x

 

ARTYKUŁY - VARIA


OCENA mocne: 0, słabe: 0
zobacz komentarze

Życie w Anglii - wyjeżdżać czy nie (uzupełnienie)

17-04-2015, 07:15, Unikalnych wejść: 4534 , autor: Mahdi
ARTYKUŁY
VARIA

 

 

 

 

13 kwietnia br. na portalu FM Revolution (dawniej: CM Revolution) opublikowałem artykuł pt. "Życie w Anglii - wyjeżdżać czy nie". Spotkał się on z wyjątkowym zainteresowaniem, a moja skrzynka e-mailowa zapełniła się ponad siedemdziesięcioma listami (i wciąż pojawiają się nowe!). Panowie - przykro mi, ale nie jestem w stanie każdemu z Was odpowiedzieć... Postanowiłem więc uzupełnić artykuł "Życie w Anglii - wyjeżdżać czy nie" o klika motywów, które najczęściej poruszacie w listach.

 

Przede wszystkim - nie pośredniczę w załatwianiu pracy! W Polsce jest wiele agencji, które zajmują się tego typu usługami; poszukajcie w sieci! Moja rada: jeżeli agencja życzy sobie jakiejkolwiek opłaty za pośrednictwo - omijajcie ją z daleka!

 

Język - generalnie dobrze jest znać język w stopniu umożliwiającym komunikację. Oczywiście nikt nie będzie z Wami dyskutował na temat językowych wygibasów z genialnego albumu Marillion - "Script for A Jester's Tear" z roku 1983 (zaczyna się tak):

 

So here I am once more

In the playground of the broken hearts

One more experience, one more entry in a diary, self-penned

Yet another emotional suicide

Overdosed on sentiment and pride

Too late to say I love you

Too late to restage the play

Abandoning the relics in my playground of yesterday

I’m losing on the swings

I’m losing on the roundabouts

I’m losing on the swings

I’m losing on the roundabouts

Too much, too soon, too far to go, too late to play

The game is over (...)

 

Chodzi o to, abyście potrafili dogadać się na tematy podstawowe... Oczywiście pierwszy kontakt z rodowitym Brytyjczykiem jest lekkim szokiem, gdyż jego akcent jest inny niż do tego przywykliście ucząc się języka np. w szkole... Ale po miesiącu-dwóch zaczniecie łapać wszystko, nie obawiajcie się!

 

Są pewne prace, które można wykonywać nie znając języka, ale ja - jako osoba wrażliwa na cierpienie zwierząt - polecał ich nie będę.

 

Absolutnie odradzam wyjazdy "w ciemno"! Chyba, że macie znajomego, który użyczy Wam kąta na czas poszukiwania pracy.

 

Jest możliwość znalezienia pracy z zakwaterowaniem - to całkiem rozsądne na początek! Osobiście tak właśnie zaczynałem swoją karierę w UK. Gdy odwiedzicie agencję - zapytajcie o tego typu udogodnienie. Są możliwości wyjazdu z partnerką lub kumplem!

 

Nie polecam wyjazdu autokarem (można znieść jajko...) Polecam tanie linie lotnicze (Ryanair, Easyjet).

 

Gdy rozpoczniecie juz pracę w UK to zapamietajcie: Wielka Brytania powinna się nazywać Wielki Big Brother. Ważne jest abyście zawsze byli uśmiechnięci, mili i w humorze. Tutaj pozory sa niezwykle ważne! Anglik - za każdym razem gdy Cię widzi - mruczy "You alright?" (właśnie tak jak napisałem!) Choćby widział Cię pięć minut temu - wciąż to samo: "You alright?". Oczywiście nikt nie oczekuje od Ciebie, że zaczniesz się wywnętrzać i opowiadać o swoich kłopotach:-) Najlepiej zatem odmruknąć: "I'm fine, and you?". On na to (jeżeli właśnie stwierdzono u niego raka): "Not so bad!". Jeżeli raka nie stwierdzono, odpowie: "Absolutely brilliant!"  ;-)

 

Samochody są tanie, ale ubezpieczenie auta - drogie! Szczególnie słono muszaą płacić osoby, które posiadają prawo jazdy krótko. Poza ubezpieczeniem musimy pamiętać o Road Tax (podatek drogowy) i ważnym MOT (coroczny przegląd). Ważna sprawa - w UK ubezpieczenie płacone jest za osobę, nie za pojazd! Czyli nie można rzucić kluczyków np. bratu i powiedzieć: "Masz, skocz mi po kilka browarów" :-)

 

Nie polecam brytyjskiego piwa, ma mniej procent niż w to w Polsce:-) No i zwykle puszki mają pojemnosć 0,440. Osobiście dość szybko przeszedłem na whisky (polecam "Whyte & McKay, który po wymieszaniu z colą ma cudowny, słodkawy posmak).

 

Palacze mają przerąbane - paczka fajek kosztuje około 7 funtów (nie wiem, bo dość dawno rzuciłem). Niemniej jak zarabiasz minimum 6,50 za godzinę - to cena ta nie jest już taka straszna...

 

Benefity (czyli świadczenia socjalne)... Dzięki Labour Party mamy tu prawdziwy socjalizm (jak już pisałem w artykule "Życie w Anglii - wyjeżdżać czy nie"). Osobiście - wraz żoną - otrzymujemy tylko kilka benefitów (Working Tax Credit, Child Tax Credit, Housing Benefit). Natomiast pełna lista dostępnych świadczeń jest baaaardzo długa! Przeczytajcie uważnie i zobaczcie czym jest prawdziwy socjalizm (tak obrzydzany Polakom przez kapitalistyczne media, takie jak TVN, Polsat i inne tuby propagandowe):

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Gdy spoglądam na tę listę, nasuwa mi się taka oto myśl - prawdziwym probierzem wartości systemu (socjalizmu) jest stosunek do osób niepełnosprawnych i starszych... 

Tutaj znajdziecie wykaz wszelkich dostępnych zasiłków (alfabetycznie) oraz dokładne objaśnienia komu one przysługują i jak należy aplikować:


Link - Alfabetycznie

 

Na zakończenie - jako członek Partii Pracy (Labour Party) - zachęcam do głosowania w nadchodzących wyborach (7 maj 2015)! Zwracam się w tym miejscu do ludzi mieszkających już w UK - jako Polacy mamy prawo w tym kraju głosować! Nie pozwólmy konserwatystom na to, aby nam cokolwiek odebrali! To dzięki nam - cudzoziemcom - ten cały system działa i ma się dobrze! Kliknij w baner umieszczony poniżej i zapisz się do Partii Pracy - głównej siły politycznej w Wielkiej Brytanii, czlonkini Międzynarodówki Socjalistycznej! Socjalizm nie ma bowiem nic wspólnego ze stalinizmem, socjalizm to system przyjazny ludziom: "Od każdego według jego zdolności - każdemu według jego potrzeb"

 

 


Autor: Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce

KOMENTARZE
Brak komentarzy
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki