x
Nie jest łatwo grać przeciwko rywalowi, którego taktyka sprowadza się do szczelnej defensywy i kontrataków. Mimo wszystko klasowa drużyna, a przecież do miana takowej aspiruje reprezentacja Polski, nie powinna nas trzymać w niepewności aż do 76. minuty!
Od lewej stoją:
Grzegorz Krychowiak, Wojciech Szczęsny, Krzysztof Piątek, Arkadiusz Reca, Tomasz Kędziora, Kamil Glik.
Poniżej od lewej:
Mateusz Klich, Michał Pazdan, Robert Lewandowski, Piotr Zieliński, Kamil Grosicki.
Początek meczu należał zupełnie niespodziewanie do gości, którzy pierwszy celny strzał oddali już w 3. minucie. Krychowiak zbyt wolno wracał za Gutkovskisem, który potężnym uderzeniem rozgrzał Wojciecha Szczęsnego. Potem postraszył nas jeszcze Rakels z rzutu wolnego.
Polacy, tak jak w meczu przeciwko Austrii, bardzo długo nie potrafili oddać celnego strzału na bramkę, co stawało się z każdą minutą coraz bardziej irytujące. Dopiero w 25. minucie bardzo ładne podanie Krychowiaka przejął Lewandowski, lecz dobrze zachował się broniący ze sporym wyczuciem Šteinbors.
W tym miejscu dygresja. Uważam zabieg Jerzego Brzęczka polegający na ustawieniu Zielińskiego przy linii i dawanie mu przy tym sporo „wolności“ za interesujący. Ale przy takiej taktyce zdecydowanie bardziej ofensywnie muszą grać obydwaj boczni obrońcy, szczególnie ten, po którego stronie występuje pomocnik Napoli! Tymczasem zarówno Kędziora jak i Reca należeli do najsłabszych punktów zespołu. Szczególnie raziły zagrania tego drugiego, który czasami nie potrafił wykonać prostego podania na pięć metrów... Kompletnie nie rozumiem, jak można wystawiać w pierwszym składzie reprezentacji zawodnika, który nie gra w swoim klubie. Dodatkowo kolejny raz niczego nie pokazał Klich, Piątkowi tym razem brakowało szczęścia, więc do przerwy wynik brzmiał 0-0.
Po zmianie stron nasi zdecydowanie podkręcili tempo, poprawiła się też jakość podań i od razu pojawiły się sytuacje. W 48. minucie składną akcję zakończył zbyt słabym uderzeniem Grosicki, celnie główkowali ponownie Grosik oraz Piątek. Wciąż jednak nie było gola, a Łotwa raz wyprowadziła groźna kontrę, po której mieliśmy sporo szczęścia: Karašausks popędził na naszą bramkę, lecz Glik zdążył utrudnić mu oddanie dobrego strzału.
Wreszcie w 76. minucie piłka trafiła do Recy, który tym razem pognał lewą do końcowej linii, dobrze dośrodkował wprost na głowę Roberta Lewandowskiego i as Bayernu przełamał fatalną passę ośmiu meczów w reprezentacji bez strzelonej bramki. Takich akcji Recy oczekuję w każdym meczu co najmniej kilku!
Robert Lewandowski (w tle Kuba Błaszczykowski)
W 83. minucie na boisko wszedł Przemysław Frankowski i od razu miał szansę zdobyć gola po pięknej akcji Lewandowskiego. Niestety, nie trafił do pustej bramki... Jego reakcja na ten popis nieudolności była zadziwiająca: zaczął się głupio śmiać dając do zrozumienia, że nic się nie stało... Otóż stało się, ponieważ to nie jest gra na podwórku w mieście Gdańsk, ani kopanina w amerykańskim sztucznym wszechświecie spod znaku strażaków z Chicago. To jest mecz eliminacji mistrzostw Europy.
