x

 

ZZA BRAMKI - VARIA
OCENA mocne: 4, słabe: 0
zobacz komentarze

Z notatnika statystyka. Prezydent kraju wraz z najlepszym kolegą wyśrubowali oficjalne, reprezentacyjne rekordy!

09-09-2020, 12:52, Unikalnych wejść: 1367
ZZA BRAMKI
VARIA

Futbol pasjonuje mnie nie tylko jako gra sama w sobie, lecz "od zawsze" interesowała mnie również jego statystyczna strona. Śledziłem więc i śledzę precedensy, rekordy, różne ekstraordynaryjne wydarzenia. Jedno z nich miało miejsce dwa lata temu!

Opowiem wam dziś rewelacyjna historię, o której - być może - większość z was nie słyszała.

Jako społeczność zafascynowana grą Football Manager, zapewne wiecie, że istnieje ktoś taki, jak Timothy Weah. Urodził się 22 lutego 2000 na Brooklynie (USA), jako trzeci syn George’a Weaha i jego pochodzącej z Jamajki żony Clar. Timothy wyjechał w wieku 17 lat do Europy i podpisał kontrakt z PSG. Oczywiście nie byłoby to raczej możliwe bez protekcji ojca, byłego gracza paryskiego klubu. Młodszym czytelnikom przypomnę kim jest George Weah. W skrócie - Liberyjczyk, pierwszy - i jak dotychczas jedyny - zdobywca Złotej Piłki rodem z Afryki (1995). Grał m.in. w Monaco, PSG i Milanie.

Wracam do Timothy’ego. 27 marca 2018 roku zadebiutował w reprezentacji Stanów Zjednoczonych w wygranym 1:0 towarzyskim meczu z Paragwajem. Tym samym został pierwszym piłkarzem urodzonym w latach 2000, który reprezentował Amerykę.

 

Uwaga, nadchodzi najlepsze!

Pod koniec roku 2017 George Weah wygrał... wybory prezydenckie w Liberii, uzyskując poparcie ponad 60% głosujących! Tym samym został pierwszym piłkarzem w historii piastującym tak wysoki, eksponowany urząd.

11 września 2018 miały miejsce wydarzenia nie notowane dotychczas w futbolowych kronikach! Timothy Weah zagrał w towarzyskim meczu USA - Meksyk (1:0), tymczasem tego samego dnia jego ojciec... po 16 latach przerwy wystąpił w oficjalnym meczu reprezentacji Liberii!

Spotkanie rozegrano w Monrovii, na trybunach zasiadło ok. 27 000 kibiców, rywalem byli Nigeryjczycy.


screen: 11v11


Goście wygrali 2:1, przed meczem odbyła się uroczystość podczas której zastrzeżono nr 14, z którym Weah występował. Prezydent grał do 80. minuty. Natomiast do 58. minuty partnerował mu James Debbah (prywatnie kuzyn), z którym kiedyś rozegrali mnóstwo spotkań w reprezentacji kraju.

 


Spotkanie było w pełni oficjalne i Rec.Sport.Soccer Statistics Foundation (RSSSF) mogła odnotować absolutnie niewiarygodne rekordy.


 

1. George Weah, ur. 01.10.1966

rekordy:

a/ najstarszy zawodnik, który wystąpił w oficjalnym meczu reprezentacji, biorąc pod uwagę członków FIFA. 11 września 2018 roku Weah liczył sobie 51 lat i 345 dni.

b/ najdłuższy reprezentacyjny staż w historii futbolu - debiut: 26.07.1986 vs Gwinea 0:0, ostatni mecz: 11.09.2018 vs Nigeria 1:2, co daje staż 32 lata i 47 dni.

 


James Debbah nie mógł być oczywiście lepszy od prezydenta, więc jego rekordy były ciut mniejsze.

 

2. James Debbah, ur. 14.12.1969

a/ czwarte miejsce w klasyfikacji najstarszy zawodnik, który wystąpił w oficjalnym meczu reprezentacji, biorąc pod uwagę członków FIFA. 11 września 2018 roku Debbah liczył sobie 48 lat i 271 dni. UWAGA! Niektóre żrodła podają datę urodzenia Debbaha jako 14.12.1967. Gdyby wziąć to pod uwagę, liczyłby sobie 50 lat i 271 dni i zajmowałby w klasyfikacji drugi miejsce.

b/ drugie miejsce w klasyfikacji najdłuższy reprezentacyjny staż - debiut: 01.02.1987 vs Burkina Faso 2:0, ostatni mecz: 11.09.2018 vs Nigeria, co daje staż 31 lat i 222 dni.

 

Pamiątkowa fotka na której widzimy rekordzistów, wykonana 11 września 2018 przed meczem Liberia - Nigeria:


Od lewej stoją: James Debbah, bramkarz Tommy Songo i George Weah.



Oficjalna informacja FIFA, zamieszczona na twitterze (można kliknąć w obrazek):


Autor: Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce

KOMENTARZE

ElHarnas


Komentarzy: 423

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2018-05-25

Poziom ostrzeżeń: 0

09-09-2020, 13:53 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Mecz oczywiście oficjalny, ale wiesz może czy to spotkanie miało jakiś cel? Na przykład charytatywny? Czy może jednak występ Weah był po prostu kaprysem gwiazdy żeby zapisać się w historii?
Swoją drogą ciężko porównać Złotą Piłkę z tamtych lat z dzisiejszą. Weah zdobył w zwycięskim sezonie ledwie 17 bramek. Tylko 7 w 34 meczach ligi francuskiej. Czarował za to w LM gdzie zdobył też 7 w 10 meczach. I to wystarczyło.

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10681

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

09-09-2020, 14:20

ElHarnas, dnia 09-09-2020, 13:53, napisał:
Mecz oczywiście oficjalny, ale wiesz może czy to spotkanie miało jakiś cel? Na przykład charytatywny? Czy może jednak występ Weah był po prostu kaprysem gwiazdy żeby zapisać się w historii?
Swoją drogą ciężko porównać Złotą Piłkę z tamtych lat z dzisiejszą. Weah zdobył w zwycięskim sezonie ledwie 17 bramek. Tylko 7 w 34 meczach ligi francuskiej. Czarował za to w LM gdzie zdobył też 7 w 10 meczach. I to wystarczyło.


Cel był:


Co do goli - w latach 80-tych i 90-tych nie strzelało się tak łatwo jak teraz. Pisałem o tym już kilka razy. Panował wtedy opresyjny system krycia, najlepsi grali z tzw. "plastrami", nie ma porównania do dzisiejszej zabawy w piaskownicy :-) Jakby Messiego wpuścić na boisko w latach 80-tych to by po 20 minutach odwieźli go do szpitala. Zawsze pokazuję "sposób" krycia na przykładzie tego, co Goicoechea z Athletic Bilbao zrobił z Maradoną:
https://www.youtube.com/watch?v=N8_JYHtvTS8

ElHarnas


Komentarzy: 423

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2018-05-25

Poziom ostrzeżeń: 0

09-09-2020, 14:39

Ładnie go drasnął.
Co do samej piłki, to mam wrażenie, że wszystko przez komercjalizację i oglądalność TV. Piłka musi dzisiaj być łatwiejsza, bardziej "atrakcyjna". Nie można dotykać, trzeba grać szybko i łatwo strzelać bramki. Dlatego napastnicy są chronieni, piłki dziwnie lataja itd. I wydaje mi się, że aby w tamtych latach pokazać na boisku magię trzeba było być magikiem. A nie tylko aspirować do takiego miana, bo zna się dwie sztuczki.

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10681

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

09-09-2020, 14:51

ElHarnas, dnia 09-09-2020, 14:39, napisał:
Ładnie go drasnął.
Co do samej piłki, to mam wrażenie, że wszystko przez komercjalizację i oglądalność TV. Piłka musi dzisiaj być łatwiejsza, bardziej "atrakcyjna". Nie można dotykać, trzeba grać szybko i łatwo strzelać bramki. Dlatego napastnicy są chronieni, piłki dziwnie lataja itd. I wydaje mi się, że aby w tamtych latach pokazać na boisku magię trzeba było być magikiem. A nie tylko aspirować do takiego miana, bo zna się dwie sztuczki.


Trafiłeś w sedno. Choć chyba dobrze dla piłki, że teraz bardziej się chroni napastników. W końcu chcemy oglądać gole, a nie rzeźnię... Pozostając przy Maradonie - zawsze grał z nieoszczędzającymi go "plastrami", a jednak w Meksyku (1986) był absolutną gwiazdą. Aby uzmysłowić sobie jak go "pilnowano" trzeba zobaczyć bandycki atak w grupowym meczu z Koreą Pld. Maradone pilnował Huh Jung-Moo (lata później, w 2010 selekcjoner reprezentacji na MŚ). Maradona w swojej książce nazywał go Mr Kung Fu. A krył Maradonę tak:
https://www.youtube.com/watch?v=N8BkVJFpPKo

I nic, nawet żółtej nie było! Ech, trzeba wtedy było mieć zdrowie :-) Co chwilę po kościach, a sędzia Stevie Wonder :-)

ElHarnas


Komentarzy: 423

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2018-05-25

Poziom ostrzeżeń: 0

09-09-2020, 15:05

Mahdi, dnia 09-09-2020, 14:51, napisał:
Trafiłeś w sedno. Choć chyba dobrze dla piłki, że teraz bardziej się chroni napastników. W końcu chcemy oglądać gole, a nie rzeźnię...

Oczywiście, że rzeźni nikt nie chce. Co nie znaczy, że obrońca ma się odsuwać jak napastnik próbuje go minąć. A czasem tak to wygląda.
Ja sam do dziś gram w piłkę, nie towarzysko, i najlepsze mecze to takie, po których do domu wracam poobijany. Wszystko w granicach rozsądku i przepisów oczywiście. I większą frajdę sprawiają te bramki, które zdobyć trudno. Nawet jeśli jest ich mało. No, ale moje mecze ogląda 5 kibiców, a nie 5 milionów.

Fetty


Komentarzy: 422

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-03-25

Poziom ostrzeżeń: 0

09-09-2020, 17:03 , ocenił powyższy materiał: mocne - Niesamowita historia

Źle to wizerunkowo wygląda, że nie namówił synalka do gry dla Liberii.

Macca


Komentarzy: 207

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2019-01-12

Poziom ostrzeżeń: 0

09-09-2020, 18:12 , ocenił powyższy materiał: mocne - Rozjeb...łeś mi konstrukcję

W szoku!

kuboll112


Komentarzy: 1213

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2016-12-27

Poziom ostrzeżeń: 1

10-09-2020, 13:14 , ocenił powyższy materiał: mocne - Genialne, czekałem na to

Ja pamiętam, że jeden z moich kumpli z boiska zawsze grał w koszulce Weaha z PSG ;) wtedy mieli tylko fajne koszulki w tym Paryżu ;)
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki