x

 

BLOG UŻYTKOWNIKA - Football Manager


OCENA mocne: 7, słabe: 0
zobacz komentarze

Biało- Czerwoni odc.1

08-09-2017, 20:28 , Unikalnych wejść: 3036 , autor: Kuba199321

Wybrany klub / reprezentacja: Polska

Opisywany sezon: lata 2016-2018

Poziom rozgrywkowy: -

Wersja gry: Football Manager 2017

Witam!

Na fali ostatnich debiutów na MFM postanowiłem spróbować swoich sił i zamieścić relację z mojej najnowszej przygody w FM-ie. Po kilku mniej lub bardziej udanych przygodach z piłką klubową postanowiłem objąć stery w reprezentacji Polski. Nie ukrywam, że zainspirował mnie do tego @Mahdi. Pomysł na to, żeby opisywać moją drogę z Biało- Czerwonymi powstał już w momencie trwania rozgrywki, więc wybaczcie ale skupię się bardziej na obecnych wydarzeniach, o początkach zaś tylko pokrótce wspominając.

Po objęciu drużyny moje oczy od razu skierowały się w stronę kalendarza, by ustalić jakiś ciekawy sparing na początek, lecz jedyny wolny termin przed rozpoczęciem eliminacji do Mundialu był już zajęty. Byłbym niezadowolony, gdyby nie to jakiego rywala udało się zakontraktować Zibiemu i ekipie z naszej piłkarskiej centrali. Otóż moimi rywalami w debiucie byli Synowie Albionu. Nie ukrywam, że cieszyłem się z takiego obrotu spraw. Chciałem sprawdzić moją taktykę na eliminacje MŚ z mocnym rywalem, a niewiele jest reprezentacji bardziej wymagających od Anglików. I ostatniego dnia sierpnia 2016 roku w piękny sposób zaczęła się moja droga z naszymi Orłami.

Taktyka, którą gram wygląda następująco:

Do końca roku zostały nam do rozegrania cztery mecze w ramach eliminacji Mundialu. Rozpoczęliśmy je od falstartu w Podgoricy, lecz i tak uznałem początkową fazę eliminacji za udaną, gdyż udało się nam pokonać Danię, czyli drużynę, którą jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek uważałem za głównych rywali do awansu.

Rok 2017 to głównie dalsza walka w eliminacjach. Walka dość nerwowa, bo w żadnym z meczy nie dominowaliśmy nad rywalami. Naszą największą bolączką była gra w defensywie (przez całe eliminacje nie mieliśmy spotkania na 0 z tyłu!). Do ostatniej kolejki biliśmy się z Duńczykami o pierwsze miejsce w tabeli i w konsekwencji uniknięcie walki w barażach. Przed ostatnią kolejką, w której podejmowaliśmy u siebie właśnie Danię, mieliśmy jedno „oczko” straty. Pewnie zwyciężamy tracąc gola dopiero w ostatniej minucie, co dla rywali było bramką tylko na otarcie łez. Możemy rezerwować bilety do Rosji!!!!

Komplet spotkań w 2017 roku:

Przed losowaniem liczyłem na to, że do naszej grupy trafią ekipy z Azji i Afryki jednak gra postanowiła nas umieścić w jednej z dwóch grup śmierci. Trafiliśmy na (w kolejności rozgrywania spotkań):

- Francję (w momencie losowania na 5. miejscu w rankingu FIFA)

- Chile (10. miejsce)

- Arabię Saudyjską (61. miejsce)

Mocniejsza na papierze była tylko grupa z Hiszpanią, Meksykiem, Kolumbią i Belgią.

Nie ukrywam, że trochę się załamałem. Nie wierzyłem, że mamy czegokolwiek szukać z takimi rywalami i przy takim terminarzu. Byłem pewny, że powtórzy się znany nam wszystkim scenariusz z MŚ rozgrywanych w XXI wieku przez Polaków (mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor). Rozegraliśmy dwa sparingi. Z Belgią, która miała imitować Francję, przegraliśmy gładko 0:1 nie mając zbyt wiele do powiedzenia. Tuż przed mistrzostwami zagraliśmy z Peru, by trochę zapoznać chłopaków z południowoamerykańską piłką, a przy okazji podbudować morale. Cel został osiągnięty, spokojne zwycięstwo 1:0 po bramce Milika.

Na Mundial powołałem następujących graczy:

No i nareszcie nadszedł ten moment, na który pracowaliśmy ze sztabem i piłkarzami przez dwa lata. Nie czułem, żebyśmy mogli walczyć z Francuzami jak równy z równym, postawiłem więc na uważną grę w obronie i szukanie sytuacji z kontrataku licząc na błysk mojego duetu z przodu. Defensywa w tym spotkaniu spisała się perfekcyjnie, zaś z przodu udało się wykorzystać jedyny błąd jaki popełniła przez całe spotkanie para obrońców Laporte- Varane.

Mecz z Chile to istny rollercoaster, lecz dla wszystkich postronnych fanów piłki to musiało być piękne przeżycie. W tym meczu było wszystko, no może poza grą w obronie. Masa sytuacji podbramkowych, zmiany prowadzenia. Genialny mecz naszego kapitana (3 asysty!!!), po raz kolejny zabójczo skuteczny Arek Milik (dziwnie to brzmi, wiem).

W tym momencie byliśmy pewni awansu do dalszej fazy turnieju, czym wypełniliśmy wymagania stawiane nam przez PZPN. My chcieliśmy wyjść z grupy z pierwszego miejsca, by uniknąć starcia z Brazylią w drugiej rundzie. Do tego potrzebny był nam punkt w spotkaniu z outsiderem naszej grupy, czyli Arabią Saudyjską. Byłem przekonany, że nawet nasz rezerwowy skład spokojnie strzeli 2-3 bramki nie walczącym o nic rywalom. Jednak jako Polak powinienem wiedzieć najlepiej, że będąc za burtą wielkiej imprezy gra się swój najlepszy mecz. No i Saudyjczycy postanowili się zabawić w Polskę z roku 2002 i 2006. „Defensywa”, która w dwóch pierwszych meczach straciła 9 bramek, stała się murem nie do przejścia. Nudne 0:0, jednak udało się nam osiągnąć cel, jaki przed tym meczem sobie obraliśmy.

Tak zakończyła się nasza rywalizacja w grupie:

W 1/8 finału trafiamy na Chorwację. Po meczu z Arabią byłem pełen obaw co do morale w drużynie. Pomimo tego, że grał drugi garnitur, to atmosfera mogła udzielić się wszystkim, wszak taki wynik nie powinien się przytrafić. Postanowiłem wystawić żelazną jedenastkę, która tak dobrze spisała się w pierwszych dwóch kolejkach fazy grupowej. Niestety druga linia Chorwatów przykryła naszych czapką.. Nie mieliśmy w tym spotkaniu nic do powiedzenia. Wracamy do domu, jednak możemy być z siebie dumni. Za cztery lata wrócimy mocniejsi.

Nasi rywale dotarli aż do Final Four, gdzie doznali dwóch upokarzających porażek, tracąc aż 11 bramek. Za niespodziankę należy uznać postawę Australii, Austrii (ćwierćfinał) oraz Belgii (srebro). Mistrzami całkowicie zasłużenie została Anglia, która nie tylko nie przegrała, ale nawet nie zremisowała żadnego ze swych spotkań. Zawiedli Hiszpanie, Kolumbijczycy (faza grupowa) oraz Francuzi i Niemcy (druga runda).

Nasi zawodnicy znaleźli się wśród najlepszych w kilku kategoriach:

Przed nami teraz kolejne wyzwania. Rozpoczynamy zmagania w Lidze narodów, jesteśmy w drugiej dywizji, a za rywali mamy Czechów oraz Węgrów (prawie jak mistrzostwa Grupy Wyszehradzkiej). Już niebawem losowanie grup eliminacyjnych do Mistrzostw Europy 2020, jednak o awans bym się nie martwił, ponieważ awans wywalczą dwie najlepsze drużyny z każdej z grup i nie widzę możliwości byśmy się wśród nich nie znaleźli.

Niestety tuż po powrocie nasz Kapitan postanowił zrezygnować z występów w kadrze.

Zauważyłem, że na różnych stronach dla kibiców często gracze spotykają się z tą sytuacją. Mnie ona dziwi, przecież Lewy ma dopiero 29 lat, spokojnie mógłby zagrać jeszcze za cztery lata.. W innych reprezentacjach nie widzę takich sytuacji, żeby największa gwiazda przed 30-tką, ani nawet tuż po rezygnowała z występów w kadrze. No ale cóż, tym większe to dla mnie wyzwanie, by poradzić sobie z załataniem dziury po naszej największej gwieździe.

 

Kolejne epizody tej kariery będą pisane już na bieżąco, więc będą bardziej szczegółowe. Chętnie wysłucham rad bardziej doświadczonych Kolegów. Co poprawić, żeby czytało i oglądało się te moje wypociny przyjemniej.


Autor: Kuba199321
Wicemistrz Polski FM2019

KOMENTARZE

Kuba199321
Wicemistrz Polski FM2019


Komentarzy: 777

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-02-28

Poziom ostrzeżeń: 1

10-09-2017, 10:10

Dziękuję Panowie za ciepłe przyjęcie. Aż chce się pisać dalej :)

MadPike


Komentarzy: 166

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-05-26

Poziom ostrzeżeń: 0

11-09-2017, 15:27 , ocenił powyższy materiał: mocne

Pisz Pan dalej. Mnie się podobało :-)
Obecnie online: Pavlito
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki