Liga Narodów. Holandia - Polska 2:2. Jakże cudownie nieprzewidywalny jest futbol!

W pierwszej kolejce Ligi Narodów Holandia na luzie rozbiła Belgię (4:1 na wyjeździe). Następnie ta sama Belgia zrobiła sobie z reprezentacji Polski kaczy kuper (6:1). Wychodziło więc na to, że dziś w Rotterdamie czeka nas niezbyt przyjemny wieczór. Liczne grono zawodowych proroków wieszczyło nawet dwucyfrówkę...

Futbol to jednak cudownie nieprzewidywalna gra! Nasza ekipa bez dotychczasowych filarów (Glik, Lewandowski), za to z debiutantem Kiwiorem i „prawie“ debiutantem Zalewskim, pokazała lwi pazur! Mądrze ustawiona przez trenera Michniewicza, wzniosła się na wyżyny ambicji, profesjonalizmu i heroizmu. Okazuje się - który to już raz w historii naszej dyscypliny! - że mniejsze umiejętności poszczególnych graczy zrównoważyć można umiejętnie dobraną taktyką oraz cechami wolicjonalnymi.

Holendrzy oczywiście szybko uzyskali przewagę, a najlepszą okazję do zdobycia gola miał Klaassen (strzelił obok bramki). Polska odgryzła się jednak bardzo szybko! W 18. minucie nastąpił kapitalny przerzut Zalewskiego do Casha, obrońca Aston Villi pociągnął kilka metrów i płaskim silnym strzałem wyprowadził nas na prowadzenie. Nie popisał się w tej sytuacji doświadczony Blind.

Matty Cash

Polacy mądrze się bronili i właściwie do przerwy gorąco pod naszą bramką było tylko raz (22. minuta, strzał Berghuisa oraz niecelna dobitka Blinda).

Druga część zaczęła się wspaniale. Krzysztof Piątek zagrał prostopadle do Frankowskiego, a ten wraz z Zielińskim znalazł się oko w oko z bramkarzem! Skrzydłowy Lens dograł pomocnikowi Napoli „do pustaka“, 2:0! Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację wykorzystując VAR, ale powtórki nie pozostawiły wątpliwości. Linię spalonego złamał Aké.

Niestety, druga stracona bramka podziałała na Holendrów jak płachta na byka. I nie trzeba było długo czekać, jak z sensacyjnego 2:0 zrobiło się 2:2... Najpierw Cash pozwolił Blindowi na wrzutkę z lewej strony, krycie pogubił Góralski, a na listę strzelców wpisał się Klaassen. Następnie podanie Depaya wykorzystał Dumfries. Gol był sprawdzany przez VAR, werdykt był dla nas - niestety - niekorzystny. Mimo to i tak podobało mi się, że aż trzech naszych reprezentantów jechało na dupskach, próbując strzał Dumfriesa zblokować.

Holendrzy dążyli oczywiście do zwycięstwa i mieli swoje sytuacje, lecz również Polska potrafiła się odgryźć. Mogła podobać się akcja z 73. minuty, zakończona jednak zbyt słabym strzałem Krychowiaka.

Gdy wydawało się, że punkt jest bardzo blisko, sędzia podyktował rzut karny za przypadkowe muśnięcie piłki ręką przez Casha. Na szczęście Depay huknął w zewnętrzną część słupka! W doliczonym czasie mogliśmy jeszcze podziwiać fantastyczną interwencję bardzo dobrze broniącego Skorupskiego po strzale głową Depaya.

Podsumowując - cenny punkt przybliżający nas do utrzymania w Lidze Narodów. Szczególne brawa dla sztabu za to, jak potrafił podnieść morale drużyny po klęsce w Brukseli.

Łukasz Skorupski

11/06/2022 Rotterdam HOLANDIA - POLSKA 2-2 (0-1)

sędziował: Halil Umut Meler (Turcja), widzów: ok. 39 500
 
żółte kartki: Berghuis, Bergwijn, de Jong (Holandia) - Krychowiak, Bednarek, Skorupski, Zieliński, Żurkowski Polska)

0-1 Matty Cash 18  (asysta: Zalewski)
0-2 Piotr Zieliński 49  (asysta: Frankowski)
1-2 Davy Klaassen 51
2-2 Denzel Dumfries 54

HOLANDIA: Flekken - Timber (65, Teze), De Vrij, Aké - Dumfries, Berghuis (65, Koopmeiners), De Jong, Klaassen (65, Gakpo), Blind - Bergwijn (77, Weghorst), Depay.

Trener-selekcjoner: Louis van Gaal.
 

POLSKA: Skorupski - Cash, Bednarek, Kiwior, Bereszyński - Krychowiak, Góralski (58, Żurkowski) - Frankowski (84, Glik), Zieliński, Zalewski - Piątek.

Trener-selekcjoner: Czesław Michniewicz.