Rozgrywka Mistrzów - 2. edycja, AJAX AMSTERDAM (sezon nr 7)

Cillessen (Hahn)

Obrońcy:

Tete (Sidoel), de Ligt (van der Hoorn), Rekik (Riedewald), Olivera (Dijks)

Defensywni pomocnicy:

Veltman (Eiting)

Środkowi pomocnicy:

Bazoer (Klaassen, Flemming)

Skrzydłowi:

El Ghazi (Nunnely), Brekalo (Kishna, Kluivert)

Napastnicy:

Brekalo swój debiut ozdobił golem! A Ajax zdobył bez problemów trofeum.

Liga

Końcowe zwycięstwo niezagrożone, aczkolwiek ponieśliśmy kilka porażek... Rezerwowi nie są tak mocni, jak gracze pierwszego wyboru. Wyniki:

I ponownie Milik - gdybyśmy około 1/3 spotkań nie grali rezerwami - miałby szansę na tytuł króla strzelców! Tym razem w 21 meczach wpisał się na listę snajperów 24 razy! Gol średnio co 78 minut!  „Król strzelców“, Zapata, trafiał co 98 minut.

3 pażdziernika 2021 Milik rozegrał mecz absolutnie wyjątkowy. Pokonaliśmy Twente 7-0, a on aż 6 razy znalazł drogę do bramki rywali!

Chciałbym pokazać Wam profil Arka. Screen wykonałem po zakończeniu opisywanego sezonu. Niby nic szczególnego, a jednak - STRZELA!

Mistrzostwo Holandii AD 2022 zdobyli (zawodnicy posortowani według liczby występów w pierwszym składzie):

Puchar Holandii

Droga do finału dość trudna. Musieliśmy zmierzyć się m.in. z PSV (wygrana po karnych) i z Feyenoordem. Czyli - z naszymi największymi rywalami.

W finale przyszło nam stawić czoło ADO Den Haag i - NIESTETY - musiałem zagrać składem rezerwowym... Dlaczego? Otóż po dwóch dniach przerwy czekał na mnie NIEZWYKLE ważny mecz w Lidze Mistrzów. Nie mogłem sobie pozwolić na to, aby zawodnicy podstawowi mieli kondycję na poziomie 91-92... Zatem - zupełnie świadomie - walkę o Puchar Holandii powierzyłem dublerom. Składy:

Zmiany:

Den Haag:

61' Ōsako / Keskin
72' Amrani / Ōsako
72' Hupperts / Foor

Ajax:

72' Flemming / Sidoel
72' Kluivert / Kishna
80' Zivkovic / Hermans

Już w 2 minucie as atutowy Den Haag, Argentyńczyk Gustavo Bou, strzelił gola na 1-0... Co prawda w 7 minucie wyrównał Ricardo Kishna, ale w drugie odsłonie zespoł z Hagi był ekipą lepszą. Dwa gole straciliśmy w ciągu 60 sekund (71 i 72 minuta)... Niestety, rezerwowi nie podołali...

Czy opłaciło się oddać ten mecz niemal walkowerem? O tym przeczytacie poniżej!

W Pucharze Holandii 2021/22 grali (zawodnicy posortowani według liczby występów w pierwszym składzie):

Liga Mistrzów

Grupa nie wydawała się zbyt silna (Napoli, CSKA Moskwa i Braga). I rzeczywiście - pierwsze trzy mecze, to trzy zwycięstwa. Potem doszło jednak do takiej sytuacji, że gdybyśmy przegrali ostatni mecz w Moskwie, to byśmy odpadli! Na szczęście udało sie zremisować 0-0 i awansować! Ale rewelacyjna Braga była bardzo blisko sprawienia sensacji.

Wszystko, co najpiękniejsze, zaczęło się w fazie pucharowej. Na początek ciężki bój z Atlético Madryt u siebie. Wygrywamy 3-2 dzięki bramce Brekalo zdobytej w 90 minucie! A wśród rywali m.in. Depay, Griezmann, Oliver, Willems, Koke, Saul, Balanta i van Beek... A kto zostal „piłkarzem meczu“? No kto?!

Wydawało się, że 3-2 to bardzo krucha zaliczka. Na wyjeździe zagraliśmy jednak FENOMENALNIE!

Ćwierćfinały. Juventus. Chyba każdy wie, co oznacza gra przeciwko temu rywalowi... Tymczasem w Turynie - mimo przewagi Juve - jedynego gola strzelił już w 2 minucie Che Nunnely! A potem nastąpił popis naszego bramkarza...

W rewanżu nie mogliśmy tego spieprzyć. I nie spieprzyliśmy! „Man of the match“ - Brekalo!

