x
Wybrany klub / reprezentacja: -
Opisywany sezon: -
Poziom rozgrywkowy: -
Wersja gry: -
MĄDROŚCI LUDOWE
Jeden z gości naszej strony autorytatywnie stwierdził w komentarzu pod drugim sezonem „Projektu Bergheim“:
No, skoro tak....... Przeczytajcie czy miał rację...
ARLES-AVIGNON
Nie będę ukrywał, że od ponad dwóch tygodni mam fazę na stworzenie „klubu gasnących gwiazd“. Zasada jest prosta - piłkarze muszą ukończyć trzydziesty roku życia i zaliczyć przynajmniej jeden wystep w pierwszej reprezentacji.
Gdy nie udało się w Bergheim (polecam karierę „Projekt Bergheim“) postanowiłem, że muszę spróbować zagrać na wyższym szczeblu.
Wybrałem zatem klub z Ligue 2 (czyli z drugiego poziomu rozgywkowowego we Francji) Arles-Avignon.
Kadrę drużyny stworzyłem w większości z tych samych zawodników co w Bergheim (z nielicznymi wyjątkami). Jedną z największych gwiazd w klubie był 35-letni Senegalczyk Mamadou Niang, który kiedyś był prawdziwą podporą Olympique Marsylia. Jego akurat nie musiałem dodawać do kadry, gdyż już w niej był.
Zarząd postawił mi za zadanie awans do Ligue 1 i wydawało mi się, że jest to realna sprawa. I - niestety - gorzko się rozczarowałem. Już na półmetku był obardzo źle - drużyna zajmowała zaledwie 14 miejsce w tabeli:
Byłem cały czas zagrożony zwolnieniem, do tego klub popadł w wielkie tarapaty finansowe i zainstalował się w nim zarząd komisaryczny:
Atmosfera była fatalna:
I w końcu 4 lutego 2015 roku zostałem z klubu pogoniony zawodząc na całej linii... Zamiast zajmować 1 miejsce w tabeli, byliśmy zagrożeni spadkiem... I tak sie dziwię, że nie zwolniono mnie wcześniej...
STADE MALHEBRE CAEN
Nie zrażony drugoligowym niepowodzeniem pomyślałem: „Dziadkowie muszą grać w najwyższej lidze!“ Po długim namyśle wybrałem klub Ligue 1, Caen. Kadra zespołu wyglądała znów podobnie do tej z Bergheim czy Arles-Avignon:
W prównaniu do Bergheim widzimy tu kilku nowych graczy. Choćby legendarny bramkarz reprezentacji Portugalii, niemal 39-letni Ricardo, była podpora Olympique Lyon, Cris, niesamowity skrzydłowy Valencii i reprezentacji Hiszapnii, Vicente, czy też tyleż niesforny co utalentowany Adrian Mutu. Wszyscy ci goście byli do wzięcia z wolnego transferu.
Cel - czyli bezpieczna pozycja w tabeli - wydawał mi się realistyczny i jak najbardziej osiągalny. Absolutnie nie przypuszczałem, że ta kariera będzie moją największą porażką w przygodzie z FM-em...
A zaczęło się tak obiecująco... Po golach Wilhelmssona, Woronina i Mutu wygraliśmy na wyjeździe z Evian 3-2!
Potem jednak nastąpiła koszmarna seria 15 meczów bez wygranej, w tym 12 porażek z rzędu...
A ta drużyna miała pzrecież potencjał! Opiszę Wam co się wydarzyło 30 sierpnia 2014 roku, gdyż czegoś takiego nie przeżyłem wcześniej w FM-ie! Graliśmy z Rennes i sędzia ukarał czerwonym kartkami aż 4 moich piłkarzy! Mimo to do 89 minuty trzymaliśmy 1-1 i nagle - grając już w siódemkę!!! - poszła kontra po której Cassano trafił na 2-1!!! Co prawda Rennes zdołało wyrównać, ale i tak byłem dumny z heroizmu moich zawodników!
Cóż z tego jednak... Jak już zaczęło nie iść, to na całego... Na początku grudnia wstąpiła we mnie nadzieja, gdyż w świetnym stylu wygraliśmy dwa mecze (z Guingamp i Nice) i w nieco gorszym z Bastią. Później jednak nastąpił powrót do codzienności, czyli do porażek... „Ukoronowaniem“ niemożności było wstydliwe 0-6 ze Stade de Reims...
Po tej klęsce dostałem ultimatum - mam zdobyć co najmniej osiem punktów w pięciu najbliższych meczach jeżeli chcę zachować posadę...
Co ciekawe - zaczęliśmy wtedy grać zdecydowanie lepiej! Co prawda przegraliśmy z Rennes 1-2, ale po remisie w St-Etienne przyszło zwycięstwo z Toulouse 2-1. Największy sukces zanotowaliśmy w wyjazdowej grze z liderującym PSG. Udało się przywieźć 0-0, mimo że przewaga ekipy z Paryża była druzgocąca:
Gnietli, strzelali, ale gola nie zdobyli!
Aby spełnić ultimatum zarządu (minimum osiem punktów w pięciu meczach) musiałem wygrać z Lens. Niestety - zremisowałem 1-1, ale i tak ten końcowy okres wspominam jako miły i heroiczny...
Zarząd nie miał jednak litości - nie zdobyłem w tych meczach ośmiu punktów, tylko sześć i wywalono mnie z roboty...
Cóż - zasłużenie... Drużyna była na 19 miejscu w tabeli ze stratą 7 punktów do bezpiecznej lokaty... A pozostałe mecze graliśmy z wymagającymi rywalami:
Szczerze mówiąc - sam przestałem wierzyć w utrzymanie, a zresztą i tak poleciałbym z pracy gdyby się to nawet jakimś cudem udało. Celem było bowiem „bezpieczne miejsce w tabeli“ a nie „walka o utrzymanie“.
PODSUMOWANIE
A zatem widzicie - nie mam patentu na wygrywanie. Prawda jest banalnie prosta - jak nie masz piłkarzy na odpowiednim poziomie, to nie pomoże Ci ani ulubiona taktyka, ani doświadczenie FM-owe...
Ciekawi mnie tylko co z naszym prorokiem, który pisał, że „z takim składem to powinienem bić się o Ligę Mistrzów“.....
Autor: Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce