x

 

EWOLUCJA GWIAZD - Football Manager


OCENA mocne: 3, słabe: 0
zobacz komentarze

Ewolucja Gwiazd. Kulfony z Ceseny

19-08-2023, 09:17 , Unikalnych wejść: 530 , autor: Shrek

Wybrany klub / reprezentacja: Cesena

Opisywany sezon: -

Poziom rozgrywkowy: Seria B/Seria A

Wersja gry: Football Manager 2018

Pisząc o Kulfonach z Ceseny, chciałem zwrócić uwagę na dwa bardzo ważne aspekty, które są albo pomijane/marginalizowane przez graczy, albo zbyt trudne/zbyt losowe by się ich podejmować.

 

 

O co chodzi?

 

 

O szkolenie młodzieży!!!

 

O szkolenie młodzieży własnej, nie kupionej jako talencik do obrobienia przez swoich trenerów, nie wytrenowanie wonderkida, który jest w naszym klubie w momencie startu rozgrywki. Chodzi o zawodników stworzonych przez grę, którzy zjawili się w naszym systemie szkolenia.

 

Dlaczego ludzie to pomijają?

 

Bo to trudne, bo to nudne, bo przecież zawodnik, który jest naszym wychowankiem, ale nie jest na tyle dobry by być gwiazdą zespołu, lub jedną z jej wiodących postaci nie jest wart inwestowania czasu.

 

 

A dlaczego jest to losowe?

 

Bo jedynym sposobem pewnego określenia potencjału zawodnika, jest program zewnętrzny, a więc niejako oszustwo.

 

 

 

Ile razy zdarzał Wam się zawodnik, który na pierwszy, a nawet drugi rzut oka wydawał się gwiazdą światowego formatu, ale równie szybko przestał się rozwijać bo jego CA osiągnęło PA, które wcale nie okazywało się zbyt wielkie.

 

Albo inna sytuacja – okazały junior, który w momencie skończenia 16 lat podpisuje promesą kontraktową z klubem ze światowego topu. Zazwyczaj oznacza to, że jego PA jest naprawdę wysokie, ale zamiast mieć możliwość trenowania go pod swoim okiem, musimy patrzeć na to jak marnuje się w zespole U-18 i rezerw wielkich ekip. Oczywiście mamy szansę go pozyskać z powrotem, ale nie mając odpowiednich środków finansowych, by zaspokoić jego oczekiwania kontraktowe zostajemy z niczym.

 

No i trzecia ewentualność – robimy naprawdę świetną robotę i z naszego wychowanka robimy solidnego 20 letniego ligowca. Ale do gry wkracza silniejsza ekipa z tej samej ligi, a może nawet z ligi o wyższej renomie i tym samym, my zostajemy z niczym i musimy obejść się smakiem, patrząc jak ktoś inny konsumuje efekt naszej ciężkiej pracy.

 

Więc dlaczego bawić się w coś takiego, skoro za grosze można wyciągnąć kogoś lepszego i jednocześnie za mniej kasy, niż my sprzedaliśmy naszego supermłodzika?

 

 

Bo od tego jest trener – aby wytrenować swoich wychowanków, a dla mnie FM, to nie zabawa w zdobywanie trofeów (chociaż nimi nigdy nie pogardzę), ale w to ilu moich zawodników, zagra na poziomie, na którym były ich klub, gdy się wygenerowali, ilu z nich zagra wyżej, a ilu zrobi naprawdę przyzwoite kariery.

 

Oczywiście im słabszy klub tym łatwiej o takie podejście – nie ma w końcu presji na wynik, ale nawet w klubach z TOPu spokojnie można wychować jeśli nie gracza pierwszej jedenastki, to gracza do rotacji.

 

W końcu co roku przychodzi nam jakiś 15 ludzi do zespołu juniorów – odrzucając 5 - 7 najsłabszych (według wskazań scouta), zostaje nam 8 – 10. Nie wierzę, że w ciągu 5 lat gry, żaden z 40 – 50 graczy nie nadawał się do tego, by być częścią rotacji. Ale zawsze łatwiej kupić gotowy produkt, niż składać coś u siebie.

 

 

 

Bycie trenerem to przede wszystkim wymiana myśli, poglądów spostrzeżeń. Uczymy się od lepszych od siebie, a Ci najwięksi nie zamykają się na wiedzę, ale z uwagą słuchają też co do powiedzenia mają Ci mniej utytułowani.

 

Dlatego ja przedstawię Wam jak rozwinęło się trzech moich zawodników, których przedstawiłem wcześniej.

Kolorem zielony zaznaczone hiperłącza!!!

Zacznę od Riccardo Mostiego.

 

 

Jeden z bardziej obiecujących juniorów w swoim roczniku.

 

Odpowiedni charakter, ale …
 

Ówczesna taktyka zakładała przeniesienie akcentów ofensywnych na skrzydłach, w środku mieli harować jak woły w odbiorze piłki, dwóch lub trzech zawodników, których głównym zadaniem był odbiór, a następnie dostarczenie piłki do skrzydłowych lub napastników, ewentualnie uderzyć z dystansu, jeżeli uda się zebrać piłkę w okolicy pola karnego.

 

Mosti do tego nadawał się słabo. Był słabiutki w porównaniu do takich graczy jak: Zanardi, Tonali, Marcucci, Massafra, Lorenc Curri i weterana Valerio Verre.

 

Co mnie urzekło – charakter, który idealnie pozwalał na sparowanie go z Sandro Tonalim, więc nie było problemu z szukaniem mentora. Co jeszcze – profil mocno nastawiony na ofensywę, ale wytrzymałość i nie takie znowu słabe jak na 17 latka odbiór i krycie dawały nadzieje, że jeżeli uda się go w tym elemencie podszkolić, to spokojnie w Seria B da radę. Oczywiście, że będzie poruszał się nieco szybciej niż pociąg towarowy z pełnym załadunkiem.

 

Jak to zrobić?

 

Liga Włoska jest o tyle wdzięczną ligą, że pozwala na trzymaniu na ławce aż 12 zawodników. Dlatego nie miałem problemu, by zmieścić go w rezerwowej 122, jednocześnie pozwalając mu grać w zespole U-18. Oczywiście, jeżeli mecze się nakładały, pierwszeństwo miały spotkania juniorów.

 

Jaki był tego efekt? 5 występów, wszystkie z ławki, razem 77 minut, jedna asysta i awans wraz z zespołem po barażach do Seria A, który był totalnym zaskoczeniem. Co ciekawe, w każdym spotkaniu w którym grał Cesena wygrała.

 

Debiutował w meczu z Salaretiną 23 października 2027 roku – wchodząc przy stanie 3:1 w 83 minucie.

 

 

 

 

Christian Guerra

 

 

 

Tutaj z kolei charakter, za którym nie przepadam. Zbyt duża ambicja to dla mnie problem, bo chęć zdobywania trofeów przez zawodnika, jest większa, niż ja jestem w stanie do tego doprowadzić klub, w którym pracuje, przez co sam często wymusza transfer i psuje atmosferę w klubie.

 

I tutaj ciekawostka.

 

Charakter bardzo ambitny w FM18 był tłumaczony dwukrotnie.

 

Jako driven – czyli w obecnych edycjach nakręcony i very ambitious – czyli bardzo ambitny.

 

Kogo dostałem z naboru? Materiał na fajnego bocznego obrońcę, który będzie miał siły by zaiwaniać od pola karnego do pola karnego + szybkość by gonić skrzydłowych rywali.

 

 

Kogo miał za rywali do składu?

 

Przede wszystkim Isaaca Donkora, który był bliżej zakończenia kariery i coraz częściej zaczynał mieć problemy z powstrzymywaniem rywali, oraz Manfredo Morriego – innego chłopak z naboru wcześniej. Nie byłem zadowolony z wymienionej dwójki a sam Guerra nie był na tyle silny by stanowić o solidnej rywalizacji na prawej stronie, dlatego wypożyczyłem z Juventusu Luca Barrichello.

 

 

Guerra był w zasadzie 4 w rotacji, więc nic dziwnego że w seoznie 27/28 nie zagrał ani razu.

 

 

 

 

Marcello Gherardi – chłopak, z którym miałem ewidentny problem. Nadawał się do gry na środek, tylko, że zaczynałem mieć tam tłok. Poza wymienionymi rywalami Mostiego, byli tam jeszcze Jakub Muzyłowski, który miał być opcją na atak, gdy trzeba szukać bramek, oraz dwójka innych, młodych zawodników – Marco Manuzzi i Fabrizio Segoni.

 

 

Skoro tam ma ścisk, to spróbujmy go przekwalifikować na prawego skrzydłowego. Tam co prawda jedno miejsce, ale rywali troszkę mniej – Thomas Forti, który po sezonie 28/29 odchodzi do Udinese, Leoandro Ricaldi – szybko wychowanek, Chris Ikonomidis – reprezentant Australii, który powoli będzie kończył karierę. Jako, że byłem zadowolony tylko z tego pierwszego na skrzydłach próbowałem jeszcze dwójkę nominalnych napastników – Giordano Mangone i sporadycznie Urko Royo.

 

Tym samym dostał ode mnie polecenie treningu pozycji, a ja liczyłem, że skoro potrafił ogarnąć się na trzech innych i to na nowej prędzej czy później zacznie łapać o co chodzi.

 

 

Sezon 2028/2029.

 

Ricardo Mosti utrzymał się w składzie, a jego liczba występów na poziomie silniejszej Seria A wyniosła już 12.

 

Debiut w Seria A przypadł na 27 sierpnia i spotkanie z Atalantą Bergamo, wygraną przez Cesenę 2:0. Była to zarazem pierwsza wygrana.

 

 

Z kolei premierowy występ w pierwszej jedenastce zaliczył Mosti w przedostatniej kolejce z Perugią Calcio. BYł to również debiut w meczu o stawkę Guerry

 

Czy 14 występów to dużo? Można powiedzieć, że nie, ale patrząc na nowych rywali jakich miał do składu, nie jest to słaby wynik. Dwóch wypożyczonych zawodników Wayne Jukes i Davide Baldan, a od połowy sezonu również Mario Esposito, stanowiło nie lada wyzwanie, biorąc pod uwagę nawet to, że dwójka podstawowych pomocników z poprzedniego sezonu ( Massafra i Mercucci) zmieniło barwy klubowe. Wyprzedził w rotacji Curriego, ale Tonalli i Zanardi w dalszym ciągu byli od Mostiego w hierarchi wyżej.

 

 

Christian Guerra

 

Minuty na prawej stronie rozdzielili między sobą Isaac Donkor i Manfredo Morri, a sporadycznie ( bo częściej grywał na środku obrony) pojawiał się tam Garbiele D' Amico.

 

Uzbierał 180 minut w dwóch ostatnich spotkaniach sezonu 28/29.

 

Wraz z Mostim udało im się również zadebiutować w Młodzieżowej Reprezentacji Włoch do lat 20.

 

 

 

Marcello Gherardi – stanął w miejscu. Nie udało mu się rozwinąć cech, które widziałbym w skrzydłowym, a konieczność gry w Seria A, zmusiła mnie do wzmocnienia tej pozycji. Co prawda odszedł Forti, ale pojawił się Davide Ghislandi, a Urko Royo dużo lepiej sobie radził, gdy graliśmy z ofensywnym pomocnikiem, niż z dwójką napastników, więc miejsca dla Gherardiego zabrakło.

 

No i objawił się jeszcze jeden fajny zawodnik do szkolenia na prawe skrzydło – Fabio Galli.

 

Tu postawiłem kreskę na Gherardim – byłby dopiero czwartym w kolejności do grania, a przed nim jest o rok młodszy Gallia.

 

 

 

Sezon 2029/2030

 

 

Ricardo Mosti stawał się pełnoprawnym członkiem ekipy. Wywalczył stałe miejsce w rotacji i chociaż nie był jeszcze pierwszym wyborem, to 24 spotkania w Seria A, z czego prawie połowa w pierwszym składzie mogły robić wrażenie. Do pełni szczęścia brakowało liczb w postaci asyst, czy bramek, ale nie przeszkadzało to selekcjonerowi Włoch U-21 – Federico Melchiorri, powoływać go do kadry.

 

Zadebiutował w spotkaniu z Niemcami 5 września 2029 roku, przegranym 1:4.

 

 

Christian Guerra również mocno zadomowił się w pierwszym składzie. 25 spotkań i pierwsze premierowe trafienie z Lazio. Pomogły mu w tym odejście Donkora i wypożyczenie Morriego, ale uznałem, że Guerra już jest gotowy by być pierwszym zmiennikiem, dla któregoś z dwójki D'Amico lub sprowadzony z wolnego transferu stary znajomy Luca Barrichello.

 

 

 

 

I trzeba przyznać, że wygrał pojedynek z Lucą, a Gabriele zwyczajnie szkoda było na bok obrony.

 

Gherardi – został podstawowym zawodnikiem U-20, jednak nie tego się po nim spodziewałem.

 

 

Sezon 30/31.

Mosti – w końcu do solidnych występów zaczął dokładać liczby. 3 bramki i 4 asysty pomogły Cesenie zdobyć wicemistrzostwo. Premierowe trafienie zaliczył w meczu z Juventusem 6 minut po wejściu i od tego momentu jego gra zaczęła się poprawiać. Stawał się agresywniejszy, częściej strzelał. Również w młodzieżowej kadrze Włoch zaliczył premierowe trafienie.

 

 

Guerra – mniej więcej po równo dzielił się grą na prawej stronie z D'Amico. Tym razem bez goli i asyst, ale zadebiutował w kadrze U-21. Zadebiutował w spotkaniu z Luksemburgiem, wygranym 12:0.

 

 

Gherardi – bez progresu.

 

 

Sama Cesena sezon zakończyła sezon na drugim miejscu!

 

 

Sezon 31/32

 

 

Mosti – w dalszym ciągu musiał dzielić się minutami z innymi zawodnikami, ale w ustawieniu z trzema pomocnikami, był w składzie zawsze. Nowym rywalem do składu okazał się Michał Jackiewicz – nowy nabytek z Wisły Kraków, a coraz śmielej poczyna sobie inny wychowanek Gianni Bertozi. Mimo to uzbierał 24 spotkań, 2 bramki i 4 asysty. W Lidze Mistrzów zagrał czterokrotnie i raz asystował przy bramce Urko Royo.

 

 

Guerra – w dalszym ciągu mniej więcej po połowie dzielą minut z D'Amico. Tym razem zagrał w 20 spotkaniach Seria A i 3 w Lidze Mistrzów.

 

 

Cesena zdobyła Mistrzostwo Włoch. Nie można powiedzieć, że to ich fantastyczna postawa sprawiła tę niespodzianką, dołożyli jednak swoją solidną cegiełkę.

 

A Gherardi??

 

 

Wreszcie zadebiutował – jednak nie w Cesenie, a w Sambendettese – beniaminku Seria B. Tam był czołowym piłkarzem zaliczając 36 spotkań, 7 asyst, jednak nie udało się uniknąć degradacji z Serie B.

 

 

Sezon 32/33

 

Odszedłem z drużyny,a moim następcą na stanowisku menadżerskim został Jaap Stam. Jedną z pierwszych decyzji było pozbycie się Ricardo Mostiego do Premier League. 8 mln funtów, które może jeszcze wzrosnąć do 10, 25 mln. W Anglii zaliczył solidnych 30 spotkań, ale tylko 10 od początku. Udało mu się strzelić 3 bramki, a samo Stoke zakończyło sezon na 13 miejscu.

 

 

Christian Guerra został wypożyczony do Torino z Seria A. 23 spotkania i 1 bramka i 1 asysta to jego bilans w nowym klubie.

 

 

 

Marcello Gherardi – został z Sambendettese, zaliczył 35 spotkań, 1 bramkę i 10 asyst, ale nie udało mu się powrócić na zaplecze Seria A.

 

 

Oczywiście, żaden z nich nie wyrósł na gwiazdę Światowego formatu, ale dwóch z nich rozwinęło się na tyle dobrze, że są częścią rotacji. Jeden z nich nawet zapracował na transfer do silniejszej ligi. Więc chyba spokojnie można uznać, że ich rozwój odbywa się prawidłowo.

A Gherardi? Cóż, udało się podnieść mu profesjonalizm na tyle, by charakter stał się dosyć profesjonalny. No i miał troszkę pecha, bo w kolejnym naborze trafił się koleś, który miał docelowo grać na jego pozycji, jednocześnie oceniany jako ktoś z dużo większym potencjałem.


 

 

 

Jak udało im się rozwinąć?

 

 

Zobaczmy rok po roku.

 

 

Podsumowanie zmian atrybutów

Gracz/ Sezon 27/28 - 28/29 28/29-29/30 29/30-30/31 31/32-32/33 Razem
Ricardo Mosti 73 17 -1 0 89
Christian Guerra 44 3 0 9 56
Marcello Gherardi 42 7 14 -2 61

 

 

Jak widać, Mosti dosyć szybko zatrzymał się w rozwoju. Czy dobił do swojego PA? Czy może zostały popełnione błędy szkoleniowe i trzeba było za wszelką cenę utrzymać charakter prefosejonalny?

