Puchar Konfederacji: Jan Tomaszewski nie zna Niemców - zachęcamy do gry w Football Manager!

Króciutko... Niezwykle cenię Jana Tomaszewskiego za:

a/ zatrzymanie Anglii pamiętnego 17 października 1973;
b/ obronę dwóch rzutów karnych podczas MŚ'1974, co wtedy było rekordem finałów; nikomu przed nim nie udała się ta sztuka;
c/ pasję, która ciągle w nim płonie.

Niemniej telewizyjny ekspert powinien być, według mnie, nieco bardziej zaznajomiony ze współczesnymi zawodnikami; nawet tymi mniej znanymi. Pan Jan w telewizyjnym studio poświęconym grupowemu meczowi z Australią powiedział m.in.

"Ja tutaj skreśliłem nazwiska wszystkim niemieckim piłkarzom i mam tylko numerki. Bo ja ich nie znam! Dla mnie to jest kpina, co zrobił Joachim Löw. Draxler? Spokojnie, nie był jakąś pierwszoplanową postacią na mistrzostwach świata. Dla mnie to jest zlekceważenie nas, kibiców. Jest to pierwszy mistrz świata, który zlekceważył Puchar Konfederacji. I zlekceważyli mnie! Ja uważam, że powinni być wyeliminowani wtedy kiedy to ogłosili, zaproszeni powinni być Argentyńczycy i na pewno przyjechaliby z Messim. Rozumiem, że nie wziął tych, którzy są kontuzjowani, ale reszta? Kibice, chcą zobaczyć Müllera, Kroosa, tych zawodników, których znają. A tu kogo zobaczą? Ja znam numerki. U mistrzów świata numerki? Dziękuję bardzo!"

No to spójrzmy na kadrę Niemców:

Źródło/Source: http://www.fifa.com.
 

Cóż, Wielkiemu Janowi mogę tylko polecić zakup gry Football Manager; my, "wirtualni menedżerowie", znakomitą większość tych piłkarzy znamy od lat

Bardziej poważnie: Puchar Konfederacji to tak naprawdę drugorzędna impreza i dobry czas na wypróbowanie dublerów. Pomijając już fakt, że te "numerki", których Tomaszewski nie znał, pokusily się o wygranie trofeum! We wczorajszym meczu finałowym Niemcy pokonali 1-0 reprezentację Chile.

Źródło/Source: Wikipedia.

Źródło/Source: http://www.fifa.com.