozytywy
1. Wynik! Pamiętamy dwa gongi w Pradze, pamiętamy Kiszyniów, pamiętamy Tiranę. Teraz coś takiego nie ma prawa się wydarzyć. Dodatkowo zaczynamy mieć niemal pewność, że reprezentacja strzeli co najmniej jedną bramkę. Bo ukłuła nie tylko Szkotów, ale też Ukraińców, Turków, Holendrów, Austriaków czy Francuzów.
2. Nicola Zalewski. Miał sporo strat, szczególnie w pierwszej połowie, ale wcale go to nie zrażało. I o to chodzi! Nie wyszło? Trudno, dzieje się to w takich strefach, że można sobie pozwolić na stratę. Próbuj dalej! I Nicola próbuje. Skutkowało to wywalczeniem dwóch ewidentnych rzutów karnych. Dodatkowo Zalewski miał jaja i - mimo że Frankowski miał ochotę strzelać - wziął piłkę i sam zdobył rozstrzygającego gola.
3. Jan Bednarek. Mimo nieustannej nagonki internetowych gnomów, środkowy obrońca Southampton robi swoje. Był najsolidniejszy z trójki stoperów.
4. Kacper Urbański. Nie tylko za odbiór, który skutkował potem golem na 1:0. Pomocnik Bolonii nie boi się piłki, ma dobrą technikę i bije od niego pewność siebie oraz młodzieńcza werwa. Miło się go ogląda!
5. Robert Lewandowski. Asysta, gol. Mało? Jak dla mnie wystarczy. Do tego należy dodać pozytywny wpływ na kolegów. Podpowiadał, dawał sygnał do pressingu, absorbował swoją osobą Szkotów. To nie przypadek, że McTominay (dla mnie najlepszy gracz rywali w tym meczu) przybiegł do Lewego z prośbą o koszulkę. A nie odwrotnie.
Negatywy
1. Jakub Kiwior. To nie jest tak, że ja się do tego zawodnika bezpodstawnie non stop „czepiam“. Po prostu oglądam futbol od 40 lat i nie mam pojęcia, jak taka postać może grać w reprezentacji Polski. W latach osiemdziesiątych nie zmieściłby się w żadnym z szesnastu zespołów naszej ligi. Więcej! Miałby problemy z grą w niższych klasach rozgrywkowych. Tymczasem w dzisiejszym niby „ekstra-hiper-wspaniałym“ futbolu Arsenal płaci za kogoś takiego 20 mln euro (!!!) Mózg staje w poprzek. Kiwior gra fatalnie lub koszmarnie niemal w każdym meczu reprezentacji począwszy od MŚ w Katarze. Pisałem o tym w marcu 2023 (TUTAJ) i skrinowałem jego wielbłądy.
Tymczasem kiedy słucham „ekspertów“ w studiu TVP (Żewłakow, Trałka, Wasiluk) to mam wrażenie jakby gość zwany pieszczotliwie „Kubą“ zawsze był dobry lub co najmniej niezły / stabilny. I te sugestie, że niby tylko teraz zdarzył mu się słaby mecz i to tylko dlatego, że nie gra w klubie! Nie i jeszcze raz NIE! Nie zakłamujmy rzeczywistości! Kiwior słabo zagrał na Mundialu, Kiwior zawalił mecz z Czechami w Pradze (dwa gole idą na jego konto) i to Kiwior był tragiczny w eliminacjach EURO 2024! A i samego turnieju nie może zaliczyć do udanych; przypomnijmy sobie, kto spieprzył dwie klarowne sytuacje z Holandią (ofensywa) i kto sprokurował karnego z Francją.
Pytam: jak długo jeszcze?! Mamy wszak Walukiewicza (dał dobrą zmianę ze Szkocją) są również Piątkowski (może się na tyle rozwinął, że nie będzie już asystował rywalom, jak w meczu z San Marino rozegranym 05.09.2021?), jest Wieteska. Kiwior nie daje żadnych argumentów, by wystawiać go w pierwszym składzie reprezentacji Polski. Mam wrażenie, że jedynym jest fakt, iż jego wiodącą nogą jest lewa (deficytowa)... Sprawia wrażenie, jakby tą lewą codziennie wstawał też z łóżka.
2. Posiadanie piłki. Swoistym novum było ustawienie środka pomocy w konfiguracji Zieliński (szóstka), Urbański i S. Szymański (ósemki). Ileż było zachwycania się kołtoniopodobnych „speców“, że „będziemy grali piłką“, „to jest drużyna do gry w piłkę“, itd. Tymczasem co się dzieje? Szkoci, których prawdziwą „wartość“ obnażyli Niemcy podczas EURO 2024 jechali z nami w pierwszej połowie jak z baranami. Wystarczy zobaczyć statystyki tej części gry:
W drugiej połowie trochę nadgoniliśmy, ale ogólnie bardzo przeciętna drużyna biła nas na głowę pod względem ilości wykonanych podań:
3. Gra obronna całej drużyny. Czy naprawdę powinniśmy grać bez typowego defensywnego pomocnika? Mam pewne wątpliwości. Oba gole pewnie by nie padły, gdyby strefę „szóstki“ przykrył rasowy defpom. Z drugiej strony - jak mamy wygrywać, to proszę bardzo, grajmy tak, jak graliśmy z Francją (Moder na szóstce) czy Szkocją (Zieliński). Lepiej wygrać 4:3 lub 6:5 niż zremisować 0:0 i zachwycać się, że zneutralizowaliśmy rywala.... Nie mam więc do końca wyrobionego zdania na temat „szóstki“. Inna sprawa, że po rezygnacji Krychowiaka naprawdę dobrej szóstki brak. Dziczek? Romanczuk? Slisz? No nie wiem, jakoś żaden z nich mnie nie przekonuje... Zresztą - na Austriaków wyszliśmy ze Sliszem i Piotrowskim, a wynik był jaki był, więc może Probierz wybrał dobrą drogę?
Druga kwestia: taktyka z wahadłowymi sprawia, że w każdym meczu nasze boczne strefy są zbyt poluzowane. Rywale hasają tam prawie bezkarnie. A już strata gola po tym, kiedy to my rozpoczynamy grę, zakrawa na jakąś farsę.
Mecz paradoksów
W pierwszej połowie Jakub Kiwior uparł się, że zaliczy asystę do rywali. A skoro nie potrafili skorzystać, to on zgubi krycie. A tu nic! Szkoci marnowali sytuacje, które w miarę ogarnięty zespół wykorzystałby z zamkniętymi oczami. W dodatku VAR był z nami (rzekoma ręka McTominaya przy nieuznanym golu). Paradoks polegał na tym, że mimo iż graliśmy 10 na 12 (naszą bramkę atakowali Szkoci i Kiwior), w podaniach celnych było 282 do 153 dla rywali, to prowadziliśmy do przerwy 2:0!
Z kolei w drugiej połowie, mimo straty dwóch goli, mieliśmy fragment naprawdę znakomitej gry - tak mniej więcej do 65. minuty! Potrafiliśmy wymienić nareszcie więcej niż trzy podania, a kilka akcji zazębiło się całkiem zgrabnie.
Wreszcie, kiedy wydawało się, że Probierz chce bronić remisu (wprowadzenie Slisza i zmiana taktyki na „laga do Buksy“) zdobyliśmy zwycięskiego gola po indywidualnej akcji Zalewskiego.
Za to wszystko kochamy futbol!
PS. Z innej beczki:
W meczu Portugalia - Chorwacja zagrali 39-latkowie, czyli Modrić i Cristiano Ronaldo. Ten ostatni zdobył bramkę i było to jego 900. oficjalne trafienie w karierze.
769 goli w klubach + 131 w pierwszej reprezentacji:
Zgoda, jeżeli nie weźmiemy pod uwagę jego występów i goli w portugalskich młodzieżówkach czy nieoficjalnych (towarzyskich) meczach klubowych.
Swoją drogą zawsze zastawiało mnie, dlaczego zalicza się mecze/bramki z towarzyskich meczów reprezentacyjnych, a nie zalicza do statystyk towarzyskich meczów klubowych...
Autor: Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce, Pierwszy Kreator Gwiazd, Menedżer Miesiąca
Peter
Strażnik Galaktyki
Komentarzy: 1880
Grupa: Root Admin
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Ranga sponsorska: Sponsor
Dołączył: 2017-08-15
Poziom ostrzeżeń: 0
08-09-2024, 00:40 , ocenił powyższy materiał: mocne - Ten tekst jest jak narkotyk! Więcej!
Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce, Pierwszy Kreator Gwiazd, Menedżer Miesiąca
Komentarzy: 10867
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
08-09-2024, 19:36
JK93
Komentarzy: 155
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2016-01-01
Poziom ostrzeżeń: 0
08-09-2024, 22:51 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się