x
Euro 2016 coraz bliżej, do pierwszego starcia Biało-Czerwonych zostało 11 dni. Właśnie zakończyło się drugie zgrupowanie. Rano kadrowicze udadzą się do Rzeszowa, by stamtąd lotem czarterowym polecieć do Gdańska na mecz towarzyski z reprezentacją Holandii (odbędzie się on w środę). Decyzje co do składu personalnego naszej reprezentacji na mistrzostwa Europy we Francji zapadły, trener ogłosił je przed kilkoma godzinami na oficjalnej konferencji w Arłamowie.
Kim zatem są szczęśliwi wybrańcy, którzy na francuskich boiskach będą (mam taką nadzieję) dzielnie bronić biało-czerwonych barw i godnie reprezentować dumny, niemal 40-milionowy naród? Naród, który miał w ostatnich latach całe mnóstwo powodów do radości i satysfakcji, jeśli chodzi o występy naszych reprezentantów piłki siatkowej, czy ręcznej. Natomiast w przypadku ukochanej dyscypliny większości polskich kibiców, mamy do czynienia z ciągłym oczekiwaniem, rozczarowaniem, frustracją, głodem sukcesu. Nic więc dziwnego, że na tych 23 wyselekcjonowanych przez Adama Nawałkę piłkarzy, od teraz z ogromną nadzieję zwrócone będą oczy miliony Polaków. Przyjrzyjmy się tym nazwiskom uważnie, oto polska kadra na Euro 2016:
I jeszcze małe uzupełnienie:
W tym miejscu odsyłam do ciekawych statystyk kadrowiczów w związku z ich wkładem w eliminacje, można je znaleźć tutaj:
Do Francji zatem nie pojadą (prócz wyeliminowanych przez kontuzje - Pawła Wszołka i Macieja Rybusa): Przemysław Tytoń, Paweł Dawidowicz i Artur Sobiech.
Warto zaznaczyć, że aż dziecięciu graczy Ekstraklasy jedzie na Euro, wśród nich prym wiodą gracze Legii Warszawa.
Generalnie obyło się bez większych niespodzianek, a tym bardziej bez kontrowersji. Choć oczywiście nie wszyscy będą wyborem trenera Nawałki usatysfakcjonowani, nie każdego zapewne też przekonuje taki właśnie a nie inny skład, który wyruszy na podbój Francji. Trudno. Każdy co prawda ma prawo do własnych wyobrażeń o polskiej kadrze, jednakże tak się składa, że to właśnie selekcjoner (a nie nikt inny) jest najbliżej tej kadry – i to on ma największe rozeznanie, jeśli chodzi o indywidualne umiejętności, aktualną formę i przydatność dla drużyny poszczególnych zawodników. Dlatego też, to selekcjoner (na szczęście) podejmuje decyzje i bierze za nie odpowiedzialność. My możemy tylko sobie komentować, przytakiwać bądź kręcić nosem, podpowiadać lepsze - naszym zdaniem - rozwiązania, albo też akceptować decyzje trenera Nawałki.
Jeśli o mnie chodzi, to może i nie koniecznie mam całkowite przekonanie do wszystkich 23 nazwisk reprezentantów, ale za to ufam w zawodową mądrość i intuicję selekcjonera. Jestem przekonana, że podjął decyzje najwłaściwsze z możliwych i że są one poparte wnikliwą obserwacją, analizą i (że tak to nazwę) zamysłem taktycznym – czyli koncepcją na rozgrywanie poszczególnych meczów z przeciwnikami o konkretnej charakterystyce. Chodzi mi o to, że w zależności od rywala i sytuacji na boisku, trener zapewne będzie nieco rotował składem. Zmiany mogą też przecież zostać wymuszone przez ewentualne kontuzje (odpukać!). W każdym razie myślę, że taki właśnie a nie inny wybór, uwzględnia wszystkie te możliwości i sytuacje. W każdym razie jestem spokojna i chyba po raz pierwszy przed ważnym turniejem nie mam pokusy, by bawić się w doradcę selekcjonera drużyny narodowej, nie mam ochoty niczego poprawiać, zmieniać – zarówno od strony personalnej, jak i żadnej innej. Jestem spokojna i pewna, że jest ktoś, kto zrobi to znacznie lepiej. Wcześniej zawsze było jakieś „ale”, jakieś „a może jednak”, albo „lepiej nie”… Dziś zdaję się całkowicie na to, co zadecyduje Adam Nawałka – bo jeśli jego wybory i decyzje nie przyniosą wreszcie pożądanego efektu, to już chyba nigdy nie jest nam pisana futbolowa euforia.
Jeśli nie on, to kto?
Jeśli nie teraz, to kiedy?
Po prostu wybór selekcjonera jest też moim wyborem!
Do boju Orły!!!
Autor: Nikita
Nikita
Komentarzy: 684
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Dziewczyna Zza Bramki
Dołączyła: 2016-01-29
Poziom ostrzeżeń: 0
02-06-2016, 19:04
Nie wiem jak inni, ale ja jestem przekonana, że tym wynikiem ani trener Nawałka, ani sami piłkarze nie są jakoś głęboko przejęci czy załamani. Jasne, że zawsze przyjemniej jest wygrywać, jednak czasem to nie gole i wygrana są najważniejsze. Teraz liczy się najbardziej to, że przy tak agresywnie i ostro grających Holendrach, nie skończyło się na jakiejś poważnej kontuzji.
No i materiał do analizy dla sztabu szkoleniowego - obszerny i bardzo wiele mówiący, zwłaszcza o formacji defensywnej.
Poza tym, tak jak wspomniał Mahdi, taki mecz, po wielu dniach zgrupowania należy traktować bardziej jako sparing, niż walkę na śmierć i życie.
Nie wyglądało to wszystko dobrze, bo na tym etapie przygotowań ma prawo tak wyglądać. Na szczęście jest jeszcze trochę czasu na analizy, przemyślenia, korekty i dopracowanie niektórych elementów.
Ja w każdym razie nie jestem jakoś wyjątkowo zaniepokojona czy rozczarowana.
Ma być dobrze we Francji - wszystko co przed Euro, jest tylko drogą do celu, niczym więcej.
Wszak, jeśli tam pójdzie nam dobrze, to kto będzie pamiętał kiedyś, że przegraliśmy jakiś tam mało istotny sparing tuż przed najważniejszą imprezą roku?
Nascimento1998
Komentarzy: 1419
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
02-06-2016, 19:10
A tak na poważnie to jasne że nie ma się czym przejmować, nawet sami trenerzy czy piłkarze wcześniej sygnalizowali, że mają (bo muszą mieć) w nogach te przygotowania. Ważne, żeby wyszło 12 czerwca. Ja jestem spokojny.
Nikita
Komentarzy: 684
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Dziewczyna Zza Bramki
Dołączyła: 2016-01-29
Poziom ostrzeżeń: 0
02-06-2016, 19:18
Nascimento1998
Komentarzy: 1419
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
02-06-2016, 19:20
:-)
Nascimento1998
Komentarzy: 1419
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
02-06-2016, 20:03
Coś podobnego...;-)
Nikita
Komentarzy: 684
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Dziewczyna Zza Bramki
Dołączyła: 2016-01-29
Poziom ostrzeżeń: 0
02-06-2016, 20:26
Nie miałam możliwości wcześniej ustosunkować się do tego, co napisałeś Mahdi - a nie da się tak w dwóch zdaniach. W ogóle myślę, że temat jest tak szeroki i kontrowersyjny, że przydałby się odrębny artykuł...
Może jednak spróbuję. Po pierwsze chciałabym zaznaczyć na samym początku, że staram się zrozumieć i uszanować zarówno racje osób, które prezentują stanowisko zbliżone do Twojego, ale też nie dziwi mnie postawa sprzeciwu wobec "farbowanych lisów" w kadrze narodowej.
Każdy ma swoje wyobrażenie takiej kadry - jedni bardziej tradycyjne, inni nowoczesne, takie właśnie - "multikulturowe".
Ja od dawna przysłuchuję się głosom w tej sprawie i przyglądam reakcjom na obecność w reprezentacji takich piłkarzy jak Olisadebe, Guereiro, potem Polański, Boenish czy Obraniak. Osobiście, tak po ludzku to każdego z nich darzyłam sympatią i nigdy jakoś szczególnie nie buntowałam się przeciwko ich obecności w kadrze. Zwłaszcza, że na Zachodzie takie sytuacje praktykowane są od lat i przynoszą dobre efekty.