Półfinały. Przeciwnik - Bayer Leverkusen, drużyna, która w półfinale Ligi Europy (przed pięcioma laty, wiosną 2017 roku) okazała się od nas lepsza. I właśnie dla pierwszego meczu z drużyną Aptekarzy poświęciłem finał Pucharu Holandii. Opłaciło się! Po ciężkim meczu wygraliśmy 1-0, a „złotego" gola zdobył Che Nunnely.

Ale czy to wystarczy?... W Leverkusen jako pierwszy gola strzelił Jonathan Calleri - 44 minuta. Na szczęście w drugiej odsłonie błysnął Arkadiusz Milik! Najpierw bezbłędnie wykorzytał rzut karny podyktowany za faul Jorge Meré na Brekalo, a minutę później pięknym podaniem obsłużył Zivkovicia. Jesteśmy w finale! Coś pięknego!

Dramat w kilku odsłonach

Dla takich chwil gra się w Football Managera! Po kilku sezonach zbudowałem wreszcie zespół, który zdołał awansować do finału Champions League. Zrobiłem to, twardo trzymając się zasady: „tylko trzech cudziemców w składzie". A wiadomo - w lidze holenderskiej nie zgodzą się występować piłkarze pokroju Neymara, Hazarda, Messiego, Cristiano Ronaldo... Trzeba było znaleźć innych - teoretycznie gorszych, za to głodnych sukcesu!

W drodze do tego decydującego pojedynku zostawiliśmy w pobitym polu drużyny, które - na „papierze“ - były od nas zdecydowanie mocniejsze. Miały w składach lepszych graczy, który zarabiali znacznie więcej niż Bazoer, Milik, Cillessen i spółka. A jednak się udało!

Finał!

Zadanie wydaje się niewiarygodnie trudne. Mamy zmierzyć się z Manchesterem United, drużyną, która w „Moim Cudownym Świecie Gry Ajaxem“ zdobywała najważniejszy z pucharów dwukrotnie, a raz była w finale...

Ekipa prowadzona przez Mourinho jest zatem obrońcą Pucharu Mistrzów... Na domiar złego, finał bieżącej edycji zaplanowano na Old Trafford! Jak tu wierzyć w sukces?....

Przeglądam historię naszych potyczek z Czerwonymi Diabłami... Powodów do optymizmu jest bardzo mało... Spotkaliśmy się z nimi w grupie LM (sezon 2018/19) i zostaliśmy dwukrotnie upokorzeni przez Higuaina. 0-4 w pierwszym meczu (4 gole argentyńskiego snajpera) i 1-3 (2 trafienia) w rewanżu. Teraz 34-letni Argentyńczyk jest co prawda nadal w kadrze Man Utd, ale - skonfliktowany z portugalskim szkoleniowcem - nie ma szans na grę. Za miesiąc kończy mu się w Manchesterze kontrakt i odchodzi.

Kolejne dwa mecze przyszło nam zagrać z nimi w poprzednim sezonie. Półfinał Champions League. U siebie - mimo że wcale nie byliśmy gorsi - przegraliśmy 0-2, a nasze marzenia zdruzgotali Mata i Martial. Za to w rewanżu - czyżby światełko w tunelu?! - udało nam się zremisować 0-0, i to mimo faktu, że od 36 minuty graliśmy w dziesiątkę po usunięciu kapitana, Veltmana. A zatem - wcale nie trzeba na Old Trafford przegrać!!!

Obecnie gwiazdą ataku klubu z Old Trafford nie jest już Higuain, ale wychowanek Barcelony, Jaime Aznar. Na Camp Nou się nie przebił, zatem w roku 2020 zakupiony został przez Queens Park Rangers za niebagatelną kwotę 46 mln euro. W styczniu 2022 (a zatem kilka miesięcy przed finałem LM!) za 63 mln euro przeniósł się do Manchesteru. Po to, aby zastąpić Higuaina, którego Mourinho zwyczajnie tępił. Aznar wygląda tak:

28 maja 2022, Old Trafford:

Pokażę Wam teraz, jak wyglądali gracze obydwu klubów, którzy wystąpili w tym spotkaniu.

Manchester United:

Bramkarz (De Gea):

Prawy obrońca (Darmian):

Lewy obrońca (Shaw):

Stoperzy (Jones i Laporte):

Cofnięci pomocnicy (Herrera i Fred):

Wysunięty pomocnik (Mata):

Skrzydłowi (Guedes i Martial):

Napastnik (Aznar):

Rezerwowi (Montoya, Dimarco i Kowalenko):

Ajax Amsterdam:

Bramkarz (Cillessen):

Prawy obrońca (Tete):

Lewy obrońca (Olivera):

Stoperzy (de Ligt i Rekik):

Środkowi pomocnicy (Veltman i Bazoer):

Skrzydłowi (Nunnely i Brekalo):

Napastnicy (Zivkovic i Milik):

Rezerwowi (Klaassen, El Ghazi, Hermans):

Ustawienia:

Studiując składy zauważylem, że słabym punktem United i naszą szansą na dobry wynik jest Phil Jones. Piłkarz ten nie był faworytem Mourinho, a w bieżącym sezonie pokazał się w lidze zaledwie jeden raz! Tymczasem Mou zdecydował się postawić na niego w finale kosztem Smallinga, na którego stawiał cały czas... Dodatkowo - dał mu opaskę kapitana! Decyzja kompletnie niezrozumiała; może podjął ją dlatego, że dla Jonesa to był ostatni występ w barwach United? Wiadomo już bowiem, że odchodzi na wolny transfer... Smalling nie był kontuzjowany, ani odsunięty za kartki... Może doszło tam do jakiejś kłótni? Nie mam pojęcia. Wiedziałem, że Jones jest wolny i należy to jakoś wykorzystać.

Jeśli chodzi o siłę ofensywną, to nasi skrzydłwoi (Nunnely i Brekalo) wcale nie musieli popadać w kompleksy przed Guedesem i Martialem, a Zivkovic i Milik stanowili równowagę dla talentu Aznara i doświadczenia Maty.

W środku pola Veltman i Bazoer nie wydawali się gorsi od Herrery czy Freda. Na pewno słabszymi punktami w naszej defensywie byli Olivera (wciąż spore braki w kryciu i odbiorze) i de Ligt, który zatrzymał się w rozwoju.

Rozpoczął się mecz.

Już w 2 minucie Aznar po podaniu Martiala ograł de Ligta, ale na szczęście trafił w boczną siatkę.

W 12 minucie fatalny błąd popełnił de Ligt i gdyby nie nonszalacki strzał Martiala, byłoby nieciekawie...

Ale oto nadeszły trzy minuty, które wstrząsnęły Old Trafford!!!

... Brekalo ograł Shawa i podał do Nunnely’ego. Ten w polu karnym zostaje skoszony przez Freda! Jedenastka!!!

Do piłki podchodzi Arek Milik i lewą nogą strzela z całej siły na lewą rękę De Gei! Hiszpan wyczuwa kierunek lotu piłki, ale uderzenie było perfekcyjne!

To wydarzyło się w 15 minucie. 180 sekund później wywalczyliśmy rzut rożny. Do piłki ustawionej w narożniku podszedł Josip Brekalo i zagrał na krótki słupek. Martial nie upilnował Karima Rekika i...

Prowadzimy 2-0!!!

Od tego momentu w mojej głowie zaczęły się pojawiać nostalgiczne myśli... O tym jak budowałem tę drużynę, o tym jak trudno było utrzymać tych zawodników w klubie, o tym jak wielka będzie radość po meczu...

Man Utd po chwilowym zamroczeniu, ruszył do ataku, ale i tak najlepszą okazję miał w 26 minucie Veltman. Po rzucie rożnym, w zamieszaniu podbramkowym, strzelił z całej siły z pięciu metrów wprost w dobrze ustawionego De Geę..

W 34 minucie Guedes uciekł Oliverze i dośrodkował prosto na głowę Aznara (po raz kolejny źle pilnowanego przez de Ligta), ale Cillessen przerzucił piłkę nad poprzeczką...

W rewanżu szybką kontrę wyprowadzają Brekalo i Nunnely, ale De Gea znów świetnie broni...

Doliczony czas gry, 45 minuta... Był rzut rożny dla nas, ale Man Utd zdołało wyprowadzić kontratak... Kasuje go faulem Bazoer... Żółta kartka! To jednak nie koniec! Poszła akcja Manchesteru lewą stroną. Piłka wędruje jak po sznurku: Shaw, Martial... Ten drugi pięknie wystawia do Aznara, którego fatalnie krył Veltman... Techniczny strzał...

Piłka w siatce... Do przerwy prowadzimy w jaskini lwa 2-1.

Drugą połowę zaczynamy dobrze, od główki Milika tuż obok słupka. W rewanżu Guedes sprawdza czujność Cillessena, na szczęście nasz bramkarz jest dobrze dysponowany.

Mecz jest fantastyczny, otwarty, ofensywny. Wspaniałą okazję ma ponownie Arek Milik (56 minuta), ale jego strzał głową idzie minimalnie za wysoko... Minutę później Nunnely uderza z pięciu metrów, ale De Gea cudownie broni...

Kiedy wydaje się, że mamy szansę podwyższyć na 3-1, następuje katastrofa. Rzut wolny z narożnika pola karnego wykonuje Mata. Mięciutko. Aznar wyskoczył wyżej niż Brekalo, piłka spadła pod nogi nadbiegającego Jonesa za którym nie zdążył Tete i stało się...

2-2 i wszystko zaczyna się od początku...

Od momentu wyrównania, spotkanie staje się coraz bardziej zacięte. Nie ma już wielu szans bramkowych.

W 77 minucie długą, prostopadłą piłkę na Aznara zagrywa Fred. Rekik reaguje nieco spóźniony, atakuje od tyłu... Faul...

Podbiega sędzia, pan Cüneyt Çakır....

I chyba ma rację...

Sytuacja robi się dramatyczna...

Decyduję się wycofać do obrony Bazoera...

Końcówka może przyprawić o zawał. Szansę ma Guedes, potem dwukrotnie Milik! A gramy przecież w dziesięciu!

W 84 minucie fatalny błąd w przyjęciu Tete, Martial dogrywa na 3 metr do Aznara, a Cillessen...

Dokonuje cudu!

Końcówka jest gorąca; szanse mają Aznar i Martial, ale udaje nam się wyjść z tego bez szwanku...

DOGRYWKA!

Jeżeli podstawowy czas gry to był przepiękny bój, horror, to... dogrywka sprawiła, że emocje sięgnęły zenitu!

W 94 minucie Cillessen obronił strzał z bliskiej odległości szalejącego Aznara.

W 100 minucie, za faul na Miliku, drugą żółtą kartkę otrzymał Phil Jones i obie drużyny zostały w składach dziesięcioosobowych!

Znów zaświtała nadzieja!

Tymczasem w 102 minucie Martial otrzymał piłkę od Shawa i strzelił mocno na naszą bramkę... Cillessen zdołał obronić, ale z dobitką zdążył Guedes...

Nieszczęście: 2-3... Koniec marzeń?

Nie!!! 2 minuty później w pole karne dośrodkował Tete, a piłkę do swojej bramki skierował Laporte! 3-3!

Jak ten szalony mecz się zakończy?!

111 minuta. Rzut rożny dla Man Utd, wykonuje go Fred. Piłka leci długo w powietrzu. Pojedynek główkowy z Montoyą przegrywa Olivera. Futbolówka trafia do Martiala, który - kompletnie nie pilnowany - z trzech metrów pakuje ją do siatki.

Reaguję natychmiast. Schodzą wycieńczeni Nunnely i Zivkovic, wchodzą El Ghazi i Hermans.

Wynik się jednak nie zmienia. Przegrywamy... Cóż to był za mecz... Czy mogłem inaczej zareagować, gdy prowadziliśmy 2-0? Czy należało wycofać się do defensywy? Czy nie było na to zbyt wcześnie? Sporo pytań pozostało w głowie...

Gol Martiala dał mu tytuł króla strzelców tej edycji LM. Drugi był nasz Arkadiusz Milik! Strzelił również 9 goli, ale przebywał krócej na boisku niż skrzydłowy United:

W Lidze Mistrzów grali (zawodnicy posortowani według liczby występów w pierwszym składzie):

Podsumowanie

Sezon, który dał mi mnóstwo wrażeń. Niezwykle udany ruch, to zastąpienie Fischera Josipem Brekalo. Chorwat grał fantastycznie. We wszystkich rozgrywkach pokazał się 41 razy, strzelił 14 bramek i miał 21 asyst! Unikalny gracz, o którego istnieniu nie miałem przed tym sezonem pojęcia!

Na ołtarzu Ligi Mistrzów poświęciliśmy finał Pucharu Holandii i... nie żałuję. Gdybym miał jeszcze raz podchodzić do półfinału LM, to zrobiłbym dokładnie tak samo - w finale Pucharu Holandii wystawiłbym rezerwy.

Trudno będzie się mentalnie podnieść po horrorze na Old Trafford; tym bardziej, że w jeszcze w 45 minucie prowadziliśmy 2-0... Na pewno ten finał unaocznił mi, że słabszymi punktami są de Ligt i Olivera. Gdybym nie narzucił sobie ograniczeń - wypełnienie tych luk nie byłoby trudne. A tak - będę musiał coś wymyślić.

Screeny wymagane w Rozgrywce Mistrzów

Statystyki zawodników (wszystkie rozgrywki, piłkarze posortowani według liczby występów w pierwszym składzie):

Wystąpiło 21 Holendrów i 3 cudzoziemców (zgodnie z nałożonymi sobie przeze mnie ograniczeniami).

Status gry:

Autozapisy: