ZZA BRAMKI - REPREZENTACJA
OCENA mocne: 3, słabe: 0
zobacz komentarze

Towarzysko. Polska - Turcja 2:1. Udana próba generalna przed Euro.

10-06-2024, 23:36, Unikalnych wejść: 477
ZZA BRAMKI
REPREZENTACJA

Mój komentarz:

Mamy strasznego pecha w meczach towarzyskich przed Euro 2024. Jak inaczej nazwać kontuzję Milika w drugiej minucie spotkania z Ukrainą i pechowy uraz Świderskiego w dzisiejszym spotkaniu, prawdopodobnie skręcił kostkę podczas żywiołowej celebracji strzelonego gola. Od razu przypominają się kontuzje Bartosza Kapustki i Anity Włodarczyk. Gdy wszyscy myśleli, że Michał Probierz zastosuję wędkę dla kiepsko grającego Piotrowskiego, okazało się, że szykowany do wejścia Kacper Urbański zajmie miejsce kapitana białoczerwonych. Miejmy nadzieję, że zejście Lewandowskiego było zapobiegawczym ruchem naszego sztabu i prawdopodobna kontuzje mięśniowa gracza Barcelony nie będzie poważna.

Te pechowe wydarzenia odbiły się na naszej grze w pierwszej połowie, początkowo po trudnych dziesięciu minutach spotkania odnaleźliśmy swój sposób na zaskoczenie Turków i ominięcie ich świetnie grających środkowych pomocników na czele z Calhanoglu. Zaczęło się od pięknej długiej piłki od Bednarka i przypadkowej asysty Lewandowskiego przy wspominanym golu Świderskiego, mieliśmy kilka podobnych szybkich akcji, które niestety nie zakończyły się bramką. Turcy przeważali całą pierwszą połowę, białoczerwoni mieli sporo szczęścia przy strzałach z bocznych rejonów pola karnego, bardzo dobrze akcje Turków napędzał ich kapitan. Kolejny już raz w ostatnich spotkaniach reprezentacji Polski najjaśniejszą postacią był pewnie broniący Wojciech Szczęsny. Niestety pod koniec pierwszej połowy nasza gra się posypała, białoczerwoni byli prawdopodobnie rozproszeni kontuzjami swoich kolegów.

Na druga połowę wyszliśmy z dwoma zmianami na środku pomocy, weszli Moder i Sebastian Szymański za Zielińskiego i Piotrowskiego, a w obronie za Dawidowicza zameldował się Salamon. Nie wiem, czy te roszady spowodowały nerwowość naszej reprezentacji, czy też to Turcy wyszli na boisko bardziej zmotywowani, ale do momentu bramki na 1:1 strzelonej przez Yilmaza nasza gra wyglądała źle, bardzo chaotycznie. Turcy skutecznie rozgrywali piłkę i mieli kilka dogodnych sytuacji do strzelenia bramki, tylko ofiarne bloki naszych obrońców, wspaniałe parady Szczęsnego i nieskuteczność naszych rywali pozwoliły nam długo zachowywać czyste konto. Bardzo dobrą sytuację zmarnował młody Urbański, zemściła się ona na nas po błędzie Sebastiana Szymańskiego i wspominanej bramce Yilmaza, trzy minuty później mogło być 2:1 dla Turcji, na nasze szczęście Akturkoglu trafił tylko w poprzeczkę po niebezpiecznym wyjściu Szczęsnego z bramki.

Po tej akcji Turcy zaczęli jeszcze odważniej atakować a białoczerwoni wrócili do tego co im wychodziło w pierwszych trzydziestu minutach spotkania, w 87 minucie Piątek miał okazję strzelić na 2:1, a w 90 minucie asystę Sebastiana Szymańskiego wykorzystał Nicola Zalewski i mogliśmy się cieszyć ze szczęśliwej wygranej.

To był trudny mecz, kontuzje z pierwszej połowy zdekoncentrowały naszych graczy, ale udało się nam przetrzymać ataki Turcji i ostatecznie wygrać to spotkanie. W piłce nożnej trzeba mieć szczęście, no i genialnego bramkarza rzecz jasna.

Oby kontuzje naszych napastników nie były poważne, a w dobrych nastrojach zaczniemy zmagania na niemieckich boiskach. Cieszy bardzo dobra gra naszej młodziutkiej gwiazdy, przyjemnie ogląda się Kacpra Urbańskiego z piłką u nogi. 

Byłbym zapomniał, Robert Lewandowski rozegrał dziś 150 spotkanie w reprezentacji Polski!  Kiedy to zleciało panowie?

 

 


10/06/2024 Warszawa POLSKA - TURCJA 2-1 (1-0)


sędziował:  Balazs Berke (Węgry), widzów: około 49 000
 
żółte kartki: Salamon, Slisz (Polska) - Ylmaz, Kokcu (Turcja).


1-0 Karol Świderski 12 (asysta: Lewandowski)
1-1 Baris Alper Yilmaz 77 (asysta: Yildiz)
2-1 Nicola Zalewski 90


POLSKA: Szczęsny - Bednarek, Dawidowicz (46, Salamon), Kiwior - Frankowski, Piotrowski (46, S. Szymański), Slisz (76, D. Szymański), Zieliński (46, Moder), Zalewski - Świderski (19, Piątek), Lewandowski (32, Urbański).

Trener-selekcjoner: Michał Probierz.

 

TURCJA: Gunok - Kokcu, Bardakci, Akaydin, Ayhan (61, Demiral) - Calhanoglu (72, Yildiz), Kahveci (46, Guler), Muldur, Ozcan (61, Yokuslu), Akturkoglu (82, Tosun) - Kilicsoy (46, Yilmaz).

Trener-selekcjoner: Vincenzo Montella.


Autor: przeminho
Zastępca Redaktora Naczelnego

KOMENTARZE

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce, Pierwszy Kreator Gwiazd, Menedżer Miesiąca


Komentarzy: 10926

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

12-06-2024, 16:32

Kuboll, do tych transferowych dywagacji się nie będę odnosił z prostej przyczyny: dla mnie futbol klubowy się nie liczy. Nie interesuje mnie. Nawet finału LM nie obejrzałem, tylko skrót. Dlaczego? Dlatego, że dzisiejsze kluby to tak naprawdę koncerny obrandowane tylko nic nie znaczącymi nazwami: Man City, Real Madryt, itd. Każdy jest konglomeratem grajków z całego świata, droższych lub tańszych, lepszych lub gorszych. A gdzie się podziała dawna tożsamość?! Gdzie się podziali miejscowi czy nawet lokalni gracze, którzy kiedyś budowali właśnie tożsamość klubu? Dlatego dla mnie nie ma znaczenia, czy LM wygra Real, City czy inna posh-pipidówka. Bo jakie to ma znaczenie? To wszystko tylko koncerny i grajkowie nie mający nic wspólnego z danych miastem czy regionem. Ostatnią paką, której naprawdę kibicowałem był Man Utd z połowy lat 90-tych. Wtedy Ferguson ie poszedł na łatwiznę, jak to robił później, tylko postawił na wychowanków: Giggsa, braci Neville'ów, Butta, Beckhama czy Scholesa. W sezonie 1995/96 dwójkę graczy spoza Wysp stanowili |Schmeichel i Cantona. Takiej drużynie warto kibicować i miała ona tożsamość. A teraz? dla mnie jeden ch...

Twoje komentarze odnośnie Michniewicza są niesmaczne, wiesz? Michniewicz nie mając owego mitycznego "czasu" posprzątał burdel zostawiony przez Sousę, faceta który był prawdziwym nieudacznikiem (a przez niektórych wspominany słodko)... Wygrał ze Szwecją! SZWECJĄ! Zespołem, którego nie udało się w meczu o punkty pokonać od 1974! A potem, po 36 latach przerwy, wyszedł z grupy - TRUDNEJ - na mundialu. A styl? Dajże żyć. Futbol to nie jest jazda figurowa na lodzie, to gra o wynik. Więc więcej szacunku...

Probierz, pewnie że świetny POLSKI trener! Jakoś nie przypominam sobie jednak euforii, gdy był nominowany. Raczej wyśmiewano pogardliwie "polską myśl szkoleniową".

Co do sposobu rozgrywania akcji od tyłu - od tego trzeba mieć ludzi, wiesz? A kogo miał, Michniewicz? Kochanego przez naród Glika, który akurat rozgrywaniem od tyłu się nie trudnił, bo nie umie. Albo Kiwiora, który uparł się, że w każdym meczu da piękną asystę do rywala (Meksyk, Argentyna)! Rozgrywać od tyłu to sobie może city albo Real, albo inna pipidówka, gdzie grają zawodnicy mający do tego predyspozycje.

Więc owszem, rozgrywać można, ale nie na granicy ryzyka. Za dużo traconych, prostych goli widziałem po tych "nowoczesnych" sposobach rozgrywania.

Jeżeli chodzi o tą konkretną sytuację, moje zdanie też jest inne. S. Szymański był ustawiony centralnie przed polem karnym, a Szczena mu podał piłkę, gdy miał Turka na plecach. Strata, podanie, pach pach, bramka. Lepiej w aut pierdolnać niż takie gole tracić. Takie moje zdanie. Po prostu zawsze trzeba skalkulować ryzyko. A np. Zalewski, który całościowo prezentował się wybornie też miał jedno bezmyślne podanie, taki elementarz, którego uczą cię na treningach od trampkarza: nie zagrywaj w poprzek boiska pod swoją bramką. Tymczasem Zalewski właśnie tak raz zdobył i omal nie padł gol. to nie jest skalkulowane ryzyko, to jest wygłup.

przeminho
Zastępca Redaktora Naczelnego


Komentarzy: 1677

Grupa: Moderator

Ranga: Koneser Football Managera

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2021-10-24

Poziom ostrzeżeń: 0

12-06-2024, 16:39

kuboll112, dnia 12-06-2024, 14:51, napisał:
Jeszcze odrobina dywagacji, zupełnie (a może wcale nie?) odklejona od rzeczywistości, ale po prostu nie mieści się w głowie to co teraz dzieje się w futbolu. W trakcie sezonu 2023/24 było wiadomo, że Francuzowi Mbappe wygasa umowa z PSG i wraz z końcem tej kampanii idzie na wolny transfer. W sumie to Kylian mógł sobie przekręcić globus i wskazać palcem miejsce gdzie chce iść (każdy go chciał) i powiedzcie mi, dlaczego ten piłkarz wybrał akurat ofertę Realu Madryt, zamiast iść do... Arsenalu?


Kilianek Mbappowski poszedł do Realu tylko dlatego, ponieważ bo, gdyż, w jasnym celu i inne epitety... bo mu się marzy Złota Piłka i Liga Mistrzów. Dlaczego więc Real? Dwóch z trzech najpoważniejszych konkurentów ma w Realu, Jude B. i medialnie promowany Vinicius + wiking z City, który i tak ma pod górkę, bow Premier League ciężko bić rekordy strzeleckie i od dawien dawna głosujący patrzą na Anglię wrogim wzrokiem. Tak więc dlaczego wybrał Real? Bo najłatwiej będzie mu pokonać Anglika io Brazylijczyka błyszcząc na ich tle, plus magia Realu.
No i wygrać Ligę Mistrzów, gdzie jest największa na to szansa? To chyba oczywiste.
On jest ambitny, tylko jednocześnie te ambicje są indywidualne, PSG oskubał solidnie z kasy, teraz ma nowy cel, gonić legendę Messiego i Cristiano Ronaldo.

kuboll112, dnia 12-06-2024, 14:51, napisał:
Cel mojego komentarza to obalenie mitu Michniewicza, z którym tak długo walczyłem z samym sobą, w środku. Zauważcie jedno - Czesław Michniewicz nie potrafił nawet ZINTERPRETOWAĆ Wojtka Szczęsnego jako golkipera, skoro kazał mu "rąbać" LAGI do skutku, zamiast robić to co w Juve, czyli krótko do boku i sprytne wychodzenie spod pressingu, które jest częścią budowania przewagi liczebnej w fazie ataku, to co okazało się KAMIENIEM MILOWYM gry obecnej reprezentacji Polski. Wniosek: Michniewicz był NIEPRZYGOTOWANY do roli selekcjonera kadry, powinien zgłosić N-kę, a to co pokazał później w Arabii Saudyjskiej, to... sami powiedzcie czy chcielibyście trenera, który nie rozumie nowoczesnego futbolu, jest oporny, czy takiego jak teraz. ???


Cały czas czepiamy się gry w Katarze, a jakich tam mieliśmy przeciwników? Meksyk byłby jednym z kandydatów do 1/4 ME, to bardzo mocna ekipa. A jego klub z AS to przypadkiem bez niego nie poleciał z ligi? Najwyraźniej skład słabiutki.
Jeśli przez wyjście z grupy na MS rozumiemy nieprzygotowanie to ja już nie wiem:

kuboll112, dnia 12-06-2024, 14:51, napisał:
Jeszcze odrobina dywagacji, zupełnie (a może wcale nie?) odklejona od rzeczywistości, ale po prostu nie mieści się w głowie to co teraz dzieje się w futbolu.


