Wielki talent opuszcza Barcelonę i wybiera PSG

Oto Xavi Simons, prawdopodobnie największy talent jaki ma do zaoferowania La Masia od czasów Leo Messiego.

Holender rozpoczął swoją przygodę w akademii Barcelony w wieku 7 lat. W ciągu kilku następnych rozwijał swój talent, piął się po kolejnych szczeblach La Masii, założył opaskę kapitana zespołu U-14, zdobywał nagrody i wyróżnienia. Niedawno w wieku 16 lat dostał ofertę profesjonalnego kontraktu 100-200 tys. euro rocznie plus obietnicę gry w zespole U-19. Jak mało który nastolatek może pochwalić się liczbą 1,8 mln obserwujących na Instagramie. Dodajmy do tego na koniec kontrakt z firmą Nike i wiemy, że mówimy tu o młodym piłkarzu, który ma spory talent i już jest niezwykle popularny.

W tym momencie chciałbym przeprosić i wprowadzić małe sprostowanie do pierwszego zdania: „(…)największy talent jaki miała do zaoferowania La Masia”. Otóż 23 lipca świat obiegła informacja, że ten młody chłopak odrzucił ofertę Dumy Katalonii i przenosi swój talent do Paryża.

W normalnych okolicznościach, taki transfer przebiegłby pewnie bez większego echa, w końcu nie jest to pierwszy chłopak, który odchodzi z Barcelony w młodym wieku. Ale mówimy tu o dwóch wielkich klubach „z przeszłością” i niezwykle utalentowanym szesnastolatku, który swój pierwszy profesjonalny kontrakt opiewający na kwotę, bagatela, 550 tys. euro rocznie podpisze z zespołem PSG, a Katalończycy zostaną praktycznie z niczym.

Neymar na prezentacji w Paryżu

W tym momencie relacje na linii Barcelona-PSG stały się jeszcze bardziej napięte. Cała sytuacja przypomina tą z Neymarem. Jedni mówią, że zdradził klub i połasił się na petrodolary. Drudzy że jeżeli zawodnik może i chce zmienić klub nikt nie powinien mu tego zabronić. Jedyna różnica, która budzi największe kontrowersje to pieniądze i wiek piłkarza. Wcześniej chodziło o 222 mln euro i to, że formalnie PSG nie kupiło Neymara lecz ten rozwiązał kontrakt bez podania przyczyny i zapłacił odszkodowanie… a i wcześniej zgarnął jeszcze dodatkowo 26 mln za przedłużenie kontraktu z hiszpańskim klubem. Tu pieniądze są mniejsze, bo jedyne co Paryżanie zapłacą to ekwiwalent za wyszkolenie piłkarza. Tak na marginesie uspokoję wszystkich, że Dumie Katalonii nie zabraknie talentu, ponieważ niedawno zakontraktowali 16-letniego wychowanka West Brom Albion, Louie Barrego. Wyścig o młodego gracza wygrali z… PSG, gdzie już młody Anglik był w paryskim ogródku i witał się z francuską gąską.

Louie Barry

Oczywiście wszystko przebiegło zgodnie z przepisami i nie ma mowy o jakimkolwiek naruszeniu prawa czy innymi nieprawidłowościami dotyczącymi transferów nieletnich piłkarzy. Wszystko rozbija się o to, że sytuacja dotyczy skonfliktowanych klubów, o to co mogło skusić młodego piłkarza na zmianę klubu (pieniądze? kwestie sportowe?) oraz o wiek zawodnika. Xavi mimo wszystko wciąż jest osobą niepełnoletnią, więc czy nie powinno się mimo wszystko stosować przepisów dotyczących transferów nieletnich piłkarzy? Czy to moralne zachęcać i płacić 16-latkowi takie pieniądze? A może to nie są wcale wielkie kwoty jak nam się wydaje. Jako ciekawostkę wspomnę o pewnej historii jaka miała miejsce kilka miesięcy temu. Duma Katalonii zamiast przesłać ofertę nowego kontraktu do agenta swojego równie utalentowanego 16-letniego zawodnika Ilaix Moriba, przesłała ją do… lokalnego rywala Espanyol Barcelona. Ciekawe jest to, że zawodnik miał zarabiać więcej niż niektórzy gracze pierwszego zespołu Espanyolu.

Ilaix Moriba

Na chwilę cofnijmy się na chwilę do 1 października 2010. Tego dnia oficjalnie zaczyna działać FIFA Transfer Matching System (TMS). System w założeniu ma uporządkować i pomóc kontrolować światowy rynek transferowy. W skrócie każdy transfer musi być zgłoszony przez oba zainteresowane kluby w specjalnym systemie. Podaje się wartość transferu, pensję piłkarza, długość trwania kontraktu, menadżerów zaangażowanych w transfer itd. Oba kluby wysyłają dane niezależnie, co pomaga wykryć wszelkie nieprawidłowości. W założeniu system ten ma też pomóc w przeciwdziałaniu handlem nieletnimi piłkarzami. FIFA zabrania międzynarodowych transferów piłkarzy poniżej 18 roku życia. W ramach Unii Europejskiej dozwolone są transfery 16-latków, przy spełnieniu szeregu warunków. Transfery spoza Unii Europejskiej są dozwolone, jeśli rodzice przeprowadzają się z powodów niezwiązanych z futbolem. Zyskać miały mniejsze kluby, które traciły utalentowanych wychowanków na rzecz bogatych. W końcu jaki utalentowany 9-latek i jego rodzice odmówiliby przenosin do wymarzonego klubu, gdyby zgłosili się skauci? Zamiast rozwijać się w lokalnym klubiku, przeniósłby swój talent gdzie indziej. Biedny zostaje z niczym. Bez pieniędzy i bez młodego piłkarza, którego mógłby sprzedać później z dużym zyskiem. Bogaty natomiast dostaje utalentowanego chłopaka za darmo. Gdyby okazał się za słaby to albo puściłby go darmo albo sprzedał. Tak czy inaczej nic by nie tracił, a można tylko zyskać. Bogaty staje się bogatszy.

Taki proceder to tajemnica poliszynela. Tajemnica o której i tak wiedzą wszyscy. Wielkie kluby jak kusiły, tak dalej kuszą i będą kusić młodocianych piłkarzy. Różnica to tylko skala przedsięwzięcia, talentu ściąganych piłkarzy, zainwestowanych w to pieniędzy i to czy dałeś się złapać. Przepisy zawsze można obejść.

Bertrand Traore jeszcze jako gracz Chelsea

Niedawno Chelsea Londyn została ukarana zakazem transferowym obowiązującym przez najbliższe dwa lata. Dodatkowo "The Blues" otrzymali śmieszną karę finansową w wysokości 600 tysięcy franków szwajcarskich i 90 dni na uregulowanie sytuacji niepełnoletnich piłkarzy. Grzywny nie uniknęła też Angielska Federacja Piłkarska i dostała karę 510 tysięcy franków szwajcarskich oraz nakaz wyjaśnienia przepisów dotyczących międzynarodowych transferów nieletnich zawodników i ich pierwszej rejestracji w ciągu pół roku.

FC Barcelona, jak każdy wielki, też ma swoje za uszami. W 2014 roku została ukarana za pozyskanie co najmniej dziesięciu graczy z zespołów młodzieżowych przez klub w latach 2009-13 zakazem obowiązującym przez dwa okna transferowe, musiała uregulować kwestie prawne oraz zapłacić karę 450 tys. franków szwajcarskich.

Zostając w Hiszpanii zakazami transferowymi karane były już Real Madryt, Atletico Madryt. Podobno w kolejce czekają Valencia i Villarreal. Podobne sytuacje mają miejsce na naszym podwórku. Swego czasu Legia zgłosiła do FIFA niejasności przy transferach młodych piłkarzy z udziałem Korony Kielce oraz Fulham Londyn.

Mikołaj Kwietniewski jeszcze jako gracz Fulham

Jednak istnieje druga strona medalu. Załóżmy, że żyjemy w idealnym świecie, gdzie nie ma transferów nieletnich zawodników, serniki nie mają rodzynek, pizza nie ma ananasa i wszyscy żyjemy w idealnej harmonii. Jakby wyglądało życie Lionela Messiego gdyby w wieku 11 lat nie wyjechał do Hiszpanii. Gdyby FC Barcelona nie opłaciła leczenia na które jego rodzinę po prostu nie było stać. Prawdopodobnie nigdy byśmy nie zobaczyli go na boisku. Co z tysiącami piłkarzami z Afryki czy Ameryki Południowej dla których wyjazd w młodym wieku do Europy był jedyną możliwością zapewnienia godnego życia sobie i bliskim. Niestety świat jest pełen szarości. Nie tylko czerń i biel.

Dwie twarze Lionela Messiego

Na koniec wróćmy do Xaviego. Wprawdzie obie te sytuacje nie są ze sobą ściśle powiązane, ale chciałem przedstawić ogólny problem transferów młodych zawodników. Co zdecydowało o tym, że postanowił opuścić Hiszpanię? Pieniądze? 550 tys. euro to kwota o której nie tylko szesnastolatek, ale większość z nas, dorosłych ludzi, może tylko pomarzyć. Za tym argumentem stoi jeszcze osoba agenta Mino Raioli. Prawdopodobnie najbardziej znanego agenta piłkarskiego i prawdopodobnie najbardziej znienawidzonego. Czy zbałamucił młodego piłkarza obietnicami wielkiej piłki i jeszcze większych pieniędzy? A może jednak zdecydowały względy sportowe. Aktualna FC Barcelona to nie jest zespół z 2009 roku gdzie pierwszoplanowe role ogrywało aż 9 wychowanków: Victor Valdes, Gerard Pique, Carles Puyol, Xavi, Andres Iniesta, Sergio Busquets, Leo Messi, Pedro czy Thiago Alcantara. Obecnie w drużynie Katalończyków z młodych wychowanków na grę w pierwszej jedenastce może liczyć jedynie Sergi Roberto, plus ewentualnie na kilka występów Riqui Puig czy Carles Alena. To już nie jest ten zespół gdzie w pierwszej jedenaste występowali prawie sami wychowankowie. Czy PSG daje większe szanse na rozwój? Czy przebicie się w napędzanej nieograniczonymi środkami finansowymi drużynie PSG będzie łatwiejsze niż u mistrzów Hiszpanii? A może zdecydowało jeszcze coś innego?

A może cała ta historia, to burza w szklance wody? Zawodnik zmienił klub bo mógł, a wiek nie ma tu nic do rzeczy, bo czy ma się 16, 18 czy 40 lat przepisy pozwalają podpisać kontrakt z kim się chce. Pieniądze? Jesteś wart tyle ile ktoś jest gotów ci zapłacić, więc czemu się nie odejść skoro gdzie indziej dostaniesz 5 razy więcej? Może po prostu olać to wszystko i wyjechać w Bieszczady? Mój rozum każe mi się skłaniać właśnie ku tej opinii. Życzę Xaviemu sukcesów co najmniej takich, jakie osiągnął jego słynny hiszpański imiennik, ale w głębi serca czuję, że mimo iż akceptuję całą tę sytuację (bo co mogę zrobić?) to obecnie cały współczesny futbol jest wyprany z jakichkolwiek ideałów, serca i moralności.