Football Manager 2017, Rozgrywka Mistrzów 3, Zadanie nr 2 (CHELMSFORD) #4

Na początek zdjęcie stadionu Roots Hall (pojemność 12 tysięcy) położonego w Southend. Tutaj rozgrywamy mecze do czasu zakończenia budowy naszej przyszłej areny, stadionu miejskiego Chelmsford. Według mnie bardzo urokliwy, kameralny stadion i mam przeczucie, iż wcale się z niego nie wyprowadzimy.

Przebudowa zespołu pod L1 była bardzo niezadowalająca. Udało się podpisać kontrakty z zawodnikami wypożyczonymi w poprzednim sezonie. Większość transferów stanowili newgeni zwalniani z Premier League. Wiele celów transferowych zażyczyło sobie niebotyczne pensje. Nie udało się nikogo wypożyczyć, zawodnicy woleli ogrywać się w innych klubach. Pod koniec okienka zdecydowałem się sięgnąć głeboko do kieszeni i zapłacić Mansfield odszkodowanie za Thomasa, co ustanowiło transferowy rekord klubu. Po naszego napastnika - którego w zeszłym sezonie odrzucił Liverpool - zgłosiło się Wigan które szykowało się do PL - zagrał tam nawet w 5 meczach ligowych. Kibice narzekali na ten ruch do końca sezonu, twierdząc że wyciągnałem zbyt mała kwotę. Niestety musiałem-ponieważ obiecałem piłkarzowi przyjmowanie ofert z najwyższej ligi - a wychodzę z założenia że z niewolnika nie ma pracownika. W przerwie zimowej kluby zaczęły zgłaszać się po utalentowanego newgena który zagrał w zaledwie kilku naszych oficjalnych meczach. Ostatecznie 550 tysięcy zapłaciło Newcastle, co zostało nowym sprzedażowym rekordem klubu.

Chciałem też zaprezentować sylwetki piłkarzy, którzy są z nami od początku. Rees i Roberts byli już w klubie, Cotton został sprowadzony. Z tej trójki tylko Rees pojawia się regularnie w pierwszym składzie. Z pozostałą dwójką pożegnamy się po sezonie. Cotton kontuzja więzadeł, Roberts nie czuje się dobrze w klubie. Jest też Egan który niestety uszkodził więzadła i stracił drugą połowę sezonu. Wypożyczany od pierwszego sezonu, wytransferowany do nas w poprzednim. Prawdopobnie przyszły sezon rozegra w rezerwach.

W 'mało ważnych' pucharach poszło nam bardzo słabo. Tak jak w poprzednim sezonie grałem głownie zawodnikami rezerw + rezerwowi pierwszego zespołu. Same porażki. Jednak jeden mecz zapamiętam przez długi czas. Przegrywaliśmy 4-1, od czwartej minuty graliśmy w 10, wyciągneliśmy w ostatnich minutach samymi strzałami z dystansu na 4-4, żeby ostatecznie przegrać w karnych, doszło do tego że kluczowej jedenastki nie strzelił bramkarz...

Na szczęście zrekompensowaliśmy to sobie dobrą postawą w Pucharze Anglii. Niestety z City graliśmy w 10 od 15 minuty meczu, więc dobry wynik nie był możliwy. Mecz na wyjeździe zagwarantował olbrzymi zastrzyk gotówki z biletów - jak na nasze standardy(na pensje wydawaliśmy ~25 tys. funtów tygodniowo).

W lidze spodziewałem się walki do końca o baraże, jednak miło się zaskoczyłem. Wygraliśmy wiele spotkań i znaleźliśmy się na fotelu lidera. Gdyby nie słaba końcówka sezonu zdobylibyśmy mistrzostwo. Rywale punktowali słabo, podobnie jak sezon wcześniej. Najwięcej o tym jak wygląda nasza gra informuje 'niechlubny' rekord ligi pobity 10 kolejek przed końcem :)Niestety ostatecznie nasz los został przypięczetowany w trzeciej kolejce od końca w porażce z mistrzem ligi. Ale i tak mieliśmy co świętować ponieważ druga pozycja to również awans do Championship!

W trakcie sezonu udało mi się namówić zarząd do drobnych inwestycji w szkolenie juniorów. Być może owocem tego został pierwszy newgen-wychowanek który zadebiutował w naszym klubie (w ostatnim meczu ligowym). Maksymalny potencjał według trenerów. W końcu dorobiliśmy się 3/4 bramkarza ;)

Obowiązkowe screeny:

Na przyszły sezon zarząd ustalił budżet 50 tys. funtów tygodniowo, oraz ponad milion funtów na transfery. Dzięki temu już pierwsze nasze ruchy wyglądają obiecująco. Wierzę że da się wzmocnić skład na tyle, aby spokojnie utrzymać się w Championship.