Ale z drugiej strony wolałbym, żeby ktoś, kto reprezentuje mój kraj, znał jego historię, mówił płynnie po polsku i nie miał problemu ze śpiewaniem hymnu - czyli żeby się z tym moim krajem identyfikował po prostu. Nie zaś tylko "z braku laku" występował tam, gdzie akurat udało mu się załapać, bo na reprezentowanie innych barw nie miał po prostu szans. Jak powiedział @pavel, dla nich to kraj drugiego wyboru.
Dlatego gdybym miała wybierać pomiędzy takim Wilfredem Leonem (najlepszym chyba w tej chwili siatkarzem na naszym globie), który mógłby grać wszędzie, a wybrał właśnie Polskę, z naszym krajem wiąże swoja przyszłość, a takim Obraniakiem, który przez lata całe nie nauczył się nawet kilku zdań po polsku..., to zdecydowanie stawiam na tego pierwszego! Mimo całej sympatii dla Ludo.
A wracając do Cionka - z racji swojej gry w Jagielloni, przynajmniej nieco poznał kraj swoich przodków i język. Wygląda na sympatycznego gościa, pewnie jest lubiany w kadrze, Nawałka go ceni - wiec niech gra!
A tak z innej beczki, to widział ktoś jakiś wywiad z Cionkiem, albo jakąś wypowiedź na konferencji na przykład? Może jakiś materiał filmowy o nim? (jeśli tak to proszę o link)
Jestem ciekawa jak on się wypowiada i jaki jest - jako człowiek po prostu, nie tylko jako piłkarz.
Nikita
Komentarzy: 684
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Dziewczyna Zza Bramki
Dołączyła: 2016-01-29
Poziom ostrzeżeń: 0
02-06-2016, 20:34
Nasci, nie przejmuj się. Masa, rzeźba i te sprawy - wszystko przed Tobą ;)
A Mahdiemu będzie jeszcze głupio, jak Zieliński zostanie królem asyst tych mistrzostw, a Kapustka poradzi sobie sprytnie z najbardziej rosłymi obrońcami na kontynencie.
Na przykład w meczu z Portugalią (na takie liczę w dalszym etapie) po starciu Kapustka -Pepe, ten pierwszy, "Wąski", pobiegnie dalej, a ten drugi będzie leżał i płakał... ;)
Nascimento1998
Komentarzy: 1419
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
02-06-2016, 20:44
Do usług;-)
https://www.youtube.com/watch?v=JvLuPZKW2Sw
kajtek
Komentarzy: 412
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Miłosz Noga
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
02-06-2016, 20:53
Zgadzam się, że wynik to najmniej istotna rzecz. Zdziwił mnie również sędzia, że nie reagował na faule Holendrów, które były według mnie zbyt ostre w wielu przypadkach. Mnie natomiast martwią popełniane błędy w defensywie o których już pisałem. Z taką grą za wiele nie ugrają. To czy ma prawo tak to wyglądać tego już nie jestem pewny. Zgodzę się, że zostało trochę jeszcze czasu, chociaż wątpię, aby Pazdan z Jędrzejczykiem zaczęli nagle grać na poziomie reprezentacji. Nie wszystkiego da się nauczyć w kilka dni. To jak będzie na Euro to się okaże. Ja będę zadowolony jeśli wyjdą z grupy tak jak pisałem i każdy kolejny awans traktować będę jako dodatkowy sukces.
Nikita
Komentarzy: 684
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Dziewczyna Zza Bramki
Dołączyła: 2016-01-29
Poziom ostrzeżeń: 0
02-06-2016, 21:59
Nasci, dzięki wielkie!!!
Jakoś mi umknął ten wywiad - może dlatego, że zrobiliśmy sobie takie nietypowe, wcześniejsze wakacje i nie zawsze mam dostęp do internetu. Tym bardziej ujął mnie Thiago Cionek tym zauroczeniem Polską, zwłaszcza jak mówił o Półwyspie Helskim, Juracie - "dwie strona morza" ;))
I już go lubię, bo właśnie dziś pływałam sobie po Bałtyku statkiem wycieczkowym i przejeżdżałam przez Juratę. Uwielbiam tutaj wracać, jak kiedyś wygram w Lotto, to kupię sobie działeczkę gdzieś w okolicach Władysławowa ;))
Bieszczady też są cudne, nie dziwię się że mu się podobało w Arłamowie.
A tak poważnie i całkiem na serio - każdemu polecam ten wywiad z Cionkiem! I myślę, że po jego obejrzeniu, wątpliwości co do obecności tego piłkarza w polskiej kadrze, znikną u wielu z Was!