Na szczęście mamy w drużynie rutyniarzy, którzy grę w reprezentacji traktują poważniej niż Frankowski. Należą do nich Kuba Błaszczykowski i Kamil Glik. W 84. minucie ten pierwszy doskonale dośrodkował z rzutu rożnego, a drugi wsadził głowę tam, gdzie niejeden bałby się wsadzić nogę. 2-0!
Kamil Glik
Podsumowując: życzyłbym sobie, abym oglądając mecze z przeciwnikami typu Łotwa nie musiał się denerwować aż do 76. minuty! Mimo wszystko liczy się efekt - dwa mecze w eliminacjach, sześć punktów, trzy gole zdobyte, zero straconych. Oby tak dalej!
24/03/2019 Warszawa POLSKA - ŁOTWA 2-0 (0-0)
sędziował: Alijar Agajew (Azerbejdżan), widzów: ok. 51 000
żółte kartki: Piątek, Kędziora (Polska) i Dubra, Maksimenko oraz Ikaunieks (Łotwa)
1-0 Robert Lewandowski 76 - głową
2-0 Kamil Glik 84 - głową
POLSKA: Szczęsny - Kędziora, Glik, Pazdan, Reca - Grosicki (83, Frankowski), Krychowiak, Klich (62, Błaszczykowski), Zieliński - Piątek (87, Milik), Lewandowski.
Trener-selekcjoner: Jerzy Brzęczek.
ŁOTWA: Šteinbors - Savaļnieks (79, Gabovs), Dubra, Ošs, Maksimenko - Ikaunieks, Laizāns, Isajevs, Rakels, Karašausks (85, Tobers) - Gutkovskis (70, Uldriķis).
Trener-selekcjoner: Slaviša Stojanović.
Wyniki 2 kolejki gier w naszej grupie:
Tabela:
Następne mecze:
7 czerwiec 2019:
Austria - Słowenia
Macedonia - Polska
Łotwa - Izrael
10 czerwiec 2019:
Macedonia - Austria
Łotwa - Słowenia
Polska - Izrael
Autor: Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce
Shrek
Komentarzy: 1509
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Das Gott
Dołączył: 2016-01-21
Poziom ostrzeżeń: -2
25-03-2019, 13:14
Po pierwsze - strasznie drażniły mnie komentarze przedmeczowe, mówiące że Łotwę to pykniemy 4:0, albo i 5:0. Chyba tylko jednak osoba typowała ostrożne 3:0.
I patrzę a Mahdi, to kolejny hurraoptymistyk, który uważa, że Łotwę powinniśmi puknąć spokojnie z 3:0.
Tymczasem Łotysze prezentują styl typowo angielski - dobre warunki fizyczne, wybieganie, wybieganie i ogromna odpowiedzialność taktyczna.
Czy taki przeciwnik nam leży?
Jak padła pierwsza bramka? Czy była efektem świetnego rozegrania i geniuszu Lewandowskiego/Piątka? Czy padła raczej po indywidualnym błędzie, bo Reca tą piłkę wyłuskał obrońcy właśnie. Dlatego zrobiło się miejsce na dokładne dośrodkowanie.
Druga sprawa - RECA. To jest casus Wawrzyniaka. Czy mamy naturalnego lewego obrońcę na poziom reprezentacji (czyli takiego z dobrym odbiorem, dobrą grą do przodu i dobrą wytrzymałością, a do tego odpowiednio zwinnego?) Jędrzejczyk - środkowy obrońca, Bereś i Kędziora prawi obrońcy, to samo Gumny. Rybus - skrzydłowy cofnięty do obrony, słabo broniący. Reca - także jest cofniętym skrzydłowym, ale potrafiący odebrać i powalczyć o piłkę. Owszem brakuje mu ogrania w klubie i te straty, wynikającę z niezrozumienia intencji Grosickiego, są tego najlepszym przykładem. Ale stawiam diamenty, przeciw orzechom, że gdy zacznie grać regularnie w klubie i reprezentacja może mieć z niego pożytek. Pozwolę sobie nawet zaryzykować tezę, gdy Arek odpali, ma szansę znaleźć się (i odgrywać poważną rolę) w klubie dużo lepszym niż Atalanta Bergamo.
Sprawa trzecia - nie wiem, kto z Was ogląda w miarę regularnie Polską Ekstraklapę, ale Steinbors, to bramkarz, który podrawał Arce Gdynia Puchar i SuperPuchar Polski. To nie jest grajek, który gra efektownie, jest za to bardzo efektywny w tym co robi. Strzał Grosika głową bardzo dobry, tu się nie dało zrobić więcej, a jednak Steinbors obronił. To samo w przypadku akcji z Frankowskim. Frankowski nie przestrzelił do pustej, jak chciałby Mahdi, tylko Steinbors mu to wyjął, mimo, że Frankowski zrobił wszystko jak należy - kontrujący strzał przeciw nogą - czyli tam, skąd szedł bramkarz Jak można tego było nie widzieć? Przecież po rzucie rożnym padła bramka na 2:0. Cóż mógł zrobić po tej akcji Frankowski - jedni się uśmiechną szeroką, a inni zakrzykną urwał nać na całe gardło.
Sprawa czwarta - nie ma to jak być mądrzejszy niż trener. Skoro rozpisał w przerwie, że obaj boczni obrońcy mają się włączać do akcji ofensywnych (bo przed przerwą tego nie było), to tak należy postąpić, a nie robić tak, jak nakazuje Ci instynkt. I rozumiem takie podejście - zbieranie kolejnych piłek, zamykanie przeciągniętych dośrodkowań - za asekuracje mieli być odpowiedzialni stoperzy + Krychowiak z Klichem ( Klich miał przeszkadzać w dokładnych długich podaniach)
Sprawa piąta - był to pierwszy mecz, w którym Brzęczek zmieniając nieco ustawienie w stosunku do pierwszej połowy - odważniejsza gra skrzydłami, kosztem odpuszczenia środka pola, gdzie było gęsto, pokazał, że także potrafi reagować na wydarzenia boiskowe. Za to ma u mnie plusa - nawet jżeli to dopiero 134 reprezentacja świata.
Sprawa szósta - Dario, tak, obrońcy boczni powinni być niscy, sprawni i dobrze wyszkoleni technicznie. A jak takich nie posiadamy, to co mamy zrobić? Usiąść i płakać, czy jednak warto szukać, takich, których się ma i eksponować to co mają najlepsze.
Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce
Komentarzy: 10677
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
25-03-2019, 13:25
Natomiast Reca niech najpierw nauczy się celnie podać prostą piłę na 5 metrów do chłopa obok, bo nawet to mu nie wychodziło. Jak już opanuje ten element to może będzie jak piszesz...
Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce
Komentarzy: 10677
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
25-03-2019, 13:40
https://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2019-03-25/jak-to-nie-wpadlo-frankowski-spudlowal-z-bliskiej-odleglosci/
Oj dużo brakuje temu młodemu Frankowskiemu do legendarnego Tomasza, bardzo dużo brakuje... Jeździec bez głowy, taka jest moja opinia o nim.
kubilaj2
Wicemistrz Polski FM 2023
Komentarzy: 694
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2017-12-26
Poziom ostrzeżeń: 0
25-03-2019, 14:03 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się
Musiał dostawić nogę, a to też trzeba UMIEĆ! Ile on ma lat? Jak poniżej 25, to jeszcze będzie z niego solidny piłkarz.
Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce
Komentarzy: 10677
Grupa: Root Admin
Ranga: Ojciec Założyciel
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2015-03-20
Poziom ostrzeżeń: 0
25-03-2019, 14:08
Ja tam mu dobrze życzę, ale niech nie śmieje się głupkowato ze swojej indolencji. Widać, że Lewego to nie rozśmieszyło...