x
Maciej Szczęsny to był KTOŚ! Nielubiany przez kolegów z Legii, którzy woleli zdecydowanie Zbigniewa Robakiewicza. „Robak“ bowiem nie tylko wspaniale bronił, ale był dobrą duszą grupy bankietowej. Przeciwnie niż Maciek, który chadzał własnymi ścieżkami i wolał inne towarzystwo niż bliskie relacje z takimi (przepraszam za dosadność) półgłówkami jak Darek Czykier, Wojtuś Kowalczyk czy Krzyś Ratajczyk. Były więc okresy, w których Szczęsny tracił miejsce w legijnej bramce, co zawsze uważał za potwarz. Żywił bowiem przekonanie, że jest najlepszy w Polsce. I być może był! Każdy, kto jest w moim wieku (rocznik 1976) nie zapomni jak bronił choćby w meczach z Sampdorią wiosną 1991 roku. Napędził nam pod koniec potyczki rewanżowej sporego stracha, gdyż za próbę grzmotnięcia w twarz Roberto Manciniego został wyrzucony z boiska. Ech, to były czasy! Legia w półfinale Pucharu Zdobywców Pucharów! A poniższy wywiad ukazał się ponad cztery lata później.
Piłka Nożna, nr 47 (1170) z 21 listopada 1995.
Autor: Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce
kubilaj2
Wicemistrz Polski FM 2023
Komentarzy: 694
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2017-12-26
Poziom ostrzeżeń: 0
07-01-2022, 23:12 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się
Co do ojca - bronił dobrze, tylko... miał charakterek, niczym ś.p Stanisław Terlecki.