Football Manager 2018, Rozgrywka Mistrzów 4, Zadanie nr 2 (Limanovia Limanowa), #3

Limanovia Limanowa Sezon nr 3

Dotychczasowe wyniki:

2017/18 - IV Liga - awans

2018/19 - III Liga - awans, zdobywca Okręgowy Małopolski Puchar Polski

Trzeci sezon za sterami Limanovi, zapowiadał się niezwykle ciekawie. Po pierwsze jesteśmy już klubem w pełni zawodowym, koniec z amatorskim graniem! Po drugie coraz więcej ciekawych zawodników jest zainteresowanych by reprezentować nasze barwy. Po trzecie zagramy w Pucharze Polski, gdzie mam nadzieję pokażemy dobrą piłkę.

Zanim jednak przejdę do opisu sezonu, słów kilka o wzmocnieniach. Nie wiem dlaczego ale zawodnicy wypożyczeni z innych klubów, którzy grali z nami w III lidze nie chcą przedłużać swych wypożyczeni i grać w lidze wyższej!?

Ponownie stanąłem przed sporym wyzwaniem by w jakiś sposób skompletować 20 zawodników do składu. Za swój spory sukces uważam ściągnięcie do zespołu Marcina PRZYBYLSKIEGO

Bukmacherzy typowali nas gdzieś w okolicach środka tabeli… Ja nie miałem pojęcia czego mogę się spodziewać! Już pierwsze spotkania pokazały, że drzemie w nas spory potencjał:

10 meczy bez porażki! Bardzo dobra gra ofensywna, która co prawda kosztuje nas sporo straconych bramek, ale idąc za mottem że w piłce wygrywa ten kto strzeli przynajmniej jedną bramkę więcej niż przeciwnik, nie zamierzałem się tym zamartwiać.

Październik i Listopad przyniósł nieco słabszą formę nasz bilans w tych dwóch miesiącach to cztery zwycięstwa, trzy porażki i dwa remisy.

Rundę jesienną zakończyliśmy na drugim miejscu w tabeli, ustępując jedynie rezerwą Legii, a to był całkiem przyzwoity rezultat.

W Pucharze Polski już w rundzie wstępnej Falubaz Zielona Góra, był o krok od wyrzucenia nas z rozgrywek. Musieliśmy stanąć na wysokości zadania by ze stanu 0-2 po pierwszej połowie, coś jeszcze w tym meczu ugrać. Na szczęście się udało i wygraliśmy 3-2!

W kolejnej rundzie (pierwszej) nie mieliśmy już takich problemów i łatwo pokonaliśmy Lechię Dzierżoniów 2-0.

W Drugiej rundzie przyszło nam podejmować, przeciwnika z którym jak do te pory nie rywalizowaliśmy w meczu o stawkę – Lotto Ekstraklasowa Nieciecza! Rzecz jasna nasze szanse były niewielkie już przed meczem, a kiedy zawodnicy z Niecieczy w piątej minucie wyszli na prowadzenie, to nikt nie przypuszczał, że ten mecz może skończyć się inaczej.

Do końca pierwszej połowy nic się nie zmieniło. Nieciecza atakowała a my się broniliśmy (wybrałem na ten mecz wariant nieco bardziej ostrożny, defensywny). W przerwie postanowiłem postawić wszystko na jedną kartę. A właściwie to powrócić do tego co gramy na co dzień w lidze. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania:

Cóż za combeck!

Kiedy w kolejnej rundzie wylosowaliśmy Cracovię byłem zadowolony. Pasy zajmowały ostatnie miejsce w Ekstraklasie, i spisywali się fatalnie, naprawdę czułem że Ćwierćfinał jest blisko!

No i jak po meczu z Niecieczą rozpierała mnie duma, tak po meczu z Cracovią, przyszło twarde lądowanie!

Może nie przegraliśmy tego meczu znacząco, ale uczciwie należy przyznać, że wynik był i tak lepszy niż gra…

Rundę wiosenną, zaczęliśmy w dobrych humorach. Morale było wysokie, forma również (całkiem dobrze wyszły nam mecze towarzyskie). Nie pozostawało nic innego jak grać i wygrywać! I tak też się działo. Z dziesięciu pierwszych meczy wygraliśmy sześć do tego trzy krotnie remisowaliśmy i raz przegraliśmy.

Biorąc pod uwagę, że awans bezpośredni uzyskują aż cztery zespoły, graliśmy z dużym luzem. Co prawda Legia II, z którą notabene przegraliśmy, była poza zasięgiem to jednak cały czas utrzymywaliśmy się w pozycjach 1-4. Na dwie kolejki przed końcem pokonując Stal Stalową Wolę, przypieczętowaliśmy awans do I Ligii

Osiągnęliśmy w tym sezonie największy sukces w dotychczasowej historii klubu! Bez tego Pana nie było by to możliwe:

Statystyki:

Mecze: 38 Bramki: 15 Asysty: 13 Średnia występów 7,61 pkt.

Mimo że jego „atrybuty”, na kolana nikogo nie powalają to grał w tym sezonie znakomicie – najlepszy piłkarz Ligii – Piotr GŁOWACKI!

Przed nami arcytrudne zadanie, znów musimy budować od zera skład, klubowa kasa świeci pustkami, a stadion nie nadaje się do gry na tym poziomie. Mimo że przecież jesteśmy zawodowcami, to na tle innych drużyn z Nice 1 Ligii, wyglądamy jak amatorzy!