Maja babcia ma takie powiedzonko: kombinujesz jak koń pod górę...

Selekcjoner cały czas kombinuje, nie wiem co wykombinował w przerwie, ale wyszła inna ekipa. wszystko się posypało w momencie gdy nasi próbowali w jakiś pokraczny sposób rozegrać rożny czy też wolny, co to miało byc to nie wiem. wiem jedno, w momencie straty piłki wiedziałem, że to będzie gol dla Portugalii, no kurde tak czułem jak tylko zobaczyłem pociąg o nazwie Leao. A tam później co odwalał Kiwior to też się zastanawiam, co ten gość robi w Arsenalu?

No i pan Bułka, niby winić go ciężko, ale gość kolejny raz nic nie daje ekstra, Skorupski jak gra to zawsze dorzuci te kilka procent więcej, pewnie 4 i 5 bramkę by wyciągnął, przy 4 by się tak głupio nie ustawił.

i tak całe spotkanie kombinujemy, klepiemy, próbujemy z piłką wjechać do bramki, jest 5:0 i sfrustrowany chłopak wreszcie nie pieści się z piłeczką tylko wali w ten prostokąt i patrzy jak piłka trzepie w siatce.

a i jeszcze Szkoci na ambicji pojechali Chorwatów. Da się?

Panie Probierz gdzie to wszystko zmierza, bo ja już nie wiem? Przestań pan kombinować bo przewalisz eliminacje.

A i jeszcze jedno, Świderek szykował się do wejścia az tu nagle wysłali go na trybuny. Okazuje się, że nie zgłoszono go do kadry meczowej :) siedział sobie na ławce ,,nielegalnie". i teraz wyobraźcie sobie, co by było jakby wszedł na boisko - walkower i na cały świat idzie wieść, że na poziomie reprezentacyjnym Polacy nie potrafią dopilnować papierów. Dobrze, że ktoś się połapał, że Świderka nie zgłoszono.

Jeszcze raz zobaczę zapowiedź komentarza Szpakowskiego i Mielcarskiego to poszukam jakiejś transmisji w radio. zęby trzeszczą od tych panów, jakbym słuchał dyskusji przy kotlecie dziadka ze stryjem.

Uff dawno mnie nie było.

Nie do końca potrafię zrozumieć jak to wszystko się stało.

W pierwszej połowie widziałem nieźle pressujących zawodników reprezentacji, bardzo dobrze się asekurujących, grających odważnie, nie bojących się wchodzić w drybling, pokazujących się do piłki, każdy z tych zawodników chciał piłkę i nie bał się jej, a gdy ją dostawał, to wybierał rozwiązania do przodu, nie zaś do najbliższego.

Bez wątpienia była to dla mnie najlepsza połowa w wykonaniu kadry trenera Probierza i tylko nieskuteczność sprawiła, że nie była ona doskonała.

W drugiej połowie coś się wydarzyło, i nie wiem dokładnie co to mogło być? Jakby nasi stracili wiarę, że od tych Portugalczyków z pierwszej połowy, jesteśmy lepsi, że można ich ugryźć, że to nie są nie wiadomo jak wybitni zawodnicy.

Nie wiem, czy był to efekt zmian, czy zmiany taktyki u rywali ale:

- zawodnicy nie wychodzili do piłki, co zmusiło Bułkę do dłuższych zagrań. To z kolei przez pierwsze 10 minut II połowy napędziło tylko ataki Portugalii.
- asekuracja przestała istnieć. Nagle po (naszej) lewej stronie znajdywało się dwóch Portugalczyków i jeden Zalewski/ czasami Kiwior.
- wszystko to, co w pierwszej połowie rozbijało się o środek pola, teraz przeniosło się na skrzydło, w czym ogromna zasługa Vitinhy, że pięknie to rozrzucał i zbierał drugie piłki, na których opierał się atak pozycyjny naszych Orłów.
- nie tyle wyższy, co intensywniejszy pressing ( atakowali w większą ilość graczy) w drugiej połowie.


Jedno co nie ulega wątpliwości, że była to najgorsza druga połowa za czasów Probierza.

No i bramkę pierwszą straciliśmy po kontrataku.

Mahdi, dnia 16-11-2024, 09:46, napisał:
Kilka myśli nieuczesanych:
1. Ten, kto Bereszyńskiego sadzał na ławie, musiał naprawdę się z kimś na łby pozamieniać. Gość mega solidny, z tyłu, z przodu. Doświadczony, nie dający się ogrywać.

Patrząc na grę Frankowskiego, który w klubie gra coraz lepiej i gra typowego wahadłowego, a Beresia, który gra w klubie prawego stopera, decyzja o pierwszym wyborze jest do wybronienia.Ale fakt, jest solidny, ma swoje atuty, tylko, że to samo można powiedzieć o Frankowskim w klubie.

Mahdi, dnia 16-11-2024, 09:46, napisał:2. Kiwior - ile razy jeszcze?!

Tak jak bronie Kiwiora, tak to był minus meczu - maczanie palców przy 3 bramkach - przed karnym to on nie wyszedł do pułapki offsajdowej, co skutkowało karnym. Na 0:4 zostawił Nevesa, przy 5 golu markował przeszkadzanie do wrzutki. Dramat.

Mahdi, dnia 16-11-2024, 09:46, napisał:
3. Obrona bez Bednarka? "Kolejny gość (po Miliku, Lewandowskim i Krychowiaku), którego tłuszcza wzięła sobie za cel jako kozła ofiarnego. Tymczasem gołym okiem widać, że to najlepszy polski środkowy obrońca. Problem w tym, że konkurencja słaba. Kiedy zszedł, obrona była jak sito.

Ale dwa razy nieźle go zaasekurowali koledzy z obrony, gdy się spóźnił z interwencją. Nie był to może najlepszy występ Bednarka, ale też nie był słaby. Najlepiej dla mnie zaprezentował się Piątkowski.

Mahdi, dnia 16-11-2024, 09:46, napisał:
5. Dając oceny za grę, oszczędziłem kilku graczy. Ale - przykładowo - co to za bramkarz, ten Bułka, ktory puszcza wszystko, co leci w jego stronę?

1 strzał odbił.

A Bułkę oceniamy przez pryzmat fantastycznych Polskich bramkarzy, którzy zawsze dawali coś ekstra od siebie. Ten - co miał wybronić - wybronił, co miał puścić puścił.

Co do ocen, trzeba byłoby je chyba podzielić na połowy, bo jak ocenić niezłe 45 minut Romańczuka i bardzo słabe pozostałe minuty?

Albo Zalewskiego - do przodu ++, do tyłu --. Kiwior - bardzo słabo, Bogusz słabo, ale widać, że ten chłopak jak ma piłkę to mądrze wybiera - tylko musi tej piłki chcieć.

Marczuk - to samo co z Zalewskim. Kamiński minus, i pewnie jeszcze można by się przerzucać. No i popatrzcie na Kozubala przy stracie bramki na 5:0. Źle podałem, to robię wszystko by odzyskać piłkę, nie rozkładam ręce, czemu czekałeś na piłkę? Patrząc na mowę ciała, Antek jest bardzo daleki od Oyedele.

Shrek, to prawda, trudno ocenić zawodników za ten mecz, bo obie połowy były diametralnie różne. W pierwszej wszystko się zgadzało (może poza paroma drobiazgami, kiedy to np. Bułka w obrębie pięciu metrów nie wychodzi, tylko daje Portugalczykowi strzelić głową - niecelnie). W piątce bramkarz musi królować, wszystko jest jego!
Ale poza tym to gra była kapitalna -mądra w obronie, ciekawa w ofensywie: trzy celne, groźne strzały.

Po raz, kolejny zaskoczył mnie swoją bezdenną głupotą i tendencyjnością Hajto; już nawet nie chce mi się robić "polskiego kołka", takie to jest żenujące. O co mi chodzi? Po meczu Hajto wystawia noty: Bednarek 4/10. Powód? Bo doznał kontuzji! No ludzie! Ja nie żartuję, to można sprawdzić! Tymczasem prawda jest taka, że gdy grał Bednarek to wynik brzmiał 0:0, a jego ofiarną interwencję przy kryciu Ronaldo można pokazywać jako wyznacznik: oto wzorcowy przykład jak powinien ustawiać się i interweniować środkowy obrońca.

Co do Zalewskiego - to gracz wspaniały w ofensywie, bez kompleksów z dryblingiem, strzałem, fantazją. Aż sie prosi, żeby zagrać czwórką z tyłu. A na skrzydłach Zalewski, Frankowski, Kamiński, Marczuk, Skóraś, naprawdę gadanie, że "nie mamy skrzydłowych" to probierzowe pieprzenie.

Wczorajsza konferencja przed meczem ze Szkocją była jedną z najbardziej żenujących, jakie widziałem.

Gościli na niej - chyba po coś!!! - "bohaterowie""ostatnich dni: Gawrjołek, który nie potrafił wywiązać się ze swoich banalnych obowiązków (Świderski), Bułka (puścił wszystko, co leciało w jego stronę i jeszcze założył po przerwie majtki Skorupskiego), Zieliński (po meczu zabawił się w chłopca podającego piłki i polował na fotkę z Ronaldo), a także nieudaczny selekcjoner: gawędziarz -teoretyk, piewca "ofensywnego stylu gry". Czego ci panowie oczekiwali?! Tego, że padną pytania tylko o to "jak będzie ze Szkocją?" :-)

Najwięcej w moich oczach stracił Zieliński.

On kompletnie nie rozumie, że jego pomeczowe zachowanie - biorąc pod uwagę wynik - było zwyczajnie niestosowne i niesmaczne. Mogę zrozumieć Zalewskiego: jest jeszcze relatywnie młody. Al,e kapitan reprezentacji, po otrzymanych bęckach, stoi przy portugalskim autokarze i prosi Ronaldo o fotkę doklejając do gęby sztuczny uśmiech. Obrzydliwe Ale według niego nic się nie stało!!! No to ja pytam: czy ktoś może sobie wyobrazić wielkich kapitanów, ot, choćby Arsenalu (Tony Adams i Patrick Vieira), jak stoją pod autokarem Man United prosząc kogokolwiek o zdjęcie?! Do tego, gdy właśnie dostali wpierdol, 5:1?!

Do tego dochodzi bełkot Probierza; ten człowiek nie potrafi sklecić choćby jednego zdania, które byłoby poprawne gramatycznie! A ponoć czyta; ciekawe co? Chyba Ludluma.

Tematu nie będę dziś rozwijał (mecz ze Szkocją), ale wkrótce pojawi się mój artykuł podsumowujący tę kadencję.