ZZA BRAMKI - GORĄCY TEMAT
OCENA mocne: 9, słabe: 0
zobacz komentarze

Skorża nie będzie trenerem reprezentacji Polski. Nie liczy się żaden mityczny "styl", tylko wynik; oto dlaczego powinniśmy grać czwórką z tyłu!

25-06-2025, 13:08, Unikalnych wejść: 400
ZZA BRAMKI
GORĄCY TEMAT

Maciej Skorża odmówił objęcia posady selekcjonera reprezentacji Polski. I, prawdę mówiąc, nie dziwię mu się. Z różnych powodów. Skorża przede wszystkim nie lubi medialnego zgiełku oraz idiotów w swoim otoczeniu. Ma ułożone życie i pewne priorytety. Poza tym jest to trener stawiający na solidną defensywę (tak jak chociażby Czesław Michniewicz) i pewnie miałby problem słuchając bełkotu tych śmiesznych kreaturek udających dziennikarzy. Tych, dla których najważniejszy jest jakiś mityczny "styl" i mędzą o "substrefach" oraz "tercjach przeciwnika". A za owymi kurtyzanami (pseudo dziennikarzami) podąża zgraja internetowych półgłówków, zblazowanych cotygodniowym oglądaniem Realu, Barcelony czy innego PSG. 


Zatem umówmy się: nie mając odpowiedniej liczby zawodników wysokiej klasy, gra się wyłącznie o wynik. Tak, aby ukryć braki i wyeksponować dobre strony. A „stylu“ (czytaj: efektownej, miłej dla oka jakościowej gry do przodu) to można wymagać od Guardioli. To ten Hiszpan, co na grajków wydał jakieś 2 miliardy euro podarowane przez Arabów, a i tak męczył się w poprzednim sezonie okrutnie.

Na początek należy zatem wrócić do czwórki z tyłu i zabezpieczyć boki obrony. Strefy, po których (dzięki Probierzowej "mądrości") hulał wiatr i wjeżdżali tam jak w masło przeciwnicy pokroju słabiutkiego Fina, zapomniałem nazwiska. Tego, co bezkarnie mknął lewą flanką (hello Skrzypczak!), a po chwili „zrobiło się“ 0:2. Bo przecież "nie mamy skrzydłowych"... Jak bezsensowna jest ta teza, możecie się przekonać zerkając w ostatnie blogi Jarka (weche). Polecam!

Jeżeli kogoś mamy, to właśnie skrzydłowych (np. Zalewski, Frankowski, Kamiński, Skóraś, Grosicki. Fornalczyk, Marczuk). A jak Probierz nie chciał ich zwać skrzydłowymi, to mógł używać terminu "boczni pomocnicy", wszystko jedno! Wystarczy minimalny staż w grze Football Manager, aby wiedzieć, że na bokach pomocy zawodnicy mogą grać w różnych rolach. Oto ściąga, miły Michałku; zerknij, jak już odłożysz na bok Ludluma, tudzież kij golfowy:

 

Nie trzeba być geniuszem, aby sobie pokombinować: gram, przykładowo, 1-4-4-2. Zamykam lewą obronę Bereszyńskim czy Kiwiorem, przed nim - na lewej pomocy - wystawiam Zalewskiego. Moja rada, jeżeli ktoś tego nie potrafi ogarnąć: proszę sobie pójść na pełnowymiarowe boisko i zobaczyć, ile terenu musi "obrobić" Zalewski grając na "wahadle", a ile, kiedy biega ustawiony "piętro" wyżej! To naprawdę proste i nie trzeba mieć licencji UEFA Pro, aby dostrzec podobne rzeczy!

 

Zapytajcie zresztą samego Zalewskiego - czy woli zapieprzać od pola karnego do pola karnego, czy od połowy boiska do pola karnego... Poza tym - nie ukrywajmy - ani Zalewski, ani Kamiński nie potrafią dobrze bronić! Przykłady? Bez liku. Od razu jednak mam przed oczami dwa: Zalewski - mecz ze Szkocją i feralny gol kosztujący nas spadek z najwyższej dywizji Ligi Narodów. Kamiński - mecz z Mołdawią i dwie akcje jego stroną, po których mołdawska potęga powinna strzelić dwa gole. Na szczęście ich środkowy napastnik miał słaby dzień i nie wiem, czy nazywał się akurat Nicolaescu czy Postolachi.

Wracając do Zalewskiego i Kamińskiego: czy nie lepiej wykorzystać ich ofensywne walory, a bronieniem niech się zajmą ludzie bardziej kompetentni?! Tak grał przecież Nawałka, tak grał Brzęczek, tak grał Michniewicz. I na pewno nie żałowali. Mało kto pamięta, ale po eliminacjach MŚ 2018 trener Adam zaczął wydziwiać i zmienił taktykę na trójkę z tyłu. Efekt? Przeczytajcie moje utyskiwania z marca 2018: Towarzysko. Polska - Nigeria; 1-3-4-2-1 + 270 = 0.

A za Sousy do którego pojawił się (oczywiście sterowany zdalnie przez kurtyzany!) jakiś niczym nie uzasadniony sentyment?! Gole strzelali nam nie tylko Węgrzy, ale wszyscy po kolei, łącznie z Andorą i San Marino! Zapomnieliście już?! Dla odświeżenia pamięci: klikając w poniższy baner, przypomicie sobie beznadzieję, którą zafundował bezczelny Paulo S. Oto portugalska myśl szkoleniowa:

 



Wierzę, że nowy selekcjoner ogarnie ten bałagan, wróci do porządnej, defensywnej taktyki i przestanie wsłuchiwać się w głosy kurtyzan dziennikarstwa polskiego wmawiających gawiedzi, że „styl“, itd.... Liczy się tylko wynik!


Autor: Mahdi
Z-ca Redaktora Naczelnego, Sponsor MFM - rok 2025, Wicemistrz Polski FM 15, Mistrz Polski FM 17, FM 19, FM 20, FM 21 i FM 22, 3. miejsce w Polsce FM 18, Typer Sezonu 2020/21 - 2.m, Typer Sezonu 2021/22 - 3.m, Menedżer Miesiąca

KOMENTARZE

Crystiano


Komentarzy: 160

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2019-02-12

Poziom ostrzeżeń: 0

25-06-2025, 15:21 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

To jest wszystko logiczne dla myślących logicznie. Ale Probierz to jest debil, któremu woda sodowa uderzyła do głowy i dbał tylko o swój fejm, garnitury i ego.

Werner


Komentarzy: 235

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2019-02-10

Poziom ostrzeżeń: 1

25-06-2025, 15:53 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

To nawet nie musi być 4-4-2, a 4-3-3 z defpomem, dwiema ósemkami i dwoma skrzydłowymi, czyli klasyka. Kamiński i I Zalewski mogliby się zmieniać w trakcie meczu, raz jadą po linii, raz schodzą do środka. Odciążeni od zadań defensywnych. Przecież Kamiński wyjeżdżał z Polski jako prawy skrzydłowy! Grosik zadeklarował powrót, więc masz następnego dużej klasy zawodnika. Probierz to prymityw.

leafar98


Komentarzy: 75

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2024-09-08

Poziom ostrzeżeń: 0

25-06-2025, 17:42 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Bardzo mi się podoba – czwórka z tyłu to konieczność, natomiast uważam, że styl też jest ważny. Tyle że za Probierza były co najwyżej przebłyski tego stylu, a wyników brak. Za Brzęczka może i wyniki były, ale oczy bolały od oglądania. Za Sousy, fakt, traciliśmy dużo goli, ale też założeniem było strzelić więcej niż rywal, skupialiśmy się na ataku, nie na obronie. I wtedy reprezentację naprawdę przyjemnie się oglądało. A nie jest przecież winą Portugalczyka, że Krychowiak dostał czerwoną kartkę, a piłkarze nie kryli zawodnika, przed którym Sousa szczególnie ich przestrzegał... A jeśli chodzi o Nawałkę, to jemu się trafiła akurat drużyna, w której wszyscy byli wyjątkowo zgrani i w życiowej formie. I choć ten ćwierćfinał będziemy pewnie wspominać przez lata, to jednak z perspektywy czasu uważam, że dało się ugrać więcej. Mieliśmy naprawdę korzystną drabinkę. Po wyeliminowaniu Portugalii, w półfinale czekałaby na nas Walia. Jestem przekonany, że nie mielibyśmy problemu z pokonaniem jej i awansem do finału. A tam, to już cokolwiek by się nie wydarzyło, to i tak reprezentanci i selekcjoner byliby niemalże bohaterami narodowymi. No ale jak się strzela gola na samym początku meczu, a potem do końca obrona Częstochowy, to wygrać się nie da. Ze Szwajcarią jeszcze się udało, ale z Portugalią już nie przeszło.

Nie wiem, co wymyśli Kulesza, ale Skorży się nie dziwię, też bym na jego miejscu odmówił.

Bari80


Komentarzy: 501

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-09-03

Poziom ostrzeżeń: 0

25-06-2025, 18:02 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Mnie też śmieszy to gloryfikowanie Sousy przez niektórych. Wiadomo, dziennikarze pakują w tępe głowy zupełnie bezsensowne pojęcie o piłce. Po pierwsze - nikt za "styl" w piłce punktów nie przyznaje. Po drugie - za niego z nikim poważnym nie wygraliśmy, chyba że Albanią jest poważna :) Zaraz będzie - remis z Hiszpanią, remis z Anglią. Co z tego? Brzeczek remisował i z Włochami i z Portugalią, Czesiu z Holandią na wyjeździe i Meksykiem! Wygrał ze Szwecją! SZWECJĄ!!!! A Sousa wszystko przepieprzył, nawet jak trzeba by6ło zremisować z Węgrami to przejebał mecz u siebie, co nas skazało na brak rozstawienia. I gdyby nie wojna, to byśmy zobaczyli Moskwę i 0:3 w plecy. I żegnaj mundialu. Na koniec głupi fiut dostał ofertę z Flamengo i SPIERDOLIŁ, a jeszcze kilka tygodni wcześniej nagrywał filmiki "together to Qatar". Oszust, ktętacz, bajerant bez wyników. Ta grafika dobrze pokazuje jego "myśl szkoleniową" 55 dośrodkowań, w tym niecałe 5% celnych!!! To się w głowie nie mieści.

Bari80


Komentarzy: 501

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-09-03

Poziom ostrzeżeń: 0

25-06-2025, 18:07

leafar98, dnia 25-06-2025, 17:42, napisał:
Za Brzęczka może i wyniki były, ale oczy bolały od oglądania.


To trzeba było nie oglądać i się przerzucić na jazdę figurową na lodzie. Tam za styl przyznają chyba jakieś punkty. Ile punktów zdobył Brzęczek w grupie? Które zajął miejsce? Dziękuję, nie mam więcej pytań.

Fetty


Komentarzy: 448

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-03-25

Poziom ostrzeżeń: 0

25-06-2025, 18:53 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Heh, to był Postolachi :) Świetny tekst.

weche
Redaktor Naczelny. Sponsor MFM - rok 2025, Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, Mistrz Ceremonii. Szef Typera. 3. miejsce w Polsce FM 2019, Wicemistrz Polski FM 2022, Mistrz Polski FM 2023, Typer Sezonu 2019/20 - 3. miejsce, Typer EURO 2024 - 2. miejsce


Komentarzy: 2074

Grupa: Moderator

Ranga: Korespondent Wojenny

Ranga sponsorska: Sponsor Strategiczny

Dołączył: 2017-10-19

Poziom ostrzeżeń: 0

26-06-2025, 07:51 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Uważam, że gra skrzydłami to nasz obowiązek. Ktoś musi strzelać bramki jak Lewandowski odejdzie. Bo Świderski, Buksa, Piątek to strzelcami wyborowymi nie zostaną w tej kadrze.

Shrek
Sponsor MFM - rok 2025


Komentarzy: 1737

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Das Gott

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2016-01-21

Poziom ostrzeżeń: -2

26-06-2025, 09:13

Podyskutujmy zatem!


Powołam się na transfermarkt i popatrzę na 5 najlepiej wycenianych zawodników z narodowością Polską (wszyscy wyceniani na 1 mln Euro i wyżej):

Michał Gurgul, Tymoteusz Puchacz, Filip Luberecki, Bartłomiej Wdowik i Arkadiusz Reca.

Luberecki pokazał się na Euro 21, ale nawet Eklapie bardziej wyróżnia się z grania do przodu niż z bronienia. O Wdowiku chyba można powiedzieć to samo, chociaż jego atutem są stałe fragmenty gry. Widzi to także jego trener klubowy, który wystawia go jako bocznego pomocnika, lub skrzydłowego.

Puchacz - też wystawiany jako lewy pomocnik - w klubie, co prawda od kwietnia zagrał 47 minut, ale może być to spowodowane tym, że był wypożyczony , po co więc ogrywać kogoś, kogo w następnym sezonie już nie będzie w klubie?

Czyli zostaje nam dwóch - Michał Gurgul - 17 latek z Lecha, który prawie 2 500 minut w Eklapie zagrał na pozycji lewego Obrońcy. W kadrze U-21 na ostatnich Euro występował za to jako środkowy obrońca i tutaj ciekawostka, której dowiedziałem się z Cafe Football - to jest zawodnik szkolony jako środkowy obrońca. Jakie były opinie o U-21 pozostawię bez przypomnienia.

Arkadiusz Reca - w Spezii Calcio wystawiany jako wahadłowy/ lewy pomocnik, ale od kwietnia poza grą. Wrócił dopiero na baraże w walce o Seria A, gdzie pełnił rolę rezerwowego.

Czyli jeżeli liczyć Kiwiora jako lewego obrońcę, to mamy jednego zawodnika, który regularnie gra na tej stronie (Gurgul) i Kubę Kiwiora, który na lewej obronie zagrał 62 minut w ostatnim sezonie (45 w LM i 17 w Premier League gdy wchodził z ławki). Sezon wcześniej miał tych występów po lewej stronie więcej, ale też grał mniej.

A jak z etatowym zmiennikiem - Bartkiem Bereszyńskim? Na 19 występów w klubie, 0 występów po lewej stronie boiska. Sezon wcześniej 24 występy i również 0 po lewej stronie. Patrząc na przegląd jego kariery to, zaledwie 5 spotkań rozegrał po lewej stronie, z czego 3 z nich były w 2014 roku( i tak, wiem że 19 spotkań rozegrał w kadrze po lewej stronie, między innymi Mistrzostwa Świata w 2022 roku w Katarze)


Popatrzmy na prawą stronę obrony

Cash, Frankowski, Pyrka, Gumny i na tym kończą się nasi prawi obrońcy powyżej 1 mln Euro.

34 występy w Premier League na prawej obronie - no typowy prawy obrońca. Nie ma się za bardzo nad czym zastanawiać. Pewniak.

Frankowski - 35 występów po prawej stronie 23 jako prawy obrońca, 12 jako prawy pomocnik. W kadrze występował także po lewej stronie, ale raczej jako lewy pomocnik/ lewy wahadłowy niż lewy obrońca ( w karierze tylko dwa takie odnotowane występy w Ligue 1)

Gumny - oczywiście wiem, że miał dosyć poważną kontuzje i to sprawiło, że nie miał zbyt wielu szans na grę, mimo to, pod koniec sezonu grał, chociaż bardziej w pozycji wahadłowego, niż typowego prawego obrońcy.

Pyrka - 14 spotkań jako prawy obrońca, 4 jako wahadłowy, a całą rundę wiosenną przesiedział na trybunach za karę, za to, że nie chciał podpisać nowego kontraktu. Co ciekawe w Piaście grał na prawej stronie, na ME U-21 grał na lewej stronie jako wahadłowy.


Gdybym ja był selekcjonerem, popatrzył bym na całość - mam porządnie obsadzoną prawą stronę, bo jak mi wypadnie Cash, to mam Frankowskiego, ewentualnie Gumnego, na upartego nawet Bereszyńskiego i jakoś dam radę przykryć prawą stronę.

A co z lewą? Mam Kiwiora, który nie gra tam na co dzień, bo gra w środku. Jak złapie kontuzje, albo zaliczy spadek formy i nie będzie w rytmie meczowym, to nie mam nikogo. A nawet jeśli on jest w dobrej formie, czy to, że nie ma zmiennika i z automatu wie, że gra, nie sprawi to u niego zbyt dużej pewności siebie? Kto za niego w razie czego? Puchacz, Wdowik, Reca, którzy słabo bronią? Jest Gurgul - jest młody, ale gra. Czyli dopóki gra, to nie mam się czego bać, ale jak wyjedzie na zachód, to .... ?


Jak nie mam alternatywy, to tworzę taką taktykę, gdzie mam pewniaków do pierwszego składu, oraz ich zmienników.

Czy mam pewniaków do taktyki grania z czwórką obrońców? Nie mam, mam jednego gracza, który prezentuje się tam gorzej, niż gdy gra na środku, oraz 17 latka, który ma lepsze momenty i gorsze, jak to u 17 latków.

Czy mam pewniaków do gry z wahadłowymi? Mam biegających jak głupi Puchacza, Recę,( bo, wahadłowy ma być przede wszystkim koniem do biegania, by stanowić zagrożenie i być jakąś odpowiedzią na skrzydłowego rywali) Wdowika - tu nie rozumiem Probierza, bo wybrał na wahadło akurat typowego skrzydłowego Zalewskiego. Po prawej stronie mam Casha, Frankowskiego, Beresia i na upartego Kamińskiego, który tez jest typowym skrzydłowym. Więc mam po dwóch, nawet trzech zawodników na pozycję, by w razie obniżki formy móc nimi spokojnie rotować.


Zdaje sobie sprawę, że rolą trenera jest znajdowanie zawodników, na pozycje, gdzie akurat brakuje Ci zawodnika. Tylko, że ciężko robić plany, gdy wiesz, że jedna z fundamentalnych rzeczy w tym planie, będzie czekać na odkrycie. To powinno działać raczej w drugą stronę - mam plan, więc wykonuje go z tych materiałów, które są dostępne, a jak odkryją (albo ja odkryję jako selekcjoner) coś nowego i się sprawdzi, to wtedy mogę te plany zmieniać.

Engel odkrył Koźmińskiego na Lewej Obronie, potem podobny manewr zastosował chyba z Żewłakiem, przesuwając go na lewą stronę, następnie powielił to Nawałka z Beresiem, a potem z Jędrzejczykiem.

Chciałbym, żeby kolejny selekcjoner też miał takie odkrycie.




tts0


Komentarzy: 584

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2015-12-23

Poziom ostrzeżeń: 0

26-06-2025, 11:53 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Z taktycznego punktu widzenia to są rzeczy oczywiste. Tym niemniej, dla tych, którym ta oczywistość umknęła lub o niej chwilowo zapomnieli (@Shrek) tylko napomknę, że każda drużyna grająca na 3 środkowych obrońców i wahadłowych stosuje w obronie właśnie ruch wahadłowy, tj. gdy akcja toczy się po naszej prawej, to prawy wahadłowy wychodzi wysoko, wcielając się w rolę prawoskrzydłowego, a cała reszta obrońców nieco się przesuwa, tworząc prowizoryczną 4 z tyłu (analogicznie dzieje się po drugiej stronie). To w połączeniu z 3 pomocnikami w środku i dwoma napadziorami i tak zawsze daje w obronie 4-4-2. To po kiego chuja kombinować, skoro ten sam efekt można osiągnąć bez zbędnego się przesuwania, podczas którego jeden z drugim może się zamulić i zostawić przeciwnikowi zbyt dużo miejsca (szczególnie że nasze "asy", to przecież żadne asy)?

Druga sprawa odnośnie mitycznego stylu i naszych wielkich selekcjonerów. Ów styl może być przecież defensywny. Np. takie Atletico za najlepszych czasów pod wodzą Simeone grało murarkę bezczelną, ale mi to ich "przesuwanie się" i po odbiorze szybkie kontry środkiem boiska oglądało się z największą przyjemnością, bo to była po prostu sztuka. Niestety, tego samego nie mogę powiedzieć o naszej reprezentacji, gdy jej trenerzy na defensywę stawiali. Jasne, że dużą część winy ponoszą wykonawcy, tj. zawodnicy, oraz specyfika pracy z reprezentacją (mniej czasu na treningi niż w klubie), ale też takiemu Brzęczkowi czy Michniewiczowi jednak troszkę brakuje do Simeone i jego sztabu. To oczywiście dałoby się wybaczyć (nikt nie bedzie miał pretensji do garbatego, że nie jest prosty), gdyby nie fakt, że za kadencji tych panów z każdym meczem, z każdym zgrupowaniem, niemalże z każdym dniem wyglądało to coraz gorzej, zamiast coraz lepiej lub chociaż stabilnie średnio; i to nie tylko na boisku, ale chyba przede wszystkim poza boiskiem. Nawet sam Boniek na konferencji po zwolnieniu "Buzzera" się wygadał, że tego się juz nie dało dalej ciągnąć, bo by się pozabijali. Z Michniewiczem było podobnie, ale u niego to standard, tak jak i u Probierza.

W każym razie, wszystkich tych panów należało pogonić, a najlepiej w ogóle nie zatrudniać, aczkolwiek muszę przyznać, że Jerzego Brzęczka trochę mi szkoda. Bo skoro już na turniej awansował, to powinien na niego pojechać, tam zebrać parę oklepów i przy aplauzie wszystkich po turnieju z robotą się pożegnać. Niestety, możni tego świata mieli inne plany i przez tych skurwysynów EURO odbyło się rok później, w środku cyklu eliminacyjnego do następnego turnieju, gdzie w normalnych okolicznościach Brzęczka by już dawno nie było (patrz wyżej).
Tak czy siak, najgorsze w tym wszystkim jest właśnie wybieranie kolejnych selekcjonerów, bo nawet jeśli owego Brzęczka należało pogonić (bez względu na okoliczności), to raz że trzeba mu oddać jakieś tam ustabilizowanie gry w defensywie po dziwnych, "starczych" eksperymentach Nawałki, a dwa trzeba było na jego miejsce zatrudnić kogoś, kto ten temat dalej pociągnie, rozwinie, a nie po prostu wychyli wahadło w drugą stronę, po drodze równając wszystko z ziemią. Bo reprezentacja za Sousy w ofensywie wyglądała całkiem nieźle, tylko co z tego, jak z obrony nic nie zostało? Potem przyszedł Michniewicz i znowu w tył zwrot, no a potem to już szkoda gadać.

przeminho
Sponsor MFM - rok 2025


Komentarzy: 1876

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Koneser Football Managera

Ranga sponsorska: Sponsor Strategiczny

Dołączył: 2021-10-24

Poziom ostrzeżeń: 0

26-06-2025, 12:30 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Ech Shrek jak zwykle wyliczankę robisz tak jakby w taktyce musiała być symetria, tacy sami wahadłowi, tacy sami boczni obrońcy. Czy z jednej strony nie może być typowo defensywny? Przecież Zalewski nie potrzebuje za bardzo wsparcia, z jego dynamiką przy zejściach do środka zaraz ma albo napastnika, albo środkowego pomocnika do rozegrania. I chciałem pisać o tym o czym wspomniał tts0 - całe przesuwanie lini obrony, wystarczy zwolnić Nicole z wracania aż pod swoja linie końcowa i masz gotową czwórkę z bardziej defensywnym Kiwiorem - bo tak, to właśnie on powinien grać na lewej. Wypisywanie wartości z transfermarkt jest daremne, bo... wartości w Ekstraklasie są strasznie zawyżone.

@tts0 przesuwanie linii? Serio? Widziałeś coś takiego za Probierza? Tam przesuwali się tylko wahadłowi, cały środek biegał gdzie chciał, najczęściej z dala od piłki.

Najważniejsze to nauczyć naszych zawodników znowu zapieprzać na boisku, ostatnio to było takie granie na alibi. Reprezentacja ministrantów.
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-25 by Łukasz Czyżycki