Brutalnie używam teraz twoich słów, właśnie zawsze liczył się sukces, a dziś ja nie wiem co się wyprawia, że ważniejszy jest estetyka dla gawiedzi. Polakom trudno dogodzić chyba.

Przypomina się ekspert Tomaszewski, który pieprzy,ł gdy graliśmy jednym napastnikiem, że Lewy jest osamotniony, teraz pieprzy gdy gramy dwoma, że nikt już nie gra dwoma. Jak wiatr powieje tak się produkuje pismakom.

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce, Pierwszy Kreator Gwiazd, Menedżer Miesiąca


Komentarzy: 10926

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

12-06-2024, 16:45

I jeszcze to podanie do Szymańskiego. Jeżeli to nie jest "wsadzenie na konia", kuboll, to co nim jest? Jaki cel miało rozpoczęcie gry w centralny sektor do zawodnika z rywalem na plecach? Gdzie tu miał być "element zaskoczenia" o którym piszesz? Screen:

kuboll112


Komentarzy: 1238

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2016-12-27

Poziom ostrzeżeń: 1

12-06-2024, 17:56

Szymański powinien rozegrać to na jeden kontakt, rozrzucić, no dobra mówiłem, że nie będę się w to zagłębiał, ale i tak widzę - wobec problemów z napastnikami - Szymańskiego w wyjściowej 11 na NED, może za plecami Buksy, bo nie oszukujmy się, Urbański na 10 w wyjściowej to za duże ryzyko linczu trenera w przypadku niepowodzenia, a Piątek - wobec już tych rozbudzonych apetytów po fajnej grze zespołu i fajnym widowisku - średnio się sprawdził z Turkami, wszystko poszło na przód tylko Pio jakoś stanął w miejscu, co Wy na to? Jakie są Wasze prognozy co do formacji ataku?

Co do mojego poprzedniego komentarza to w ramach uzupełnienia - jestem też fanem talentu G. Jesusa, ale on zawsze ma jakieś perypetie, dlatego zapomniałem o nim wspomnieć w przypadku paki Arsenalu.

PS. No ok, powiem jak ja widzę tą "akcję" z S.Szymańskim. Turcy cały mecz mieli pełno ludzi z przodu i w tym wypadku rozrzucenie przykładowo na flankę od razu, z automatu dałoby nam dogodną szansę. Oglądałem cały mecz i kilka razy tak zagraliśmy, udawało nam się, dlatego myślę, że to nie żaden przypadek tylko metoda i Szymański po wejściu na boisko na 2 poł. jeszcze "nie złapał klimatu meczu", ale później było już obiecująco, jeżeli chodzi o jego postawę.

Gały chodziły na boki (w różne kierunki) aż miło, te górne były niejednokrotnie "spectacular", ale musimy mieć się na baczności. Udało się z rywalem, który grał wysoki pressing i istnieje prawdopodobieństwo, że Holendrzy tak zagrają, przekonani o swojej wyższości, ale ja nadal boję się o nasz atak pozycyjny i na tym stawiam kropkę ;)... Turcja też na wielki plus (Calhanoglu, Guler, Yildiz), a jak włoski trener znajdzie miejsce w 1. składzie dla wszystkich gwiazd to czarny koń jak nic...

kuboll112


Komentarzy: 1238

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2016-12-27

Poziom ostrzeżeń: 1

13-06-2024, 08:01

Biorę dodatkowy czas, warto wg. mnie wycisnąć jak cytrynę ten sparing. Od jutra będę żył już innymi drużynami.

Piotrowski zagrał bardzo słaby mecz, przy drugim, tym mobilnym środkowym pomocniku (Slisz) był pierwszym do zmiany jak zostało odnotowane przez przeminho w tekście, nie spełnił do końca swojej roli, a myślę, że Probierz stawia na taki profil pomocnika jak gracz Ludogorca, dlatego że potrzebuje centymetrów w środku pola - w przypadku przebitki, czyli tych drugich piłek - i trafił mu się akurat def. pom, który lubi i potrafi uderzyć z dystansu, to na pewno dodatkowy smaczek. To zawodnik, który raczej wyjdzie w wyjściowej 11, bo daje wzrost i odbiór, i czynnik ekstra w postaci uderzenia z dystansu, kiedyś taki def. pom był uważany za klasycznego w sumie...
Obecnie online: weche
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki