Rozgrywka Mistrzów - 1. edycja, EVERTON (część 1/10), menedżer: Lipeusz

EVERTON LIVERPOOL

sezon 2014/15

(Blog został przesłany do publikacji 23/04/2015)

wirtualny menedżer: Lipeusz

Bez zbędnych wstępów; do wyzwania eliminacyjnego Rozgrywki Mistrzów wybrałem angielski Everton. Grę uruchomiłem z prawie wszystkimi dostępnymi normalnie ligami. Do tego dodatki: Gietz Update 2.2 i name fix od sortitoutsi.

Na sam start postanowiłem ściągać tylko Brytyjczyków i Irlandczyków, ale chyba częściowo złamałem tą zasadę wypożyczając portugalskiego bramkarza na 3 miesiące.

Od zarządu dowiedziałem się, że cele na ten sezon to 6 runda Pucharu Anglii i wywalczenie awansu do Ligi Europy przez ligę. Do tego zarząd rozkazał mi ściągać młodych zawodników do pierwszego zespołu i dawać szanse już posiadanym młodzikom. Z zarządem ustaliliśmy również iż po sezonie rozbudujemy obiekty młodziezowe, a już teraz podniesiemy poziom szkolenia młodzieży. Zakończyliśmy współpracę z Central Coast Miners, niestety nie mogłem zakonczyć współpracy z Evertonem z Chile i Southportem.

Pierwsze dni w klubie to budowa nowego sztabu szkoleniowego, głównie redukcja do wymaganych przez zarząd limitów. Także sparingi zostały odwołane i ustawiliśmy kilka bardziej odpowiadających klasą rywala i terminami. Niestety nie umiałem odwołać obozu przygotowawczego w Niemczech. Wybrałem taktykę, która dopracowywana w ostatniej karierze dała mi Puchar Polski i 3 miejsce w lidze Pogonią Szczecin.

Z transferów ściągnąłem tylko newgena z Barnet i Cooka z Leeds (z wypożyczeniem zwrotnym). W ciągu sezonu pozbyłem się całej rzeszy grajków, jednak pochopna decyzja o sprzedaży bramkarza odbiła się tym, że trzeba było wypożyczyć kogolwiek w ciemno.

Czas zabrać się za podsumowanie sezonu. Wpierw Puchar Ligi. W pierwszym meczu wylosowaliśmy Chelsea i w nieco rezerwowym składzie odpadliśmy po porażce 1-3. W Pucharze Anglii poszło nieco lepiej.

Porażka z United była dośc pechowa. Baines przestrzelił jedynego karnego w sezonie. Na pocieszenie przez fazę grupową Ligi Europy przeszliśmy bardzo pewnie. 

W fazie pucharowej było ciężej, ale zwycięsko. W finale na Narodowym pokonaliśmy Inter. Co ciekawe dwa dni wcześniej graliśmy ostatnią, bardzo ważną kolejkę ligową, jednak zaryzykowałem i dałem odpocząć kluczowym zawodnikom.

We wspomnianej wcześniej ostatniej kolejce Premier League ważyły się losy mistrzostwa. Prowadziliśmy niemal cały sezon w tabeli, jednak dostaliśmy zadyszki na sam koniec przegrywając z QPR i remisując w derbach. Wystarczał nam remis w meczu z Southampton i tego dokonaliśmy, grając na 0-0!

Teraz czas na porcję obowiązkowych screenów. 

(Lipeusz przesłał tego bloga do publikacji jako PIERWSZY HISTORYCZNY UCZESTNIK Rozgrywki Mistrzów 23 kwietnia 2015. Nie obowiązywał jeszcze wtedy przepis o 12 sejwach na sezon, więc oczywiste jest, że nie musiał się do tego stosować. Rozegrał więc dwa sezony mając 39 zapisów. Od trzeciego sezonu obowiązuje go normalnie - jak wszystkich - zasada "jeden miesiąc - jeden sejw" - przypis: Mahdi)

Piłkarze:

I sześciu najlepszych. (5 miejsce było ex aequo)

I to by było na tyle. Następny sezon zapowiada się bardzo ciekawie. Czas na zmianę pokoleniową i zwiększenie w składzie liczby rodzimych zawodników. 

***

FAQ, czyli przydatne linki dla uczestników Rozgrywki Mistrzów:

Rozgrywka Mistrzów - co to jest?

Jak przygotować materiał do publikacji / pokazowy blog

Nagroda fair play i logo turnieju

Nagrody materialne i niematerialne

Pełny regulamin i miejsce, gdzie możesz zgłosić akces do Rozgrywki Mistrzów

***