 

Podobnie sprawa wyglądą z Guerrą - on z bardzo ambitnego stał się, zawodnikiem stanowczym - świetna mentalności dla mentora - nie tylko wysoka determinacja, ale przede wszystkim wysoki, bo powyżej 15 profesjonalizm. 

Zatrzymał się jednak w pewnym momencie w rozwoju, ale wypożyczenie do Torino dało mu impuls do kolejnych wzrostów.

 

Najciekawiej sprawa ma się z Gherardim.

 

Jasne, w porównaniu z pozostałą dwójką rozwija się bardzo powoli, ale systematycznie i to nie grając w pierwszej drużynie. Ciekaw jestem jakby to wyglądało, gdybym bardziej się na nim skupił. Czy rozwija się dlatego, że miał jeszcze duże zapasy nad swoim PA i dobił do niego później niż Mosti i Guerra?

W każdym razie zdobył więcej punktów do umiejętności niż Guerra, przynajmniej w rzeczonym okresie czasu.

 

Gdzie skończyli?

 

Myślę, że powiedzenie, że Mosti poradzi sobie w średniaku silniejszej ligi niż Włoska, nie będzie nadużyciem. Może jeszcze uda mu się osiągnąć coś więcej - może okazjonalny debiut w reprezentacji, może gra w kimś lepszym niż Stoke?

 

Guerra radził sobie w Cesenie, którą prowadziłem osobiście, ale już w drużynie, którą przejął AI odszedł do innego klubu Seria A. Co więcej, został tam sprzedany. WIęc śmiało można nazwać go solidnym ligowcem.

 

A Gherardi - tu smiało można nazwać go ligowym dżemikiem, który będzie robił fajne liczby w Seria C, ale raczej nigdzie więcej.

 

 

PS.

 

Hej Shrek, po co nam zaśmiecasz zakładkę z gwiazdami, kimś, kto nie jest gwiazdą?

 

Przecież nie każdy musi wyrosnąć na drugiego Maradonę. Są też ludzie, którzy muszą wnosić fortepian. I są co prawda wirtuozi wnoszenia, jak chociażby Kante, czy Makelele, to jednak jest mnóstwo wyrobników, którzy robią to po cichu, a i tak nikt nie wyobraża sobie drużyny bez nich.

Ponadto jest to taki swoisty asumpt do dyskusji - czy warto inwestować w każdego, czy niektórych nawet nie warto zatrudniać. Ja uważam, że jeżeli określony potencjał - czyli powyżej 3 gwiazdek - jest na swoim miejscu, to warto nad kimś takim się zastanowić. Dla mnie 3 gwiazdki oznacza, że będzie solidnym wyrobnikiem w rotacji w lidze w której się znajduje. Jeżeli będzie coś wyżej - może stanie się kimś więcej. Może nawet wiodącą postacią drużyny. A jak nie, to chociaż nie będę mógł sobie pluć w brodę, że muszę ściągać uzupełnienie składu za kasę.

 

Ciekaw jestem jak Wy na to patrzycie.

 

A jeśli chcecie innych wychowanków Ceseny - to wystarczy szepnąć słówko. 

 

 

 

 

 


Autor: Shrek

KOMENTARZE

Peter
Strażnik Galaktyki


Komentarzy: 1751

Grupa: Root Admin

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Ranga sponsorska: Sponsor

Dołączył: 2017-08-15

Poziom ostrzeżeń: 0

19-08-2023, 11:50 , ocenił powyższy materiał: mocne - Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa

Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa

przeminho
Zastępca Redaktora Naczelnego


Komentarzy: 1289

Grupa: Moderator

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2021-10-24

Poziom ostrzeżeń: 0

19-08-2023, 14:07 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Tak czułem, że Mosti urośnie najładniej, a z ,,Geraldi" będzie jakiś haczyk. Ładnie wyciągnąłeś mu charakter.

Teraz tak z innej beczki, człowiek uczy się całe życie. Postanowiłem spróbować Shrekowego podejścia do młodych piłkarzy, jako że własnych nie miałem jakiś konkretnych, a ci w okolicach 20 poszli na wypożyczenia, to poszła w ruch kasa. Sprowadziłem paru bardzo zdolnych młodzianów, zostawiłem w pierwszym składzie i dałem im mentorów. Nic nie grają, są tylko udostępnieni u21.

I w pół roku wyrosło coś niesamowitego, Adams przy opiece Aaronsa w 6 miesięcy podniósł determinacje do 15 i zmienił charakter na stanowczy. Fajna sprawa.





Dodatkowo chłopak wziął się za siebie, ogolił, trochę ostrzygł i dziwnie nabrał twarzy....

Shrek


Komentarzy: 1511

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Das Gott

Dołączył: 2016-01-21

Poziom ostrzeżeń: -2

19-08-2023, 23:19

przeminho, dnia 19-08-2023, 14:07, napisał:
Tak czułem, że Mosti urośnie najładniej, a z ,,Geraldi" będzie jakiś haczyk. Ładnie wyciągnąłeś mu charakter.

Teraz tak z innej beczki, człowiek uczy się całe życie. Postanowiłem spróbować Shrekowego podejścia do młodych piłkarzy, jako że własnych nie miałem jakiś konkretnych, a ci w okolicach 20 poszli na wypożyczenia, to poszła w ruch kasa. Sprowadziłem paru bardzo zdolnych młodzianów, zostawiłem w pierwszym składzie i dałem im mentorów. Nic nie grają, są tylko udostępnieni u21.

I w pół roku wyrosło coś niesamowitego, Adams przy opiece Aaronsa w 6 miesięcy podniósł determinacje do 15 i zmienił charakter na stanowczy. Fajna sprawa.


Dodatkowo chłopak wziął się za siebie, ogolił, trochę ostrzygł i dziwnie nabrał twarzy....


Ja z kolei bardziej wierzyłem w Guerrę - nie wierzyłem, że Mosti podniesie aż tak swoją szybkość.

Uważam, że wprowadzenie 20 latka do zespołu to o minimum dwa lata za późno. Dlaczego?

Masz pod opieką 18, którego sam formujesz - dajesz mu odpowiedniego mentora ( grupę mentorską), decydujesz w jakich rozgrywkach gra i na jakiej pozycji. Wydaje mi się, że więcej daje 5 dobrych spotkań, niż 15 słabiutkich. Spokojnie, można wprowadzać go w meczach, gdzie już do przerwy prowadzisz 2, czy 3 bramkami, a nawet i wystawiać wtedy gdy wiesz, że jesteś murowanym faworytem. A jeśli to nie obrońca, śmiało także w spotkaniach, gdzie wiesz, że na remis masz bardzo małe szanse.

Po takich dwóch, czy trzech latach oceniasz, czy się u Ciebie sprawdza - tzn czy rosną mu atrybuty. Jeżeli tak, kolejna sprawa - czy ma u Ciebie szansę zagrać więcej spotkań - awansować do rotacji jako druga opcja. Jeżeli tak, zostawiasz, jeżeli nie, ja go wypożyczam.

I to gdzie się go wypożycza jest kwestią dyskusyjną. W grupach dyskusyjnych, większość mówi, żeby wypożyczać go do klubów, które mają dobre warunki szkoleniowe i dobrych trenerów. Ja wolę zesłać go niżej, ale niech gra, niech się rozwija, niech pokaże, czy będzie w stanie zawalczyć o rotacje jak wróci. Sam trening nie da mu tyle, co doświadczenie meczowe.


Co do Adamsa - jest już, albo ma bardzo bliskie swoje CA=PA. co nie zmienia faktu, że ja spokojnie, jako 4 obrońcę bym go zostawił, bo nie jest jakiś tragiczny.

Dlaczego?

W przeciągu roku atrybuty zmieniły mu się o -4 punkty. Nie licząc wzrostu determinacji, która nie ma wpływu na wyliczenie CA. Będzie co najwyżej zmieniał te atrybuty, które są dla środkowego obrońcy potrzebne, kosztem mniej istotnych.


Chyba, że miał jakąś paskudną kontuzję, która mu wybiła z głowy 9 miesięcy grania.

Locusta


Komentarzy: 52

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2023-02-14

Poziom ostrzeżeń: 0

20-08-2023, 13:00 , ocenił powyższy materiał: mocne - Daję okejkę na zachętę

Wszyscy się nadają na chrzan, takie "gwiazdy".
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki