x

 

BLOG UŻYTKOWNIKA - Football Manager


OCENA mocne: 8, słabe: 0
zobacz komentarze

SSC Napoli, wspólna drużyna MFM (sezon nr 2: 2017/18)

23-05-2017, 21:59 , Unikalnych wejść: 1867 , autor: Michellaga

Wybrany klub / reprezentacja: SSC Napoli

Opisywany sezon: 2017/18

Poziom rozgrywkowy: Serie A

Wersja gry: Football Manager 2017

Notka statystyczna - dodał: Mahdi


OTO, CO UDAŁO SIĘ OSIĄGNĄĆ PRZED OPISYWANYM SEZONEM


POPRZEDNIE ODCINKI - LINKI:

IDEA
SEZON 2016/17 (Mahdi)


SEZON PO SEZONIE - DOKONANIA DRUŻYNY

 

 

ZAWODNICY NIE NA SPRZEDAŻ - SEZON PO SEZONIE
(mecze/gole w poszczególnych rozgrywkach)


 

Nie lubię Napoli. Jestem psychofanem przenajświętszego INTERU Mediolan. Jednak wyzwanie to wyzwanie, a nie należę do ludzi którzy nie podejmują rękawicy. Czy Śmieciarze mają duże szanse na pokonanie Juve w walce o Scudetto? No zobaczymy, możecie być pewni, że mimo całej antypatii to tego klubu dam z siebie wszystko, w końcu jestem profesjonalistą z krwi i kości.


Początek panowania w klubie wiąże się oczywiście z pewnymi usprawnieniami i porządkami. Poprzedni menadżer zostawił klub w całkiem niezłym stanie, jednak kilka rzeczy musiało ulec zmianie.

W personaliach klubowych za bardzo nie mogłem podziałać, bo wiadomo – 1 nowy piłkarz na okienko. Sztab pozostawiłem bez zmian, w tej sprawie zaufałem mojemu poprzednikowi.

Jednak już w kwestii taktyki polecieliśmy całościowo. Uwielbiam moją taktykę z Salfordu, szybkie kontrataki, dużo bezpośredniej gry, liczna defensywa. Coś podobnego chciałbym uzyskać tu pod Wezuwiuszem. Oczywiście taktyka będzie bardziej złożona, z większą liczbą poleceń i taktycznych niuansów. Jednak będzie to 343/352.

Na początku jednak zobaczmy jakimi grajkami dysponujemy.

Bramka:

Niby bramkarzy jest aż trzech ale żaden nie zapewnia odpowiedniego poziomu. Reina jest piłkarzem którego nie lubię i nie chce go w mojej drużynie, jednak przyjdzie mi się z nim trochę pomęczyć. W atrybutach typowo bramkarskich jest mocno średni, typowy wynalazek w stylu Guardioli. Niestety nie mamy na ten moment nikogo lepszego. Rafaelowi kończy się kontrakt, on nie chce go przedłużyć, dlatego też musimy go sprzedać. Nie jest to większa strata bo Brazylijczyk i tak nie ma predyspozycji na pierwszy skład. Sepe jest wychowankiem, potrzebujemy wychowanków, więc chłopak zostanie i w najbliższych latach będzie pełnił rolę solidnego zmiennika. Przydałby się nowy bramkarz ale to temat na drugie okienko.

 

Środek obrony:

Moje założenia taktyczne zakładały grę trzema środkowymi defensorami. Kadra Śmieciarzy fajnie wpisywała się w moje preferencje.  Świetny Koulibaly, prawdziwa skała, filar obrony. To właśnie on miał być kluczową fundamentalną postacią mojej obrony. Jego partnerami w obronie powinni być Nikola Maksimovic i Raul Albiol. Obaj moją bardzo duże możliwości i myślę że spokojnie dadzą sobie radę. W rolę zmienników dla podstawowej trójki mają się wcielić Tonelli i Chiriches. Osobiście jestem dużo większym zwolennikiem Rumuna, która poza całkiem z konkretnymi atrybutami defensywnymi potrafi coś zagrać do przodu. Ostatnim zawodnikiem który może być brany pod uwagę w grze na tej pozycji jest Luperto. Mody talent ma spore pokłady potencjału, warto więc obserwować jak dalej będzie rozwijać się jego kariera.

Prawe wahadło:

Ta pozycja to królestwo Hysaja. Osobiście uważam go za najlepszego prawego obrońcę Serie A, naprawdę zdumiewający piłkarz. Alternatywą dla Albańczyka pozostaje jedynie stary Maggio, który kiedyś był świetnym piłkarzem ale obecnie bliżej mu do obiektu muzealnego, niż do piłkarza który mógłby zapieprzać cały mecz. Potrzebujemy tutaj wzmocnienia, będzie to mój pierwszy transfer.

Lewe wahadło:

Po drugiej stronie bloku defensywnego mam zdecydowanie większy comfort, bo zarówno Ghoulam, jak i Strinic to gracze bardzo w trąbkę. Któregokolwiek z nich bym nie wystawił, prawdopodobnie odbędzie się to bez straty jakości dla gry zespołu. Z drugiej strony rodzi to potencjalny konflikt, bo żaden z nich raczej nie zgodzi się na bycie numerem dwa. Trzeba będzie rozsądnie dysponować siłami i minutami dla obu tych piłkarzy, aby obaj byli zadowoleni z liczby szans, jakie otrzymują. Nie chciałbym bowiem tracić żadnego z nich. Bardzo satysfakcjonująco obsadzona pozycja.

Środek pomocy:

Dysponujemy aż 11 piłkarzami mogącymi grać na tej pozycji, jednak i Hamsik i Rog to ofensywni pomocnicy, i w tej kategorii będą rozpatrywani. W taktyce którą mamy grać jest miejsce dla dwóch środkowych pomocników. Tą dwójkę będą stanowić ZIELIŃSKI i Jorginho. Podpisując kontrakt z klubem zostałem zobligowany do tego żeby postawić na dwójkę Polaków, a wypada się wywiązać się z danego, czy wręcz podpisanego słowa. Jorginho to świetny piłkarz idealnie ułożony środkowy pomocnik, który świetnie wyprowadza piłkę z formacji defensywnej i dobrze rozpoczyna fazę ataku. Zmiennikami tej dwójki będą Allan i Diawara. Dwóch naprawdę dobrych zawodników, mimo tego, że nie są przewidywani do pierwsze jedenastki, to i tak zaliczą sporo minut. Grassi, Dezi i Maiello będą balansować na granicy rezerw i pierwszego składu, mogą okazać się przydatni w wypadku większej liczby kontuzji w zespole. Najsłabszy z tej trójki jest Maiello i to właśnie on ma najmniejsze na zaistnienie w zespole. Diarra i Giaccherini na wylocie, nie potrzebujemy ich, a zawsze jakiś grosz za nich możemy dostać. Świetnie obsadzona pozycja.  

Ofensywna pomoc:

Hamsik wielokrotnie udowodnił jak zajebistym piłkarzem jest, u mnie ma abonament na granie. Król Neapolu, ostoja, legenda na miarę Maradony. Insigne wychowanek, liliput, piłkarz uniwersalny będzie brany pod uwagę i w ataku i na pozycji ofensywnego pomocnika. Mam nadzieję, że udowodni swoją klasę oraz że będzie udanie dyrygował naszą grą. Mamy też Roga ale wątpię, aby był on w stanie stanowić już teraz wystarczającą wartość dodaną dla pierwszej drużyny. Wśród młodych talentów jest też  Leandrinho, młody ma świetny talent, jeśli dobrze się rozwinie może być drugim Hamsikiem.

Atak:

Będziemy grali bez skrzydłowych, dlatego też Insigne, Callejon i Mertens będą grali na trochę innych niż naturalne pozycje.  Ponieważ jednak gra w ataku nie jest to dla żadnego z nich pozycja nominalna, więc prawdopodobnie wyborem numer jeden do linii ataku będzie para Belotti  z MILIKIEM. Wiadomo Polak Polakiem musi grać w pierwszym składzie. Natomiast Il Gallo jest mega napastnikiem z umiejętnościami wręcz porównywalnym z boskim Icardi. To będzie świetny duet. Ich zmiennikami jak już mówiłem mają być Callejon, Mertens, a także Zapata. Gdzieś tam w tle powinien dostawać także szanse młodszy z braci Insigne, Roberto. Pavoletti wypierdala z klubu, nie lubię go i nie chcę go tutaj.


CZERWIEC, LIPIEC, SIEPIEŃ

Liczyłem na kupienie jakiegoś zajebistego prawego wahadełka. Próbowałem Nelsona Semedo – nie udało się, próbowałem Serge Auriera – nie udało się, bardzo chciałem Benjamina Henrichsa i oczywiście się nie udało. Uznałem wtedy, że warto postawić na kogoś z rynku wewnętrznego Serie A. Rozpoczęliśmy scautowanie ligowych rywali. Florenzi, Zappacosta, Santon, Conti. Padło jednak na kogoś innego. Davide Calabria piekielnie utalentowany, młody i ogólnie świetny piłkarz. Do drużyny dołączył za sumę 25mln euro, w dużej części płatnych w ratach rozłożonych na 48 miesięcy.

Z klubu odeszli natomiast piłkarze niechciani. Zdecydowałem się także wywalić większość gównianych młodzieżowców. Nie widziałem sensu trzymać nie utalentowanych piłkarzy.

Rozegraliśmy dużą liczbę spotkań kontrolnych. Sparingpartnerzy zostali wybrani według mojego stałego szablonu, najpierw kilka spotkań z równymi lub lepszymi rywalami -  ten etap miał pomóc drużynie w zrozumieniu założeń taktycznych, natomiast  mi  pomóc wykrystalizować podstawią grupę piłkarzy, ostatnie kilka spotykań to słabi rywale – w celu ustabilizowania formy fizycznej i nabicia morale przed startem sezonu.

Sezon rozpoczęliśmy od boju w barażach do Ligi Mistrzów. Uznałem, że mieliśmy całkiem spore szczęście w losowaniu, bo trafiliśmy na klub jak najbardziej w naszym zasięgu. Ajax. Mieliśmy okazję grać z nim w przed sezonowym sparingu, wtedy łatwo wygraliśmy u siebie 3:0. A jak będzie tym razem?

Na Amsterdam Arenie polegliśmy. Przegraliśmy 1:0 po bramce z rzutu karnego. W ogólnym zarysie w cale nie byliśmy gorsi ale zdecydowały jednak szczegóły i detale, który sprawiły, że to właśnie Holendrzy, a nie my, wygrali to spotkanie.

Jednak już w rewanżu byliśmy bezlitośni. Ajax został postawiony w  roli chłopca do bicia. Szybko wyjaśniliśmy sytuację.

Po wygranym spotkaniu nastąpiło losowanie grupy Ligi Mistrzów. Nasz klub był losowany z drugiego koszyka. Na kogo trafiliśmy?

Losowanie wypadło całkiem nieźle, jedyny, naprawdę mocnym rywalem był Bayern Monachium, to z nimi mieliśmy walczyć o wyjście z grupy.

Pod koniec sierpnia rozpoczęliśmy  także rozgrywki ligowe. Naszym inauguracyjnym rywalem miało było Sassuolo, nie bez problemu ale podołaliśmy, i zaczęliśmy walkę o mistrzostwo od zwycięstwa.

WRZESIEŃ

Zaczęliśmy nieziemsko, 8:0 z Pescarą – niesamowity mecz Belottiego.

Ale im dalej w las tym gorzej. Start fazy grupowej w Lidze Mistrzów to już falstart na całego. W pierwszym spotkaniu podejmowaliśmy Bayern, ciężki rywal któremu nie podołaliśmy. No zdarza się wstydu nie ma, bo klasa rywala całkiem niezła, natomiast spotkanie z Anderlechtem to już dramat. Wyglądaliśmy słabo i po naszej stronie nie mieliśmy nic na swoją obronę, niestety. Trzeba będzie się spiąć w kolejnych spotkaniach ligowych i tam pokazać swoją siłę. W między czasie cieniowaliśmy także w lidze, remis ze słabiutka Vincenzą można tłumaczyć rezerwowym składem i czerwoną kartka Tonellego w 30 minucie, później zdecydowana porażka z Romą i remis z Juve. Jedyne spotkanie które jako tako nam wyszło to mecz z Genoą. Oj słabiutki miesiąc, musimy się poprawić. MILIK cały miesiąc bez bramki.

PAŹDZIERNIK

Na początku miesiąca grały reprezentacje. Klubowe zmagania zaczęły się dopiero w połowie miesiąca. No i znowu jest źle. Zaczynamy miesiąc od porażki z Empoli. To kolejne już spotkanie w którym szybko dostajemy  czerwoną kartkę i nasza sytuacja się komplikuje. Jakby złych wyników nie było dość, to na 6 tygodni wypada Belotti.

Pozycja w lidze wygląda źle, w Lidze Mistrzów jeszcze gorzej. MUSIMY SIĘ POPRAWIĆ. Zwołuje zebranie zespołu.

No i zarybiło, zaczęliśmy wygrywać, i strzelać sporo bramek. MILIK wreszcie się odblokował, zdobyliśmy pierwszy punkty w LM, awansowaliśmy w tabeli. Co nadal boli? Czerwone kartki, w meczu z Bologną dostaliśmy kolejne dwie ale mimo tego wygraliśmy. W zespole jest poważny problem z agresją, brutalności czy nawet głupotą. Faulowanie w nie potrzebnych sytuacjach i osłabianie zespołu, nie ma dla ego żadnego wytłumaczenia. Do poprawy.

Październik był również kluczowy dal pozycji bramkarza, zdecydowałem się na wywalanie na ławkę rezerwowych  kuriozalnego babolarza jakim jest Reina i postawienia na Sepe. Taki stan miał się utrzymać co najmniej do stycznia, na liście życzeń mieliśmy już kilka nazwisk na tą pozycję.

LISTOPAD

Zaczynamy od wysokiego zwycięstwa z mistrzem Czech. Kolejne świetne spotkanie przeciwko temu zespołowi zaliczył Zapata, mam nowego kata pepików. Spotkanie z Bresicą to powrót starych grzeszków. 10 minuta - Jorginho sanki od tyłu – czerwona kartka – ja wkurwiony. Dowieźliśmy jednak zwycięstwo i kolejne 3 punkty lądują w naszym dorobku. Póżniej zaliczyliśmy także dwie kolejne wygrane z Chievo i Lazio.

W LM po czterech kolejkach mamy sześć punktów i dwa spotkania przed sobą. Do spotkania z Bayernem podchodziliśmy naładowani wolą walki i rewanżu za ostatnie spotkanie. Jednak szybko dostaliśmy cztery gongi, w 22 minucie przegrywaliśmy już 4:0. Jedyne co nam pozostało w takiej sytuacji to walka o jak najniższy końcowy wynik. Ostatecznie skończyło się 5:2. Belotti zaliczył niestety bardzo słaby powrót do pierwszego składu. W ostatnim spotkaniu fazy grupowej będziemy mierzyli się z Anderlechtem, czyli bezpośrednim rywalem w walce o wyjście z grupy. Będziemy musieli to wygrać.

GRUDZIEŃ

Grudzień miał być kluczowy dla naszych celów. To w tym miesiącu miało się okazać jak będzie wyglądała wiosna w naszym klubie.  Gdyby nie udało się wygrać z Anderlechtem to na wiosnę skupilibyśmy się w 100% na lidzie. Gdyby jednak udało się awansować, to musielibyśmy skrzętnie dzielić nasze siły na kilka różnych rozgrywek.

W grudniu zaczęto obserwować obniżkę formy Napoli. W naszej grze pojawiało się coraz więcej błędów w obronie, które rywale z lepszym bądź gorszym skutkiem wykorzystywali, dobrze, że chociaż w ofensywie wyglądaliśmy nadal dobrze. Nasze wyniki w meczach o mistrzostwo mówią wszystko. Mecz z Torino przegraliśmy, znowu dostaliśmy czerwoną kartkę – tym razem Hysaja poniosła albańska fantazja i od 57 minucie  graliśmy w 10. Coś tam próbowaliśmy szarpać,  jednak ostatecznie musieliśmy uznać wyższość naszych rywali.

Tak naprawdę to była porażką którą można przeboleć, gorsze było kolejne spotkanie. W 75 minucie spokojnie prowadziliśmy 3:0 ogólnie byłem zadowolony i liczyłem minuty do końca spotkania. Oczywiście jak to w piłce nie ma tak łatwo. 77, 82 i 89 minuta. I jest 3:3. No panowie wkurwienie na maksa, blisko byłem wywalenia lapka przez okno, jednak jestem profesjonalistą i się opanowałem, jednak w szatni po meczu był Armagedon.

Uznałem, że tego już za wiele i konieczne są zmiany personalne i taktyczne. Zmieniłem rolę kilku zawodnikom, niektóre polecenia usunąłem, inne dodałem. W trzech kolejnych spotkaniach ligowych zanotowaliśmy trzy ważne zwycięstwa, które pozwoliły nam przełamać złą passę i powrócić do walki o mistrzostwo. Pierwszy raz mierzyłem się z moim ulubionym klubem, nie było jednak litość, łatwo wygraliśmy 3:0. Sorry Inter, ale otóż  tym razem nie jest po waszej stronie. Później w lidze klepaliśmy także Dorie i Bari.

Tabela na koniec roku wyglądała całkiem nieźle, mimo niektórych gorszych okresów do Juve traciliśmy tylko 2 punkty. DUŻO strzelaliśmy, niestety DUŻO traciliśmy ale miało się to zmienić po transferze nowego, młodziutkiego, genialnego bramkarza. Pewnie wiecie o kogo chodzi.

Gdzieś tam w tle awansowaliśmy dalej w Pucharze Włoch, naszym rywalem była słaba Pescara, której podołali nawet rezerwowi.

No i na koniec najważniejsze, ostatni mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów. Spotkanie z Anderlechtem było naszym być albo nie być w tych rozgrywkach. Do spotkania podeszliśmy naładowani rządzą rewanżu za ostatnią porażkę. Ostatecznie udało się, wygraliśmy 1:0 po bramce Diawary. Zajmuje więc 2 miejsce w grupie i na wiosnę nadal będziemy grali w tym czempionacie. Moim rywalem będzie jeden z moich piłkarskich idoli El Cholo i Atletico Madryt.

STYCZEŃ

Zacznijmy od transferu. Miał być bramkarz, oczywiście miałem kilku na oku ale tak naprawdę numer jeden był tylko jeden. Gianluigi Donnarumma, tak panowie udało mi się. Na najbliższe 15 sezonów mamy bramkarza. Kwota transferu to zaledwie 38,5 mln euro. Kilka milionów mogą kosztować jeszcze różne klauzule. Kontrakt podpisałem na 4 i pół roku. Do tego dołożył klauzule o możliwości przedłużenia przez klub kontraktu o kolejne 3 lata. Bardzo przydatna klauzula, pamiętajcie o niej.

Oczywiście aby mieć fundusze na ten transfer musiałem kogoś poświecić.  Padło na 30-letniego Callejona za którego dostaliśmy bardzo zadowalające 20 milionów euro, nie był to piłkarz pierwszego składu. Chciałem pozbyć się też Mertensa ale uznałem, że może któryś z następców będzie go chciał dlatego zdecydowałem się go tylko wypożyczyć. Reina był niechciany przez mnie i wyleciał z klubu na kopach. Wypożyczyłem również Deziego, który ma zadatki na całkiem spoko grajka.

Dostaliśmy sporo ciekawych propozycji wykupu naszych piłkarzy. Na przykład za Allana proponowano nam nawet 66 mln euro. Ostatecznie zdecydowaliśmy o odrzuceniu ofert za ważnych zawodników.

Styczeń był bardzo dobry w naszym wykonaniu. W styczniu rozegraliśmy sześć meczów ligowych, w których zdobyliśmy  14 punktów. Strata oczek przytrafiła nam się w starciu z Sassuolo.  Dziwnym trafem zremisowaliśmy także z Vincenzą, beniaminek który dwa razy nas zatrzymał, imponujące.  Poza tym jednak roznosiliśmy rywali. Wysoką formę utrzymywał nadal MILIK, który oprócz bramek zanotował sporo asyst.

W Pucharze Włoch wygraliśmy z Genoą i awansowaliśmy do półfinału gdzie naszym rywalem miał być mój ukochany, przenajświętszy Inter.

LUTY

W luty weszliśmy siłą rozpędu i nie zwalnialiśmy tempa. W czterech ligowych spotkaniach zanotowaliśmy dziesięć punktów, a jedyny remis przytrafił nam się w meczu z rewelacją tego sezonu - Bologną. Jednak najciekawsze było spotkanie z liderującym Juventusem. Ten mecz to była prawdziwa symfonia emocjonalna, bowiem prowadziliśmy w nim już 2:0, by nagle w 78 minucie zrobiło się 2:2 dla gospodarzy. Na szczęście jednak w końcówce uratował nam zwycięstwo niezawodny w ostatnim czasie Belotti. Po tym spotkaniu wróciliśmy na fotel lidera.

W 1/8 finału los skojarzył nas z Diego Simeone i jego Atletico Madryt na tym etapie nie było słabych ekip, a my nie trafiliśmy wcale najgorzej. W pierwszym meczu wygraliśmy pewnie i tylko szkoda straconej bramki w końcówce, która w kontekście rewanżu wlała nadzieję w serca hiszpańskich kibiców. My jednak zrobimy wszystko, aby obronić w Madrycie wywalczonej zaliczki i awansować do finału.

Rozegraliśmy także ciekawy dwumecz z Interem. Pierwsze spotkanie wygrane 3:1 to prawdziwa popisową Zielińskiego – dwie bramki zdobyte, piłkarzy meczu. Należą mu się pochwały bo rozwija się świetnie. W rewanżu zremisowaliśmy 0:0 i awansowaliśmy do finału. Minusem tego rewanżu była kontuzja Belottiego, Włoch zerwał mięsień czworogłowy i nie zagra przez trzy miesiące, czyli praktycznie do końca sezonu będziemy grali bez niego. Martwią mnie zacinki MILIKA, potrafi strzelać seryjnie, a czasem przez miesiąc nie strzeli żadnej bramki. Wypadało by coś z tym zrobić.

MARZEC

W marcu nasza gra już tak różowo nie wyglądała. W lidze na cztery spotkania dwa wygraliśmy i dwa przegraliśmy. Napoli jest bardzo nierówne potrafi zagrać genialny, olśniewający mecz z mocnym rywalem, a kilka dni później męczy bułę z jakimiś gówniakami. Indolencja strzelecka MILIKA trawiła w najlepsze, 8 spotkań bez bramki, 10 godzin bez gola itd. Ostatecznie skończyło się na 13 godzinach bez bramki. To już drugi taki przypadek w tym sezonie, na jesień zdarzyła się podobna sytuacja, wtedy jednak Polaka ratował Belotti, który teraz niestety jest poważnie kontuzjowany i nie mógł pomagać zespołowi.

W Lidze Mistrzów zafundowaliśmy sobie prawdziwy horror z piekła rodem. Męczyliśmy się okrutnie z Atletico w rewanżowym spotkaniu.  W 63 minucie Gaitan strzelił bramkę na 2:0 i Hiszpanie potrzebowali już tylko jednej bramki do awansu. W ostatnich 30 minutach gracze Simeone stworzyli  sobie aż trzy stu procentowe sytuacje. Jednak za każdym razem ktoś im przeszkadzał czy to Gigi czy Koulibaly wybijający w 88 minucie piłkę z linii bramkowej. Ostatecznie udało się nam awansować do ćwierćfinału, a tam czekali już nasi zeszłoroczni pogromcy, Arsenal.

KWIECIEŃ

Świetny miesiąc w naszym wykonaniu, niestety tylko z jednej strony. Cztery ligowe spotkania i cztery zwycięstwa.  Bardzo dobrą formę odnalazł kapitan zespołu – Marek Hamsik,  nie dość, że jak zawsze asystował, to zaczął strzelać naprawdę sporo, 4 spotkania i 4 gole. Brawo. Właśnie po takiej reakcji poznaje się prawdziwych mężczyzn, w tym wypadku możemy spokojnie zacząć mówić o największej legendzie w historii zespołu. Niewiele gorzej spisał się zdobywca inny zdobywca czterech bramek w tym miesiącu Insigne. Filigranowy Włoch w końcówce sezonu pokazywał, jak ważną jest osobą dla drużyny, sprawnie zastępował poważnie kontuzjowanego Belottiego. Wybornie grała także nasza pomoc, a szczególnie Diawara który przebojem wdarł się do pierwszej jedenastki. Ta dobra passa pozwoliła nam znowu wbić się na pozycję lidera.

W Lidze Mistrzów mierzyliśmy się z bardzo wymagającym rywalem.  Arsenal, bo o nim mowa, liderował w swojej lidze i raczej pewnie zmierzał po zwycięstwo. Drużyna rywali nie wydawała się słabsza niż rok temu, wydawała się wręcz lepsza.  

W pierwszym meczu ćwierćfinału ostatecznie przegraliśmy. Pod względem piłkarskim to było bardzo wyrównane starcie, nikt nie oddawał rywalowi pola. Statystyki dobitnie potwierdzają, że równie dobrze to my mogliśmy być zwycięzcami.  O wyniku zadecydowały szczegóły. Jednym z nich była bramka Cazorli, który zanotował bardzo ładne trafienie. My jednak także mieliśmy swoje szanse na wyrównanie - strzał Milika z wolnego pod koniec drugiej połowy trafił w spojenie bramki. Jeśli nie jesteś precyzyjny, w rezultacie dzieją się takie rzeczy .W rewanżu będzie nam trudno, ale patrząc na naszą formę w lidze myślę, że stać nas na sprawienie sensacji. Tak naprawdę dużo nie potrzebujemy, jeśli wygramy u siebie 1:0, to będziemy w niebie, piłkarskim niebie.

W rewanżu pokazaliśmy się z niezłej strony ale niestety nie udało nam się sprawić niespodzianki w spotkaniu ze zwycięzcą poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Trzeba jednak przyznać, że napsuliśmy Anglikom sporo krwi i pozostawiliśmy po sobie na pewno dobre wrażenie. Do końca spotkania atakowaliśmy i stwarzaliśmy sobie sytuacje bramkowe, zawsze jednak brakowało trochę szczęścia. Nie wykorzystaliśmy swojej szansy i odpadamy z LM na tym etapie, zaliczamy mały regres w tych w rozgrywkach ale może odbijemy sobie to na czymś innym.  Zgadnijcie kto wygrał LM. WIELKIE ZDZIWKO.

MAJ

Na ten miesiąc mieliśmy zaplanowane dwa ostatnie ligowe spotkania. Jeśli wygramy oba, to bez względu na wyniki rywali, będziemy mistrzem.  Ostateczny wynik zależał tylko od nas.   

Zaczęliśmy całkiem obiecująco od ogrania Bari, samo spotkanie nie porwało zbyt wysokim poziomem, a kluczową bramkę z karnego zdobył MILIK.  W ostatniej kolejce podejmowaliśmy nieobliczalną Violę.  Dobrze weszliśmy w to spotkanie, w pewnym momencie prowadziliśmy już 3:0, jednak w końcówce nastąpiło u nas typowe dla naszej drużyny rozprężenie i dostaliśmy dwie bramki. Nagle zrobiło się nerwowo, ostatecznie dowieźliśmy zwycięstwo. To zwycięstwo dało nam 3 mistrzostwo w historii klubu.

Grandi ragazzi !!

Na koniec został nam ostatni mecz sezonu. Finał Pucharu Włoch – bezpośredni pojedynek z głównym rywalem do wszystkiego Juventusem. Spotkanie było szumnie zapowiadane, media huczały o tym meczu, kibice byli naładowani emocjami. Jednak spotkanie rozczarowało, nic się nie działo. Niezwykle nudne spotkanie w pierwszej i drugiej połowie. Cały mecz po prostu wiało nudą! Dopiero w końcowych minutach Insigne przeprowadził indywidualną akcję i zdobył bramkę na miarę zwycięstwa.

Tłumy kibiców, razem z piłkarzami i działaczami mogli świętować zdobycie mistrzostwa oraz Pucharu Włoch. To jest naprawdę wielki sukces.

PODSUMOWANIE SEZONU:

Jestem bardzo zadowolony z tego sezonu. Na ziemi włoskiej nie mieliśmy sobie równych. W Europie czegoś jeszcze brakowało ale myślę, że to kwestia kilku sezonów i cos tam ugramy. Świetny sezon w grze ofensywnej, masa strzelonych bramek, w przyszłym sezonie i w obronie powinno być lepiej, już ostatnie pół sezonu pokazało jak dużo znaczy solidny bramkarz, który potrafi poratować zespół w ciężkich momentach.  Nie będę rozpisywał się na temat poszczególnych personaliów ale musze pochwalić Marka Hamsika to piłkarz ikoniczny tego miasta, chuchajcie i dmuchajcie na niego bo jest wielki.  Polacy jak to Polacy, swoje pograli, swoje asystowali, swoje strzelili. Milik ma momenty kiedy jest strasznie irytujący, potrafi się zaciąć ni z tego i owego, trzeba jednak to zdzierżyć. Transfery w przyszłym sezonie?  Gdybym miał dalej to ja grać, to podziałał bym na trzech pozycjach, środek obrony – dokupił jakiego kozaka, lewe wahadło za Strinicia i jakiego łobuzerskiego napastnika mającego naciskać na naszą podstawową dwójkę. Życzę powodzenia mojemu następcy.


Autor: Michellaga

KOMENTARZE

Kaan


Komentarzy: 659

Grupa: Moderator encyklopedysta

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-10-25

Poziom ostrzeżeń: 0

23-05-2017, 22:55 , ocenił powyższy materiał: mocne

Super ten blog, prawie tak dobry jak @Mahdiego. Naprawdę fajnie się czytało, ciekawe kro teraz obejmie klub. Kiedy losowanie?

kaminior323
Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, 3. miejsce w Polsce FM 2020


Komentarzy: 2327

Grupa: Moderator

Ranga: Prawoskrzydłowy z Poznania

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

24-05-2017, 00:28 , ocenił powyższy materiał: mocne

Blog czyta się świetnie! Fajnie budujesz narrację i napięcie :) Co do wyników to ogromne brawa! Już w 2 sezonie udało się zdetronizować Juve i w lidze i w pucharze. Chylę czoła.
W Lidze Mistrzów natomiast poradziłeś sobie naprawdę dobrze, mimo małych turbulencji w fazie grupowej :) Odbijemy sobie w najbliższym sezonie tak myślę.
Co do nabytków, to prawy wahadłowy Calabria bardzo fajnie wkomponował się w zespół i na pewno transfer na plus. Mimo, że czytając z początku nie miałem co do niego większych nadziei. Jednak na szczęście się pomyliłem :) Co do Gigiego, nie trzeba nic mówić. Rewelacyjny transfer bez wątpienia. Lepszego przeprowadzić po prostu nie mogłeś. Jedynie szkoda, że odszedł Diarra, ale jakoś jestem w stanie to wybaczyć.

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10677

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

24-05-2017, 10:02 , ocenił powyższy materiał: mocne

Na początku ciekawa dygresja dotycząca Maradony i jego przygody z Barceloną (odnoszę się tu do początku bloga).

https://myfootballmanager.pl/zza-bramki/varia/238/czy-wiedziales-ze-7-byl-sobie-maradona-rzeznik-i-okonski

Teraz już na temat Napoli. Wspaniale poprowadziłeś drużynę, obydwa transfery doskonałe. Pozwolę sobie tylko zauważyć, że miałeś najłatwiej ze wszystkich - de facto zaprezentowałeś bowiem nie dwóch nowych graczy, a sześciu! (dwa legalne transfery plus czwórka powracająca z wypożyczeń: (Dezi, Grassi, R. Insigne, Zapata). Oczywiście to było dozwolone, niemniej Twoi sukcesorzy nie będą mieli już tak dobrze:-)

Mamy pierwszą ciekawą legendę - Napoli cierpi na kompleks Arsenalu:-) Dwa sezony i niemal dwa identyczne rezultaty dwumeczów!

Losowanie nowego menedżera dziś lub jutro!

Michellaga


Komentarzy: 425

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Pierwszy Król Basków

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

24-05-2017, 10:17

Zgadnijcie kto wygral LM. To jest dopiero zart.

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10677

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

24-05-2017, 10:21

He, he - ja wiem:-) Faktycznie, czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Nie trzymajmy ludzi w niepewności:




Zauważyłeś, że finał był... w Kijowie?!

Fubar
Typer Sezonu 2017/18 - 2. miejsce


Komentarzy: 1343

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Niezłomny Celt

Dołączył: 2015-12-03

Poziom ostrzeżeń: 0

24-05-2017, 11:14 , ocenił powyższy materiał: mocne

FM, potrafi zadziwić...

Co do sezonu, gratulacje! Trudne zadanie przed kolejnym managerem.

Lukkas10
Bannermistrz


Komentarzy: 69

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Mistrz Tworzenia Grafiki

Dołączył: 2017-02-28

Poziom ostrzeżeń: 0

24-05-2017, 13:30 , ocenił powyższy materiał: mocne

Świetny sezon. Gratki! Ciekawe czy kolejny szkoleniowiec podoła wyzwaniu :D

A teraz, koszulki na kolejny sezon Napoli!


grinch123


Komentarzy: 2291

Grupa: Moderator

Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

24-05-2017, 17:50 , ocenił powyższy materiał: mocne

Wow ,ale cuda w finale ,nie do uwierzenia .Co do manifestu pierwsza klasa i transfery miodzio .Ciekaw kto będzie następny ..

rivaldo
Typer Sezonu 2018/19 - 3. miejsce


Komentarzy: 398

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-02-27

Poziom ostrzeżeń: 0

25-05-2017, 12:32 , ocenił powyższy materiał: mocne

Świetne wyniki i znakomity opis. Uważam, że taki opis miesiąc po miesiącu daje nam pełniejsze spojrzenie na formę zespołu w danym momencie niż rozbijanie opisu na poszczególne rozgrywki. No i transfery na plus, bo nie dość , że to młodzi, przyszłościowi piłkarze to jeszcze Włosi.

Norbi_ZIP


Komentarzy: 232

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Bohater El Prat de Llobregat

Dołączył: 2016-11-26

Poziom ostrzeżeń: 0

28-05-2017, 10:31 , ocenił powyższy materiał: mocne

Znakomity sezon, w Lidze Mistrzów było blisko wyeliminowania Kanonierów. Wynik w Serie A natomiast świetny. Gratulacje za transfer Donnarummy, załatwiłeś kolejnym menedżerom bramkarza na lata ;-)
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki