Wywiad ze zwycięzcą 2. edycji Mistrzostw Polski Wirtualnych Menedżerów - Sobu.

Wywiad przeprowadzony przez redaktora naczelnego Mój Football Manager - będący jedną z nagród dla zwycięzcy Rozgrywki Mistrzów - autoryzowany został przez Sobu 07/01/2017.

SOBU z damą swego serca!

- Czym jest dla Ciebie Football Manager - zwykłą grą czy może czymś więcej?

- Z jednej strony jest to tylko gra, z drugiej, o ile oczywiście nie kręci mnie siedzenie i oglądanie, jak biegają kulki po ekranie czy też kilkugodzinne ustawianie poleceń piłkarzom, o tyle interesujący jest dla mnie aspekt budowania drużyny. Jedni patrzą na to, czy taktyka jaką stworzyli przynosi efekty, a ja patrzę czy zawodnicy których ściągnąłem do zespołu podnoszą poziom, a co za tym idzie czy wyniki są takie na jakie liczyłem.

- Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z FM-em?

- To był Football Manager 2005.

- Czy mógłbyś powiedzieć nam, jak odkryłeś grę?

- Wydaje mi się, że gra w wersji demonstracyjnej była dodana do jakiegoś czasopisma komputerowego.

- Jak trafiłeś na stronę Mój Football Manager, co Ci się na niej podoba, a co nie?

- Ktoś dodając kariery na CMREV zamieszczał tam odnośniki do dalszej części wpisu na MFM. Zawsze na stronach o FMie szukałem karier, przez to często odwiedzam ForumCM. Ostatnio na stronie głównej pojawia się mnóstwo, artykułów nie związanych z FMem, można by zrobić jakąś subdomenę na której byłoby to publikowane, bo przynajmniej dla mnie jest to kompletnie nie interesujące.

- To może się do tego ustosunkuję. Strona Mój Football Manager od początku miała być w moim założeniu inna niż te, które do 2015 roku mogłeś znaleźć w sieci. Zrzeszać ma społeczność myślącą, o szerokich horyzontach, dla której sama gra jest tylko pretekstem do poznawania ludzi mających podobnego „bzika“. Od początku założyłem sobie, że rzeczy trywialnych, typu gotowce taktyczne, czy też listy tzw. wonderkidów tutaj nie uświadczysz... W zamian jest sporo niebanalnych artykułów o piłce „realnej“, a ostatnio dołożyliśmy kącik kulturalny (cool corner). Oczywiście jeżeli kogoś interesuje tu tylko content stricte „football managerowy“, to przecież karier nie brakuje. Jest również sporo specjalistycznych tutoriali, „pomocna dłoń" czy - dzięki współpracy z df11faces.com - bieżące uaktualnienia najlepszej jakości facepacków, itd. Za pośrednictwem MFM można było również nabyć w 2015 i 2016 roku grę w najniższej cenie na rynku. A zatem absolutnie nie zaniedbujemy głównego dania, czyli Football Managera! Ale wróćmy do rozmowy; to był Twój drugi udział w Rozgrywce Mistrzów. Jakie motywacje Tobą kierowały? Pytam zarówno o pierwszą edycję jak i drugą.

- Zarówno w pierwszej jak i w drugiej edycji miałem tę samą motywację - mój słomiany zapał nie pozwala mi od ponad 2 lat rozegrać dłuższej kariery niż 1-2 sezonowej. Tutaj miałem małe poczucie obowiązku, że jak nie rozegram wymaganej ilości sezonów, to nie będę klasyfikowany.

- Przed rozpoczęciem bieżącej edycji nie ukrywałeś sceptycyzmu, możesz powiedzieć dlaczego?

- Ostatnio szukałem moich komentarzy z tego okresu, nie udało mi się ich znaleźć, ale wtedy byłeś ślepo zapatrzony w nowych pomocników, a ja dość ostro mówiłem o tym, że kiepsko to się skończy. Poza tym od początku uważałem że zakazywanie czegoś, co jest w silniku gry jedną z opcji, nie powinno mieć miejsca. W realnym świecie nikt nie zabrania piłkarzom atakowania skrzydłami, czy tego jak mają rozgrywać stałe fragmenty gry.

- Ale jeżeli silnik gry zawiera oczywisty błąd (jak np. brak krycia przy krótkich rogach w FM 2015) a jedna osoba o nim wie, a druga nie, to nie jest to sprawiedliwe i wypacza sens rywalizacji, nie uważasz?

- Ja wychodzę z założenia, że jeśli ktoś czegoś nie wie to jest to jego problem, bo w końcu nikt nie obiecał nam, że życie jest sprawiedliwe.

- Pierwszą drużyną, którą prowadziłeś w tych eliminacjach był Nottingham Forest. Możesz wyjaśnić czy objęcie tej drużyny poprzedziła jakaś analiza?

- Nie było żadnej analizy. W 2009 roku, do tego klubu przeniósł się mój ulubiony zawodnik - Radek Majewski, a ja zacząłem kibicować Nottingham Forest, do tego stopnia, że stworzyłem portal dla kibiców Nottingham Forest, na którym nawet pojawiły się autorskie wywiady właśnie z Majewskim.

- Jak z drużyną beniaminka Premier League zdobyć mistrzostwo?

- Być może za kilka miesięcy wszyscy będą się chwytać za głowę i pytać jak RB Leipzig zdobyło mistrzostwo Bundesligi jako beniaminek. Ale wróćmy do pytania. Zawodnicy którzy trafili do Nottingham nie byli piłkarzami anonimowymi, postarałem się, aby mieli oni jak największy potencjał i jak widać zdało to egzamin. Poza tym już w pierwszym sezonie miałem znakomitych piłkarzy - Osborn, czy Assombalonga. Do nich dołączyli Rajković, Gorostegui, Henry, Mammana, Brandt, Leiva. Szkoda, że potencjał jaki miał Erlandsson nigdy nie został wykorzystany. Był to zawodnik z potencjałem na bycie drugim Messim, ale nie odpalił.

- Wyjaśnij proszę, tak z ręką na sercu, czy korzystałeś z gotowych taktyk, których jest sporo na stronach traktujących o grze? Jeśli tak, to jakie to były taktyki?

- Tak, używałem i nie ukrywałem tego. Ciężko będzie stwierdzić jakie to były taktyki, bo musiałem pozmieniać stałe fragmenty gry i przy zapisywaniu ich zmieniałem nazwy.

- Czy taktyka w dużym stopniu determinuje wyniki, jeżeli tak to w jakim? Jeżeli nie - powiedz nam coś więcej na ten temat.

- Taktyka jest ważna, ale ważniejszy jest dobór odpowiednich wykonawców. Mając piłkarzy, których atrybuty nie pozwalają im na grę na danej pozycji, możesz siedzieć nawet kilka dni nad taktyką, a oni i tak nie będą potrafili dostać się pod bramkę rywali. To już nie te czasy gdy pobierało się killer taktykę i klikało spację wygrywając wszystko po kolei...

- Czy żałujesz, że finał 2. edycji nie odbył się w takiej formule jak finał pierwszej?

- Wedle tego, co deklarowałeś, miał być finał z widokiem na Teatr Marzeń, więc trudno nie żałować.

- Cóż, rezygnując z roli gospodarza, chciałem pokazać, że jeżeli ja nie będę organizatorem finału, to nikt inny nie wyłoży pieniędzy... Miałem niestety rację. W 3. edycji finał LIVE odbędzie się już jednak na 100%, gdyż zamierzam zgłosić swoją kandydaturę. Wróćmy jednak do zasadniczego tematu rozmowy.... Co sobie pomyślałeś, gdy dowiedziałeś się, że w finale masz poprowadzić GA Eagles?

- Ucieszyłem się, bo jak już pisałem w moim finałowym blogu, testowałem ten klub. Jednak ostatecznie zdecydowałem się na Śląsk, licząc, że liga będzie rozwijać się tak wolno jak w przypadku kariery Jagiellonią prowadzoną przez Pablo32. U niego awans do LM zapewniony za wygranie Ekstraklasy pojawił się chyba w 8 sezonie. U mnie był to chyba 3-4 sezon.

- Czy byłeś pewien wygranej? Jak oceniałeś swoje szanse?

- Byłem pewny do momentu, gdy napisałeś o różnicach wynoszących setne punktu. Wtedy pomyślałem o remisach w pucharze i słabym sezonie w lidze.... Wtedy też znikła moja pewność wygranej.

- Czy poziom zaprezentowany przez finałowych rywali zaskoczył Cię? Oczekiwałeś po nich więcej, czy mniej?

- Spodziewałem się wyników bardzo zbliżonych, jednak jeden z graczy nie sprostał.

- Czy uważasz, że system punktowania sukcesów w 2. edycji Rozgrywki Mistrzów był dobry, czy może jednak masz do niego zastrzeżenia? Jeżeli tak, to jakie?

- Na pewno lepszy niż w I edycji, ale... Bardzo szybko kilku użytkowników. w tym ja, udowodniliśmy Ci, że system punktacji w RM jest bardzo zły. W RD było już znacznie lepiej.

- Czy Twoim zdaniem wydawcy Mój Football Manager powinni dopuszczać osoby z zewnątrz do procesu decyzyjnego przy tworzeniu regulaminu?

- Nie.

- Jak, Twoim zdaniem, powinna wyglądać sprawa nagród dla laureatów w kolejnych edycjach?

- To już problem organizatorów. Można zaoferować pieniądze i przyciągnąć tym ludzi. Można też nastawić się na mniejsze grono osób, ale będą to przynajmniej pasjonaci, którzy grają bo lubią.

- Czy zamierzasz bronić tytułu?

- Jeszcze nie wiem. Wspominałeś kiedyś, że gra będzie na systemie piramidy ligowej - jeden kraj, tysiące klubów, 17 poziomów ligowych... Tego raczej mój komputer nie uciągnie, a już od 6 sezonu Nottingham musiałem używać FM Speeder, aby gra działała choć trochę płynnie.

- Mogę Ci zdradzić, że ostatecznie zarzuciłem ten pomysł, a 3. edycja w niczym nie będzie przypominała dwóch pierwszych. Szczegóły już wkrótce! Na zakończenie naszej rozmowy chciałbym złożyć Ci serdeczne gratulacje oraz podziękować za udział, zarówno w pierwszej jak i drugiej edycji, oraz życzyć Ci powodzenia w kolejnych odsłonach Rozgrywki Mistrzów.

- Dzięki.