x

 

ZZA BRAMKI - VARIA
OCENA mocne: 3, słabe: 0
zobacz komentarze

Janusz Atlas - fan klub (vol 5: Trzy ofiary) Tomasz Iwan, Andrzej Juskowiak i Wojciech Kowalczyk 25 lat temu....

05-10-2021, 15:24, Unikalnych wejść: 2102
ZZA BRAMKI
VARIA

Sytuacja miała miejsce w czerwcu 1996. Antoni Piechniczek rozpoczął swoją drugą kadencję w roli selekcjonera reprezentacji Polski i od razu zderzył się ze ścianą. Ze ścianą, czyli nową mentalnością polskich piłkarzy, którzy po systemowej transformacji mogli już wyjeżdżać do klubów zachodnioeuropejskich bez żadnych limitów. I którym owa „wolność“ kompletnie poprzewracała w głowach. Reprezentacja nie była wtedy dla tych notorycznie przegrywających kopaczy dobrem najwyższym. Każdy piłkarzyk, który otrzymywał powołanie uważał, że robi wielką łaskę stawiając się na przedmeczowe zgrupowanie, a miejsce w pierwszej jedenastce powinien mieć zagwarantowane.

Wyprawa do Moskwy na mecz z Rosją (nota bene przegrany 0:2) skończyła się skandalem. Grajkom nie odpowiadał hotelik oraz rosyjska kuchnia. Wobec tego Iwan i Juskowiak zrezygnowali z występów w reprezentacji, a Kowalczyk - po zrobieniu kilku scen podczas pełnienia obowiązków reprezentanta Polski - poważnie naraził się sztabowi szkoleniowemu.

W swojej książczynie (a raczej nie swojej, tylko firmowanej własnym nazwiskiem, a „popełnionej“ piórem Stanowskiego) Kowal przytacza kulisy tych wydarzeń kompromitując się do szczętu. Ma czelność szargać dobre imię pana Piechniczka, trenera, który dwukrotnie wprowadził Polskę do finałów MŚ (medal w 1982). Tymczasem Kowalczyk w swojej „karierze“ nie osiągnął absolutnie niczego, jeśli nie liczyć olimpijskiego medalu w 1992 (pamiętajmy wszak, że to był turniej dla młodzieżowców U-23). W seniorskiej piłce Kowalczyk najlepiej grał w roku 1991, gdy nie miał jeszcze 20 lat. A potem była tylko równia pochyła, zakończona gdzieś na cypryjskiej prowincji. I taki oto niespełniony piłkarzyna ma czelność krytykować Piechniczka!

Smutne jest to, że Iwan, Juskowiak i Kowalczyk są nadal znaczącym postaciami w środowisku piłkarskim. Pierwszy z nich był przy Nawałce dyrektorem reprezentacji Polski, drugi robił za pomocnika Szpakowskiego w nieudolnym komentowaniu meczów, trzeci po wywaleniu na zbity pysk z Polsatu nadal pozostaje „gwiazdorem“ stanowszczyzny... Tak oto wypinanie się na narodowe barwy popłaca! Uczcie się, dzieci, i bierzcie przykład z „renomowanych“ internacjonałów!

A oto, co napisał o w/w trójce Janusz Atlas (Piłka Nożna, nr 25 [1200), 18.06.1996):




Autor: Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce

KOMENTARZE

vicomino


Komentarzy: 377

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Początkujący Weteran

Dołączył: 2021-01-21

Poziom ostrzeżeń: 0

05-10-2021, 20:52 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Nie do końca się zgadzam. Zostanę adwokatem diabła :)

Akurat cała trójka zrobiła niezłe kariery na zachodzie. Juskowiak w samej Bundeslidze zagrał 184 mecze, strzelił 57 bramek i dograł 22 asysty. Tomasz Iwan w drugiej połowie lat 90 miał chyba swój najlepszy okres w karierze, grał w czołowych klubach Eredivisie kiedy ta liga na prawdę liczyła się w Europie. Nawet Kowalczyk który faktycznie wystrzelił fantastycznie a później było już tylko gorzej akurat w opisywanym okresie w La liga miał dobry okres. Strzelił w niej 11 bramek, do dzisiaj nie pobity wynik bo ta liga dla polskich piłkarzy stworzona nie jest. Pamiętajmy że cała trójka kształtowała się piłkarsko w czasach gdy w Polsce młody by zaistnieć w szatni musiał pić z starszymi (wyjątek "papież" Brzęczek:)).

Lata 90 to nie tylko w piłce "szalony" okres naszej historii. Czas wszelkiej maści kombinatorów, lewych interesów i niejasnych układów, niebywałej patologii. Potrafię więc sobie wyobrazić że na meczu wyjazdowym w Moskwie warunki mogły odbiegać od normy. Akurat Jusko, Iwan i Kowal grali już wtedy w dobrych zachodnich klubach i posmakowali organizacji na zachodnim poziomie.

Zgodzę się co do jednego - gra w reprezentacji powinna dla każdego zawodnika być świętością. Można ponarzekać ale bez przesady. Chociaż tutaj nie wiem czy czasami redaktor Atlas również nie przesadza z interpretacją całej sytuacji.

Adiko


Komentarzy: 185

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2018-12-19

Poziom ostrzeżeń: 0

07-10-2021, 16:07 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

"Z kolei Wojtek K. był głodny. Prawdopodobnie dlatego, że z zakąską uporał się za wcześnie" - padłem :) Tylko pan Atlas tak pisał, szkoda że brakuje Go wśród tej dziennikarskiej mizerii, która mamy teraz.

Peter
Strażnik Galaktyki


Komentarzy: 1743

Grupa: Root Admin

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Ranga sponsorska: Sponsor

Dołączył: 2017-08-15

Poziom ostrzeżeń: 0

08-10-2021, 13:59 , ocenił powyższy materiał: mocne - Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa

Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki